Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Kochane, Misio powinien nazywać się Pele. Bo piłkarz z niego strasznie zawzięty. Nawet jak śpi, piłka musi być obok (Nie umiem zamieścić tu zdjęcia, wyślę do węgielkowej, ona potrafi to zrobić, to same zobaczycie). Nosi ją ciągle w pysku, rzucać daje rzadko - chyba nie do końca mi ufa, że mu ją oddam - a ponieważ to jest takie ustrojstwo, do którego sypie się chrupki (których on nie znosi, więc ja nie sypię), można smakowicie tym mlaskać (takie wydaje dźwięki) przygryzając od czasu do czasu. Sto pociech z tym Misiakiem. Prawie całkiem już zarósł, jeszcze tylko odrobina na lewym pośladku i po lewej stronie brzucha została łysa i z kilkoma strupkami. A teraz dobra wiadomość: Andrzej chodzi na spore spacery z Caro ( z Palucha). Widać jakoś telepatycznie wszystkie na niego wpłynęłyśmy. W dni powszednie te spacery są krótsze, ale wczoraj nie było ich całkiem długo. Wiem, bo idąc do lasu, muszą przejść koło mojego domu, a moja ferajna zawsze ich wyczai i narobi takiego rabanu, że muszę sprawdzić, czy to aby świat się nie wali.:lol: Dzisiaj rano na spacerze wykazał się niezwykłym zdyscyplinowaniem: pogonił wałęsającego się psiaka, ale na moje "zostaw", zrobił w tył zwrot i zameldował się przy nodze. Mówię Wam, niedługo zaśpiewa Marsyliankę!

Posted

[quote name='irenas'] Mówię Wam, niedługo zaśpiewa Marsyliankę![/QUOTE]
Coraz bardziej w to wierzę.:evil_lol::evil_lol:
Irenko:loveu: a Misiolka wygłaskać dłuuuugo, dłuuuugo....;)

Posted

Kot, który nie boi się psa....

czyli dzielna Mimi, w przeciwieństwie do Koko, nie ucieka na drzewo, a ociera się "fachowo", zostawiając swój zapach na własnym psie:)-Misu.

Tu robi za figurkę porcelanową, w pięknym, stylowym domu Irenasowej:
[IMG]http://img90.imageshack.us/img90/4485/dsc0090001.jpg[/IMG]

Posted

Kociów są jeszcze dwa: Szymek, niemal identyczny jak Mimi tylko większy i z białym końcem ogona, oraz puchata czarna Koko i to z nią jest największy problem, chociaż już dzisiaj zeszła z najwyższej szafy, na której zamieszkała od chwili pojawienia się nowego psiego niebezpieczeństwa, żeby się posilić w kuchni, jak to robiła w epoce przedmisiowej. Ale Misio jest nią tak zafascynowany, wpatruje się w nią jak wąż hipnotyzujący ptaszka, że to oswajanie się jeszcze trochę potrwa. Co do zagojenia ran - jeszcze została jedna. A psychicznie... Niepokój w Misiu budzą....panie, a szczególnie panie + samochody. Chyba sobie w tym mądrym łebku kombinuje, że skoro wszystkie podróże i zmiany zawdzięcza właśnie paniom, to każda następna jest do tego zdolna, a on nie chce już żadnych zmian. Na spacerach szaleje z radości, gania za patykami itp. pod warunkiem że jesteśmy sami. Wystarczy, że dołączy któraś z moich psich (lub niepsich) znajomych i już idzie karnie koło mnie. Tak na wszelki wypadek. Przestał się też rzucać na żarcie, co mnie bardzo cieszy, bo ja jestem typowa baba: kocha to karmi. No i rezultaty są: Dziunia ma sporą nadwagę, niestety. (Siebie też muszę bardzo kochać, bo mam 20 kg za dużo!)

Posted

Haha:multi:....pierwsza czytam nowe wieści:eviltong::multi:
[B]
[I]Edit:[/I][/B]
[B]"(Siebie też muszę bardzo kochać, bo ...)"[/B]
Poczytałam....ja też Cię uwielbiam;), wpadaj na pierożki.Zrobię z czym tylko zechcesz.:evil_lol::evil_lol:

Posted

Zapraszam na bazarek z różnościami, dochód na kieleckie psiaki:
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/238131-Wittchen-paco-rabanne-i-wiele-r%C3%B3%C5%BCno%C5%9Bci-dla-Kielc%21Do-19-01-godz-22%21%21%21"]http://www.dogomania.pl/forum/thread...dz-22%21%21%21[/URL]

Posted

Teraz w cieplutkim domku się przeziębił, to jak on 3 lata mieszkał na dworze:crazyeye:. I to nawet bez budy, bo babsko mówiło, że do budy nie chce wchodzić.

Posted

Kochane dziewczynki! Zaziębił sobie gardło, bo jest sportowiec i nosi bez przerwy piłkę w pyszczydle, upuszcza ją, ona się "pudruje" śniegiem, wtedy znowu ją bierze do pyska, śnieg mu się dostaje do gardła i angina gotowa. To znaczy tak było, teraz nie pozwalam mu zabierać piłeczki na spacery. Dźwięki, które wydawał przedwczoraj i wczoraj w nocy, były nie do zniesienia, myślałam, że ma co najmniej zapalenie płuc. Na szczęście to tylko gardło. U pana doktora zachowuje się uroczo, zresztą zawsze jest przemiły i bardzo, bardzo spokojny. Chociaż na Bazyla (przerośnięty berneńczyk) wczoraj warknął. No i na "maleństwo" (młodziutki dog niemiecki) szczeka. On się chyba po prostu trochę ich boi, bo są od niego znacznie więksi. A że do budy nie chciał wchodzić mogę uwierzyć - moje zwierzaki olewały to urządzenie równo, mimo pokus i zaproszeń, a Misio w końcu też nie do końca wsiowy. Czy macie jakiś sposób, żeby Dziunia przestała na niego szczerzyć kły i tak strasznie szczekać? Oszaleję, jak nie przestanie. Własnych myśli nie słyszę!

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...