Yorija Posted February 23, 2013 Share Posted February 23, 2013 Kurde no Wczoraj antybiotyk, już nie kaszle, wieczorem przyszła na kanapę i kilka godzin siedziała u mnie a dziś łysy placek na głowie Bez jakiejkolwiek ranki Po prostu nie ma włosów I co z tym zrobić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula91 Posted February 24, 2013 Author Share Posted February 24, 2013 Nie mam pojęcia co to może być :/ Odkąd ją znam z działek nigdy nie widziałam u niej czegoś takiego. Zasięgnę jeszcze opinii mojego weterynarza, może podsunie jakąś myśl. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted February 24, 2013 Share Posted February 24, 2013 dziwne jest to, że znów zaczęła się wylizywać po antybiotyku ten pierwszy raz też po antybiotyku szukałam w sieci i piszą, że to mogą być też problemy endokrynologiczne niby, że tarczyca a dziś Mela spędza cały dzień na salonach niestety się liże ale nie wyrywa przy tym włosów dziwna jest Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted February 26, 2013 Share Posted February 26, 2013 Mela sobie zafundowała ropomacicze :-( Stadium początkowe, bez otwartego wycieku ropy. Na USG wyszło. Kota była wczoraj bardzo nieswoja i bardzo się na swoj brzuszek "paczała" - jakoś tak inaczej wylizywała i leżała dziwnie. No to w trybie przyspieszonym odbyła się sterylka wieczorkiem. Tylko kurde ja durna w tym całym stresie - weci też - zapomnieliśmy o jej paszczy. W normalnym trybie miała byc i paszcza wyczyszczona i sterylka. Trzeba będzie jeszcze raz ją znieczulać - ale to za jakiś czas jak się wszystko wygoi. Mela była bardzo grzeczniutka. Nie wyła i nie skakała po sufiecie po wybudzeniu. Dla jej bezpieczeństwa a mojego spokoju noc spędziła w kennelu. Rano zjadła ładnie, napiła się Siedzi w ubranku. Dziś kontrola. Plus ubranka taki, że mam nadzieję się nie będzie więcej wylizywać. Bidusia taka z nej. Bardzo jej się źle chodzi w tym ubranku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula91 Posted February 26, 2013 Author Share Posted February 26, 2013 Moje koty były taaaak obrażone za ubranka, że nawet sobie nie wyobrażasz :P Dobrze, że szybko udało się zainterweniować z tym ropomaciczem. Tak jak wczoraj rozmawiałyśmy, może uda się teraz wybadać czy wylizywanie było kwestią hormonalną. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lacia Posted February 28, 2013 Share Posted February 28, 2013 Co tam u Meli? ja po operacji? znosi ubranko? ja szczerze powiem nigdy nie stosowałam ubranek dla kotów i prawie żadna kotka nie lizała raz (no tak 1 na 10). Jak lizały to niestety był kołnierz. Kot w ubranku wygląda śmiesznie :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted March 3, 2013 Share Posted March 3, 2013 [URL]http://wtkplay.pl/video-id-4230-jak_miasto_pomaga_bezdomnym_zwierzetom[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted March 3, 2013 Share Posted March 3, 2013 ubrałam jej kaftanik bo przy okazji mogłaby się przestać wylizywać no ale niestety nie przestała - wylizywała sobie łapki bo do reszty futra jednak nie miała dostępu ubranko zdjęłam na drugi dzień Mela od czwartku jest na karmie dla alergików zobaczymy czy to pomoże narazie się w piatek jeszcze wylizywała a co gorsze - pod policzkiem po tej samej stronie gdzie ma w pysku narośl wyczułam coś - albo guz albo powiększony węzęł - wielkości orzecha laskowego byliśmy u weta no i wet ma gupie pomysły, że ta narośl to mu nie wygląda na nadziąślaka tylko nawet to może być płaskonabłonkowy nowotwór z tego co oglądnął to może być trudne do usunięcia bo nie będzie po wycięciu tego jak zszyć rany a zostawienie w paszczy takiej otwartej to kiepsko w poniedziałek idziemy do gabinetu i wet zrobi biospję i wyślemy na badania histopatologiczne to świństwo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted March 3, 2013 Share Posted March 3, 2013 A propos wyłysień - moja suka wylizuje się na bokach i w rożnych miejsach - do wyłysień.Okazalo sie -niedoczynność tarczycy. Dostala hormony - bierze dluższy czas, ale wyłysienia zarastają a nowych nie ma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted March 3, 2013 Share Posted March 3, 2013 [quote name='supergoga']A propos wyłysień - moja suka wylizuje się na bokach i w rożnych miejsach - do wyłysień.Okazalo sie -niedoczynność tarczycy. Dostala hormony - bierze dluższy czas, ale wyłysienia zarastają a nowych nie ma.[/QUOTE] Czy te wyłysienia ma symetryczne? Bo moi weci też o tym myśleli ale uważają, że jak nie są symetryczne to to nie jest tarczyca. Myślę żeby jutro też pobrać krew i na to wysłać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted March 4, 2013 Share Posted March 4, 2013 Narośl wycięta. Była w okolicy ślinianki. Wysłana zostanie jutro do badania histopatologicznego. Razem z krwią na tarczyce i trzustke. Zrobili też biopsje powiększonego węzła chłonnego. Nie ma tam komórek takowych raczej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula91 Posted March 6, 2013 Author Share Posted March 6, 2013 Czyli teraz czekamy na wyniki. Mam nadzieję, że coś się wyjaśni, ale że nie będzie to nic poważnego. Trzymam kciuki i czekam na wieści. Dziękuję za opiekę nad Melą :)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted March 10, 2013 Share Posted March 10, 2013 no i rewelacja. Znów kicha. A od długiego już czasu nie leży na parapecie więc nic jej nie wieje w grzbiecik. Teraz rezyduje w salunie na szafce z książkami. Jak nie urok to sraczka. Steryd powinien przestać działać dziś właśnie lub wczoraj. Zoabaczymy co z tym drapapniem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula91 Posted March 16, 2013 Author Share Posted March 16, 2013 Jak Mela? Jakaś poprawa? Wiadomo coś z tymi wynikami? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted March 16, 2013 Share Posted March 16, 2013 Raczej się juz nie wylizuje. Wyników do wczoraj nie było. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted March 20, 2013 Share Posted March 20, 2013 Są wyniki. A Mela powoli zarasta, nie wygląda mi na to, żeby się wylizywała ale i tak mnie się wydaje, że ma znów albo nowy łysy placek albo liże po gołych miejscach. Z gorszych wieści - znów kichać zaczeła i ma zajętę górne drogi oddechowe - w niedziele antybiotyk - żadnej zmiany, wczoraj antybiotyk i też bez zmian - za chwilę spektrum antybiotyków się skończy i co wtedy? Z lepszych wieści - w badaniu histopatalogicznym nie ma śladu komórek nowotworowych. Piszą, że narośl mogła powstać w wyniku mechanicznego urazu a potem rozrastała się pod wpływem przygryzania tego. Czy coś w tej kwestii. Z gorszych wieści - badania krwi wskazują, że ma chorą trzustkę. I to może być powód utraty sierści. Kurcze dziwne to - po za tą sierścią i jeden raz brzydką kupą nie ma innych objawów. Po przyjeździe do mnie - w pierwszych badaniach wyszło złe wyniki wskazujące na trzustkę. Po jakimś czasie badania powtórzylismy i wyniki były ok. Mela dostała karmę "trzustkową" hill-sa. Nie wiem dlaczego ale wetka narazie nie zaleciłe kreonu. Myślę, że można by ją zacząć ogłaszać. Nie wiem jaka jest szansa na znalezienie domu dla koty chorej na trzustkę. U mnie jest taki problem, że nie dopilnuję, żeby jadła tylko tę karmę. Mam teraz łącznie z nią 6 sierciuchów. Jenda Babcia zjada głównie mokrą karmę z ipakitiną i rubenalem - nerki. A reszta jest na suchyn RC plus okazjonalnie mokre Animondy. One są przyzywczajone, że sucha karma jest dostępna i podjadają ją przez cały dzień. No i Mela też już wie gdzie jest ta micha. Nie chcę jej samej zamykać w pokoju. Mela przechodzi zmiany. Najpierw siedziała głównie w najmniejszym z pokoi - z otwartymi drzwiami na mieszkanie - z odwiedzinami kotów i widokiem na psa. Potem przeniosła się do salonu pod sufit - tam sobie leżała, spała i paczała na świat. A od kilku dni ma miejscówkę na drapaku i na kanapie. To już duży postęp. Jeśli miałaby dostawać tylko tę karmę to musiałabym ją zamknąć w pokoju i już. Mela jest wysterylizowna. Zaszczepić jej nie mogę jeszcze bo ma ciągle katar. Zdiagnozowana o tyle, że wiadomo: - to nie grzyb - nic nie wyrosło na posiewie - parametry trzustkowe podniesione - badania trzustki zrobiłam tym razem w IdEXX Przebadana na FIV- i FELV- - oba negatywne - dostaje antybiotyk - kicha i ma tkliwe gardło - płuca czyste Obecnie dostaje karmę gastro intestinal Co mogę więcej dla niej zrobić? Proszę o pomoc w szukaniu domu DS - a może nawet DT gdzie mogłaby być przypilnowana pod kątem przyjmowania tej karmy. Mela jest bardzo miła - lubi ludzi - mruczy, udeptuje, zasypia na kolanach lub obok człowieka. Bardzo zabawnie jej wypada języczek. Z innymi kotami nie wchodzi w konflikty ale nie jest specjlanie wylewna. Psa się boi ale powoli oswaja się z jego obecnością. Z kuwety korzysta bez wpadki. Zjada i mokrą i sucha karmę. Waży 4,1kg - to waga z niedzieli Jak jej futro odrośnie będzie piękną i miłą kotą. Będę próbowała ją reklamować w Krakowie - jeżeli nie macie nic przeciwko. A hasło jakie mi przysło do głowy to "Mela szuka przyjaciela :-)" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lacia Posted March 20, 2013 Share Posted March 20, 2013 kurcze. Gdyby okazało się, że Mela musi tylko jeść specjalną karmę i poza tym jest ok to nie najgorzej. Jak bedzie gotowy jakiś tekst do ogłoszeń to mogę jej ogłoszenia w Lesznie porobic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted March 20, 2013 Share Posted March 20, 2013 [quote name='Lacia']kurcze. Gdyby okazało się, że Mela musi tylko jeść specjalną karmę i poza tym jest ok to nie najgorzej. Jak bedzie gotowy jakiś tekst do ogłoszeń to mogę jej ogłoszenia w Lesznie porobic.[/QUOTE] dziękuję - byłoby całkiem niedaleko :-) postaram się coś napisać i jakieś zdjęcia jeszcze pstryknąć Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula91 Posted March 21, 2013 Author Share Posted March 21, 2013 Ja będę ogłaszac na Poznań. Dobry tytuł "Mela szuka przyjaciela". Napiszę w ogłoszeniu, że szukamy dt lub ds. Kurczę pechowa ta Mela, ciągle coś :( Jak zdjęcia wrzucisz to mogę już ogłaszać. Możemy poprosić też Animalię o grzecznościowe ogłoszenie jej u nich, supergoga chyba wcześniej o tym pisała. Mam nadzieję, że nic nie pomyliłam. Z Twoim tel ogłaszać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted March 23, 2013 Share Posted March 23, 2013 Cholera, no! Mela kicha nadal i znów/nadal się wylizuje. Ma łysy placek na głowie i prawie na wysokości kregosłupa. Masakra :-( Kolejny antybiotyk i nic. Zaczynam się zastanawiać czy ona nie jest uczulona na antybiotyk po prostu. Wczoraj było ciekawie bo Mela przyszła do sypialni mimo psa i innych kotów i położyła się w nogach. A nad ranem jeszcze "ciekawiej' - bo wlazła pod ławe w pokoju i stamtąd atakowała koty! śFirek i Pisanka oberwały. No to juz nic nie rozumiem z jej zachowania. Może to z głowy a nie z jakiejś choroby. Jutro za dnia postaram się zrobić i zdjęcia i ogłoszenia. Myślę czy by nie pobrać jej wymazu z nosa i nie zbadać co to za bakteria i na co jest wrażliwa. I czy można sprawdzić czy kocio jest uczulony na jakiś antybiotyk. Hmmm Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula91 Posted March 24, 2013 Author Share Posted March 24, 2013 Ja wiem o jakimś badaniu co nazywa się o antybiogram, chodzi o to, żeby sprawdzić jaki antybiotyk działa na zwierzaka a jaki nie, my chcemy zrobić to jednemu kotu, któremu leci wydzielina z pyszczka. Można zapytać o to weta czy w jej przypadku ma to sens. Bestia się z niej zrobiła, myślę, że trzeba poszukać dt gdzie mogłaby być sama. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted March 24, 2013 Share Posted March 24, 2013 tylko antybiogram to jest chyba określenie jaka bakteria dopadła zwierzaka i na jaki antybiotyk ta bakteria jest wrażliwa jako, że Meli z nosa leci luźna wydzielina i ją nieco zatyka jutro będzie miała pobrane to z nosa i zrobią posiew tylko, że ona dostała już tyle antybiotyków, że może nie wyjść jaka to bakteria jak sobie Mela dziś kichnęla to cała pysia byla opluta smarkiem jest też możliwe, że antybiotyk, który dostała spowodował własnie rozrzedzenie wydzieliny i stąd ten wyciek i jeszcze dopytałam wetki bo mi umknęło - badania krwi miała robione w kierunku tarczyczy i trzustki - tarczyca ok. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted April 4, 2013 Share Posted April 4, 2013 Posiew zrobiony. Bakteria wrażliwa na gentamycynę. dostaje w zastrzykach od wtorku. Jest lepiej bo zniknął zielony glut kicha teraz jakby wodą. Musiałam całe stado przestawić na karmę gastrointestinal. Mela odrasta i chyba nie ma nowych wyłysień. Liże się trochę ale to chyba zwykle mycie. Lubi leżeć na kolankach. Ale psa nie znosi. Że wzajemnością. W nocy chciałaby spać w łóżku ale pies nie wpuszcza jej do sypialni. I jest awantura. Trójka kotów śpi że mną i nie ma problemu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula91 Posted April 4, 2013 Author Share Posted April 4, 2013 Dzięki za wieści. Jak będziesz miała wolną chwilę to super jeśli uda Ci się wstawić fotki do ogłoszeń :) Ale, żeby nie było nie poganiam, bo wiem, że każdy ma tle na głowie, a Ty jesteś i tak Aniołem i to bardzo cierpliwym, za co dziękuję z całego serca. A ja z tego wszystkiego zapomniałam napisać, że przed świętami udało się złapać główną kotkę rodzącą z owczej od strony tego stada od tych starszych ludzi. Kotka niestety była już w ciąży (6 małych), ale bardzo wczesnej. Z tamtej strony na chwilę obecną są wszystkie zrobione. Gorzej przy śmietniku, bo miała się tym zająć jedna fundacja, a właśnie się dowiedziałam, że ani jedna kotka nie została wysterylizowana. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted April 8, 2013 Share Posted April 8, 2013 Jak mam zrobić fotki kiedy ona się nie dość, że nie nadaje z wygladu do ogłoszeń to jeszcze nadal jest chora. Nadal ma katar i nadal się wylizuje i wydrapuje. Opadają mi ręce i nie wiem co robić. Moi weci lokalnie nie dają rady. Ostatnio po posiwie bakterii z nosa wyszło, że ma bakterię wrażliwą na gentamycynę. Dostawała w zastrzykach przez 5 dni i krople do nosa - jedyny efekt to taki, że z zielonego gluta zrobiła się woda - ale Mela nadal kicha. Od jakiegoś czasu jest na karmie dla trzustkowców i/d hillsa - je ją chętnie a żeby nie podjadała innej karmy pozostała piątka kotów jest również na nią skazana. Ale to nie zmieniło tego, że Mela się wylizuje i wydrapuje. W jednym miejscu sierść odrasta w innym są placji. Teraz są też na łapkach, na karku, pod brodą, na bokach. Jedyne co się zmieniło - na lepsze to jej potrzeba kontaktu z człowiekiem. Po okresie gdy leżała głownie w najmniejszym pokoju - teraz śpi i głownie przebywa na kanapie w salooonie. Kontakty z psem nadal kiepskie - jak się ignorują jest ok - ale zdarzy się, że pies przejdzie zbyt blisko - wtedy ona syczy, pies się denerwuje i rzuca się w jej stronę. Ona wówczas wieje. Próbuje nawet wejść w nocy do sypialni i spać na łóżku ale do sypialni to nie ma wstępu. Psica się rzuca ze szczekaniem i ją wywala. Masakra gdy to się dzieje między 2 a 7 rano. Ostatnio tłumaczyłam sąsiadom, że Taco jest ze schroniska i musiała przeżyć jakąś traumę bo czasem nagle zrywa się we śnie ze szczekaniem. Nie wiem czy uwierzyli. Więc Mela tylko co jakiś czas sprawdza czy może wejść. Innych kotów włażących do sypialni Taco nie goni. Kurcze co do zdrowia to ja już nie mam pomysłów. Na to kichanie to już kilka antybiotyków próbowaliśmy a teraz gentamycyna nie dała rady. Na to wydrapywanie się to już sama nie wiem: - wysterylizowana - więc hormony raczej nie - badania trzustki potwierdziły, że ma chorą ale przejście na karmę niewiele zmieniło - stres - ma obróżkę, ma faliwaya i calma dostaje - nie wiem czy to coś dało - tarczycza badana - wykluczona - FELV/FIV- ujemne - grzyb nie wyszedł w hodowli - mimo to stosowałam przez jakiś czas Fungiderm - bez zmian a ona jak to polizała to się mega śliniła - alergia - przez jakiś czas dostawala antyalergiczną karmę - ale może za krótko - może to to? tylko jak to zdiagnozowac przy trzustce chorej? jak zmienię karmę to co z trzustką? pojawiły się już glajdowate, śmierdzące kupy macie może pomysł co robić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.