paula91

Zaharek odszedł... Jest za Tęczowym Mostem. Wszystkie bardzo to przeżyłyśmy, był to wyjątkowy pies, który będzie w naszych sercach już zawsze. Dziękujemy za wszelką pomoc dla Zahara przez te wszystkie lata.

Zahar ma podejrzenie rogowiaka kolczystokomórkowego. Mamy to na razie myć Manusanem i osuszać a potem posmarować cieczą kalifornijską. Clavudale dosutnie. Mamy też jechać do dermatologa na biopsję.

Zacharek z wczoraj :) Były szybkie odwiedziny, ale pamiętałam o zdjęciach :) Chłopak na dzień dzisiejszy czuje się dobrze :)

Dziękujemy :) Karma dotarła :) Zdjęcia Zachara zrobię i wstawię po nowym roku, jak tylko będę po odwiedzinach u chłopaka. Dziekuję raz jeszcze :)

Przepraszam, byłam za granicą i nie miałam dostępu do internetu, nie wiem czy to jeszcze aktualne. Napiszę pw, dziękuję i pozdrawiam.

Wyszło, że ma alergię na roztocza :((((((((( Dostawał lek niesterydowy, ale guzik to daje, znowu się cały wydrapał, niedługo będzie łysy chyba :( Raz jest lepiej raz gorzej, teraz dostał steryd, żeby bidak doszedł do siebie, bo nic innego nie działało... Jak ktoś ma jakieś doświadczenia lub rady, którymi może się podzielić to będziemy wdzięczne.

Zapraszam na bazarek dla Zahara!

Zapraszam na bazarek dla schorowanego ONka Zahara:

Zaharek miał zrobioną biopsję, bo podejrzewano, że ma toczeń z racji wciąż nawracających problemów skórnych, które wciąż leczymy. Na szczęście okazało się, że toczeń możemy wykluczyć. Skóra Zahara ostatnio jest lepsza, prócz jednego wygryzienia. Natomiast po długim czasie spokoju uszy znów zaczęły ropieć. Zahar bardzo dobrze zareagował na kwas hialuronowy i po 6 podaniach kwasu dożylnie chłopak ostatnio wskoczył nawet na kanapę, a także próbował ukraść coś ze stołu ;)

Zahar miewa się raz gorzej, raz lepiej. Niedawno miał na pyszczku zmiany grzybiczo-bakteryjne, już prawie wyleczone. Uszy wyleczone. Dla odmiany znowu stawy siadły. Dostaje kwas hialuronowy, kilka sesji jeszcze przed nami, na razie - odpukać - jest lepiej.

Przeklejam aktualizację z fb: Wczoraj odebraliśmy Szacha z kliniki, biedak nam zaniemógł i tył mu siadł całkowicie. Dostaje sterydy, leki osłonowe i suplementy, w domu ma robione masaże, dodatkowo musimy jeździć na rehabilitacje (pole magnetyczne i hydroterapia) do Poznania. Równolegle mamy zamówić dla niego wózek i szelki na biodra. Szach ma bardzo dobrą opiekę, ale z wiekiem zwyrodnienia u niego postępują, potrzebujemy ogromnych nakładów finansowych, żeby mu pomóc. Od lat jesteście z nami i obserwujecie poczynania Szacha, mam nadzieję, że i teraz Was z nami nie zabraknie. Koszty na dziś to 492zł za pobyt w szpitalu, leki, konsultację. Dodatkowo dojdą koszty rehabilitacji (trudno określić, bo nie wiemy jak często uda nam się jeździć na zabiegi, mamy trasę 100km do pokonania). Koszt wózka to coś między 750-900zł, dokładna wycena będzie kiedy pdamy wymiary Szacha. Szelki to koszt 60zł. Po odbiór wózka i dokładną regulacje musimy pojechać z Szachem do Łodzi, tak, żeby dobrze mu się w nim chodziło i, żeby dopasował go specjalista. Na dzień dzisiejszy potrzebujemy około 2000zł lub więcej. Każdego kto może się dorzucić bardzo prosimy o pomoc! https://www.facebook.com/events/350606135073133/

Zachar znów się powygryzał :( W dwóch miejscach zrobił sobie dwie duże rany :( Długo było wszystko ok, a teraz nagle coś się zmieniło i tak zrobił, a teraz znów się nie wygryza.

Dzisiaj Szaszek był w lecznicy w Poznaniu, wstawiam zdjęcie faktury oraz zdjęcia Szacha i jego kumpla Ranka. Szach dostał kwas hialuronowy w stawy łokciowe. Niestety weterynarz stwierdził, że kręgosłup jest największym problemem i nie pomogą tu ani komórki, ani osocze wysokopłytkowe. Ma dostawać leki przeciwzapalne i przeciwbólowe, ale inne niż Trocoxil. Dodatkowo strasznie się powygryzał ma też stan zapalny skóry w uszach i między paluszkami. Przez dwa miesiące ma być na weterynaryjnej karmie dla alergików. 14kg takiej karmy to koszt 249zł. NA dzień dzisiejszy Szaszkowi potrzeba 634zł, jeśli ktoś może wpłacić grosik na chłopaka to bardzo prosimy...

Zdjęcie z soboty:

Kompletna masakra... teraz jeszcze okazało się, że Zahar ma grzybicę! Czy ten psiak nie może być w końcu zdrowy?

Kora pozdrawia z domku!

Kora w sobotę pojechała do swojego nowego domu, do członka Stowarzyszenia, które miało ją pod opieką. Zamieszkała w Poznaniu :) Jak będa zdjęcia to wstawię na wątek.

ewentualne rozliczenia

Kora to młodziutka (około roku) i nieduża sunia. Została porzucona przez swoich właścicieli, którzy wcześniej ucięli jej uszy, żeby "upodobnić" ją do amstaffa. Sunia trafiła do schroniska... Tam nikt nie zwracał na nią uwagi... W końcu trafiła do nas. Jak zawsze brakuje miejsc, więc sunia mieszka w boksie. Kora to przemiły kundelek, kochany, łagodny, lubiący inne psy, jest nieduża i nie ma nic z amstaffa, to tylko jej okropni "właściciele" chcieli, aby coś z niego miała... Sunia szuka kochającego domu oraz zbiera na szczepienia oraz sterylizację.

Nawet nie najgorzej, jest na Trocoxilu, ale ogólnie ok. Zmienił dom tymczasowy, na lepszy ;) Ponoć robi takie miny, że rozbraja wszystkich :) Uwielbia wszelkie zabawki, więc zyskał przydomek Władca Zabawek :)

Bazarek dla sparaliżowanego szczeniaka i schorowanego ONka! http://www.dogomania.com/forum/topic/145613-101-rzeczy-na-sparaliżowanego-szczeniaka-i-schorowanego-staruszka-do-1032015-do-22-zapraszam/

Sabcia wczoraj wieczorem odeszła, nie cierpiała, po prostu zasnęła. Saba miała nowotwór kości biodrowej oraz nowotwór jelita, była na lekach, miała cudowną opiekę. Była pod naszą opieką od 5.02.2014, czyli niedawno minął rok... Biegaj kochana za TM...

Dziękujemy, szkoda, że on nie toleruje kotów, bo już by miał dwa domy, ale niestety...

Wklejam tutaj zdjęcia z domu Kiry, której sterylizację pomogła sfinansować Skarpeta Owczarkowa. Dziękuję raz jeszcze i zobaczcie jak teraz ma dziewczyna dobrze :)