pajunia Posted September 14, 2007 Posted September 14, 2007 Mam bardzo zle wiesci: Tina przed trzema dniami zostala wyadoptowana. Dzis Gisela przwiozla ja z powrotem. Rodzinka Tiny zadzwonila, ze Tina ma wysoka goraczke, wymiotuje itd. Wiec Gisela zaraz do weta pojechala. No i co sie okazalo. Tina NIGDY nie byla kastrowana. Mimo tego, ze tak mi napisaliscie. Z ta jej wycieta macice, to nieprawda. W trakcie USG sie okazalo, ze Tina ma ropomacice i to bardzo porzadna. Dostala antybiotyki, hormony i jutro rano ma byc operowana. Tina jest oslabiona, wymiotuje nawet wode i bardzo sie boimy jutro tej operacji. Lekarze nie sa najlepszej mysli. Ta ropomacice musi juz miec od jakiegos czasu , poniewaz jednak brala antybiotyki, to te antybiotyki troche zablokowaly chorobe. Teraz wybuchlo to ze zdwojona sila. Poniewaz mysmy byli caly czas pewni, ze Tina jest wykastrowana, nikt nie myslal o ropomacicy. Teraz nie wiadomo, czy nie jest za pozno.:angryy::diabloti: Szczerze mowiac, jestem strasznie wsciekla, ze mnie zle pinformowano. Jak i Age, oczywiscie. Gdybym wiedziala, ze nie jest wykastrowana, to , poiniewaz ona ma urojone ciaze, by mozna ja bylo jeszcze w Polsce, na ranchu wykastrowac i by sie mala nie meczyla. Teraz nie wiadomo, czy mala przezyje. Czuje sie naprawde zle.:placz::placz: A najmlodsza juz nie jest. Quote
Evelin Posted September 14, 2007 Posted September 14, 2007 straszne...nie wiem co napisac... Aga rozmawiała z weterynarzem...i na tej podstawie napisała swój post...więc ciekawe jak teraz weterynarz wyjasni sytuację..macica wycięta..a teraz ropomacicze... Tinusia ...trzymaj się... Quote
neverend Posted September 14, 2007 Posted September 14, 2007 Strasznie nieciekawie... Szczerze,ja nic nie wiedziała... Tina miała operację,bo miała problemy z jakąś naroślą na macicy,a po tym miała mieć następną...Nie wiem,czy się odbyła... Naprawdę nie wiem... Quote
lidka_park Posted September 14, 2007 Posted September 14, 2007 ehhh... co do zaawansowanego ropomacicza... moja jamniczka tez była juz jedną łapką za TM przez ta chorobę, ale cudem sie udało i niedługo jej 15 strzeli, wiec wierze, że i Tinusi sie uda Quote
pajunia Posted September 15, 2007 Posted September 15, 2007 Tina dzis rano od 11 do 14 byla operowana. Tina przezyla, ale lekarze powiedzieli, ze gdyby dzis jej nie zooperowano, to do jutra by nie przezyla. :angryy: W tym miejscu "serdecznie" dziekuje wetowi, ktory w Polsce Tine operowal. Dzieki tej operacji, Tina , gdyby nie dzisiejasz operacja, by nie przezyla. Nasi lekarze stwierdzili, ze czegos tak niechlujnego i zle zrobionego, jeszcze nie widzieli. Tina miala lewy jajnik wyciety, (drugi jeszcze byl) i kawalek gornej czesci macicy. Reszta macicy zostala, byla byle jak zszyta, a operacja musiala byc zrobiona w bardzo niehigienicznych warunkach, gdyz utworzyl sie ciezki stan zapalny. Ta pozostala czesc macicy byla wypelniona ropa, brudem, ciecza miedzykomorkowa, sam syf:angryy: Wszystko przedostawalo sie juz do jamy brzusznej. I zaczynala sie sepcja. Bylo to wielkokrotnie plukane, wszystko jest wyciete. Tina zostala na noc w klinice. Jutro bedzie odebrana, jesli bedzie wszystko w porzadku.. Mam nadzieje, ze juz sie nic nie stanie, ale stan Tiny jest nienajlepszy. Aga, to, co mowilam Ci o tym raku, nie potwierdzilo sie, te czarne perelki, ktore ona na brzuchu ma, to sa najprawdopodobniej, zatkane gruczoly talkowe. Dzieki Bogu, ze Tina jest u Giseli na tymczasie, ktora sie nia z calym poswieceniem zajela. Koszta operacji beda bardzo duze , szacujemy je w granicach 600,-€- 800,-€. Dokladnie jeszcze nie wiemy i jak Boga kocham, nie wiem, jak to zaplace. Czy mozecie pomoc? Chocby przez jakies bazarki? Przemus tez zalozy niedlugo bazarki na Tine? Oczywiscie, najwaznjesze jest teraz, ze udalo sie Tince zycie uratowac? Ale niestety, choc mi przykro i niezbyt przyjemnie, gdyz zawsze sama wszystkie koszty ponosilam, teraz zbyt duzo tych kosztow mi sie uzbieralo i nie dam rady sama.:placz: Quote
iwop Posted September 16, 2007 Posted September 16, 2007 Trzeba zmienic tytuł watku i uzbierac troche pieniędzy na Tinkę :oops: Quote
pajunia Posted September 16, 2007 Posted September 16, 2007 Tinka dzis zostala odebrana z kliniki. Nie czuje sie najlepiej, ale to byla tez bardzo powazna operacja. Odebral ja dzis maz Giseli, wlasnie z nim rozmawialam, potwierdzil, co Gisela mi wczoraj mowila. Dodal, ze ta lekarka, ktora Tine operowala, powiedziala, ze macica pekla i wszystko wylalo sie juz do jamy brzusznej, troche pozniej i Tinka by nie zyla. Dostaje wode z elektrolitami i glukosa. Troche juz sama wypila. Jutro nastepna kroplowka. Tina troche wstaje, ale widac, ze ma bole. Bardzo sie ucieszyla, gdy ja odebrano, nawet machala ogonkiem , ma bardzo duze ciecie, prawie przez caly brzuszek i musi kolnierz nosic. Biedna Tinka, ale miala wyjatkowe szczescie i mamy nadzieje, ze niebezpieczenstwo jest zazegnane i Tinka przezyje. Quote
neverend Posted September 16, 2007 Posted September 16, 2007 Pajuniu...naprawdę...nie wiem co powiedzieć, zarówno szok jak i wdzięczność dla Ciebie, Giseli... Oczywiście postaramy się o bazarki... Nie martw się, coś wymyślimy... Quote
iwop Posted September 16, 2007 Posted September 16, 2007 neverend trzebazmienić tytuł wątku i wstawic coś o zbiórce pieniędzy. ja tez sie postaram tyle ile będe mogła... Quote
Aga_Mazury Posted September 16, 2007 Author Posted September 16, 2007 Ja poprostu nie mam słów.......... Quote
iwop Posted September 16, 2007 Posted September 16, 2007 Potrzebne pieniądze dla Tinki! Pajunia adoptuje tyle naszych psów - nie możemy jej tak zostawic samej :oops: Quote
ARKA Posted September 16, 2007 Posted September 16, 2007 [quote name='pajunia']Tina dzis rano od 11 do 14 byla operowana. Tina przezyla, ale lekarze powiedzieli, ze gdyby dzis jej nie zooperowano, to do jutra by nie przezyla. :angryy: W tym miejscu "serdecznie" dziekuje wetowi, ktory w Polsce Tine operowal. Dzieki tej operacji, Tina , gdyby nie dzisiejasz operacja, by nie przezyla. Nasi lekarze stwierdzili, ze czegos tak niechlujnego i zle zrobionego, jeszcze nie widzieli. Tina miala lewy jajnik wyciety, (drugi jeszcze byl) i kawalek gornej czesci macicy. Reszta macicy zostala, byla byle jak zszyta, a operacja musiala byc zrobiona w bardzo niehigienicznych warunkach, gdyz utworzyl sie ciezki stan zapalny. Ta pozostala czesc macicy byla wypelniona ropa, brudem, ciecza miedzykomorkowa, sam syf:angryy: Wszystko przedostawalo sie juz do jamy brzusznej. I zaczynala sie sepcja. Bylo to wielkokrotnie plukane, wszystko jest wyciete. Tina zostala na noc w klinice. Jutro bedzie odebrana, jesli bedzie wszystko w porzadku.. Mam nadzieje, ze juz sie nic nie stanie, ale stan Tiny jest nienajlepszy. Aga, to, co mowilam Ci o tym raku, nie potwierdzilo sie, te czarne perelki, ktore ona na brzuchu ma, to sa najprawdopodobniej, zatkane gruczoly talkowe. Dzieki Bogu, ze Tina jest u Giseli na tymczasie, ktora sie nia z calym poswieceniem zajela. Koszta operacji beda bardzo duze , szacujemy je w granicach 600,-€- 800,-€. Dokladnie jeszcze nie wiemy i jak Boga kocham, nie wiem, jak to zaplace. Czy mozecie pomoc? Chocby przez jakies bazarki? Przemus tez zalozy niedlugo bazarki na Tine? Oczywiscie, najwaznjesze jest teraz, ze udalo sie Tince zycie uratowac? Ale niestety, choc mi przykro i niezbyt przyjemnie, gdyz zawsze sama wszystkie koszty ponosilam, teraz zbyt duzo tych kosztow mi sie uzbieralo i nie dam rady sama.:placz:[/quote] Aga_Mazur słów ci zabrakło, jak potrzeba? Do swoich 'genialnych' wetow? [B][COLOR=red]Przeciez to oni teraz powinni zapł[/COLOR][/B][B][COLOR=red]aci za tą operacje, bez dwóch zdan, moze jak poczuja po kieszeni to nie będą ordnarnych fuszerek odstawiac na bezdomnych zwierzetach![/COLOR][/B] Pajuna Ty tez masz niezła buzie a jak trzeba to co? [URL]http://www.vetpol.org.pl/index.html[/URL] [URL]http://www.vetpol.org.pl/index.html[/URL] Quote
Aga_Mazury Posted September 17, 2007 Author Posted September 17, 2007 Tineczko wracaj do zdrowia :kciuki: Quote
Evelin Posted September 17, 2007 Posted September 17, 2007 Czy wpłaty na afn? Nie moge za wiele,ale cos tam wyskrobię.. Aga,zapytam tak...Czy ten weterynarz ,który operował Tinke przynajmniej dowie sie o wynikach przeprowadzonej przez siebie operacji...Nóz się w kieszeni otwiera na jego nieodpowiedzialność i bezkarność..... Mam nadzieję,że Tinka wróci do zdrowia...To jest najważniejsze... Ps Arka a może napisz w końcu o kims cos dobrego... Quote
pajunia Posted September 17, 2007 Posted September 17, 2007 Tinka ma sie lepiej, dostala jeszcze kroplowke, dzis pierwszy raz, po paru dniach zjadla juz swoj posilek. Duzo siusia, ale to dobrze. Jutro jeszcze badanie krwi na ilosc leukocytow. Ale ma sie naprawde znacznie lepiej, juz na maly spacerek poszla. Jeszcze za bardzo nie chce sie cieszyc, bo moga jeszcze komplikacje wystapic, ale mamy nadzieje, ze juz nic sie nie stanie. Trzeba kciuki trzymac. Arka [QUOTE]przynajmniej cos pozytecznego naprawde zrobisz dla zwierzat a nie kase wyciagacie od bogu ducha winnych ludzi, [/QUOTE] wiesz co, do tej pory mnie bawilas, ale teraz przesadzilas bardzo. Wlasnie dlatego, ze ja w przeciwienstwie do Ciebie, robie cos pozytecznego dla zwierzat, to wlasnie min.Tinka ma szanse na dalsze zycie. I jest ostatnim swinstwem z twojej strony, ta w/ wypowiedz, ze ja wyciagam kase od bogu ducha winnych ludzi. Nie tylko swinstwo, ale i ostatnia podlosc, cos takiego pisac. Jestes w moich oczach naprawde [B]wredna [/B]postacia. Z twojej wypowiedzi jasno wynika, ze powinnam Tinke swojemu losowi zostawic, niechby w meczarniach umarla. Ty bys tak postapila, ja nie mam sumienia tak zrobic. I mozesz mi nastepne punkty karne dawac za atakowanie uczestnikow. nawet mozesz sie o bana dla mnie starac. Mnie to kolo tylka lata. Przestalas dla mnie istniec:angryy: Obcym ludziom z tymczasu,( Gisela) zalezy tak bardzo na zyciu i zdrowiu Tinki i robia wszystko, aby ja uratowac, a ty?:shake: Zenada:angryy: Do innych, Arka chce z nastepnego watku, jatke robic i doprowadzic do nastepnej , potwornej klotni na dogo. Tak, jak to ma w zwyczaju. Prosze Was, nie reagujcie na jej trollowanie, lekcewazcie ja, to ja bardziej zaboli, niz klocenie sie. Ona tylko na to czeka. To jest watek Tiny, ktora nie zasluzyla na to, aby jej watek tak zasmiecac. Dzielna dziewczyna, walczyla o zycie, walka jeszcze nie jest wygrana, wiec badzmy myslami przy niej i trzymajmy za nia kciuki.:kciuki::kciuki: M;ysle, ze najlepiej wplacac na AFN, gdy fakture dostane, wysle i wkleje na watku. Quote
Matusz Posted September 17, 2007 Posted September 17, 2007 [COLOR=Navy][B]ja już dawno ją ignoruje, udaje, że nie widzę, że to ona wypisuje te brednie...:roll::roll:[/B] [B]Tinuś 3mam kciuki za Twoje zdrowie ! :kciuki::kciuki:[/B][/COLOR] Quote
sisia0 Posted September 17, 2007 Posted September 17, 2007 [COLOR=Black][B]Tinuś trzymam kciuczki za Ciebie. Pajunia nie wiem jak to napisac...ale podziwiam Cię za twój wewnętrzny spokój... i rób to co dalej robisz NIE DAJ SIE ![/B][/COLOR] Quote
iwop Posted September 17, 2007 Posted September 17, 2007 Wiesz co Arka ja rozumiem, że lubisz się kreować na gwiazdę dogo ale moze cos zrobisz KONKRETNEGO zamiast pisac bzdury na watku Tiny i Dianki:angryy: Quote
Matusz Posted September 17, 2007 Posted September 17, 2007 [COLOR=Navy][B]Arce się zbiera, i to już od dłuższego czasu...[/B][/COLOR] Quote
Kanzaj Posted September 17, 2007 Posted September 17, 2007 Ciii, spokojnie! Trzymamy kciuki za Tinkę!!! Quote
ARKA Posted September 17, 2007 Posted September 17, 2007 [quote name='matusz5'][COLOR=navy][B]Arce się zbiera, i to już od dłuższego czasu...[/B][/COLOR][/quote] Widac,ze Twoi rodzice juz dawno stracili nad toba kontole. Uwazaj, zeby Tobie sie nie nazbieralo i to bardzo konkretnie. Quote
Neris Posted September 17, 2007 Posted September 17, 2007 Przeczytałam sobie historię Tinki i mam jeden wniosek - wet który źle zrobił pierwszą operację powinien zostać zaskarżony do sądu o zwrot kosztów ratowania życia psa na skutek zaniedbania. Rozumiem że jest pełna dokumentacja medyczna leczenia psa, a to co się stało naprawdę zasługuje na solidną karę. Może następnym razem ten wet się trochę zastanowi... Quote
ARKA Posted September 17, 2007 Posted September 17, 2007 [quote name='iwop']Wiesz co Arka ja rozumiem, że lubisz się kreować na gwiazdę dogo ale moze cos zrobisz KONKRETNEGO zamiast pisac bzdury na watku Tiny i Dianki:angryy:[/quote] :evil_lol:"wzruszyl" mnie Twoj text. "Gwiazdeczek' jest tu wystarczająco duzo, az sie duszą. :evil_lol: Jakie bzdury, te: "Aga_Mazur słów ci zabrakło, jak potrzeba? Do swoich 'genialnych' wetow? [B][COLOR=red]Przeciez to oni teraz powinni zapł[/COLOR][/B][B][COLOR=red]aci za tą operacje, bez dwóch zdan, moze jak poczuja po kieszeni to nie będą ordnarnych fuszerek odstawiac na bezdomnych zwierzetach![/COLOR][/B] Pajuna Ty tez masz niezła buzie a jak trzeba to co? [URL]http://www.vetpol.org.pl/index.html[/URL] [URL]http://www.vetpol.org.pl/index.html[/URL]" To cala prawda. Quote
iwop Posted September 17, 2007 Posted September 17, 2007 Arka co nazywasz chorymi insynuacjam? To, że napisałaś romence, że jej dziecko moze wychowac sie w psich g...? To jest moja chora insynuacja albo to co wypisujesz o pajuni? Atakujesz wszystkich i to bardzo agresywnie. Bardzo prosze wytłumacz jeżeli potrafisz co nazywasz moją chorą insynuacją? Bede ci bardzo wdzięczna bo jako filozof przywiązuję duza wage do znaczenia słów i jasności wypowiedzi.:) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.