Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witajcie,

staram się Zosieńki nie rozpuszczać, ale nie za bardzo mi to wychodzi. A co do Pawła, to sama jestem zdziwiona jego reakcją na dziewczynkę. Siedzą razem na kanapie (o koty pyszczył), przytulają się, głaszczą, rozmawiają.... Nawet wyraził gotowość do wydobycia ze schronu adres właściciela Sunieczki i "ręcznego" przekazania co o nim myślimy, jak również dania nauczki. Powiem Wam, że, delikatnie mówiąc, poszłam w odstawkę. Jak Paweł dzwoni do mnie, to pierwsze pytanie - jak się czuje Zosieńka? Nie znałam go od tej strony.
Suńka ma problem z tylnymi łapkami - dysplazja. Dzisiaj jeszcze idziemy na rtg przedniej łapki, bo zaczęła kuleć. Nie wiem, co to może być - wet każe koniecznie prześwietlić. Uszka są w zdecydowania lepszym już stanie - antybiotyki pomagają. Futro, po kąpielach przeciwgrzybicznych, śliczne i na wysoki połysk. Zosieńka otrzymała więc ksywkę "Oliwa".
Kochaniutka jak wracamy ze spacerku bez błednie wchodzi do swojej klatki, wchodzi na piętro, staje pod drzwiami i rozpoczyna taniec radości, jakby chciała powiedzieć "patrz, ja tu mieszkam".
Niuńka jest bez wątpienia najbardziej uroczym, cudnym i bezproblemowym boksiem na tym świecie.
Pozdrawiam

  • Replies 228
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Witajcie,

staram się Zosieńki nie rozpuszczać, ale nie za bardzo mi to wychodzi. A co do Pawła, to sama jestem zdziwiona jego reakcją na dziewczynkę. Siedzą razem na kanapie (o koty pyszczył), przytulają się, głaszczą, rozmawiają.... Nawet wyraził gotowość do wydobycia ze schronu adres właściciela Sunieczki i "ręcznego" przekazania co o nim myślimy, jak również dania nauczki. Powiem Wam, że, delikatnie mówiąc, poszłam w odstawkę. Jak Paweł dzwoni do mnie, to pierwsze pytanie - jak się czuje Zosieńka? Nie znałam go od tej strony.
Suńka ma problem z tylnymi łapkami - dysplazja. Dzisiaj jeszcze idziemy na rtg przedniej łapki, bo zaczęła kuleć. Nie wiem, co to może być - wet każe koniecznie prześwietlić. Uszka są w zdecydowania lepszym już stanie - antybiotyki pomagają. Futro, po kąpielach przeciwgrzybicznych, śliczne i na wysoki połysk. Zosieńka otrzymała więc ksywkę "Oliwa".
Kochaniutka jak wracamy ze spacerku bez błednie wchodzi do swojej klatki, wchodzi na piętro, staje pod drzwiami i rozpoczyna taniec radości, jakby chciała powiedzieć "patrz, ja tu mieszkam".
Niuńka jest bez wątpienia najbardziej uroczym, cudnym i bezproblemowym boksiem na tym świecie.
Pozdrawiam

Posted

To ja też muszę tu zabrać głos, jako stara dogomaniaczka i wielbicielka bokserków. Madziu, tak cudnie opisałaś Zośkę-Oliwę, że uśmiecham się do komputera....to kręcenie doopką ktoś nazwał "robieniem rogalików", a kanapę boksie mają rzeczywiście we krwi :p
Ależ sie staruszce dom trafił! Życie jest pełne niespodzianek i moze u Was dopiero poznała, co to dobre warunki, serce, opieka, pieszczotki? Moze dopiero teraz jest boksiem na cały gwizdek? Dziękuję Wam za to z całego serca! A zwłaszcza panu Pawłowi, no cóż, zakochał sie w Zośce i nie ma na to rady :evil_lol:
Piękne jest też to, że ludzi poznaje się po ich odnoszeniu sie do zwierząt :cool3: Tu mogę wystawić Pawłowi referencje i laurkę :p

Posted

[quote name='AgaiTheta']Cześć Madziu i Madziowa Rodzinko!
Chciałabym podziękować serdecznie za pomoc suni!

Muszę dodać, że Magda i jej narzeczony (nie znam imienia-przepraszam) byli jedynymi pozadogomaniakami, którzy bardzo chcieli pomóc Rokiemu walczyć z chorobą. Jeszcze przed pomyślnymi badaniami w Poznaniu. Zanim napisali do mnie, mieli już opracowany plan działania. Zanlezioną nanię dla Rokusia na czas wyjść. Umówionego weta na 24-godzinny dyżur w razie potrzeby. Poprostu pełna logistyka. Niestety Roki nie lubi kotów i musieliśmy szukać dalej.
Dziękuję i podziwiam wielkie serduszka!
Madziu gratuluję partnera! To musi być wyjątkowy i odważny Pan skoro zgodził sie na niesienie pomocy!

Wracając do tematu Zosi, napisz czego potrzebujesz dla pannicy, czy już ja ogłaszamy, czy jeszcze damy jej czas by nabrała ciałka.

Jeszcze raz wielke dziękuję za Wasze dobro![/QUOTE]


Dziękujemy, wszystko mamy. Za weta nie płacimy (no chyba, że trzeba wykupić coś w aptece, ale rzadko, bo z reguły dostajemy od weta). Wiecie jaki jest idealny sposób, żeby Zosieńka miała np. ciasteczka??? Wystarczy wejść z nią do sklepu zoo:evil_lol: . Kupowałyśmy dłuższą smyczkę, a dziewczynka i jej historia (wszędzie muszę się tłumaczyć z chudości suńki) tak urzekła Pana, że wyszłyśmy z zapasem smakołyków:lol: :lol: . Myślę, że trzeba trońkę Zosieńkę jeszcze podtuczyć i przede wszystkim wykurować doi końca uszki i oczki. No i sprawdzić co z łąpką. Wstrzymajmy się jeszcze chwilkę.

Swoją drogą, zastanawiam się, jak ja się z suniczką rozstanę.....:shake:

Posted

moje psy tez wszędzie podbijają serca.a swoją drogą usmiałam sie nie raz,jak byłam bez psa i ktos mi opowiada ze ,,tu mieszka taka pani co ma psiaka który...i historia tak przekręcona i wyolbrzymiona ze:-o

Posted

Aaaa, to Ty Madziu chciałaś przygarnąć Rockusia;)
Wieelkie dzięki w imieniu Rockusia!!

Cieszę się, że inna boksiowa bida znalazła u Was schronienie i szczęście. :multi::multi:
Życzę Wam wielu radosnych dni z Zosieńką!!

Posted

Witajcie,
Zosieńka ma się dobrze, jeszcze czasem kuleje, natomiast zdjęcie rtg nic nie wykazało. Ponieważ dziewczyna coś z żołądkiem ma od wczoraj problem zaobserwowałam klika nowych rzeczy. Zosia w domu nie nabrudzi (woła, piszczy, kręci się), a jeśli już (wczoraj miałyśmy "wypadek") to w łazience, czyli miejscu ustronnym. Jak wróciłam do domu, to tak się bała, że leżała na podłodze i delikatnie kuperkiem kręciła. Jak tylko ją poglaskałam i powiedziałam, że nic sie nie stalo, radość bokserza zapanowała na dobre.
Zosieńka pięknie chodzi bez smyczy. biegnie swoim rytmem, zatrzymując się co jakiś czas i oglądając się na mnie. Oczywiście jak każdy bokser jest ogromną wielbicielką "smrodziuchów". Każdy musi zostać wywąchany (ok.3 min), a jeśli przez przypadek okres ten będzie krótszy, koniecznie trzeba wrócić i od nowa wywąchać. W ten sposób spacer potrafi trwać do 2 godz. Jak idziemy do parku, musimy przejść przez kładkę nad drogą i torami. Tam Zosia potrafi spędzić do 10 min. biegając od jednego końa do drugiego i zastanawiać się, jak to jest, że coś znika pod Zosią i wyjeżdża z drugiej strony. Marszczy czółko, stawia uszki i myśli..... Wczoraj dwie osoby ze mną stały i podziwiały co dziewczynka wyczynia.
Zosieńka waży niecałe 23 kg (przybrała na wadze ok. 0,5 kg) i naprawdę zaczyna robić sie bokserem całą gębą!!!! Wczoraj zauważyłam bokserowego "diabełka" w oczkach!!!!!!

Posted

[SIZE=2]Jejku….Magda…jak Ty pieknie ja opisujesz, jak slicznie piszesz o Waszym dniu.
Nie macie tam w poblizu podobnych Wam milosnikow bokserkow? Daga_27 przywiozla z "naszego" gdanskiego schroniska Emila - cudnego bokserka….Moze ktos go na tymczas tez by zechcial. Cudny jest, wczoraj bylam z nim na spacerku, taki grzeczny, slodziutki. I te jego wafelki :-)

Beata
[/SIZE]

Posted

Z przyjemnoącia sie czyta te historyjki o Zosce!
Aż wam zazdroszę, przecież różnie się trafia, czasem weźmie sie na tymczas jakiegos świrulca, przestraszeńca, dzikusa i wymaga to wiele pracy! A Wam los zesłał taką cudowna suczynkę!
Gdzie jej będzie lepiej?....:roll: :oops:

Posted

[QUOTE] Zosieńka pięknie chodzi bez smyczy.[/QUOTE]

:shock: nie puszczajcie, bo już kilka takich zbiegów było ... a adresówka jest? :)

na stawy można jej dac Arthroflex - ja daję Glukozamine z firmy Olimp, ludzki odpowiednik, i kilka razy tańszy :p

Posted

[quote name='magda1975']
. A co do Pawła, to sama jestem zdziwiona jego reakcją na dziewczynkę. Siedzą razem na kanapie (o koty pyszczył), przytulają się, głaszczą, rozmawiają.... [/quote]

wsparcie TZa to wygrana na loterii. COs o tym wiem. u mnie zazwyczaj 3 boksie i sama nie dalabym rady.

Wymiziaj od ciotki Dharmy (oprocz Zosienki oczywiscie) takze TZ :D

(moze powinni z moim krzychem zalozyc zwiazek TZów uwiedzionych przez boksie :D )

Posted

[quote name='Dharma']wsparcie TZa to wygrana na loterii. COs o tym wiem. u mnie zazwyczaj 3 boksie i sama nie dalabym rady.
Wymiziaj od ciotki Dharmy (oprocz Zosienki oczywiscie) takze TZ :D
(moze powinni z moim krzychem zalozyc zwiazek TZów uwiedzionych przez boksie :D )[/quote]

A ja swojego nie moge przekonac do tymczasowicza...Mowi mi zawsze, ze "jasne tymczasowicz taki na stale bedzie potem" a on teraz psa nie chce :-(
Ale Wam zazdroszcze....
No ale pocieszam sie, ze jak sie domu dorobimy to nie bedzie zmiluj sie :-)

Beata

Posted

ja swojego tez jakos przekrecilam, a tez nie chcial sie zgadzac. i robilam mu niespodzianki w postaci tymczasowiczow:evil_lol: byscie jego mine mialy widziec czasami:diabloti:

Posted

moj tylko pyta "musimy?" i zapewnie mnie ze 8 łap czlapiacych po podlodze jest wystarczajace :) A potem jak juz czlapie 12 łapek to ze wszystkimi tarza sie po podlodze ;)

Posted

Przy okazji zapraszam na bazarek razem z moim Boleczkiem za TM
[SIZE=1]Bazarek boksiowy :[/SIZE]
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=59706"][SIZE=1]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=59706[/SIZE][/URL]

Posted

[quote name='Dharma']moj tylko pyta "musimy?" i zapewnie mnie ze 8 łap czlapiacych po podlodze jest wystarczajace :) A potem jak juz czlapie 12 łapek to ze wszystkimi tarza sie po podlodze ;)[/quote]

Tak, taki TŻ-cik to skarb:evil_lol: !

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...