Jump to content
Dogomania

Błękitnooka wariatka Etna :)


PannaAnna

Recommended Posts

[quote name='PannaAnna']Yh... :shake: Pewnie w większości przypadków to raczej trudne, no i przede wszystkim wymagające ruchu psy, przez co jak ktoś pierwszy lepszy weźmie sobie "ślicznego szczeniaczka" to później łatwo o utratę kontroli i nieradzenie sobie z takim psem...Ciągle ciekawa jestem prawdziwej historii Etny, no ale pewnie nigdy nie będzie mi dane jej poznać. Wiem jedno - na szczęście raczej na pewno nie była traktowana jakoś bardzo źle - nie ma urazów psychicznych, lęków, wręcz przeciwnie - niewielu rzeczy się obawia, co wcale też takie fajne nie jest. No ale o jakiejś socjalizacji i porządnym wychowaniu to tu mowy raczej nie było..[/QUOTE]
Racja. Przeciętny chart, o ile jest sprinterem nie potrzebuje dużo ruchu, wystarczy jakiś spacer, puszczenie go luzem (o ile przywołanie ma opanowane w 101%) albo na lince żeby sobie wedle własnej woli pobiegał, trochę wymęczenie psychiczne i padnie na kilka godzin :) A co dopiero mieszanka chart + husky czy chart + border... Toć to istne wulkany energii :shake: Ale tak to jest... Branie psa, bo uroczy szczeniaczek, a później jak dorośnie, zacznie niszczyć, bo będzie sfrustrowany brakiem ruchu, nie wspominając o jakichkolwiek zasadach czy wychowaniu... to się go oddaje, bo taki pies jest już problemem. Oczywiście to nie jest reguła, bo są ludzie, którzy mają kłopoty z psem, ale szukają pomocy i chwała im za to, że nie pozbywają się problemu - psa - tylko pracują nad tym. Podziwiam Cię, że wzięłaś odpowiedzialność za taki "zabójczy" mix i starasz się, żeby Etna wyszła na ludzi... czy raczej psy :)
[quote name='PannaAnna']Co do sylwetki to fakt, mi też się podoba, choć powiem szczerze, że ostatnio się Etnusi troszkę przytyło ;) No i skóry ma jak na dwa psy, podgardle a'la krowa, takie tam...:eviltong:

W ruchu to w ogóle ciężko mi ją uchwycić :lol:.[/QUOTE]
Młody jest whippetem i też ma pełno skóry :D Normalnie jak siądzie to przy tylnych łapach ma fałdki jak shar pei :lol:

Eh, zdjęcia w ruchu... skąd ja to znam :lol:. Strasznie ciężko go uchwycić też...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 349
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

O, ile zdjęć :loveu:
Najbardziej podoba mi się to:
[URL]http://i48.tinypic.com/x2mhs9.jpg[/URL]
i to jest świetne :lol::
[URL]http://i47.tinypic.com/2u9k7mc.jpg[/URL]
A Etna nie próbowała/próbuje gonić krów? Jak raz zabraliśmy psy na wieś, to Blusia pogoniła pewną krowę :eviltong: i ta krowa nawet uciekała-biegła galopem :-o
Ach i jeszcze to:
[url]http://i49.tinypic.com/2z73bkn.jpg[/url]
:lol::lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gezowa'] Podziwiam Cię, że wzięłaś odpowiedzialność za taki "zabójczy" mix i starasz się, żeby Etna wyszła na ludzi... czy raczej psy :) [/QUOTE]
Miło mi, choć nie wiem czy aż tak jest co podziwiać...:oops: Szczerze mówiąc miałam momenty typu " Boże, co ja zrobiłam", ale nigdy przenigdy nie żałowałam, że ją adoptowałam i jestem w niej zakochana całym sercem, niezależnie od problemów. Niestety czasem obwiniam się, że może momentami za mało czasu jej poświęcam, moje choróbsko płata mi różne figle i mam chwile wyjęte z życiorysu, ale cóż... Chyba to ja bardziej sobie to wyrzucam, niż Etna faktycznie jakoś na tym cierpi. Staram się jak mogę...

[QUOTE]A Etna nie próbowała/próbuje gonić krów? Jak raz zabraliśmy psy na wieś, to Blusia pogoniła pewną krowę :eviltong: i ta krowa nawet uciekała-biegła galopem :-o[/QUOTE]
Akurat do krów podchodzi z dużą rezerwą ( co jej się rzadko zdarza ), ale i jest bardzo zaciekawiona nimi, więc próbuje podbiegać ale bez przesady ;). Za pierwszym razem jak zobaczyła krowę to tak mi wypruła, że aż się wystraszyłam, ale jak tylko krowa się ruszyła to Etna w nogi, aż fikołka prawie zrobiła, tak zwiewała :lol:. A ostatnio też miałam okazje podziwiać galopującą krowę, choć to raczej nie za bezpośrednią zasługą Etny :lol: - minęłyśmy grzecznie krowę, pies nie szalał, krowa stała jak słup soli, idziemy, obracam się , a krowa idzie na nas :-o, no to w nogi, za chwile patrze, a ta zwiewa galopem w kierunku drogi :icon_roc::-D Normalnie bałam się,że ktoś ze wsi przylezie i będzie na mojego biednego niewinnego pieska :eviltong:.


Co do mixa charta z borderem, też widziałam na chartach w potrzebie, niesamowity! Bardzo niecodzienna mieszanka. No ciekawe co z nim...

Pozdrawiamy wszystkich! :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PannaAnna']Miło mi, choć nie wiem czy aż tak jest co podziwiać...:oops: Szczerze mówiąc miałam momenty typu " Boże, co ja zrobiłam", ale nigdy przenigdy nie żałowałam, że ją adoptowałam i jestem w niej zakochana całym sercem, niezależnie od problemów. Niestety czasem obwiniam się, że może momentami za mało czasu jej poświęcam, moje choróbsko płata mi różne figle i mam chwile wyjęte z życiorysu, ale cóż... Chyba to ja bardziej sobie to wyrzucam, niż Etna faktycznie jakoś na tym cierpi. Staram się jak mogę...[/QUOTE]
Spokojnie, chyba każdy psiarz ma czasami dosyć :D Ja też, a młodego mam od niecałych 2 miesięcy, więc wiesz... :lol:. Jednak to chwilowe, z reguły po godzinie, może dwóch mi przechodzi. Z początku irytowało mnie to, że nie miałam kompletnie czasu dla siebie, bo rodzice obiecali pomagać przy psie, a tu klops - wszystko muszę sama. Mama o ile wyjdzie z nim to tylko na krótkie siku. Były takie dni, że nie miałam czasu kompletnie na nic, bo 24/7 pies. Ale przetrwałam ten okres i jakoś teraz jest ;)
[quote name='PannaAnna']Co do mixa charta z borderem, też widziałam na chartach w potrzebie, niesamowity! Bardzo niecodzienna mieszanka. No ciekawe co z nim...[/QUOTE]
Z tego co mi wiadomo (a na charty nie zaglądałam dość długo) to nadal nikt go nie wziął...:-(

Link to comment
Share on other sites

Takie momenty "Co ja zrobiłam" czy "'Po co mi to było" ma każdy, zwłaszcza jak coś się nie układa. Mimo że to ja nagabywałam rodzinę o psa to po jego wybrykach czasami naprawdę miałam go dosyć. Jednak nikt nie powiedział że bedzie lekko i trzeba sobie jakoś radzić ;)

Link to comment
Share on other sites

Czyli nie jestem aż tak wyrodną pańcią :lol: :evil_lol:.

My dzisiaj z Etną obydwie rozleniwione i zaspane, jej się nawet rano nie chciało wstać i iść na spacer, pół godziny się przeciągała :-o ( mnie z resztą też ciężko było wyjść spod ciepłej kołderki...:eviltong:)

Link to comment
Share on other sites

Młody ze mną śpi w łóżku od początku... super grzeje właśnie w nocy :D. I nie, mnie jakoś nie liże i nie skacze. Idziemy spać ok 23, to zależy (wczoraj np. o 2 w nocy poszliśmy dopiero), i wstajemy na luzie ok 9 albo 10 (podkreślam, że budzę się sama :lol:). Młodemu nawet nie śpieszno na siku, bo teraz zimno się robi, a on zmarźlak, więc nie chce mu się wychodzić z ciepłego domku ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aleksandra95']pozdrawiamy wieczorowo :)[/QUOTE]
Dziękujemy i również pozdrawiamy :)

Ja też mam czasem ochotę wpuścić etnuche na łóżko ale się powstrzymuję bo później bym nie wyrobiła spać z takim klockiem:eviltong:. Chyba tylko raz przespała ze mną noc,któregoś dnia po sterylce jak nie mogła spać i mi płakała bidulka w nocy, przytuliła się i już ładnie zasnęłyśmy :).

A teraz troszkę wspomnieniowych fotek Figielka ['] :

ostatnia noc :-(:-(
[IMG]http://i50.tinypic.com/n5ppvc.jpg[/IMG]


[IMG]http://i48.tinypic.com/24l77sp.jpg[/IMG]

[IMG]http://i46.tinypic.com/21kflsi.jpg[/IMG]

[IMG]http://i45.tinypic.com/33w9rnn.jpg[/IMG]

[IMG]http://i48.tinypic.com/1z4ygq9.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Jejku, toś mi zrąbała humor na wieczór :( Taka roześmiana mordka... :(

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/136210-le%C3%B3nowa"] [/URL]leónowa, ja planuję drugiego psa po odchowaniu młodego i w 90% będzie to borzoj... teraz wyobraź sobie co ja będę miała na łóżku... :lol: Całe szczęście mam rozkładane i dość duże, więc spokojnie i 3 osoby by się zmieściły, a dorosły borzoj to prawie jak człowiek :D

Link to comment
Share on other sites

No i ja to samo, ale u mnie najprawdopodobniej będzie to jakis olbrzymi molos typu mastino, chociaż zdanie zmieniam co chwilę, ale pewne jest to że będzie to duży pies więc kiepsko widze to spanie, a mam nadzieję, że Leona do tego czasu nie rozpuszcze do końca, i nie będę musiała spać z z małą i dodatkową 50-kilową kluchą na plecach:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gezowa'] i w 90% będzie to borzoj... [/QUOTE]
Aaaaaaa, borzoj! :loveu::loveu::loveu::loveu: To przyznam się przy okazji, że nieśmiało snuję marzenia o borzoju za jakieś 2 czy 3 lata...

Na molosowate kluchy chorowałam jak byłam dzieciakiem, ale teraz moje gusta poszły w zdecydowanie inną stronę ;).

Link to comment
Share on other sites

E tam 50 kg... bierz doga niemieckiego :lol:. U mnie do końca nie wiemy, czy borzoj czy drugi whippet... mam kilka wątpliwości, ale póki co - babka z hodowli milczy, bo pewnie tak zawalona wszystkim, więc na dobrą sprawę jeszcze czekam na odpowiedzi. Najbardziej ciekawi mnie czy "mit" o tym, że charty wolą swoje towarzystwo (np. whippety wolą drugiego whippeta, a borzoje innego borzoja i tak dalej - tacy "rasiści" :lol:) jest prawdziwy. Bo jeśli tak to trochę zmienię tok myślenia... :)

PannoAnno, wisisz mi poprawę humorku więc poproszę o zdjęcia Etny ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gezowa']Najbardziej ciekawi mnie czy "mit" o tym, że charty wolą swoje towarzystwo (np. whippety wolą drugiego whippeta, a borzoje innego borzoja i tak dalej - tacy "rasiści" :lol:) jest prawdziwy. [/QUOTE]
No ciekawe, mi osobiście wydaje się, że na pewno w dużym stopniu to prawda i to u większości psów (a już zwłaszcza tak specyficznych jak charty), no bo podobieństwo temperamentów, "patrzenia na świat" itp. ułatwia wspólne życie ;). Ale myślę też, że borzoj od whippeta nie różni się aż tak bardzo, żeby miało to znaczący wpływ na ich dogadywanie się.

[QUOTE]PannoAnno, wisisz mi poprawę humorku więc poproszę o zdjęcia Etny ;-)[/QUOTE]
Mus to mus... :lol: Także tak oto w tej chwili wygląda moja paskuda :lol: :

[IMG]http://i50.tinypic.com/2qxz0ba.jpg[/IMG]


Zaraz trzeba się zebrać na spacer...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PannaAnna']No ciekawe, mi osobiście wydaje się, że na pewno w dużym stopniu to prawda i to u większości psów (a już zwłaszcza tak specyficznych jak charty), no bo podobieństwo temperamentów, "patrzenia na świat" itp. ułatwia wspólne życie ;). Ale myślę też, że borzoj od whippeta nie różni się aż tak bardzo, żeby miało to znaczący wpływ na ich dogadywanie się.[/QUOTE]
No nie wiem właśnie, bo whippety i greyhoundy (zwłaszcza whippety! :lol:) potrafią być żywiołowe i trochę pograć na nerwach, a borzoj - w zależności od konkretnego psa - jest raczej poważniejszy :lol:. Ja bym wolała jakiegoś wylewnego osobnika, takiego do wymiziania i przytulenia... ;) Pani z tej hodowli ma też 3 whippety dlatego chciałam zapytać jak wyglądają stosunki obu ras pomiędzy sobą... Bo też trzeba zwrócić uwagę, że borzoj to gigant blisko 50cio kilowy, a whippet ledwo sięga 20... One niby są delikatne, ale... Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi... :mad:

[url]http://i50.tinypic.com/2qxz0ba.jpg[/url] eh, no tutaj w niczym już charta nie przypomina :evil_lol:
Uważajcie na siebie... ja mam stracha wychodzić po 19 z domu już nie tylko ze względu na dziki, ale ostatnio przy zabawie z akitowym szczeniakiem zebrała się grupka niezbyt fajnych typów (znam z widzenia...) i tak nachalnie się gapili, że Państwo od akity zaproponował mi podwózkę :roll: Na szczęście poszłam inną drogą po prostu. Do mojego królestwa wstępu już nie mają, ot co :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Ja się zapierałam że kolejny pies nie będzie spał w łóżku. I co noc walczę o kołdrę z bokserem ;)

[URL]http://i50.tinypic.com/2qxz0ba.jpg[/URL] Chyba za małe posłanko :lol:

Ja na charakterkach charcich się nie znam ale znam hodowlę gdzie są whippety i boksery i z tego co wiem to się świetnie dogadują ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gezowa']No nie wiem właśnie, bo whippety i greyhoundy (zwłaszcza whippety! :lol:) potrafią być żywiołowe i trochę pograć na nerwach, a borzoj - w zależności od konkretnego psa - jest raczej poważniejszy :lol:. Ja bym wolała jakiegoś wylewnego osobnika, takiego do wymiziania i przytulenia... ;)

[/QUOTE]
No ja jestem totalnie zauroczona borzojami ale jak tak myślę to też wolałabym żeby mi się trafił taki bardziej wylewny i miziasty...Lubię psy których nie muszę prosić o pozwolenie na pogłaskanie :eviltong:. Ale chyba z tą ich "rezerwą" nie jest wcale aż tak źle, na pewno nie tak jak chociażby u saluki...(choć wcale w chartach nie jestem jeszcze jakoś bardzo oblatana więc może wydaje mi się źle ;p). Z kolei Etna jest totalnie całuśna i zakręcona, momentami aż za bardzo, choć w codziennym domowym życiu, poza tymi sytuacjami kiedy już wykazuje zachowania ekstremalne i chorobliwe, w sumie odpowiada mi to.
Kurcze, obok Czewy jest mega hodowla borzoi "z Jurajskich Biskupic", mają też chyba husky, konie, agroturystykę... Moja siostra podobno ma tam jakieś końskie znajomości, muszę ją podkusić żeby się tam wybrać ...:diabloti: :razz:

[QUOTE]Uważajcie na siebie...[/QUOTE]
Toż to z moim groźnym psem obronnym nic mi nie grozi...Dopóki nie wyjdzie na jaw, że jedyne co może zrobić to zalizać i zaskakać na śmierć :shake: :D . Chociaż w sumie parę razy jak uznała kogoś za niepokojącego to się trochę spięła, więc może miałaby coś przeciwko zamordowaniu mnie. :eviltong:
Na szczęście u mnie na osiedlu raczej w miarę bezpiecznie jest.

Tja, miałam iść spać zaraz po spacerze bo padam na ryjek, a tu brat z Bailejkiem nas odwiedził i psy robią imprezę :shake: :lol:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PannaAnna']No ja jestem totalnie zauroczona borzojami ale jak tak myślę to też wolałabym żeby mi się trafił taki bardziej wylewny i miziasty...Lubię psy których nie muszę prosić o pozwolenie na pogłaskanie :eviltong:. Ale chyba z tą ich "rezerwą" nie jest wcale aż tak źle, na pewno nie tak jak chociażby u saluki...(choć wcale w chartach nie jestem jeszcze jakoś bardzo oblatana więc może wydaje mi się źle ;p). Z kolei Etna jest totalnie całuśna i zakręcona, momentami aż za bardzo, choć w codziennym domowym życiu, poza tymi sytuacjami kiedy już wykazuje zachowania ekstremalne i chorobliwe, w sumie odpowiada mi to.
Kurcze, obok Czewy jest mega hodowla borzoi "z Jurajskich Biskupic", mają też chyba husky, konie, agroturystykę... Moja siostra podobno ma tam jakieś końskie znajomości, muszę ją podkusić żeby się tam wybrać ...:diabloti: :razz:[/QUOTE]
Tak, właśnie jakbym miała brać borzoja to najprawdopodobniej Z Jurajskich Biskupic :D I właśnie z P. Agatą trochę sobie rozmawiam, ale długo się nie odzywa, więc może po prostu nie ma czasu, bo jak tak się czyta główną stronę to ciągle nowinki o wystawach i coursingach, więc tak jakby ciągle w trasie ;)
[quote name='PannaAnna']Toż to z moim groźnym psem obronnym nic mi nie grozi...Dopóki nie wyjdzie na jaw, że jedyne co może zrobić to zalizać i zaskakać na śmierć :shake: :D . Chociaż w sumie parę razy jak uznała kogoś za niepokojącego to się trochę spięła, więc może miałaby coś przeciwko zamordowaniu mnie. :eviltong:
Na szczęście u mnie na osiedlu raczej w miarę bezpiecznie jest.[/QUOTE]
Wiesz... Ty masz miksa. Moje jak dorośnie będzie wyglądało na takie, które połamać można jednym ciosem :lol:. Ciekawe jakby ludzie reagowali na borzoja... :razz: Zwłaszcza czarnego, no bo wiadomo, że czarny to groźny :lol:

Link to comment
Share on other sites

Witam się po raz pierwszy. Tak sobie czytam i marzą mi się problemy typu "obudził mnie rano na siku".. Hunter lubi budzić mnie o 2-3 w nocy :evil_lol: Nawet nie wiecie jak przyjemnie jest wyjść prosto spod ciepłej kołderki na zimny dwór ;)

Etna jest śliczniutka, tylko zdjęć coś mało ;) Ma niesamowite oczyska. Bardzo fajnie, że znalazła tak dobry domek.

A Figielek był przepiękny... Ja jak oglądam zdjęcia mojego Chrustka
[*] (jamnika) nie mogę się opanować i zawsze płaczę.. Strasznie mi go brakuje.

Link to comment
Share on other sites

Witam :) Przejścia z budzeniem to my też mieliśmy bo przez długi czas Etna miała niezidentyfikowane problemy jelitowe i nieraz wychodziło się ze 3-4 razy w nocy :shake: ;). Na szczęście teraz to już przeszłość.

[QUOTE]A Figielek był przepiękny... Ja jak oglądam zdjęcia mojego Chrustka
[*] (jamnika) nie mogę się opanować i zawsze płaczę.. Strasznie mi go brakuje. [/QUOTE]
No ciężko nie płakać... Ja dzisiaj sprzątałam w "psiej" szafce, a tam wszystkie dokumenty Figielka, prześwietlenia, badania...yh. Pamiętam ten moment, kiedy zrozumiałam, że to już, że on naprawdę niedługo odejdzie...Miał tylko 7 lat. Pamiętam, jak niosłam go na rękach z lecznicy, po kroplówkach mieliśmy wziąć jeszcze do domu, pożegnać się, podjąć najtrudniejszą decyzję...Ale on podjął ją za nas. Dostał drgawek,umierał na moich rękach:placz:...Biegiem do weta, zastrzyk...Śpij dobrze, Słoneczko ['] :-(:-(

Wybaczcie wprowadzenie tak przygnębiającego nastroju.

Postaram się o jakieś zdjęcia Etnuchy ;).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...