Jump to content
Dogomania

smycz czy wolność


karolina100

Recommended Posts

  • 9 months later...

Pozwoliłam sobie poruszyc ten temat ponieważ dzisiaj wraz z doris przezyłam niezwykła przygode. Doris to 11 miesięczna suka yorka bardzo wesoła i ciekawska. Na spacerki wychodzi 5 razy dziennie z tego 4 na smyczy a jeden przy dobrej pogodzie odbywa na pobliskiej łączce z kijkiem (ma bzika na punkcie kijków) albo piłeczk, czasem dodatkowo zabieram ją do pobliskiego parku, gdzie mieści sie staw. Dzisiaj przy pięknej pogodzie odbyłyśmy własnie taką przechadzke doris była wyjątkowo grzeczna więc wypuściłam ją z uwięzi i pozwoliłam pobrykać po trawce niestety zmęczona dorisiak (mimo mego kategorycznego sprzeciwu)pobiegła uzupełnić płyny do pobliskiego stawu i wpadła do wody (ja zaś w panike) naszczęscie dzielnie sobie poradziła i podpłyneła do brzegu dzięki czemu ją wyciągłam. Obiecałam sobie juz nigdy więcej takich przygód!!!!!!! Do teraz gnębią mnie myśli co by sie stało gdyby wpadła w panike, dostała skurczu lub zaplątała sie o wodorosty :cry:
Ja tak szybko doris juz nie zaufam i nie wypuszcze jej ze smyczy nigdzie poza łączką obok domu ta jest otoczona żywopłotem i bezpieczna

Link to comment
Share on other sites

[b]Liam[/b] całe szczęście, że nic się nie stało Doris :P Musiałaś się nieźle przestraszyć i ona też :o
Ja jakoś nie mam przekonania do wychodzenia bez smyczy. Jedynie u nas w ogrodzie biega bez smyczy natomiast jak wychodzimy gdzieś na spacer to zawsze trzymam ją na smyczy. Mam wtedy pewność, że nie pobiegnie nigdzie za jakimś kotem albo ptakiem :wink:

Link to comment
Share on other sites

Eee, nie przesadzajmy.

yorki bardzo dobrze pływają - a w wodorosty nie tak łatwo się zaplątać.

:)

Mam nadzieje że nie krzyczałaś nerwowo (wiem, czasem trudno się powstrzymac...), tylko "zagrałaś" to w stylu "ale fajnie dziecko plywasz, rewelacja!".
:D

Co do biegania bez smyczy - naszym psom możemy ufać tylko w takim stopniu, w jakim je nauczymy rozmaitych zachowań.
Także przychodzenia na wołanie.

Osobiście od wielu lat chodzę na spacerach z kilkoma yorkami bez smyczy.

Na posłuszeństwo "mimo" kota, ptaszka, etc. - naprawdę są patenty, patenciki i sposoby.
:D

Link to comment
Share on other sites

Nasze spacery takze częśćiej odbywają się bez smyczki. Mam zaufanie do pieska i wiem, ze byle gdzie mi nie poleci i na zawolanie przylatuje do panci. Oczywiscie jezeli chodzimi po miescie, przy drodze to wowczas nie ryzykuje i wtedy dla pewnosci mam go na smyczce chociaz uczymy sie, ze nie wolno wchodzic, przechodzic przez ulice bez mojej zgody i nawet, nawet nam to wychodzi. :wink:

A tak swoja droga [b]liam[/b] zycze Ci, aby Cie juz takie cos nie spotkalo, a Yorki to rzeczywiscie supper plywai i pod tym wzgledem mozesz im zaufac. Caluski dla Doris

Link to comment
Share on other sites

Oj krzyczałam cały park się ze mnie śmiał :oops:
na swoje usprawiedliwienie dodam, że to mój pierwszy piesek i nie wiedziałam jak się mam zachować a yorki to przeciez takie delikatne zwierzątka :D Ta przygada sprawiła, że zastanowiłam się nad inną kwestią jak pomóc pieskowi któremu, wydarzyl sie wypadek od dziś na każdym spacerze mam przy sobie telefon do psiego pogotowia ratunkowego, przeczytam tez jakąs literature na temat pierwszej pomocy (takiej dla piesków)
doris dziękuje za buziaczki

Link to comment
Share on other sites

Uuu... mogło być nerwowo, wyobrażam sobie.
:D

Zasady pierwszej pomocy warto znać, pewnie.

Ale tak BTW - jeśli tamta woda jest w miarę czysta - po prostu w upalne dni powpuszczaj suczkę do niej, znajdź sobie dobre zejście nad samo lustro wody, naucz suńkę żeby przypływała do Ciebie na (wesołe, nienachalne) wołanie...

Wcale nie są to takie delikatne zwierzątka, to my, ich właściciele, robimy z nich "sierotki boże". 8)

A dla suńki na pewno byłoby dobrze gdyby nauczyła się prawidłowo, spokojnie pływać.
W razie jakiegoś wypadeczku (takiego jak się Wam zdarzył akurat) suczka po prostu przepłynie kawałek i wykokosi się na brzeg.

Jeśli natomiast będziesz pokazywała suczce ze każdy kontakt z wodą to jest coś strasznego, o Boże, ratunku, o rany, help, HELP!!! - :) - to nastepnym razem może wpaść w panikę i zacząć się za bardzo miotać.

Zamiast krzyczeć i rozpaczliwie ją nawoływac, spróbuj ... zacząć się śmiać. Chwal suczkę - taaak, jak ślicznie pływasz, kochana! - i nawołuj ją, własnie w taki spokojny, wesołkowaty sposób.

Powinna skierowac się do Ciebie.

W razie gdybyś podejrzewała że jednak dzieje się coś niedobrego w tym stawie, staraj się nie wpadać w panikę.
Pies jest spokojny dopóki czuje, że jego pan też jest spokojny.

Wiem że łatwo się to mówi... 8) ale trzeba sporo mysleć o tym, co by było "gdyby" - i kiedy już coś się wydarzy, jesteśmy trochę bardziej opancerzeni.
Klasyczna zasada samoobrony - nauczyć się reagować na zagrożenie.

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam że w ten sposob - ale w strasznym pośpiechu pisze - podaję link do tematu "socjalizacja i wychowanie yorka" - bodajże na stronie 5 ktoś wklejał moje "FAQ" na ten temat.

[url]http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=22267&start=60[/url]

Link to comment
Share on other sites

Co do przychodzenia mojej Avuni-jest niestety różnie. Generalnie na hasło "do mnie " przybiega i zawsze (lub co drugi raz ma smakołyk). Ale nie daj Boże , że zobaczy bażanta, gołębia, innego psa lub - co ostatnio-atrakcyjne dla niej gówienko.! Tyle psa widziałam. Tak mi sie ostatnio wytarzała w kupie, że aż mi sie słabo robiło jak ją myłam (a po drodze do domu odmówiła chodzenia, bo było gorąco i się zmęczyła!). Koszmar. Więc chodzi na smyczy automatycznej i niestety boję sie ją spuszczać.

Link to comment
Share on other sites

A my teraz uczymy sie komend: noga i stoj oraz zostaw (jak cos chce zjesc z ziemi).
Raz dziennie pies idzie na dlugi spacer, na ktorym jest spuszczany ze smyczy, ale ma przywiazana linke. Ja tez czuje sie bezpieczniej, bo wiem, ze mam go pod stala kontrola.
Zaczynamy tez kurs PT, ale jeszcze nie zdecydowalam, czy grupowo czy indywidualnie.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 years later...

to że nie chce chodzić w domu nie znaczy że nie będzie chciał iść na dworze , ;) (tak było z pieskiem mojej córki) a spróbuj z nagrodą - masz w ręku jakieś przysmaki które lubi , pokaż mu i co chwile dawaj może wtedy pójdzie i zapomni że jest na uwięzi ,tak radziła mi kiedyś moja wet. powodzenia w nauce ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...