Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='ania0112']a jeszcze miałam pytac.... co się stało ze ruda wraca? nie było tam behawiorysty czy czyms rudzielec totalnie przegiął i ludzie nie wytrzymali?[/QUOTE]

a w ogóle masakra... byli umówienia na piątek z behawiorystą, ale odwołał bo coś mu wypadło, a ruda przeginała i przeginała i mały łebek zaczął się jej bać - no ciężko wytłumaczyć 2,5 letniemu dziecku żeby nie wpadało w histerię tylko poczekało az behawiorysta przyjedzie, no więc oni znaleźli u siebie w rodzinie dom dla niej - miał być stały, bez kota, bez małego dziecka - rodzice i 15 latka, spokojni ludzie ponoć; no i była tam od soboty... ale uwzięła się na kobitę i ją podgryzała - nie wiem jak to wyglądało, dziś pogryzła jakąś kołdrę i napoczęła laptopa i pewnie to zaważyło... trudno mi oceniać bo nie widziałam tego i nie znam ludzi, jutro będę się z nimi widziała

Posted

łooo matko... co za rudy diabeł...! mogę sobie wyobrazić ze jeżeli ktoś nie ma doświadczenia i tak do końca psa nie chciał a raczej przyjął bo mu żal było to szybko stracił cierpliwość .. zwłaszcza gdy małe rude chodzi za tobą i podgryza... sama nie wiem czy bym wytrzymała gdyby pies atakował mi np kostki i podgryzał...:shake: ciekawe czy staromodne danie w dupsko by pomogło.. w koncu to szczyl i moze trzeba pokazać u kto rządzi. no ale faktycznie najlepiej było by gdyby behawiorysta zobaczył tego zołzikiewicza...

Posted

no my poniekąd przywykliśmy bo mamy już jedną zołzę w domu - nawet dziś mnie Furia urąbała bo zrobiła jej się jakaś bania na paluchu i źle podeszłam do niej żeby to obejrzeć - w ogóle jak głupia jakaś - tak z marszu, szybko chciałam hyc i łapa w górze... a z Furiatką to tak nie ma więc mi przypomniała :shock: ja nie tyle tego jej gryzienia się obawiam (chyba ze przez te dwa tygodnie zrobiłsię z niej jakis potwór), co tego jazgotania bo mam już wystarczająco hałasu w domu i więcej będzie ciężko znieść...

Posted

Oż kurcze, rudzielec wraca!
No to współczuję wrażeń z Viką, z Furiatką, a jakbyś miała mało to jeszcze i z rudą małpką. Póki to szczyl, to chyba trzeba ją parę razy ustawić (raczej nie klapsami, ale np. jakimś przytrzymaniem w parterze itp. zabiegami pokazującymi jej, że to nie ona rządzi - przydałby się rzeczywiście behawiorysta).

Posted

Marako jesteśmy z wami i dalej trzymamy kciuki za zdrówko Graculki. :)

No do rudej to trzeba by osoby potrafiącej ułożyć diabołka....

U nas powoli poprawia się. Czekałam całe popołudnie na telefon od neurologa i ... zadzwonił 21.40 ha ha. Jemy tabsy (antybiotyk i na wątrobę), pijemy syropek i powoli odtruwamy się.
Kajcia codziennie robi mały kroczek do przodu. Zaczyna coraz lepiej słuchowo reagować, pluje syropem, stoi stabilnie, wchodzi po schodach na taras itd. i zaczyna pokazywaćswój cudny charakterek, znaczy ząbki jak coś nie pasi. :)

Posted

[quote name='AnkaG']Marako jesteśmy z wami i dalej trzymamy kciuki za zdrówko Graculki. :)

Kajcia (...) zaczyna pokazywaćswój cudny charakterek, znaczy ząbki jak coś nie pasi. :)[/QUOTE]

Miło czytać, że Kajcia dochodzi do siebie, nawet pokazując ząbki.
Grace dziś oszczekała lekarza, który też zachwycił się jej donośnym głosem i reakcją (nigdy na niego nie warknęła nawet, ale dziś wszedł szybko do naszego pomieszczenia, w "cywilkach", a takiego go nie widziała). Niestety nadal trwa zapalenie i temperatury o wiele za wysokie, ale inne symptomy świadczą o poprawie jej stanu.

Posted

super dziewczyny, że zdrowiejecie :loveu: i tak trzymać!!!!!!

Ruda już z nami :lol: cieszę się, że jest o dziwo :D jakbym widziała tych ludzi, od których ją wzięłam dziś to na pewno by tam nie trafiła... kompletnie nie nadający się do wychowania psa, kompletnie bez pojęcia, w zasadzie to nie wiem co ona takiego strasznego tam zrobiła, że musiała zniknąć poza napoczęciem kołdry jak została sama w domu... cisną mi się na usta jeszcze inne określenia, ale daruję na forum :evil_lol:
Ruda ucieszyła się na mój widok, bez problemu zabrałam ją pod pachę i do samochodu - była ze mną Furia, która miała ustawiać małą już w aucie i mi pomagać, a ten rudy gnom nic a nic sobie z obecności Furii nie robił i latał po całym samochodzie dopóki jej nie przywiązałam. podjechaliśmy pod dom, wzięłam psy i do lasu - Zgredek o dziwo tym razem najpierw sprawdził co ruda ma pod ogonem i nie rzucił się na nią :loveu: a ona przeszczęśliwa, Drops przeszczęśliwy bo się wybawił z rudą - gonitwy że hej były :lol: Zgredek całkiem przyzwoicie się zachowywał, w domu też nieźle, raz spuścił jej manto, ale może odpuści, póki co uciekła na górę i siedzi na parapecie i jest git. Uf tak się człowiek nastresuje jak się nasłucha ludzi nieobytych... a tu nie taki diabeł straszny - ona jest po prostu niewychowana i skołowana teraz, ani się nie obejrzała za tamtymi ludźmi. Może nawet bez behawiorysty damy sobie radę - no czas pokaże jak się ruda rozkręci bo to też może być różnie przecież :lol:

póki co - meliska i ZEN :D

Posted

[quote name='wilczy zew']Ten pan co dzwonił od Suzi,to weźmie jakąś bidę?[/QUOTE]

mam trochę mieszane uczucia co do niego... tzn z gadki to kocha te psy itd... ale... pojęcie z d-py ma... kupił 8 lat temu sznaucerkę - w pseudo bo tak mu było jej szkoda, że w syfie żyje... no ok, tu jestem w stanie zrozumieć bo większość ludzi w ten sposób rozumuje, ale miał samca już - też sznupka i tak przez 8 lat ta suczka szczeniaki rodziła u nich... nie wiem ile razy bo już nie dałam rady wypytać, no i jak miała te 8 lat to źle cieczkę znosiła i zdecydowali ją wysterylizować - coś poszło nie tak i umarła. Teraz chcą już wysterylizowaną suczkę - chcą adoptować - powinnam się cieszyć, ale kurde tamtą suczkę tak rozmnażali... nie wiem no

Posted

[quote name='malawaszka']mam trochę mieszane uczucia co do niego... tzn z gadki to kocha te psy itd... ale... pojęcie z d-py ma... kupił 8 lat temu sznaucerkę - w pseudo bo tak mu było jej szkoda, że w syfie żyje... no ok, tu jestem w stanie zrozumieć bo większość ludzi w ten sposób rozumuje, ale miał samca już - też sznupka i tak przez 8 lat ta suczka szczeniaki rodziła u nich... nie wiem ile razy bo już nie dałam rady wypytać, no i jak miała te 8 lat to źle cieczkę znosiła i zdecydowali ją wysterylizować - coś poszło nie tak i umarła. Teraz chcą już wysterylizowaną suczkę - chcą adoptować - powinnam się cieszyć, ale kurde tamtą suczkę tak rozmnażali... nie wiem no[/QUOTE]
wiesz - może z niewiedzy tak rozmnażali ... kiedyś inne o tym pojęcie było. Jeśli teraz sam chce sterylizowaną to może dać szansę? Najwyraźniej nie ma już zapędów na szczylki ...

Jak mała ruda? Jak Hen?

Posted

[quote name='JankaBezZiemii']wiesz - może z niewiedzy tak rozmnażali ... kiedyś inne o tym pojęcie było. Jeśli teraz sam chce sterylizowaną to może dać szansę? Najwyraźniej nie ma już zapędów na szczylki ...

Jak mała ruda? Jak Hen?[/QUOTE]

o małej rudej jest tu bo od tamtej pory bez zmian poza drobna, że siedzi ze mną na krześle a nie na górze :oops: a miała w klatce siedzieć :roll:
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/230705-Waszkowe-sznupy-Furia-Viki-Bryza-a-PUNIA-BATUMI-BELLA-Sajan-Figa-Fender-w-DS?p=21567764#post21567764[/url]

a Hen jeszcze w hotelu i dopiero za tydzień ma jechać do domu

Posted

[quote name='JankaBezZiemii']wiesz - może z niewiedzy tak rozmnażali ... kiedyś inne o tym pojęcie było. Jeśli teraz sam chce sterylizowaną to może dać szansę? Najwyraźniej nie ma już zapędów na szczylki ...[/QUOTE]


też tak myślę

Posted

[quote name='malawaszka']no i już z powrotem jest na górze bo ją Dżordż przegonił... no i sukces - ruda zjadła suchą karmę :multi: a podobno nie tyla nic poza ludzkim żarciem a najlepiej parówkami - tiaaa[/QUOTE]
Hihih, zmieniasz się w gestapowca :eviltong: Brawo :D

Posted

[quote name='zerduszko']Hihih, zmieniasz się w gestapowca :eviltong: Brawo :D[/QUOTE]

to nie ja - to Dżordż :grins: coś czuję, że kurduple mi jednak pomogą z rudą :lol: aż się boję żeby nie zapeszyć :D

Posted

[quote name='malawaszka']to nie ja - to Dżordż :grins: coś czuję, że kurduple mi jednak pomogą z rudą :lol: aż się boję żeby nie zapeszyć :D[/QUOTE]
Muszą odrobić to co zeżrą :evil_lol: A w ogóle, to podoba mi się Twoje podejście ostatnio - pozytywne myślenie górą!

Posted

pochytałam, że wtedy mi lżej na duszy :evil_lol: więc się staram zaklinać rzeczywistość :D no ileż można się dołować ... jak to i tak wcale nie pomaga :shake:

matko jaki banał napisałam ahaha :errrr:

Posted

aaaaa ratunkuuuu ja nie mogę mieć takiego psa - zaraz będę płakać, że gryzie :lol: na TAK patrzy, że trudno odmówić, a to na kolanka, a to na rączki :mdleje: masakra!!! :oops: i straszny wymuszacz jest - wytrwały... no to meliska :D

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...