malawaszka Posted July 9, 2013 Author Posted July 9, 2013 [quote name='AniaGucio']Może ochrypł chłopak! A pro po bazarku - ciągle brakuje mi jednej wpłaty. Tak sobie myślę, że chyba dzisiaj podliczę wszystkie wpłaty plus 'nadpłaty' i przeleję Ci pieniądze (dorzucę te brakujące 21zł - może ciotka wyjechała na wczasy). Nie zmieniałaś ostatnio konta, prawda?[/QUOTE] nie zmieniałam - kupię Bryzie za to inflamex na łapy żeby mogła sobie hasać [quote name='Pink']O to dobrze, ze Sajan sie opanowal :multi: Aria faktycznie do malutkiej tak sobie pasuje ;)[/QUOTE] kompletnie nie pasuje, ale nie wiem jak ja nazwać bo nadal nie ma z nią kontaktu - nie wiem co będzie pasowało - bo mam nadzieję, że ona się zmieni i że jakieś imię będzie pasowało.... [quote name='Saththa']No tak... Biednaś :calus:[/QUOTE] e tam - biedny to był dziś rano Sajan... zaczął szczekać przed 7 - wyć, szczekać... no to ja już nie śpią ale myślę sobie, że pewnie mnie testuje więc się nie dam i nie pójdę... cholera a mogłam iść - bidok jakąś sraczkę dostał i wołał rozpaczliwie - o ja durna o ja durna... uspokoił się - jak narobił... :splat: Quote
Saththa Posted July 9, 2013 Posted July 9, 2013 [quote name='malawaszka'] e tam - biedny to był dziś rano Sajan... zaczął szczekać przed 7 - wyć, szczekać... no to ja już nie śpią ale myślę sobie, że pewnie mnie testuje więc się nie dam i nie pójdę... cholera a mogłam iść - bidok jakąś sraczkę dostał i wołał rozpaczliwie - o ja durna o ja durna... uspokoił się - jak narobił... :splat:[/QUOTE] O kurde... biedny :( Nie wytrzymał :( Quote
Pink Posted July 9, 2013 Posted July 9, 2013 A widzisz jakie madre psisko :loveu: to tylko my mamy nieraz zawieszke i nie mozemy kapnac "co ta reklama chciala nam powiedziec" :evil_lol: Quote
AnkaG Posted July 9, 2013 Posted July 9, 2013 Sajanek biedny, do toalety nie chcieli wypuścić ... Quote
Saththa Posted July 9, 2013 Posted July 9, 2013 [quote name='wilczy zew']:d :d.....[/QUOTE] [quote name='Saththa']burza jakas?:)[/QUOTE] myslałam, ze ejstem u wz i ona się tak cieszy :razz: Quote
malawaszka Posted July 9, 2013 Author Posted July 9, 2013 nie burza tylko byłam z malutką u neurologa w Tychach więc kawałek ode mnie, a wcześniej u dentysty ze sobą i spędziłam tam z rozdziawioną japą prawie 2 h i chyba będę miała zakwasy na zawiasach :placz: No a wracając do meritum to... dobrze nie jest, ale nie jest tak źle jak się obawiałam - Pani Dr powyginała kruszynę, porobiła jej ćwiczenia na te różne odruchy neurologiczne - odruchy są zaburzone, wg Pani Doktor malutka została uderzona w głowę z lewej strony (być może przez samochód), stąd uszkodzone oczko i uszkodzenie mózgu no i to chodzenie w kółko. Na razie przed operacją nie będziemy nic próbować z tym robić, dopiero po operacji. Nie wiadomo czy to zmiany odwracalne czy nie - tutaj czas pokaże. Na razie ma brać antybiotyk i leki przeciwbólowe i mamy być w kontakcie, a po operacji pewnie znowu pojedziemy do Pani Dr. Malutka była bardzo dzielna, po wszystkich badaniach jak rozmawiałam z Panią Doktor kruszynka po cichutku się zawinęła z gabinetu i poszła do ... pomieszczenia socjalnego czyli do kuchni :) taki wesoły akcent bo głodna była :) Quote
AniaGucio Posted July 9, 2013 Posted July 9, 2013 (edited) [quote name='malawaszka'] Malutka była bardzo dzielna [/QUOTE] Zuch dziewczynka! [quote name='malawaszka'] po wszystkich badaniach jak rozmawiałam z Panią Doktor kruszynka po cichutku się zawinęła z gabinetu i poszła do ... pomieszczenia socjalnego czyli do kuchni :) taki wesoły akcent bo głodna była :)[/QUOTE] Odruch jak najbardziej właściwy :) Monika, nie mam jednej wpłaty, ale chciałabym Ci już przelać pieniądze z bazarku - wyślij mi proszę dane i nr konta, please! EDIT: Już znalazłam i przelałam kasiorę. Edited July 9, 2013 by AniaGucio Quote
Pink Posted July 9, 2013 Posted July 9, 2013 Biedna malutka, woza w nieznane, gimnastykuja i jeszcze glodza na dodatek :mad: Quote
ania0112 Posted July 10, 2013 Posted July 10, 2013 Monika sorki za wtargnięcie ale doradźcie co mam robić. Brokat po popołudniowej drzemce obudził się z całym zaślimaczonym prawym okiem. wczoraj byliśmy na piachach to pomyślałam, ze może piasek mu wpadł albo coś.. no ale nic w tym oku nie widzę, trochę ma dolną powiekę spuchniętą ale też nie ma śladu żeby go coś użarło lub ukłuło.. ciągle mruży to oko i ciąglę mu się zbierają takie wodniste śpiochy.. i mu zaklejają to oko. chyba go specjalnie ie boli, raczej sedzi bo ociera się o mnie i daje sobie wycierać to oko. na razie mu czyszczę to oko wodą,zeby nie zaklejało się, przemywam też wyciągiem ze świetlika i coś tam mu kapnę do oka no i znalazłam krople do oczu ze świetlika, już mu raz wkropiłam, drugi raz na noc mu zrobię... co jeszcze mogę zrobić? jak mu nie przejdzie do jutra i nie będzie widać żadnej poprawy to chyba do weta co...? Quote
malawaszka Posted July 10, 2013 Author Posted July 10, 2013 no krople ze świetlikiem są ok, ale kiedy były otwarte? żeby nie było stare bo to też niedobrze - przegotowana woda do przemywania, zaparzony i wystudzony świetlik i zobaczysz jak będzie jutro Quote
Saththa Posted July 10, 2013 Posted July 10, 2013 Tazzowi wet przepłukiwał od tego zewnętrznego kącika oka, aby przepłukał płyn cała gałkę Quote
AniaGucio Posted July 10, 2013 Posted July 10, 2013 Może tarzając się, np. w trawie, coś mu wpadło. Mój Gucio miał 2 tydnie temu to samo - po dwóch dniach przemywania przeszło. Quote
malawaszka Posted July 11, 2013 Author Posted July 11, 2013 Ania dziękuję - wpłynęły pieniądze z bazarku a ja mam załamkę... jakby było mało wszystkiego to rozchorował nam się wioskowy kotek, dokarmiamy go z sąsiadką tą od Julki i on się tak jej domu trzyma nawet, a od zeszłego tygodnia jakiś słabszy był, nie jadł, wzięłam go do weta myślałam że koci katar to szybko go postawimy na nogi, dostał antybiotyk, dawałam mu zastrzyki, ale poprawy brak, dziś pojechałam z nim do Dąbrowy na badanie krwi i okazuje się, że albo się zatruł albo z jakiegoś innego powodu ma uszkodzone nerki :placz: siedziałam z nim 3 h na kroplówce, na kolejne dni dostałam do domu i leki... kurcze on jest młodziutki, około roku ma i taki fajny Marchewka... trzymajcie kciuki za chłopaczka Quote
danyww Posted July 11, 2013 Posted July 11, 2013 [quote name='malawaszka'] a ja mam załamkę... jakby było mało wszystkiego to rozchorował nam się wioskowy kotek, dokarmiamy go z sąsiadką tą od Julki i on się tak jej domu trzyma nawet, a od zeszłego tygodnia jakiś słabszy był, nie jadł, wzięłam go do weta myślałam że koci katar to szybko go postawimy na nogi, dostał antybiotyk, dawałam mu zastrzyki, ale poprawy brak, dziś pojechałam z nim do Dąbrowy na badanie krwi i okazuje się, że albo się zatruł albo z jakiegoś innego powodu ma uszkodzone nerki :placz: siedziałam z nim 3 h na kroplówce, na kolejne dni dostałam do domu i leki... kurcze on jest młodziutki, około roku ma i taki fajny Marchewka... trzymajcie kciuki za chłopaczka[/QUOTE] Nooo, qrcze! Jak nie urok to ..przemarsz wojska :shake: Trzymam kciuki za kiciusia :kciuki: Mój już zdrowy :lol: ale jego wyleczenie pochłonęło ogromną kwotę :shake: Quote
AnkaG Posted July 11, 2013 Posted July 11, 2013 Na oczy u psów dobre jest też sulfacetamidum. A jak Para Bryzia-Sajan? Lepiej kontakty psie? Biedna mała :( pewnie samochód ją potrącił. Quote
malawaszka Posted July 11, 2013 Author Posted July 11, 2013 boże co jeszcze.... :( malutka miała właśnie straszny atak padaczki, ataki Furii przy tym to dreszcze... piana z pysia, zmoczyła się pod siebie, prężyła się, rzucało ją o podłogę zanim doleciałam do niej i owinęłam w kocyk, koszmar :( w pewnym momencie zaczęła strasznie szczekać - już byłam z nią w drodze do samochodu żeby do weta jechać, ale zaczęło się uspokajać i atak się skończył, to pojedziemy jutro, a najpierw zadzwonię do Dr Olender co mamy robic bo może do niej trzeba będzie pojechać Quote
marako Posted July 11, 2013 Posted July 11, 2013 Wiem, co czułaś, bo przeżywaliśmy to kiedyś z Certą (yorczką) po kilka razy na dobę. Bardzo żal mi maleńkiej, no i Ciebie też, tyle przeżyć w krótkim czasie, ciągle coś nieoczekiwanego. Najważniejsze to dobra diagnoza i odpowiednie leki, bądźmy dobrej myśli, że się jej polepszy. Quote
malawaszka Posted July 12, 2013 Author Posted July 12, 2013 Znowu miała atak, boże biedna kruszynka :( czekam aż Pani Dr będzie w lecznicy żeby zadzwonić i zapytać co mamy robić. Na górze mam oddział szpitalny kurcze... w pokoju malutka, a w "łazience" kotek.... Quote
Saththa Posted July 12, 2013 Posted July 12, 2013 :( Biedna Maluchna... I Ty Monika, kotek, Aria... ehhhh ze tez tak wszytsko na raz jak zawsze Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.