Jump to content
Dogomania

Spinka już w sosnowieckim raju!!! :) Huuurrra!!


Bushido

Recommended Posts

Dzis nie obylo sie bez wyzyty u weterynarza.. niestety psy dostaly biegunki,ja tez z rana to przechodzilam.. Okazalo sie,ze to ta watrobka dala nam sie we znaki,a skad te podejrzenia,bo moj i dziecko jej nie jedli i u nich wszystko wporzadku.
Wete dal im po 3 zastrzyki,kropelki Spince do oczkow-okazalo sie,ze ma uszkodzona rogowke w oczku,a problemy z ta miednica moga byc od kopania lub potracenia przez samochod.. bedziemy jej robic wszystkie badania wraz z usg.. ale to w przyszlym miesiacu,poniewaz mamy teraz troche wydatkow. Jutro idziemy na kontrole. Maluchy maja dzis dietke,sa pogniewane,ze pozwolilismy im dac chyba te zastrzyki bo byly bolace.
Ale to dla ich dobra.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 419
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Odnośnie częstego sikania też radziłabym w pierszej kolejności zrobić badania moczu.
Shih są bardzo podatne na nerki więc warto na zimne dmuchać.
Ogólnie to z podrobami trzeba uważać i to bardzo. Najlepiej ugotować kawałek wątróbki czy serduszka ale nie za dużo - raczej tak na "smaka" Wątróbka bardzo rozwalnia a jak jest nieświeża to już całkiem...

Link to comment
Share on other sites

mam problem z logowaniem i dopiero dzis udalo mi sie zalogowac..
Spince nic nie jest,wete stwierdzil,iz sikanie w domu bylo dla niej stresujaca sytuacja odnosnie zmiany zamieszkania,nowych ludzi,otoczenia..
Od tamtej pory ani razu jej sie to nie zdarzylo. Jest coraz bardziej smielsza.
Wstaje rano zadowolona,chce aby ja glaskac,jak wracamy do domu cieszy sie,jak chce wyjsc na dwor,stoi na przedpokoju i patrzy na drzwi.. Po wete na drugi dzien wszytsko sie uspokoilo,biegunka minela,a psy juz czuja sie dobrze.
Kropelkami zakrapiamy oczka kilka razy dziennie,bo ropka sie osadza.
Coraz lepiej sie rozumia z Majka,nie warcza juz na siebie,leza razem obok siebie na lozku.. Corcia nadal sie zajmuje Spinka jak swoim dzieckiem,wiec opieke ma najlepsza ;D

Link to comment
Share on other sites

Kolejna wizyta u lekarza zakonczyla sie placzem.. dzis okazalo sie,iz Spinka praktycznie nic nie widzi,miala robione badania,okazalo sie,ze oczka sa juz nie do wyleczenia,dostaje teraz serje zastrzykow z antybiotykiem ,poniewaz oczka ciagle ma zaropiale,strasznie ja to boli bo trze co jakis czas nimi o dywan czy lapkami.. choroba bardzo szybko postepuje i niestety nie byla zaleczona lub w ogole nie bylo podjete jej leczenie gdy byla u swoich bylych wlascicieli.. zauwazamy na dworze czy w domu,jej zachowanie.. ostatnio lezalam na podglodze,ta przeszla po mnie jakbym byla jej kolderka,na lozko raz wskoczyla prosto na Majke,na dworze zamiast na trawe kieruje sie prosto w zywoplot... tak mi jej strasznie zal :( mam cicha nadzieje,ze zdazy nauczyc sie poruszac po domu zanim calkowicie straci wzrok,lekarz powiedzial,ze byc moze sa to dni,moze miesiac..jutro rano jedziemy znowu do lekarza,po inne kropelki - mocniejsze i kolejny zastrzyk,ktore sa bardzo bolesne..lzy same sie cisna na oczy,nie wiem czemu ten pies musi tyle wycierpiec .

Link to comment
Share on other sites

Biedna maleńka....ile musiała wycierpieć :( Przypuszczam, ze poprzedniemu "właścicielowi" zależało tylko na młodych, które pewnie miała co cieczkę a jak zaczęły się problemy zdrowotne to ją wywalił jak ...
Vikusdg szkoda, że traci wzrok ...ale zobacz sygnaturkę Bgra. Przyjęła do siebie malucha, który nie ma oczek. Sama pewnie napisze ci kilka słów o tym jak daje sobie bez nich radę.
Najważniejsze, żeby nic innego się nie przyplątało!

Link to comment
Share on other sites

u mnie było o tyle łatwiej,że ja byłam nastawiona na problemy,głupi by się nie bał...
tzn wiedziałam,że Alex jest po amputacji oczek,że serce,że stary...że głuchy...
jak wzięłam go w ramiona to darłam ryja...oj darłam:-(
jak już się nad nim poużalałam,to się okazało,że malec jest roztropny i rozważny:loveu:
kochana bez smyczy,sam trafia do domku...po swoich śladach... no dobra i przy pomocy Hańci,która go zaganiała:evil_lol:

Kasiu to dopiero parę dni,wszystko dla Was i dla niej nowe,ciepło i rozwaga i będzie z niej pociecha
kochana najważniejsze,że ma Was,że nareszcie ma kogoś kto ją kocha,rozumie i komu zaufa!

Link to comment
Share on other sites

Moja jedenastoletnia shih z avataru też za chwilę będzie niewidoma.
Nie ma ratunku...Przeszczep rogówki nie wchodzi w grę bo ma poważną wadę serca.
Widzę jak zmienia się jej zachowanie - ona się teraz uczy żyć inaczej - oswaja się z nową sytuacją . Byłoby o wiele gorzej gdyby nagle straciła wzrok.
Nie użalam się nad nią bo wiem ze ona musi sobie poradzić a ja muszę być silna żeby jej w tym pomóc.

Link to comment
Share on other sites

I ty Kasiu też musisz być silna. Spinka ma Was, to jest wielkie szczęście. Poprzedniemu właścicielowi na Spince w ogóle nie zależało, wycierpiała się niemało, przykre to strasznie. U nas też się z początku obijała, ale potem radziła sobie coraz lepiej. Zobaczysz przyzwyczai się, to jest dopiero 2 tydzień. Pewnie sam fakt że ma u Was spokój, ciepło, nikt nie bije, nie krzyczy jest dla Spini zaskakujący. U nas miała przedsmak prawdziwego życia bez bólu i cierpienia, u Was ma raj.

Link to comment
Share on other sites

No... no ja nie mogę na Dogo wchodzić bo za każdym razem ryczę jak bóbr :(
Najwazniejsze, że Spineczka ma teraz u Was jak w niebie i że zaczyna czuć się bezpieczna.
Nauczy się i ona i Wy. Mój staruszek - znajda wielorasowiec kochany - od pół roku prawie nic nie widzi i zadziwiające jest jak sprawnie porusza się w sobie znanym terenie :)

Link to comment
Share on other sites

Ja wiedzialam,ze jest to starszy pies po przejsciach i ma chore oczka,ale powiem Wam jedno inaczej jest czytac.. uslyszec to przez telefon.. a inaczej oko w oko jak powie Wam to lekarz. Dzis znowu dostala zastrzyki i barwnikiem ma oczka na żółto zrobione bo lekarz sie bal ze jej sie rzesy wrastaja i uszkadzaja tez oczka,okazalo sie,ze nic takiego sie nie dzieje,moj maz powycinal jej to wloski na okolo oczkow,ta ropke tez , fakt denerwowala sie bardzo ale to dla jej dobra. Jutro znowu idziemy na zastrzyk a pozniej spokoj na 2 tyg. Umie sie poruszac po domu,na szczescie nie wchodzi w sciany itp.. wiec jeszcze troszke uplynie i bedzie sobie lepiej radzic. Wiem,ze nikomu z Was nie bylo latwo. Nie wiem za co ja tak los ukaral i mam nadzieje,ze kiedys odrodzi sie w innym wcieleniu i bedzie od malego w kochajacej rodzinie,bo naprawde zasluguje na to :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bushido']A o Spinkę wciąż ludzie pytają , telefony się urywają :D[/QUOTE]
Teraz? Teraz to się mogą w ...nos pocałować :D
Był czas, że na forum jeden za drugim shih się pokazywał. Nie wiem czy już ich do adopcji jest mniej czy tylko nikt ich tu nie ogłasza...

A co tam u naszej królewny słychać?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='b-b']Teraz? Teraz to się mogą w ...nos pocałować :D
Był czas, że na forum jeden za drugim shih się pokazywał. Nie wiem czy już ich do adopcji jest mniej czy tylko nikt ich tu nie ogłasza...

A co tam u naszej królewny słychać?[/QUOTE]
A ostatnio obok przytuliska przejeżdzała kobita na rowerze i krzyczała "jest jeszcze Finka?" :D Podeszłam, słucham, oznajmiłam pani że Spinki już nie ma i pani była zawiedziona. W niedziele z kolei przyszły dzieci i pytały o pekińczyka, który u nas był *też o Spinke chodziło* bo babcia chciała. W zeszłym tygodniu z ogłoszeń były 3 telefony :D z gumtree

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...