Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 601
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

super:loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: ale koniecznie info o dalszych losach Czarusia:mad:

Posted

Chlopak jest zadny zycia i szybko sie uczy!
Do dzis popoludnia spedzal dzien u mnie i bylismy na 2 spacerkach.
Probowal gonic kroliki z moja mysliwska panienka.....
smycz go na szczescie chwilowo ogranicza.

Po po0ludniu sie przeprowadzil!
Rotweilerka go waylizala a on ja obwarczal.
Mysle, ze jak na 2 dni to ma tak sporo wrazen, ze mu to mozna wybaczyc.
Jego opiekunka ma spore doswiadczenie- i od razu blysk radosci w oku dla niego.I duzo ciepla, jego historia ja bardzo wruszyla.

Jest przymilasny, czysty, i chwilowo ..... lapie wszystko co sie da w nos, uszy, oczy...taki troszke rozbiegany.
Daje mu dwa dni na pewna regularnosc w jego trybie zycia i juz bedzie " u siebie"

Posted

Strasznie się cieszymy czytając Twoje słowa.
A więc Czaruś pokazał, że miły z niego, niekłopotliwy i sympatyczny piesek.
Mamy nadxieję, że szybko dobrze poczuje siew nowym DT.
Oby tylko nie zdenerwował rottweilerki i ta go nie skarciła boleśnie.
Jeszcze raz Bardzo Ci dziękujemy za pomoc dla tego wspaniałego psiaka i będziemy zawsze bardzo wdzięczni za wiadomości o nim.
Gdybys mogła czasem pisać co u niego, jak mu tam w domu i czy zdrowy i wesoły (no i czy znalazł stały domek) - będziemy się bardzo cieszyli. Sami też będziemy czasem się przypominali pytaniami o niego.
Pozdrawiamy
kasia i krzysiek

Posted

Tundra, ja również przyłaczam sie do tych podziękowań :iloveyou: i czekamy na dalsze wieści. Wiem,że będziesz czuwała nad Czarusiem, aż trafi do jakiegoś wspaniałego domku, bo na taki zasługuje.:loveu:

Czaruś jest niezwykle inteligentnym psiakiem, uczy sie wszystkiego w mig. Psiak , który całe dotychczasowe 8-letnie życie spędził na krótkim łańcuchu zabrany do mieszkania od razu potrafił się w nim zachować, był czyściutki,grzeczny, ładnie chodził na smyczy. Nawet nie potrzebował czasu na naukę.

I chociaż ma tyle zalet, to jednak tak trudno było u nas znaleźć mu dom:shake: .Powoli juz traciłam nadzieję, że ktos go zechce. Tym bardziej teraz ciesze się ,że ma szansę na miłość.:lol:

A z jego dawnego życia utkwiło mi w pamięci kilka scen.:angryy: Kiedyś jako szczeniak urwał się za sznurka i wybiegł na ulicę, gdzie potrącił go samochód . Wtedy wnuczka tych jego oprawców złapała za ten sznurek i wlokła go po ziemi , on nie był w stanie sie podnieść, strasznie wył. Ta kilkuletnia dziewucha znęcała się nie tylko nad nim, taką samą gehennę przechodziły tam koty.
Innym razem, w Wigilię, jej rodzice wyjeżdżali samochodem do kościoła i przejechali mu po łapach. Poczuli,że coś potrącili, ta baba wysiadła z samochodu, zobaczyła ,że to tylko pies, zepchnęła go nogą na bok i pojechali .:mad: A Czaruś skomląc powlókł się gdzieś w krzaki i pani, od której to wiemy, mówiła,że nie widziała go chyba z miesiąc. Bidulek jakos sie z tego sam wykaraskał.
To tylko przykłady, takich incydentów było bardzo dużo,
Znosił palące słońce na rozgrzanym betonie, bez odrobiny cienia, a w zimie do tego betonu przymarzały mu nóżki.

Tak właśnie wyglądało jego życie. Dlatego tak bardzo chciałabym ,żeby teraz był szczęśliwy.:p

Posted

Płakać się chce, jak się czyta jego historię...
A to taki wspaniały, kochany maluch...
A do tego, po tym wszystkim, jest nadal tak ufny w stosunku do ludzi, tak radosny, ciekawy świata...
Zasłużył teraz na wspaniałe lata u boku kochającego go człowieka, pełne szczęścia i radości...
Strasznie go polubiłem przez te kilka godzin i z wielkim żalem się z nim rozstawałem.

Posted

A dla mnie niewiarygodne jest to, ze jak sie patrzy na niego to trudno w to wszystko uwiezyc.
on kocha ludzi i wierzy im- lize po rekach
i garnie sie do nich

Posted

[quote name='Gosiapk']Tundra, czy to znaczy że Czarnuś jest u Ciebie?[/quote]

Tundra napisała wczoraj, że był u Niej do popołudnia, a potem przeprowadził sie do DT. Zajrzyj na poprzednią stronę...
Ciekawe jak tam stosunki naszego malucha z rottweilerką???
No i jak mu w tym nowym domku?
Ale znając go można mieć nadzieję, że sie tam zaaklimatyzuje...

Posted

Moje odczucia są nieistotne dla całej sprawy, najważniejsze że Czarek ma nareszcie szansę na prawdziwy dom, co, znając pedantyzm i zorganizowanie Niemców, nastąpi wkrótce.

Napiszę tylko tyle, że Czarka zobaczyłam pierwszy raz [B]29 grudnia 2006 r.[/B] w czasie interwencji i zabierania go od jego właścicieli-bandytów.
Przez miesiąc był u Erki w Kielcach, a od lutego u mnie w Jędrzejowie.
2-miesięczny tymczas w bloku zaofiarowała mu Manforte, a potem był u mnie w przytulisku. Po kilku miesiącach był mi bliski, jak mój "prywatny" pies...

Wyobraźcie więc sobie Wy wszyscy, którzy dzielnie podnosiliście ten wątek i wspieraliście nas wirtualnie, często w ogóle nie znając Czarka osobiście albo po spędzeniu z nim kilku godzin w transporcie, co czułyśmy w piątek my, żegnając się z Czarkiem - powiedzmy to wprost - [B]na zawsze :placz: :placz: :placz: [/B]...

Posted

[quote name='Potter']Moje odczucia są nieistotne dla całej sprawy, najważniejsze że Czarek ma nareszcie szansę na prawdziwy dom, co, znając pedantyzm i zorganizowanie Niemców, nastąpi wkrótce.

...[/quote]

ja dodam jeszcze do tego ...
i zaangazowanie Tundry oraz Jej Wielkie Serce do kazdej adopcji...wiem cos o tym, wierzcie mi

Pani od rottweilerki jest niedaleka sasiadka Tundry, z tego co wiem, stad tez wizyty czeste i zapewne oko czujne...ale Pani od rottweilerki to czlowiek o Zlotym Sercu...hmmm brzmi to dziwnie nieco..powie ktos, jak pomysli hmm Niemka o Zlotym Sercu...no tak te uprzedzenia gdzies gleboko w Polakach historycznie zakorzenione, a jednak...

Czarusiu bedziesz mial z pewnoscia swoj Dom, wspanialy, kochajacy ...tak jak Wedelek, co go juz tyle nieszczescia i adopcji nietrafionych w Polsce spotkalo, na wozeczku, jak Beza, jak Sonia, jak Fili trzylapka...jaka Mamusia z Corusia z pola namiotowego..ktore tez lecialy po odszukaniu ich 200 km od Warszawy w kilku podejsciacyh przez dogomaniaczki zawziete...i ktore tez polecialy z Tundra samolotem i trafily do wspanialych domow, i staly kontakt z ich rodzinami jest, i fotki od czasu do czasu...

wierze, ze Czarus i Kajko, bidula z Ostrowi Maz., ktora poleciala razem z nim znajda dzieki Tundrze, jej Rodzinie i zaangazowanym w te adopcje ludziom Cudowne Domy

Tundro dziekuje w imieniu tych wszystkich, ktorych nie wymienilam tutaj, bo i nie sposob...nawet ich wszystkich nie znam...tyle bid juz pojechalo dzieki Tobie i Twoim Przyjaciolom

Posted

[quote name='Potter']
Wyobraźcie więc sobie Wy wszyscy, którzy dzielnie podnosiliście ten wątek i wspieraliście nas wirtualnie, często w ogóle nie znając Czarka osobiście albo po spędzeniu z nim kilku godzin w transporcie, co czułyśmy w piątek my, żegnając się z Czarkiem - powiedzmy to wprost - [B]na zawsze :placz: :placz: :placz: [/B]...[/quote]

Ja aż nie potrafię sobie tego wyobrazić - zapłakałbym się na śmierć...
To przekochany psiak i po paru godzinach, które z nim spędziłem, łza zakręciła mi sie w oku, kedy widziałem jego oddalającą się sylwetkę w hali lotniska... Też pomyślałem, że nigdy go już nie zobaczę i jedynie miałem i mam nadzieję, że przed nim same szczęślwie dni...

Posted

A my tutaj tez po prostu mamy duzo radosci z tego gdy psy znajduja nowe domy.
Czarus= Max ma sie dobrze, pani sie nad nimrozplywa jaki slodki i bezproblemowy.
tylko troszke chcialbyc wazniejszy od rottweilerki i dal temu upust-kropelkowo po futrynach ( na szczescie).
Ale juz mu przeszlo.
Chodza sobie razem na spacery- on je uwielbia- i jeszcze z jednym seniorem- przyjacielem domu wielkosci i temperamentu takiego samego.
Baczi jest w niego zapatrzony!
My mamy te same sciezki spacerowe, ale na razie ich unikam, zeby psu w glowie nie mieszac.
Spotkamy sie w niedziele- moze zrobie zdjecia.

Posted

Wielkie dzięki Tundra - za to wszystko co zrobiłaś dla Czarusie-Maxa i za to że piszesz regularnie. Jak widzisz zainteresowanie psiakiem tutaj jest ogromne - podbił serca wszystkich.
No i jak się czyta o tym, że fajnie mu w nowym miejscu i że czuje się dobrze, to od razu człwoiekowi radośniej.
Pozdrawiamy.

Posted

Dzięki Tundra!:iloveyou: Mam nadzieję, że domek stały znajdzie sie w miarę szybko, żeby sie Czarnuś za bardzo nie przyzwyczaił do tymczasu.
Chociaz on bardzo szybko aklimatyzuje sie w nowych miejscach, więc sobie dzielny chłopak i z tym poradzi:lol:

Posted

[quote name='Potter']...Wyobraźcie więc sobie Wy wszyscy, którzy dzielnie podnosiliście ten wątek i wspieraliście nas wirtualnie, często w ogóle nie znając Czarka osobiście albo po spędzeniu z nim kilku godzin w transporcie, co czułyśmy w piątek my, żegnając się z Czarkiem - powiedzmy to wprost - [B]na zawsze :placz: :placz: :placz: [/B]...[/quote]
To musi być straszne! :shake: :-(

Posted

W oczekiwaniu na wiadomości i zdjęcia z Niemiec mała niespodzianka:
oto zdjęcia przysłane przez Anię, która przechowała naszego Bohatera u siebie w mieszkaniu - przed wylotem do Germanii.

[URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img513.imageshack.us/img513/2076/23966988xw5.jpg[/IMG][/URL]


[URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img48.imageshack.us/img48/1792/73172715as7.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img110.imageshack.us/img110/2405/13616318mv6.jpg[/IMG][/URL]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...