Jump to content
Dogomania

Dobermanka Luna ...już w nowym domu :-)


Kajusza

Recommended Posts

[quote name='koelka']Zainteresowanie Lunką jest od niedawna, więc nie rozumiem pośpiechu ludzi, że jak mam czekać tydzień czy dwa, to dziękuję. Ale każdy ma prawo wyboru. Tylko po co gdybanie: "[COLOR=#000000]Gdybym miała tyle czekać i było by tyle komplikacji też szukałabym innego".
[/COLOR]A ja np. bym czekała, ale po co tak pisać, skoro nie chodzi tutaj o to, co kto by zrobił z decyzją, która już zapadła.[/QUOTE]

Cóż każdy postapiłby jak uważa. Jeśli babat chciała szybko zapełnić 'dobkową' pustkę w swoim domu a miała czekać min. 2 tyg. na Lunkę której nigdy na żywo nie widziała i wolała wziąć inną psią bidę, która gotowa jest do adopcji choćby jutro, to ja rozumiem taką postawę. Gdybym nie znała psa (oprócz z wpisów na dogo) a miała czekać na niego tygodniami też może bym szukała innej potrzebującej psiny. No chyba że ta konkretna psina wpadłaby mi w oko i zakochałabym się od pierwszego wejrzenia, nawet bez wcześniejszego spotkania byłabym gotowa na nią czekać. Ale ilu ludzi tyle poglądów :) i chyba nie ma się na co złościć. Bo z tego co tu piszecie to chyba sa jeszcze inne domki ?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 211
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Mufinkowa wyraziła swoje zdanie ;p jak każdy tutaj.
Ale zauważyłam,że nie można tego tutaj robić bo od razu coś.mniejsza.
Poza tym Kajusza Twój post o nas wolontariuszach .. po czym wnioskujesz,że nagle wzrosło zainteresowanie Luną ? dla nas jest ona tak jak każdy inny pies a nie ,że w typie rasy.
ii co do "[COLOR=#000000]pomijajać że jakoś chętnych do dorzucenia się za opłacenia rachunku u weta nie widać " no nie dziwie się skoro my nie pracujemy..
Sterylkę Luna pewnie będzie miała (pomijając fakt,że inne czekają już od X czasu, ale mniejsza ) więc będzie można szukać domu.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Kajusza, ja zgłaszałam kierownikowi, że z suczką jest coś nie tak i że trzeba jej zrobić badania. Wyglądała rzeczywiście strasznie... morfologia w takim przypadku to minimum moim zdaniem, kiedy utrata masy jest tak gwałtowna.. no i nie kosztuje majątek. Od czegoś ten wet jest w schronie.

Psy w typie rasy powinny być sterylizowane jako pierwsze, zawsze. W ich sprawach powinno się być najbardziej ostrożnym, dlatego ja rozumiem Kajuszę i podzielam jej pogląd. Mamy czasy jakie mamy i choć weszła w życie nowa ustawa o tym, że nie można handlować zwierzętami bez rodowodu, to i tak ludzie mają swoje sposoby i w schroniskach szukają psów do rozrodu... nieraz byłam świadkiem tego, jak do schroniska przyjeżdżali pseudohodwcy wyłącznie po to, by poszukac partnera dla swojego psa.. nawet był ostatnio pan zainteresowany Aspanem do swojej "domowej hodowli" (zanim się dowiedzieliśmy że ma tego guza) ale oczywiście psa nie dostał... Bo po co szukać reproduktora, jak można wziąć psa ze schronu za 25 zł i mieć "piękne szczeniaczki"... a potem rosną nam psy ze zrytą psychą, które prędzej czy później trafiają do nas, agresywne, przez nikogo niechciane, z problemami behawioralnymi... rasowce to kąsek dla handlarzy, ludzi lubiących kasę... dlatego szczególną uwagę należy poświęcić psom rasowym. Mało kto weźmie kundelka żeby go rozmnażać - chyba że się zdarzy wpadka, dlatego wszędzie w PL wszystkie psy powinny być kastrowane/sterylizowane przed wydaniem, ale w naszym kraju to chyba marzenia ściętej głowy... i nikt nie faworyzuje rasowców, tylko po prostu myśli logicznie. Kundelki są w tym przypadku trochę bezpieczniejsze, co nie znaczy jednak że gorsze, żeby sobie zaraz ktoś nie przeinaczył ;)

A to, że czasem trzeba poczekać na psa... cóż, nie wszystko zależy od nas. Są wakacje, jest okres urlopowy, są też ustalone dni w jakie wet przyjeżdża, są też inne psy które czekają na zabieg i nie można się o to denerwować. To chyba zrozumiałe. Mam nadzieję, że inny psiak zazna szczęścia u babat - w końcu każdy chce być kochany, a na Lunę jeszcze przyjdzie czas, zważywszy na to, że jest niemałe zainteresowanie :)

Link to comment
Share on other sites

Według mnie wszystkie psy powinny być brane w schronisku równo. A nie, tak jak wy to robicie podział na rasowe i nie rasowe. Jaki pies się nie marnuje w schronisku ? według was tylko te rasowe się marnują. Co do badań to schroniska raczej nie stać żeby robić jakieś tam badania wszystkich chudym psom. Jest u nas pies który siedzi dość długo. Jest anemiczny na spacerach i pomimo że siedzi ( a raczej siedział )sam w boksie nie tył i jakoś się nim nikt z tutaj obecnych nie zainteresował. Bo oczywiście nie jest rasowy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kajusza'] Co do steryle... [B]zawszę dla mnie priorytetem będą psy w typie rasy[/B]. Choć uważam, że każdy pies ze schronu powinien wyjść ciachnięty i zachipowany, do domu po sprawdzeniu warunków w jakich będzie miał mieszkać.[/QUOTE]

no więc właśnie, każdy ma jakieś priorytety
obiektywnie patrząc na sytuację w Schronisku ( nie tylko ostatnie kilka m-cy) jest wiele psów które czekają od dawna na ciachnięcie i mogłyby iść do domów gdyby było po no ale... są nierasowe więc 'mogą' zaczekać
taki głupi podział na lepsze i gorsze, a chyba nie o to nam chodzi?

ja nie patrzę na to czy pies w boksie do którego wchodzę sprzątać jest np labradorem, amstaffem czy innym rasowcem, czy jest to zwykły "kundel"
skoro jest u nas to potrzebuje uwagi i pomocy tak jak każdy inny...

a co do adopcji...a kto by nie chciał?
czy ktoś myśli,że pracownikom zależy na wydaniu psów do byle jakich domów,gdzie będą źle traktowane ? NIE
a że nie ma kasy i daleko Nam do schronisk na zachodzie to inna sprawa
dopóki ludzie nie nauczą się należycie szanować zwierząt to nie mamy co marzyć o zmianie realiów

Link to comment
Share on other sites

i żeby nie było,że robimy nagonkę...

aktualnie Schronisko jest przepełnione, psy siedzą nawet w miejscach takich jak biuro czy gabinet zabiegowy czyli tam gdzie nie powinny
więc ja aktualnie nie wyobrażam sobie,jak Luna zostanie wysterylizowana bo po 1 -nie ma gdzie skoro w zabiegowym jest pies,po 2- nie ma gdzie jej później włożyć

Link to comment
Share on other sites

czikusiowa ma racje. Poza tym są tak jak wcześniej było wspomniane że są psy które czekają na sterylizacje czy kastracje X czasu a tu nagle przybywa rasowiec i pod naciskiem idzie pierwsza do sterylizacji w takiej sytuacji że nie ma warunków na przeprowadzenie tego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='[COLOR=#000000']s. Szkoda, że nowa dogomaniaczka Mufinkowa takim tylko wpisem zaczęła swoją przygodę z dogomanią;) Ale miejmy nadzieję, że tylko pierwszy post na dogo był taki, a kolejne wniosą więcej;)

[/COLOR][/QUOTE] Mysle ze jestem troszeczkę dłużnej i popieram dziewczynę bo ona wie o co chodzi a patrząc na to co sie tu dzieje zapraszam do lektury jak to kiedyś działało adopcje, ustalanie tras i domki a najważniejsze zadowolone ogonki:lol: . prowadzicie rankingi ile była załatwiana najdłuzsza adopcja? Jesli chodzi o sunie to mieszkała by z nasza sunią wiec sterylizacja konieczna a to tak do wiadomości tych co myślą inaczej. Ludzie ja sam jako kurier przez trzy miesiące przewiozłem 11 bidulek do nowych domków a nie byłem jedyny. A teraz widze ze nie macie o tym zelonego pojecia

Edited by babat
Link to comment
Share on other sites

[quote name='czikusiowa']
obiektywnie patrząc na sytuację w Schronisku ( nie tylko ostatnie kilka m-cy) jest wiele psów które czekają od dawna na ciachnięcie i mogłyby iść do domów gdyby było po no ale... są nierasowe więc 'mogą' zaczekać[/QUOTE]

Mało kto chce rozmnażać kundelki, a rasowe - mnóstwo ludzi. Dlatego one idą na pierwszy ogień. Kto chodzi do schroniska to wie, jak szybko idą rasowce... ludzie się o nie kłócą dosłownie, chcą je rezerwować... kundelki siedzą niezauważone niestety, mniej osób się nimi interesuje, dlatego moim zdaniem to nie jest tak, że rasowe zabierają kundelkom szanse. Wiele jest takich, o które nawet nikt nigdy nie pytał. Jakby się znalazł chętny na danego nieciachniętego psa, to można go dać wtedy na listę, powiedzieć że ma iść teraz ten a nie inny... nieraz tak już było. I właśnie nie jest tak, że "mogłyby iść" ... bo nikt ich nie chce. Ale zawsze się może trafić taka sytuacja, że komuś się spodoba nieciachnięty pies (kij z tym czy rasowy czy nie) i nie może go od razu wziąć... ale to już nie nasza broszka, tylko miasta, bo schronu nie stać i nie ma warunków na sterylki wszystkich psów od razu.. przykre realia, a my bezradni.

[quote]ja nie patrzę na to czy pies w boksie do którego wchodzę sprzątać jest np labradorem, amstaffem czy innym rasowcem, czy jest to zwykły "kundel"
skoro jest u nas to potrzebuje uwagi i pomocy tak jak każdy inny...[/quote]

Ale to nie ma różnicy jaki jest pies, jak wygląda. Jak się sprząta, dba o nie czy co tam jeszcze, to się na to nie patrzy. KAŻDY pies tak samo potrzebuje miłości, uwagi, ciepła... ale patrząc logicznie, żeby to miało jakiś ład i skład, należałoby się zastanowić, jakie psy są zabierane najchętniej. Skoro jest na nie tak wielkie zainteresowanie to o czymś to świadczy. Jest to sprawa niepokojąca, dlatego te sterylki są środkiem zapobiegawczym... bo jak będziemy patrzyli w ten sposób, to niedługo schron zapełni większość psów rasowych... prosta sprawa: ludzie je biorą do rozrodu! dla kasy! Ja nie wiem czego tu można nie rozumieć... mamy państwo jakie mamy, a i miasto kasy skąpi...

Gdyby Kajusza tak bardzo kochałaby piękne rasowce, to na pewno nie adoptowałaby Wegi... psa który był w strasznym stanie, wychudzony, ze zdartą skórą z nosa i z problemami..
trzeba tylko w tym wszystkim znaleźć rozsądek.. to chyba Wy dzielicie psy na gorsze i lepsze, skoro dla Was każdy pies jest równy to w czym problem? gdyby Luna byłaby kundelkiem to nie byłoby afery, a wy amcie wielkie pretensje że akurat jej się poświęca uwagę... każdy ma ręce i nogi i może założyc wątki też innym psom, załatwić ogłoszenia, nawet sponsorów na dogo (bo są i tacy)... ile razy były ogłaszane nierasowe..choćby Nero.. tyle miał ogłoszeń, zdjęć i ani jednego pytania o niego.. albo Clifford... zero odzewu. Gdyby się pojawiła szansa np. dla Nera, którego nikt nigdy nie chciał, też bym pchała go na kastrację albo sama skądś wytrzasnęła kasę na zabieg... skoro tych psów nikt nie chce, lepiej ustąpić na liście do sterylki/kastracji tym, które są brane chętnie. A jak nimi sie ktoś zainteresuje to wtedy je wcisnąć na liste.

[quote name='babat']Mysle ze jestem troszeczkę dłużnej i popieram dziewczynę bo ona wie o co chodzi a patrząc na to co sie tu dzieje zapraszam do lektury jak to kiedyś działało adopcje, ustalanie tras i domki a najważniejsze zadowolone ogonki[IMG]http://www.dogomania.pl/../images/smilies/icon_lol.gif[/IMG] . prowadzicie rankingi ile była załatwiana najdłuzsza adopcja? Jesli chodzi o sunie to mieszkała by z nasza sunią wiec sterylizacja konieczna a to tak do wiadomości tych co myślą inaczej[/quote]

"co się tu dzieje..." - a co ma się dziać? takie są procedury w schronisku... sterylek nie ma codziennie. Zniecierpliwienie to normalna rzecz w takiej sprawie a i pies się marnuje w schronisku, ale tak jest ustalone i na pewno nie przez nas.. nam też jest szkoda psa, że musi siedzieć.. dlatego rozumiem Twoje uczucia, ale nie rozumiem już oburzenia skierowanego do dziewczyn. Wierz mi, gdyby to od nich zależało to pies dawno byłby po zabiegu... bo nie ma na co czekać..

Edited by Milka__
Link to comment
Share on other sites

Nero to całkiem inna bajka. Jak ludzie chodzą po schronisku oglądając psy najczęściej boją się przejść koło boksu Nero. On po prostu odstrasza tym swoim szczekaniem i ogólnym zachowaniem.. Ludzie nie wiedzą jak on się zachowuje poza boksem albo jak się do niego wejdzie ( choć nie ukrywam że sama się go boję choć wiem jak się zachowuje )

Link to comment
Share on other sites

Nero to przykład. Jest w boksie jaki jest, ale są i tacy, którzy potrzebuja takiego psa do pilnowania dużej posesji... a jemu nikt nigdy nie chciał dać szansy. Były jeszcze inne psiaki nierasowe, których wątki były bez odzewu. Trzeba spojrzeć na to, że rasowe są po prostu rozchwytywane - pomijając już oczywisty fakt, że wszystkie psy są równe itede itepe to trzeba też walczyć z pseudohodowlami, które są istotnym problemem w tych czasach.Psy nierasowe omija problem pseudohodowli... I nie ma co się burzyć ;) A kundelkom też się pomaga i trzeba to robić, w taki czy inny sposób, ale to inna bajka, a w tym wątku mówimy o czym innym.
Ja się zastanawiam, jakie rozwiązanie byłoby wg was odpowiednie w takim przypadku.. jest np. 170 psów, w tym przychodzi 10 chętnych na rasowe, 1 na kundelka.. a miejsca coraz mniej, psów coraz więcej... i co w takim przypadku robić? W końcu zabraknie całkiem miejsca i w ogóle będzie lipa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Milka__']Mało kto chce rozmnażać kundelki, a rasowe - mnóstwo ludzi. Dlatego one idą na pierwszy ogień. Kto chodzi do schroniska to wie, jak szybko idą rasowce... ludzie się o nie kłócą dosłownie, chcą je rezerwować... kundelki siedzą niezauważone niestety, mniej osób się nimi interesuje, dlatego moim zdaniem [B]to nie jest tak, że rasowe zabierają kundelkom szanse[/B]. Wiele jest takich, o które nawet nikt nigdy nie pytał. Jakby się znalazł chętny na danego nieciachniętego psa, to można go dać wtedy na listę, powiedzieć że ma iść teraz ten a nie inny... nieraz tak już było. [/QUOTE]
to że rasowce idą zazwyczaj szybko to kwestia tego,że ludzie przywiązują sprawę do wyglądu
zabieranie szans... przykład Aro - na kastrację czeka od dwóch lat bodajże,ale zawsze jest coś co sprawia,że jest odsuwany
był już na liście ale pojawił się jakiś amstaff i musiał 'ustąpić'
a było już parę osób, które się nim interesowały
ludzie wolą wziąć wysterylizowaną sukę/wykastrowanego psa

[quote name='Milka__'] Ale to nie ma różnicy jaki jest pies, jak wygląda. Jak się sprząta, dba o nie czy co tam jeszcze, to się na to nie patrzy. KAŻDY pies tak samo potrzebuje miłości, uwagi, ciepła... ale patrząc logicznie, żeby to miało jakiś ład i skład, należałoby się zastanowić, jakie psy są zabierane najchętniej. Skoro jest na nie tak wielkie zainteresowanie to o czymś to świadczy. Jest to sprawa niepokojąca, dlatego te sterylki są środkiem zapobiegawczym... bo [B]jak będziemy patrzyli w ten sposób, to niedługo schron zapełni większość psów rasowych[/B]...[/QUOTE]
i przez takie poglądy do Schroniska trafiają nierasowe szczenięta

no i idąc Twoim tropem myślenia, te rasowe psy szybciej znajdą domy

[quote name='Milka__'] trzeba tylko w tym wszystkim znaleźć rozsądek.. to chyba Wy dzielicie psy na gorsze i lepsze, skoro dla Was każdy pies jest równy to w czym problem? gdyby Luna byłaby kundelkiem to nie byłoby afery...[/QUOTE]

może i 'afery' by nie był ale tu nie chodzi o ten pojedynczy przypadek
Dziewczyny przyjeżdżają do Schroniska biorą jednego-rasowego psa z boksu i dobierają innego
a czemu nie wezmą 'kolegi' z boksu?
gorszy, czy może nie potrzebuje ruchu?

a co tych badań
to jak np. Tom schudł znacząco w ciągu kilku tygodni to powinnam od razu robić raban i lecieć robić mu wyniki?
dostawał więcej jedzenia i wrócił do normy

to,że Kajusza zdecydowała się robić Lunie badania na własną rękę jest dobre
ale nie można teraz mieć pretensji,że nikt się do tych badań nie dokłada

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Milka__']
Ja się zastanawiam, jakie rozwiązanie byłoby wg was odpowiednie w takim przypadku.. jest np. 170 psów, w tym przychodzi 10 chętnych na rasowe, 1 na kundelka.. a miejsca coraz mniej, psów coraz więcej... i co w takim przypadku robić? W końcu zabraknie całkiem miejsca i w ogóle będzie lipa.[/QUOTE]

to skoro uważa się,że człowiek adoptujący kundelka może go sam ciachnąć, to czemu ten od rasowca nie mógłby zrobić tego samego?
dać do podpisania papierek,że się zobowiązuje, sprawdzić to za jakiś czas i tyle moim zdaniem

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czikusiowa']to że rasowce idą zazwyczaj szybko to kwestia tego,że ludzie przywiązują sprawę do wyglądu[/QUOTE]

Między innymi tak, ale później nagle wpadają na głupi pomysł, żeby sobie psa rozmnożyć. Dochodzą jeszcze mity o tym, że suka musi mieć raz szczeniaki itp.

[quote]zabieranie szans... przykład Aro - na kastrację czeka od dwóch lat bodajże,ale zawsze jest coś co sprawia,że jest odsuwany
był już na liście ale pojawił się jakiś amstaff i musiał 'ustąpić'
a było już parę osób, które się nim interesowały
ludzie wolą wziąć wysterylizowaną sukę/wykastrowanego psa[/quote]

W schronie jest jak jest. Trzeba walczyć o sterylki dla niektórych psów, jak nam zależy,żeby któryś szedł pierwszy. Nie wierzę, że w ciągu 2 lat nie dało się go wykastrować... Trzeba nieraz trochę pomarudzić, przypomnieć, przedstawić sytuację - na pewno Kierownik nie odmówi.

[quote]a co tych badań
to jak np. Tom schudł znacząco w ciągu kilku tygodni to powinnam od razu robić raban i lecieć robić mu wyniki?
dostawał więcej jedzenia i wrócił do normy[/quote]

Moim zdaniem powinno się psa obserwować, a jak stan się nie poprawia to tak - poprosić weta o morfologię, w końcu od tego tam jest...

[quote]to,że Kajusza zdecydowała się robić Lunie badania na własną rękę jest dobre
ale nie można teraz mieć pretensji,że nikt się do tych badań nie dokłada[/quote]

No tak, nie każdy zarabia pieniądze... tu się akurat zgodzę, każdy ma inną sytuację materialną.

[quote]to skoro uważa się,że człowiek adoptujący kundelka może go sam ciachnąć, to czemu ten od rasowca nie mógłby zrobić tego samego?
dać do podpisania papierek,że się zobowiązuje, sprawdzić to za jakiś czas i tyle moim zdaniem [/quote]

No to jest akurat bez sensu, wszystkie psy powinny iść do adopcji dopiero po sterylce, nieważne czy rasowe czy nie. Ale to nie my wymyśliłyśmy ten podział.
Pomysł dobry, tylko kto to by to sprawdzał? To by się też wiązało z użeraniem się z ludźmi, ciągłym przypominaniem, nakłanianiem, a w skrajnych przypadkach zamiast jednego psa odbieralibyśmy ... 6. A nikt by się nie bawił w kwestie prawne, byłaby samowolka. Moim zdaniem jedynym rozwiązaniem jest masowa sterylka, ale nie ma na to kasy po prostu.. i możemy sobie tylko gadać... przykre ale prawdziwe.

[quote]Dziewczyny przyjeżdżają do Schroniska biorą jednego-rasowego psa z boksu i dobierają innego
a czemu nie wezmą 'kolegi' z boksu?
gorszy, czy może nie potrzebuje ruchu?[/quote]

Nie będę się za nie wypowiadać, ale one nie są na "typowym" wolontariacie, gdzie się sprząta, wychodzi na spacery, obsługuje klientów itp.,zwykle przyjeżdżają do schronu w konkretnym celu, np. sprawdzeniu charakteru psa żeby mu zrobić opis czy zrobieniu zdjęć... Ale każdy pomaga na tyle ile może i każda pomoc jest cenna - jeden sprząta i karmi, drugi wozi psy na czipowanie, zabiegi, strzyżenie, wydaje na to pieniądze, a trzeci robi wszystko na raz. Nie można mieć do nikogo pretensji, tylko samemu wziąć się do pracy i patrzeć na siebie... jak Wy macie prawo pisać, że nie macie kasy na czipowanie i badania, to i one mogą pisać, że nie mają czasu na pracę w schronie... one np. spędzają ten czas, który Wy byście poświęciły na bezposrednią pomoc przy psach, w pracy, w której zarabiają pieniądze, które potem wydają na potrzebujące psy(i nie tylko rasowe, kto nie wie niech sie nie wypowiada)... każdy pomaga na swój sposób! i ja nie rozumiem tej całej afery...

Edited by Milka__
Link to comment
Share on other sites

Przepraszam za wypowiedziane słowa ale szkoda mi naszej suni jej bardzo brak towarzystwa z dania na dzien została sama [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/heul.gif[/IMG]Dawniej piatek sobote i niedzielke poświęcałem dla ogonków bo w tygodniu nie miałem czasu a mój rekord to 1200 km przez weekend z psiorkami do domków ale warto było:smile: przyjemność niesamowita widząc te zadowolone ogonki

Edited by babat
Link to comment
Share on other sites

[quote name='czikusiowa']

'może i 'afery' by nie był ale tu nie chodzi o ten pojedynczy przypadek
Dziewczyny przyjeżdżają do Schroniska biorą jednego-rasowego psa z boksu i dobierają innego
a czemu nie wezmą 'kolegi' z boksu?
gorszy, czy może nie potrzebuje ruchu?'




Właśnie. Co z psem który z nią siedzi. Też nie jest w najlepszej formie. Jest wystraszony. Na spacerach boi się dotyku ale oczywiście nim nikt się nie zajmie.

Link to comment
Share on other sites

Mufinkowa, po cholerę gadasz, jak nawet nie wiesz... Henry też wychodził przy okazji z Luną na spacery. Ktoś się nim chyba zajmował, to czemu nie założył mu wątku? Skoro tak Ci go szkoda, to sama się nim zajmij :) gadać to każdy sobie może.

Edited by Milka__
Link to comment
Share on other sites

Niee rozumiem o co ta cała awantura,zamiast zajac sie Luna ,kłocicie sie.babat to nei ona to on,ja jestem ona.teraz w skrocie,same stwierdzilyscie,ze jest duzo domkow starajacych sie o Lune,wiec o co ta awantura,wycofalismy sie i bierzemy innego,Luna ma juz o ile dobrze przeczytalam kilka domow,niektorych byla juz nawet w odwiedzinach,wuiec chyba lepiej,iz z babatem damy kochajacy domek innej psinie.
Całe zycie mielismy dobermany,kochamy ta rase,wcale nie musza miec papierow rodowodowych,nasza Sonia tez ich nie ma,ale jest nasza,kochan,upierdliwa ale nasza.Moze nawet nie wiecie,ale dobermany w schroniskach marnieja,tesknia za czlowiekiem,dlatego chcielismy szybko jakiegoa adoptowac przed zima.Stracilismy wlasnei adoptowanego psiak az z wawy sobie go przywiezlismy sami.Dlamnie jedynym mankametem dzialnia pan bylo to,ze nawet zadnej wiadomosci nam nei napisaliscie np: nei czekajcie bo juz tamten domek.Jestem tez zbulwersowana tym jak to okreslilyscie,ze mamy byle jaki dom,zanim cos takiego napiszecie to zastanowcie sie czy kogos nei ranicie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwcia93'].... Psy są wydawane w przeczuciu ze dom będzie odpowiedni. ...[/QUOTE]

Iwona a ja myśle, że pies to nie zabawka i powinien iśc do adopcji zabezpieczony odpowiednio (chip + sterylka) po uprzedmin sprawdzeniu domu. A nie opieraniu się na przeczuciu. Oczywiście zawsze może okazać się, że ludzie jednak nawalą ale cóż ... na 100% nigdy nie będziemy pewni innego człowieka.

[quote name='maxiowa'].....ii co do "[COLOR=#000000]pomijajać że jakoś chętnych do dorzucenia się za opłacenia rachunku u weta nie widać " no nie dziwie się skoro my nie pracujemy.. ..[/COLOR][/QUOTE]
pomóc opłacić ten dług nie trzeba tylko dając kasę ale chociaż dając fanty na bazarek (przecież większość z nas ma/lub miała jakieś zbędne rzeczy, które może przeznaczyć na pomoc psom) czy zaglądając na bazarek i go podrzucać. To też jest pomoc i to ogromna.

[quote name='Mufinkowa']..... Jest u nas pies który siedzi dość długo. Jest anemiczny na spacerach i pomimo że siedzi ( a raczej siedział )sam w boksie nie tył i jakoś się nim nikt z tutaj obecnych nie zainteresował. Bo oczywiście nie jest rasowy.[/QUOTE]

no to wszystko przed Tobą, pochodź za kierownikiem aby te badania zrobil, myśliś, że ja zadzwoniłam do kierownika i powiedziała "proszę o badania dla Luny" i już były na cito robione? NIestety nie, musiałam się nachodzić i nadzwonić aby były zrobione i czekałam chyba ze dwa tygodnia aż były zrobione.
A co do tego czy pies rasowy czy nie ... poczytaj wątek Gaji, Dredzika, Nera i innych .. totalnie nie w typie rasy ;-) Na nie z Koelką też robiłyśmy bazarki, załatwiałyśmy darmowego fryzjera, woziłyśmy gdzie trzeba było.

[quote name='czikusiowa']..... jest wiele psów które czekają od dawna na ciachnięcie i mogłyby iść do domów gdyby było po no ale... są nierasowe więc 'mogą' zaczekać
taki głupi podział na lepsze i gorsze, a chyba nie o to nam chodzi?

...... [/QUOTE]
Kasia to napiszę to co wcześniej ... pogadaj kilkanaście razy z kierownikiem, pilnuj tego a pies zostanie ciachnięty ... jeżeli to tyle trwa to zrób bazarek, albo kilka i opłać ten zabieg ... tak jak my to zrobiłyśmy z Groverem
[*], Terierkiem i chyba jeszcze była jakiś pies ale nie pamiętam już jaki.

[quote name='Mufinkowa']czikusiowa ma racje. Poza tym są tak jak wcześniej było wspomniane że są psy które czekają na sterylizacje czy kastracje X czasu a tu nagle przybywa rasowiec i pod naciskiem idzie pierwsza do sterylizacji w takiej sytuacji że nie ma warunków na przeprowadzenie tego.[/QUOTE]
nawet nie wiedziałam, że mam taki wpływ na decyzje w schronisku .... to po co produkuje się z bazarkami, z wysyłaniem próśb o pomoc itp. Wystarczy powiedzić "proszę ciachnąć/przebadać/ itp" takiego psa co ja chce.

[quote name='czikusiowa']...przykład Aro - na kastrację czeka od dwóch lat bodajże,ale zawsze jest coś co sprawia,że jest odsuwany
był już na liście ale pojawił się jakiś amstaff i musiał 'ustąpić'
(.......)
Dziewczyny przyjeżdżają do Schroniska biorą jednego-rasowego psa z boksu i dobierają innego
a czemu nie wezmą 'kolegi' z boksu?
gorszy, czy może nie potrzebuje ruchu?

(...) to jak np. Tom schudł znacząco w ciągu kilku tygodni to powinnam od razu robić raban i lecieć robić mu wyniki?
......[/QUOTE]

Kasia ... nie przesadzaj, że przez amstaffy Aro dwa lata nie jest ciachnięty .... ile tych psów było ... kilka w ciągu tych lat, z czego kilka ciachniętych na nasz koszt lub w komercyjnych klinikach.
Co do wychodzenia - jak ogłaszam jakiegoś psa to faktycznie tylko z tymi wychodze, żeby je poznać ... ale wiele razy z kundelkami wychodziłam więc przestańcie ciągnąć te teksty w stylu rasowy i nierasowy.
Co do Toma ... to ja bym tak zrobiła.. starałabym się go przebadać.

[quote name='Mufinkowa']
Właśnie. Co z psem który z nią siedzi. Też nie jest w najlepszej formie. Jest wystraszony. Na spacerach boi się dotyku ale oczywiście nim nikt się nie zajmie.[/QUOTE]
przedcież Ty możesz się nim zająć? Prawda?

[quote name='V.Wrocław'].......Dlamnie jedynym mankametem dzialnia pan bylo to,ze nawet zadnej wiadomosci nam nei napisaliscie np: nei czekajcie bo juz tamten domek.Jestem tez zbulwersowana tym jak to okreslilyscie,ze mamy byle jaki dom,zanim cos takiego napiszecie to zastanowcie sie czy kogos nei ranicie.[/QUOTE]
nierozumiem o co chodzi? Zamin skontaktowałam się Magdą, która była u Państwa na wizycie i omówiłam jej przebieg wizyty, uwagi i sugestie Państwo sami napisaliście, że macie już innego psa. Więc nie wiem kiedy wcześniej miałam nt decyzji gdzie pies pójdzie. Zresztą wcześniej pisałam, że z Magdą nie mogę się skontaktować.
Co do określenia że Wasz dom jest bylejaki .. to też nie wiem co masz namyśli, bo ja nic takiego nie pisałam.

Link to comment
Share on other sites

Kajuszka. co do psa siedzącego z Luną. Skoro już bierzecie ją na spacer to wypadałoby wziąć oba psy z boksu jak jest więcej jak jedna osoba a nie dopieracie sobie inne psy z innych boksów gdy Henry ( bo tak się on nazywa ) patrzy tylko smutno jak zostaje sam w boksie i nikt z wyprowadzających jej współlokatorkę nie zerknie na niego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mufinkowa']Kajuszka. co do psa siedzącego z Luną. Skoro już bierzecie ją na spacer to wypadałoby wziąć oba psy z boksu jak jest więcej jak jedna osoba a nie dopieracie sobie inne psy z innych boksów gdy Henry ( bo tak się on nazywa ) patrzy tylko smutno jak zostaje sam w boksie i nikt z wyprowadzających jej współlokatorkę nie zerknie na niego.[/QUOTE]

Rzeczywiście napisałaś ciekawe odniesienie do wcześniejszych postów Kajuszy. Na dogo można wyrażać zdanie jakie się chce, ale nie tylko o to chodzi, przede wszystkim chodzi o konkretną pomoc, rady itp., których jeśli w tym wypadku nie możesz udzielić, to nie podsycaj chociaż atmosfery. Dziewczyny, nie zaśmiecajcie wątku Luny przepychankami, tylko niech każdy zajmie się psem/psami jakim uważa. Doceniam, że wychodzicie z psami więcej na spacery, bo macie więcej czasu. Nie macie środków finansowych - też rozumiem, ale można tyle bazarkami zdziałać. Jak napisała Kajusza, wystarczy niepotrzebne rzeczy, czy pomysł (my np. w zeszłym roku godzinami lepiłyśmy gipsowe aniołki na bazarek), czy choćby podrzucanie bazarków, rozsyłanie do ludzi itp. Nie traćcie czasu na tak zbędne posty. Zakładajcie wątki, ale też je rozsyłajcie, róbcie ogłoszenia, zaproszenia itp - to nie kosztuje, a zrobić można wiele. Nie ma co czekać 2 lata i narzekać, że nikt się psem nie interesuje i nic się z nim nie dzieje. Jak np. tutaj na wątku wolontariuszki u Berniego - było tyle propozycji pomocy w ogłoszeniach (od Kajuszy, Sundayrose), a wątek zamarł i nie ma żadnej informacji:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/206554-Berni-szuka-domu-!!![/URL]

Edited by koelka
edit
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...