Gosiapk Posted May 16, 2007 Posted May 16, 2007 [quote name='Romek-Zamość']Druga z prawej, bo pod pyszczkiem Zadry też leży maleństwo. Zobacz jaką ma kropkę na pupci.[/quote] dobra, poddaje się. Quote
agusiazet Posted May 16, 2007 Posted May 16, 2007 Wszystkie dzieci Zadry są cudne!!! Jak dobrze, że szczęśliwa mamusia do Was trafiła. Bo jak pomyślę, że ja ją chciałam wziąć do siebie to włos mi się jeży na głowie ze strachu, chyba nie dałabym rady z tym cudnym przychówkiem - praca, dzieci i jeszcze małe psiaczki. Pan Bóg was natchnął, że napisaliście, że ją bierzecie do siebie!!! Quote
Czaka Posted May 16, 2007 Author Posted May 16, 2007 [quote name='supergoga']:placz: a gdzie Tsuki jest. Opal sie zapłacze że bieżących fotek brak.[/quote] A to jest TSUKI we własnej osobie. [IMG]http://img456.imageshack.us/img456/4674/img2660kj9.jpg[/IMG] Quote
Gosiapk Posted May 16, 2007 Posted May 16, 2007 [quote name='Romek-Zamość']A to jest TSUKI we własnej osobie. [/quote] Chyba osóbce :lol: Quote
meribel Posted May 16, 2007 Posted May 16, 2007 [SIZE=3]Witam wszystkich pozytywnie zakręconych Dogomaniaków. Pozdrowienia dla Zadrusi i jej maleństw a szczególnie dla Maksi. Co do ciąży to myślę, że Zadra "złapała" ją jednak w domu tymczasowym, ponieważ ciąża u suczynek nie trwa tak długo ( pierwszy wątek z domu tymczasoweg był 26.02 a dzieciątka urodziły 13.05. a to jest 76 dni). Trzymam kciuki za najlepsze domki jakie są na świecie dla całej ósemki. Sama też popytam. [/SIZE] Quote
Czaka Posted May 16, 2007 Author Posted May 16, 2007 [quote name='meribel'][SIZE=3]Witam wszystkich pozytywnie zakręconych Dogomaniaków. Pozdrowienia dla Zadrusi i jej maleństw a szczególnie dla Maksi. Co do ciąży to myślę, że Zadra "złapała" ją jednak w domu tymczasowym, ponieważ ciąża u suczynek nie trwa tak długo ( pierwszy wątek z domu tymczasoweg był 26.02 a dzieciątka urodziły 13.05. a to jest 76 dni). Trzymam kciuki za najlepsze domki jakie są na świecie dla całej ósemki. Sama też popytam. [/SIZE][/quote] [FONT=Arial][SIZE=4]Nie wiem kim jesteś i jaką profesją się trudnisz, ale z tego co dowiedzieliśmy się od bardzo doświadczonego weta, to ciąża może trwać nawet do 78 dni. [/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=4]Poza tym jakoś [COLOR=red]nie wierzę w wiatropylność[/COLOR], a innej możliwości nie miała, bo przez miesiąc była bardzo dobrze izolowana. Do tego stopnia, że sami baliśmy się jej dotykać bez rękawic, bo miała nużeńce, świerzbowce i tasiemce. Z tego co wiem, to nie jest pierwszy przypadek (nasz drugi) ciąży suki zabranej ze schroniska. Sami mamy trzy swoje suki, wszystkie są po sterylkach, gdybyśmy przypuszczali, że Zadra może być w ciąży, to już dawno by była po zabiegu aborcyjnym. [/SIZE][/FONT] Quote
meribel Posted May 16, 2007 Posted May 16, 2007 [SIZE=3]26.02 napisałeś "Łysolinka jest u nas zaledwie kilka dni". Czyli jej ciąża trwała 76 dni plus kilka dni a to dużo więcej niż 78 dni. Jest jak widać wiatropylność. [/SIZE] Quote
Czaka Posted May 16, 2007 Author Posted May 16, 2007 [quote name='meribel'][SIZE=3]26.02 napisałeś "Łysolinka jest u nas zaledwie kilka dni". Czyli jej ciąża trwała 76 dni plus kilka dni a to dużo więcej niż 78 dni. Jest jak widać wiatropylność. [/SIZE][/quote] [FONT=Arial][SIZE=4] Bardzo zastanawiająca jest ta Twoja obrona naszego schronu, ale domyślam się o co chodzi. Jaki to zbieg okoliczności , że Twój pierwszy i drugi post akurat trafił na naszą Zadrę. [/SIZE][/FONT] Quote
meribel Posted May 16, 2007 Posted May 16, 2007 [SIZE=3]To nie obrona schronu , bo one wszystkie są okropnymi miejscami dla psiątek, tylko czysta matematyka. Ciążą ciut za długa.[/SIZE] Quote
Czaka Posted May 16, 2007 Author Posted May 16, 2007 [FONT=Arial][SIZE=4]Na psich ciążach niestety się nie znam, opieram się tylko na zdaniu weta, który prowadzi ją od samego początku. Nie będę się tłumaczyć, bo nie mam z czego, że u nas nie zaszła tego jestem pewna w 100% . Poza tym ta nasza polemika nic pozytywnego nie wnosi, oprócz zbędnego kwasu. Teraz liczą się tylko maleństwa i zapewnienie im przyszłości. [/SIZE][/FONT] Quote
meribel Posted May 16, 2007 Posted May 16, 2007 [SIZE=3]Masz racje, teraz najważniejsze są te maleństwa. Liczy się to z jakim oddaniem zajołeś się tą kupą łysego nieszczęścia. Wszyscy Cię za to podziwiamy. Teraz jest to super śliczna Zadziorka . Martwi mnie Maxi. Jest jest taka maleńka. [/SIZE] Quote
Czaka Posted May 16, 2007 Author Posted May 16, 2007 Zadra dostała właśnie 40 stopni gorączki, ma dreszcze i niedowład tylnych łapek. Do jutra. Quote
Tola Posted May 16, 2007 Posted May 16, 2007 Zeby tylko pomoglo to wapno!!! Trzymam kciuki za cudowna mamuskę! Nie moge zasnąć bede chociaz tutaj przy Zadrze Quote
supergoga Posted May 16, 2007 Posted May 16, 2007 Zadra, mamuśko, dzieci ciępotrzebuja. Nie mogę pomóc inaczej jak ciepłymi myślami i fluidami, a mam ich dla WAS pewnie wiecie o tym, od dawna mnóstwo. Trzymam kciuki, żeby suni nic nie było, to pewnie takie miejscowe porażenie poporodowe. Jestem z wAMI, CHOC TO wAM NIC NIE DAJE, NIESTETY. Quote
AZ-IWONA Posted May 16, 2007 Posted May 16, 2007 Przepraszam że ja tak wpadam niezbyt często ale takie jest życie. Strasznie zasmuciłam się nagłym pogorszeniem zdrowia Zaderki.:shake: Trzymaj się malutka. A mojej Biance proszę trochę więcej ruchu zaaplikować bo to widać pazerniak na jedzenie - dorywa się nie tylko pyszczkiem ale obiema łapkami :razz: Quote
BIANKA1 Posted May 17, 2007 Posted May 17, 2007 [quote name='martaa2']Mieli cięzka noc, Asia zaraz napisze[/quote] Czekamy cierpliwie :cool1: Quote
Tola Posted May 17, 2007 Posted May 17, 2007 Widze ze Asi nie ma a wszyscy sie martwią. Po podaniu wapna w zastrzykach jest lepiej, paraliz ustapił, Zadra zczęła jesc. Szczególy napisze zaraz Asia lub Romek Quote
BIANKA1 Posted May 17, 2007 Posted May 17, 2007 To pewnie po porodzie tak jej sie zrobiło . Organizm był jeszcze słaby , a tu tyle mordek do wykarmienia . Trzymamy kciuki :thumbs: Quote
Czaka Posted May 17, 2007 Author Posted May 17, 2007 [FONT=Times New Roman][SIZE=4]Jest dobrze. Przepraszam, że Was wystraszyłam ale byłam w totalnym szoku. To była tężyczka poporodowa . Wyglądało to okropnie, Zadra miała gorączkę, dreszcze ale jednocześnie okropnie dyszała, wystawiając bordowy języczek. Tylne łapki jej sparaliżowało i nie mogła chodzić. Wstyd się przyznać ale nie mieliśmy zielonego pojęcia co robić, psiaki piszczały a Zadziorka leżała przy koszyczku z zamkniętymi oczkami. Okazało się , że trzeba było podać tylko wapno. W domu mieliśmy tylko wapno w tabletkach, a takie długo się wchłania więc Romek pojechał do dyżurującej apteki. Pani farmaceutka nie miała na stanie wapna w zastrzykach, ale jak jej Romek naświetlił temat , to była tak miła, że sprzedała nam trzy ostatnie ampułki wapna z apteczki. Zadziorka była niespokojna gdzieś tak do piątej, o siódmej zjadła śniadanko i pobiegła na spacerek. Później znowu zaaplikowaliśmy jej porcyjkę wapienka i jak na razie wszystko jest dobrze. Mam nadzieję, że to już koniec tego rodzaju atrakcji. [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=4] [/SIZE][/FONT] Quote
Cez Posted May 17, 2007 Posted May 17, 2007 bardzo Wam wspolczuje, musieliscie sie bardzo denerwowac. na szczescie z dzielna Zadrusia wszystko juz dobrze :) Quote
agusiazet Posted May 17, 2007 Posted May 17, 2007 Odetchnęłam z ulgą, że sytuacja jakoś się wyklarowała!!! Zadra nie rób wiecej swoim tymczasowym Państwu zadnych niespodzianek!!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.