Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 2.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Wszystkie dzieci Zadry są cudne!!! Jak dobrze, że szczęśliwa mamusia do Was trafiła. Bo jak pomyślę, że ja ją chciałam wziąć do siebie to włos mi się jeży na głowie ze strachu, chyba nie dałabym rady z tym cudnym przychówkiem - praca, dzieci i jeszcze małe psiaczki. Pan Bóg was natchnął, że napisaliście, że ją bierzecie do siebie!!!

Posted

[quote name='supergoga']:placz: a gdzie Tsuki jest. Opal sie zapłacze że bieżących fotek brak.[/quote]


A to jest TSUKI we własnej osobie.

[IMG]http://img456.imageshack.us/img456/4674/img2660kj9.jpg[/IMG]

Posted

[SIZE=3]Witam wszystkich pozytywnie zakręconych Dogomaniaków. Pozdrowienia dla Zadrusi i jej maleństw a szczególnie dla Maksi. Co do ciąży to myślę, że Zadra "złapała" ją jednak w domu tymczasowym, ponieważ ciąża u suczynek nie trwa tak długo ( pierwszy wątek z domu tymczasoweg był 26.02 a dzieciątka urodziły 13.05. a to jest 76 dni). Trzymam kciuki za najlepsze domki jakie są na świecie dla całej ósemki. Sama też popytam. [/SIZE]

Posted

[quote name='meribel'][SIZE=3]Witam wszystkich pozytywnie zakręconych Dogomaniaków. Pozdrowienia dla Zadrusi i jej maleństw a szczególnie dla Maksi. Co do ciąży to myślę, że Zadra "złapała" ją jednak w domu tymczasowym, ponieważ ciąża u suczynek nie trwa tak długo ( pierwszy wątek z domu tymczasoweg był 26.02 a dzieciątka urodziły 13.05. a to jest 76 dni). Trzymam kciuki za najlepsze domki jakie są na świecie dla całej ósemki. Sama też popytam. [/SIZE][/quote]


[FONT=Arial][SIZE=4]Nie wiem kim jesteś i jaką profesją się trudnisz, ale z tego co dowiedzieliśmy się od bardzo doświadczonego weta, to ciąża może trwać nawet do 78 dni. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=4]Poza tym jakoś [COLOR=red]nie wierzę w wiatropylność[/COLOR], a innej możliwości nie miała, bo przez miesiąc była bardzo dobrze izolowana. Do tego stopnia, że sami baliśmy się jej dotykać bez rękawic, bo miała nużeńce, świerzbowce i tasiemce. Z tego co wiem, to nie jest pierwszy przypadek (nasz drugi) ciąży suki zabranej ze schroniska. Sami mamy trzy swoje suki, wszystkie są po sterylkach, gdybyśmy przypuszczali, że Zadra może być w ciąży, to już dawno by była po zabiegu aborcyjnym. [/SIZE][/FONT]

Posted

[SIZE=3]26.02 napisałeś "Łysolinka jest u nas zaledwie kilka dni". Czyli jej ciąża trwała 76 dni plus kilka dni a to dużo więcej niż 78 dni. Jest jak widać wiatropylność. [/SIZE]

Posted

[quote name='meribel'][SIZE=3]26.02 napisałeś "Łysolinka jest u nas zaledwie kilka dni". Czyli jej ciąża trwała 76 dni plus kilka dni a to dużo więcej niż 78 dni. Jest jak widać wiatropylność. [/SIZE][/quote]


[FONT=Arial][SIZE=4] Bardzo zastanawiająca jest ta Twoja obrona naszego schronu, ale domyślam się o co chodzi. Jaki to zbieg okoliczności , że Twój pierwszy i drugi post akurat trafił na naszą Zadrę. [/SIZE][/FONT]

Posted

[FONT=Arial][SIZE=4]Na psich ciążach niestety się nie znam, opieram się tylko na zdaniu weta, który prowadzi ją od samego początku. Nie będę się tłumaczyć, bo nie mam z czego, że u nas nie zaszła tego jestem pewna w 100% . Poza tym ta nasza polemika nic pozytywnego nie wnosi, oprócz zbędnego kwasu. Teraz liczą się tylko maleństwa i zapewnienie im przyszłości. [/SIZE][/FONT]

Posted

[SIZE=3]Masz racje, teraz najważniejsze są te maleństwa. Liczy się to z jakim oddaniem zajołeś się tą kupą łysego nieszczęścia. Wszyscy Cię za to podziwiamy. Teraz jest to super śliczna Zadziorka . Martwi mnie Maxi. Jest jest taka maleńka. [/SIZE]

Posted

Zadra, mamuśko, dzieci ciępotrzebuja. Nie mogę pomóc inaczej jak ciepłymi myślami i fluidami, a mam ich dla WAS pewnie wiecie o tym, od dawna mnóstwo.
Trzymam kciuki, żeby suni nic nie było, to pewnie takie miejscowe porażenie poporodowe.

Jestem z wAMI, CHOC TO wAM NIC NIE DAJE, NIESTETY.

Posted

Przepraszam że ja tak wpadam niezbyt często ale takie jest życie.
Strasznie zasmuciłam się nagłym pogorszeniem zdrowia Zaderki.:shake:
Trzymaj się malutka. A mojej Biance proszę trochę więcej ruchu zaaplikować bo to widać pazerniak na jedzenie - dorywa się nie tylko pyszczkiem ale obiema łapkami :razz:

Posted

Widze ze Asi nie ma a wszyscy sie martwią. Po podaniu wapna w zastrzykach jest lepiej, paraliz ustapił, Zadra zczęła jesc. Szczególy napisze zaraz Asia lub Romek

Posted

[FONT=Times New Roman][SIZE=4]Jest dobrze. Przepraszam, że Was wystraszyłam ale byłam w totalnym szoku. To była tężyczka poporodowa . Wyglądało to okropnie, Zadra miała gorączkę, dreszcze ale jednocześnie okropnie dyszała, wystawiając bordowy języczek. Tylne łapki jej sparaliżowało i nie mogła chodzić. Wstyd się przyznać ale nie mieliśmy zielonego pojęcia co robić, psiaki piszczały a Zadziorka leżała przy koszyczku z zamkniętymi oczkami. Okazało się , że trzeba było podać tylko wapno. W domu mieliśmy tylko wapno w tabletkach, a takie długo się wchłania więc Romek pojechał do dyżurującej apteki. Pani farmaceutka nie miała na stanie wapna w zastrzykach, ale jak jej Romek naświetlił temat , to była tak miła, że sprzedała nam trzy ostatnie ampułki wapna z apteczki. Zadziorka była niespokojna gdzieś tak do piątej, o siódmej zjadła śniadanko i pobiegła na spacerek. Później znowu zaaplikowaliśmy jej porcyjkę wapienka i jak na razie wszystko jest dobrze. Mam nadzieję, że to już koniec tego rodzaju atrakcji. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=4] [/SIZE][/FONT]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...