natakia Posted June 11, 2012 Share Posted June 11, 2012 Szanowni Forumowicze, Postaram się krótko przedstawić sytuację i prosić o radę, wytrawnych psiarzy. 2,5 lata roku, zjawił się u mnie piesek - miałam być domem tymczasowym - na okres kilku tygodni do czasu znalezienia docelowej rodziny, niestety, telefon fundacji "milczał" wiec po kilku miesiącach obijania się o słuchawkę i szukania na własną rękę piesek został ze mną. Niestety, muszę wyjechać za granicę na min. pół roku ( i przynajmniej przez te pół roku pies nie może jechać ze mną) Rodzina, przyjaciele nie mogą/nie chcą wziąć pieska. Myślałam o hotelu - koszt zabójczy a istnieje jeszcze kwestia rozłąki. Po powrocie chciałabym aby piesek do mnie wrócił... ale może lepiej dla niego byłoby w innym domu? Np. Z ogrodem, innymi psiakami... bardzo lubi biegać, a ja mieszkam w bloku. Pies ma ok. 3 lat, jest wykastrowany, bardzo energiczny. Idealnym rozwiązaniem byłaby dla mnie sytuacja w której pies byłby przez czas mojej nieobecności (pół roku-8msc) u miłośnika zwierząt, w warunkach domowych ale też z miejscem do biegania. Zapłaciłabym za jedzenie i veta... czy są to marzenia ściętej głowy? Macie doświadczenie, jak najlepiej dla psa wyjść z tej sytuacji ? pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted June 12, 2012 Share Posted June 12, 2012 uff-jesli dysponujesz zapasem gotówki to moze podzwoń/popisz po hotelach dla psów.na tak długi termin mozna pewnie jakas znizkę wynegocjować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted June 12, 2012 Share Posted June 12, 2012 a może popytaj na spacerach spotkanych psiarzy, czy by nie zaopiekowali się nim na jakiś czas, albo nie znają kogoś, kto podejmie się opieki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nenecha Posted June 13, 2012 Share Posted June 13, 2012 [quote name='natakia'] Idealnym rozwiązaniem byłaby dla mnie sytuacja w której pies byłby przez czas mojej nieobecności (pół roku-8msc) u miłośnika zwierząt, w warunkach domowych ale też z miejscem do biegania. Zapłaciłabym za jedzenie i veta... czy są to marzenia ściętej głowy? Macie doświadczenie, jak najlepiej dla psa wyjść z tej sytuacji ? pozdrawiam[/QUOTE] Marzenia ściętej głowy... nie, nie są. Ale najpierw powinnaś jeszcze ocenić głównie pod kątem swojego psiaka - gdzie to jemu by było najlepiej? Np. jeśli nie jest zbyt 'rozrywkowy', nie przepada za psim towarzystwem - możesz sobie darować hotele dla psów... Osobiście tych raczej nie polecam... złe doświadczenia... Ale znajdzie się i wielu zadowolonych. Ja wolę - jeśli już muszę - pozostawić swojego piecha u zaufanej osoby w domciu... I właśnie. Wg mnie ulokowanie psa u kogoś, jak mówisz, 'w warunkach domowych', było by tu rozwiązaniem najlepszym - pod warunkiem, że będzie to osoba kompetentna, która wie jak podejść do zwierzaka i poświęci się odpowiedniej nad nim opiece. Znajdą się takie - warto poszperać w tematycznych ogłoszeniówkach... W każdym razie, w obu przypadkach - hotel/petsitter - grunt to dobrze wybadać 'grunt', haha xD Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted June 13, 2012 Share Posted June 13, 2012 najważniejsze pytanie - jaka to fundacja? z kim rozmawiałaś? kto i kiedy powierzył ci psa? rozumiem, ze nie podpisywaliście umowy? czy pies był zaczipowany przez fundację, a może ma książeczkę na fundację? niezaleznie od tego, że na pewno nie masz ochoty na wspóracę z nimi, powinni ci pomóc na te kilka miesięcy. aha - z jakich powodów nie będziesz mogła wziąc psa za granicę? z doświadczenia róznych psiarzy wiemy, że rzadkie sa sytuacje, kiedy naprawde jest to niemozliwe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted June 13, 2012 Share Posted June 13, 2012 [quote name='natakia']Szanowni Forumowicze, Postaram się krótko przedstawić sytuację i prosić o radę, wytrawnych psiarzy. 2,5 lata roku, zjawił się u mnie piesek - miałam być domem tymczasowym - na okres kilku tygodni do czasu znalezienia docelowej rodziny, niestety, telefon fundacji "milczał" wiec po kilku miesiącach obijania się o słuchawkę i szukania na własną rękę piesek został ze mną. Niestety, muszę wyjechać za granicę na min. pół roku ( i przynajmniej przez te pół roku pies nie może jechać ze mną) Rodzina, przyjaciele nie mogą/nie chcą wziąć pieska. Myślałam o hotelu - koszt zabójczy a istnieje jeszcze kwestia rozłąki. Po powrocie chciałabym aby piesek do mnie wrócił... ale może lepiej dla niego byłoby w innym domu? Np. Z ogrodem, innymi psiakami... bardzo lubi biegać, a ja mieszkam w bloku. Pies ma ok. 3 lat, jest wykastrowany, bardzo energiczny. Idealnym rozwiązaniem byłaby dla mnie sytuacja w której pies byłby przez czas mojej nieobecności (pół roku-8msc) u miłośnika zwierząt, w warunkach domowych ale też z miejscem do biegania. Zapłaciłabym za jedzenie i veta... czy są to marzenia ściętej głowy? Macie doświadczenie, jak najlepiej dla psa wyjść z tej sytuacji ? pozdrawiam[/QUOTE] Pierwsze co mnie zaskoczylo to to ,ze masz psa ,ktorym prawnym opiekunem jest Fundacja (o ile mowisz prawde) ktora sie nie interesuje swoim psem.Podrzucili psa , jak kukulka umyli rece i to wszystko.A kto szukal im domu?Kto pokrywa koszty szczepien,odrobaczen itd? Czy masz umowe z w/w fundacja o przekazanie psa na DT ? Czy prawnie adoptowalas psa? Dziwnie mnie to brzmi! Jezeli to jest pies fundacyjny nalezy zwrocic sie do prawnych opiekunow psa i przekazac o sprawie wyjazdu.Musza psa zabrac i umiescic w innym domu tymczasowym. Jezeli ty jestes prawnym juz opiekunaem(umowa adopcyjna) to najlepiej psa na kilka miesiecy przekazac rodzinie ,znajomym,czy poprosic fundacje zeby na czas okreslony wyznaczyli miejsce w DT jednej nalezy przestrzegac zasady psy z domowych warunkow MUSZA tylko trafic do warunkow domowach.Natomist psy z bud,kojcow moga udac sie do warunkow domowaych nigdy nie odwrotnie.Psu nalezy sie poprawa egzystencji ,a nie pogorszenie. "Hotele" to z regoly nosza tylko dzwieczna zachecajaca nazwe,ale tak naprawde hoteli dla psow jest bardzo znikoma ilosc,i maja warunki no tralala.Psy w hotelikach musza przebywac w cieplych wykafelkowanych specjalnie dla psow wyposarzonych pomieszczeniach z wyjsciem na duzy wybieg ,ogrod.Hotel powinien miec uprawnienia i byc oficjalnie zarejestrowany. Moim zdniem zwroc sie wpierw do fundacji do ktorej nalezysz,i popros o pomoc.Ty pomoglas im ,to teraz niech wyjda z podziemi i tobie pomoga. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted June 13, 2012 Share Posted June 13, 2012 ja chcę wiedziec, jaka to fundacja. i o co kaman w tej historii? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia$diana Posted June 20, 2012 Share Posted June 20, 2012 Do autorki tematu. Jam mam psa z domu tymczasowego i nie wierzę by jakakolwiek fundacja opiekująca się psami w Polsce w taki sposób postąpiła. Jest odwrotnie, mają duże wymagania jeżeli chce się opiekować psem, ja byłam w szoku że aż tak wysokie, ale trudno się dziwić ponieważ te psiaki mają już swoją historię, dużo przeszły i ludzie ci wiedzą że taki psiak musi trafić do odpowiedzialnego domu, ponieważ kolejne porzucenie psiaka, albo oddanie powoduje złamanie psa, rzadko który jest aż tak odporny by dostawać cały czas po nosie od człowieka. Ja nie wierzę, że tylko we Wrocławiu są ludzie którym zależy na psach. Fundacje takie skupiają ludzi którzy dobrowolnie pomagają i poświęcają swój czas. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted June 20, 2012 Share Posted June 20, 2012 A ja jestem w stanie uwierzyć, że jakaś fundacja porzuciła psa :roll: Co więcej, jest coraz więcej takich fundacji... Mówię to na bazie swojej własnej działalnosci jako DT i osoby poszukującej dla psów domów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.