Szanowni Forumowicze,
Postaram się krótko przedstawić sytuację i prosić o radę, wytrawnych psiarzy.
2,5 lata roku, zjawił się u mnie piesek - miałam być domem tymczasowym - na okres kilku tygodni do czasu znalezienia docelowej rodziny, niestety, telefon fundacji "milczał" wiec po kilku miesiącach obijania się o słuchawkę i szukania na własną rękę piesek został ze mną.
Niestety, muszę wyjechać za granicę na min. pół roku ( i przynajmniej przez te pół roku pies nie może jechać ze mną)
Rodzina, przyjaciele nie mogą/nie chcą wziąć pieska.
Myślałam o hotelu - koszt zabójczy a istnieje jeszcze kwestia rozłąki. Po powrocie chciałabym aby piesek do mnie wrócił... ale może lepiej dla niego byłoby w innym domu? Np. Z ogrodem, innymi psiakami... bardzo lubi biegać, a ja mieszkam w bloku. Pies ma ok. 3 lat, jest wykastrowany, bardzo energiczny.
Idealnym rozwiązaniem byłaby dla mnie sytuacja w której pies byłby przez czas mojej nieobecności (pół roku-8msc) u miłośnika zwierząt, w warunkach domowych ale też z miejscem do biegania. Zapłaciłabym za jedzenie i veta... czy są to marzenia ściętej głowy? Macie doświadczenie, jak najlepiej dla psa wyjść z tej sytuacji ?
pozdrawiam