Jump to content
Dogomania

(nie) "RODOWODOWY" reproduktor


goldenka245

Recommended Posts

  • Replies 255
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Cześć. Wkońcu doczekałam się odpowiedzi:angryy: A jest ona następująca (wszystko kopiuje więc błędy są jej) : WIESZ CO SZKODA CZASU ŻEBY Z TOBĄ PISAĆ,NAPRAWDE,NAPISZ DO KOGOŚ INNEGO CO MA REPRODUKTORA I GO WYSTAWIŁ BO JEST TAKICH OSÓB PEŁNO A TY SIE NA MNIE UWZIĘŁAŚ,CIEKAWE CO CI ODPISZĄ,BO TO JEST CHORE ŻEBY SIE CZEPIAĆ LUDZI O TAKIE COŚ I NIEPISZ DO MNIE WIĘCEJ BO NIEMAM OCHOTY CZYTAĆ TWOICH MEILI,TYM BARDZIEJ ŻE WIEM ŻE NIEMASZ RACJI!!!!!!!!!

Ja nie mam racji? Więc po co ja wogóle jestem na dogo skoro wam kit wciskam?!

Link to comment
Share on other sites

Obawiam sie, ze nie mozna zarobic na prawdziwej hodowli. Utrzymanie psow, karmienie, krycia, wystawy, opieka weterynaryjna... To sie robi z zamilowania a nie dla checi zysku. Poza tym, jak sie ma np jedna suke to przeciez chocby sie czlowiek staral to nie bedzie ona co dwa miesiace w ciazy zeby utrzymac siebie i jeszcze wlasciciela... A jak sie ma duzo psow to i tak dalej nie przynosi zysku, bo trzeba wiecej brzuszkow wykarmic.
Jesli ktos naprawde mysli, ze psy sie hoduje dla zysku powinien wybrac sie na lekcje z zakresu podstawoiwych dzialan matematycznych ;)

Link to comment
Share on other sites

Trochę zawsze oburza mnie "wojna" na forach gdy tylko pojawi się temat "bez rodowodu". Dopiero po kupieniu psa (bez rodowodu) znalazłam się na dogo. Naskoczono na mnie że mój Golden to nie Golden, że mam kundla itp. itd. Przede wszystkim powinno się zwrócić ludziom szczególną uwagę, że pies taki może być chorowity, że koszt utrzymania zwiększy się, że może dużo choróbsk wstrętnych się przyplątać...
Madox na początku miał krwiaka w nosku - prawdopodobnie spadł komuś jak był malutki :angryy: , szczepienie miał jedno mało znaczące i nie był odrobaczony... kosztował mnie 400 zł, na droższego nie stać mnie a o takim marzyłam od dziecka. Miałam do wyboru jednego z dwóch jego braciszków większych i silniejszych. Ale to on do mnie podbiegł i porwał w dwie sekundy moje serce :loveu: Świadomie go zabrałam. Dziś już wiem, że jest nerkowcem, jedno jajeczko nie cofa mu się, jest mniejszy od rówieśników... no i mam nadzieję że nic więcej mu się nie przypląta.
Pewnie na mnie naskoczycie, ale gdybym pojechała tam po raz drugi, wzięłabym dokładnie jego. I nie dlatego, że robię z siebie cudownego człowieka (bo moja psiunia nie leczona nie przeżyłaby 4 miesięcy :placz: ), tylko pokochałam go od pierwszej chwili i to on mnie wybrał. Teraz jest moim jedynym ciepełkiem (w moim życiu się pochrzaniło ale wynajęłam ładne duże mieszkanko - również dla niego). Gdyby nie on, mogłabym mieszkać taniej (właściciel nie zgodził się na psa w jego kamienicy) i miałabym mniej wydatków (karma, vet, zabawki). Ale kto kładłby swój pysk na kolanach jak mi smutno, kto wyciągnąłby mnie na spacer nawet jak na dworze zimno jak w kieleckim... tylko on.
Skupcie się proszę na przestrodze, że psiunią może być z czasem coś nie tak - ale nie napadajcie na właścicieli, że ich rasowy jakiś tam zwierzak jest kundlem (kocham wszystkie kundelki i zawsze kochałam!). A mój Golden to Golden Madox, bez rodowodu. I zrozumiałam wystarczająco dużo by nie dopuszczać go z żadną suczką. Jajeczek mu nie usunę, bo niech chłopak je ma :cool3: a każda narkoza może być dla niego zabójstwem. Nie pozwolę, by urodziły się jakieś małe Goldenki z wrodzonymi wadami.
To tyle...

Link to comment
Share on other sites

Cóż jak dla mnie to nie ma różnicy czy mam dalmata czy kundla, mam po prostu psa, a jako że popieram r=r to zostańmy juz przy tym że mam kundla. I co? Korona mi z głowy nie spadła :-P Niektórym widocznie to przeszkadza - jeszcze się zbłaźnią gdy na spacerze powiedza na głos że ten piękny pies to kundel, przeciez to TAKA hańba..

Link to comment
Share on other sites

Cavisia nie wydaje mi sie, ze hodowca ma podobne wydatki co pseudohodowca :/ Sama widze jak drogie są wystawy i przygotowanie psa to takich cudów... Nie wspomne o reszcie o ktore dba PRAWDZIWY hodowca. W zadnym wypadku nie uwazam, ze to zle jak hodowca ma z tego zyski! Wręcz przeciwnie! Bo cięzko pracował nad psami. Ale sama przyznasz, ze jak hodowca kupuje szczeniakom Royala a ktos inny karmi karmą z Tesco to przez 2 miesiace karmienia bedzie roznica w kosztach...

Link to comment
Share on other sites

no właśnie nie rozumiem czemu wiele ludzi uważa, że ich pies "bez rodowodu" nie jest kundelkiem? ależ jest. tylko, że wbrew ich mniemaniu to nie znaczy, że jest gorszy. No, ale nie wszyscy tak uważają... Stąd wolą sobie wmawiać, że mają rasowego. A nie kundelka w typie rasy. Moni@ zazwyczaj ludziom na forach chodzi właśnie o to, że kupując z pseudohodowli trafia się najczęściej na zwierzaki chore. :/

Link to comment
Share on other sites

Akitka jak sama napisalas chodzi o to, ze wg nich kundelki są gorsze. A psy z rodowodem to dla jakiegoś snoba. Wiec idealnym wyjsciem jest taki bezpapierowiec :) A niech no ktos im powie, ze to kundelek jak nie ma rodowodu :) Dla wiekszosci osob pies rasowy to nie taki co ma papiery tylko wyglada jak rasowiec :) A co do stanu zdrowia i psychiki psiaka z pseudohodowli to sie nie wypowiem. Wystarczy mi, ze przez 14 lat mialam "rasowego" owczarka szkockiego :) I oprocz wygladu to z collie nie mial za wiele wspolnego ;) Tez byl najwiekszy z miotu, ale niestety z powodu robakow byl poprostu taki "nadęty" i stąd ta masa :P

ps. Hania :) jeśli dobrze rozumiem twoj piesek ma 7 tygodni, to skad taka pewnosc co do jego zdrowia i psychiki? (Pytam z ciekawosci)

Link to comment
Share on other sites

Większośc ludzi myśli, że skoro zachęcamy ich do nazywania swojego 'rasowego bez rodowodu' psa kundlem to chcemy ich poniżyć :shake:
Szkoda, że niektórzy nie potrafią zrozumieć jak wiele znaczą wypowiadane słowa. Najlepszy przykład, ktoś rozmnożył sobie dwa psy podobne do rasy i sprzedaje je jako ''wyżły niemieckie'' pieski wyrosły na kundelki i trafiają do schroniska, bo komuś zależało na rasowym psie. Ile jest takich przypadków ? Masa...

Magia słów, ta...:placz:

Link to comment
Share on other sites

Pies znajomej - Owczarek kaukaski do pilnowania domu (kupiony na ulicy w Zakopenem ;))
wyrósł na ślicznego pieska w typie pudla miniaturki :diabloti:

Wielkim sukcesem jest dla mnie kazda rozmowa po ktorej wlasciciel psa (badz zainteresowany kupnem psiaka) jest bardziej swiadomy dlaczego rasowy=rodowodowy. Ale niestety częściej kończy się to oskarżaniem mnie o przechwałki itp ;) że niby jaka to ja mądra jestem :P

Pozdrawiam wszystkich, ktorzy pomagaja wyjść narodowi z ciemnogrodu :P

Link to comment
Share on other sites

Nie powiedzialam, ze branie pieniedzy za psiaki jest naganne- tylko uwazam, ze nie sa to az "Takie zyski" jak sie niektorym wydaje...
Co do kundelkow i psow nie rasowych oraz tzw. "w typie" - [B]kazdego psa sie kocha, bo jest nasyzm przyjacielem[/B] i nie wazne czy ma kawaleczek papierka czy nie. Kazdy ma takiego pieska jakiego chce i nie moze byc uwazany za gorszego jesli taki ukochany piesek papierka nie ma. Jak bylam mala w domu byla psica kundelek. Jak palakalm mala w lozeczku to psica lizala mi nozki przez kratki lozeczka - byla wspaniala i kochana. Tak samo jak kolejny moj piesek w typie jamnika- troche zadziora byl ale niepowtarzalny ;) Dopiero teraz mam rasowego....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dalmatynkaa']Z jądra które nie wyszło może utworzyć się guz, weź też pod uwagę, że większość tych nowotworów jest złośliwa. Radziłabym kastrować jak najszybciej póki rakowiak nie miał czasu się jeszcze rozwinąć.[/quote]

Zdaję sobie z tego sprawę, ale jak już wspomniałam, Madox jest nerkowcem i póki nie trzeba, nie chcemy męczyć go narkozą i operacją. Z każdą wizytą u weta proszę by sprawdził, czy wszystko jest w porządku.
Ale dziękuję za zwrócenie uwagi ;)

Link to comment
Share on other sites

Dobra, to j ajeszcze dorzucę swoje tzry grosze.... Dlaczego nie należy kupować psów bez papierów? To juz wiadomo- bo
A. nie wiadomo co tak naprawdę wyrośnie
B. napędzamy koniunkturę pseudohodowcom
C. większośc pseudohodowców trzyma psy w złych warunkach, nie dba o karmę szczepienia itp
D. psów jest tyle, że starczyło by dla wszystkich chcących i drugie tyle by zostało:-( i nie powinno się sprowadzać ani prowokować sprowadzania na świat następnych.

Że z kundelka nie wiadomo co wyrośnie? No trochę racji w tym jest, ale- pewne cechy wyglądu i charakteru można całkiem poprawnie określić juz u małych szczeniąt, no albo przygarnąc psa starszego, czy wręcz dorosłego. Jesli są obawy, co do zachowania psa po przejściach- nie musi to być pies bezpośrednio ze schroniska- wiele z nich przebywa w domach tymczasowych, gdzie już "wyszło" z psa jaki jest...

No i niestety- druga, ciemna strona medalu:shake: Nie łudźmy się, że kupno psa rasowego gwarantuje zdrowie. Faktycznie część ras ma obowiązkowe badania na określone choroby, ale inne nie (chociaż te choroby występują), a hodowca najczęściej nieobowiązkowych badań nie zrobi- kasa. Do tego zdaża się niestety krycie reproduktorem, który przekazuje skłonność do danej choroby, ponieważ daje on dobre eksterierowo potomstwo. Przykład- polska populacja shar-pei... Do tego dochodzą nieumiejętnie prowadzone inbreedy.
Niestety, również nie wszyscy hodowcy dbają o psy. Bywają i tacy, co trzymaja je w kojcach, karmią byle czym i kryją suki dwa razy w roku.
Psy już nie przynoszące dochodów (szczeniąt) są niejednokrotnie hmm... usuwane, jako nieopłacalne:-(

I z tym trzeba walczyć co najmniej tak samo jak z pseudohodowlami psów bezpapierowych....

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

[quote name='ulvhedinn']Nie łudźmy się, że kupno psa rasowego gwarantuje zdrowie. Faktycznie część ras ma obowiązkowe badania na określone choroby, ale inne nie (chociaż te choroby występują), a hodowca najczęściej nieobowiązkowych badań nie zrobi- kasa.[/quote]

Znam hodowcow psow rodowodowych, ktorzy robia takze nieobowiazkowe badania i upominaja sie w ZG o wprowadzenie obowiazku tych badan, natomiast na pewno nie robi zadnych badan ani nie sprawdza pochodzenia "reproduktora" ktos kto kryje swoja suczenke "dla zdrowia" pieskiem sasiada i sprzedaje szczeniaki pod wystawa. Zanim kupisz psa rodowodowego - mozesz sprawdzic wszystko. Pochodzenie, czy byl inbred i jaki, w jakich warunkach sa psy, czy badania byly - jak wygladaja rodzice, jak sie zachowuja - na ogol ludzie wydajac wiecej pieniedzy jednak interesuja sie = za co.
Sa strony internetowe rasom i hodowlom poswiecone, mozna sie dowiedziec. Kazdy ma wybor czy zaplac wiecej za szczeniaka, o ktorego przodkach sa pelne informacje, ktory jest prawidlowo swiadomie socjalizowany niemal od urodzenia, czy kupic za stowke na ulicy.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hania:)']W przypadku yorkow (bo nie wiem ile kosztuja szczeniaki innych ras) wierze. Wiadomo ze nie fortune. Ale jesli szczenie kosztuje 2000 zł (u yorkow), a jest ich np. 4 (wieksze mioty to rzadkosc) to mysle (choc moge sie mylic) ze koszty utrzymania calego miotu i jego wychow nie przekrocza ceny jednego pieska. Reszta - zarobek.[/quote]


Ale my tu nie mówim o hodowlach typu Bakarat gdzie szczeniaki chodzą za 3000 zł.
Mowimy o zwykłych rodowodowych hodowlach domowych.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Hania:), jesli mamy mowic o zyskach, nalezaloby brac pod uwage wszystkie koszty. Przy pierwszym miocie 4 szczeniakow, nawet jesli tylko jeden pokryje koszty dokarmiania suki, szczepien, metryk, to drugi idzie dla reproduktora, trzeci moze pokryc koszt zakupu suki, tez nie byla za 100 zl kupiona, a czwarty na pewno nie wyrowna kosztow poniesionych na wystawy, badania, utrzymanie suki itp. O ew. zyskach mozna pomyslec przy nastepnym miocie.
A w odpowiedzialnej hodowli psow ras w jakikolwiek sposob uzytkowych, szczeniakom poswieca sie wiele czasu - na wychowanie. Nie siedza w budzie czy w komorce. Juz mniejsza o wczesna neurologiczna stymulacje - ale celowe zabawy ze szczeniakami to jest kilka godzin dziennie i to tez jest praca.
Gdyby to byl taki rewelacyjny zarobek - dawno wzieliby sie za to rozmnazacze psow bezpapierowych.

Wiec zamiast patrzec ile hodowca zarobi, wole sprawdzic, ile wiedzy, pracy i staran wlozyl w wyhodowanie takiego szczeniaka, za ktorego gotowa jestem zaplacic.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nathaniel']Ale my tu nie mówim o hodowlach typu Bakarat gdzie szczeniaki chodzą za 3000 zł.
Mowimy o zwykłych rodowodowych hodowlach domowych.[/quote]

Ja mam suczke z Bakarata, miala kosztowac 4000 ale dostalam upust 500 zl ( zreszta, i tak musialam po nia do Polski pojechac, a podroz kosztuje ). I napisze jedno - takiego yorka jak ona w Danii nie znajde. Pod wzgledem charakteru i psychiki. Wiele osob pisze tutaj o klopotach z rozszczekanymi, atakujacymi yorkami. Ja zupelnie nie wiem, co to znaczy.

Ludzie, nie warto kupowac psa z niewiadomego zrodla. Naprawde. Ale niestety, nie zwalczymy wszystkich pseudohodowcow, nie jest to mozliwe. I pisze nie tylko o Polsce. Niedawno ktos na dunskim qxl sprzedawal chichuachuy bez rodowodu za 10000 koron, czyli za 5000 zl. I na pytania odpowiadal bezczelnie, ze takie sa ceny, z rodowodem kosztowalyby 10 000 zl ( czyli 20 000 koron ). I jeszcze sie smial, ze ludzie sa skapi i chcieliby psa za pol darmo !!!!! Dunczyk, nie Polak. I jeszcze inna pseudohodowle tu pokazywali w telewizji, bylo wiele skarg, wiele szczeniakow ludziom umarlo, a dunskie wladze tylko bezradnie rozkladaja rece, bo nic nie moga zrobic.

Wynika z tego, ze tylko my sami mozemy sie ustrzec. Nikt nam bowiem nie pomoze.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...