AnkaG Posted May 18, 2007 Posted May 18, 2007 Czarodziejko - Nuka śpi z Michałem i to on ma te koo. :cool3: Ale ponieważ TZ zwija ją rano - Michał jeszcze śpi - to on zbiera te koo. :evil_lol: A Foczce co się dziwisz - wreszcie ma swoją jedyną, najukochańszą pańcię. :lol: U mnie też przepychanki przy powitaniu ... Quote
Gosiapk Posted May 18, 2007 Posted May 18, 2007 [quote name='Czarodziejka']...- "oaza spokoju i łagodności" - która to pisała? :mad: :evil_lol:[/quote] Chyba będzie pranie czyjejś pupy :lol: Ale zazdrośnica z tej Foczy! :shake: Quote
Jowita Poznań Posted May 18, 2007 Posted May 18, 2007 o rany ze tez wczesniej nie trafilam na ten watek, Czarodziejko- Twoje relacje sa super! Tyle radosci w ten szarobury dzien! :evil_lol: :evil_lol: Quote
Czarodziejka Posted May 18, 2007 Posted May 18, 2007 Właśnie Julka nauczyła Foczkę zjadać suchy chleb ;) Sucz siedzi pod stołem i posłusznie ciamcia kromę. Pewnie zaraz dostanie następną, bo do niczego innego Julcia nie ma dostępu. Quote
Gosiapk Posted May 18, 2007 Posted May 18, 2007 [quote name='Czarodziejka']Właśnie Julka nauczyła Foczkę zjadać suchy chleb ;) Sucz siedzi pod stołem i posłusznie ciamcia kromę. Pewnie zaraz dostanie następną, bo do niczego innego Julcia nie ma dostępu.[/quote] Julcia jest wspaniałą dziwczynką, dobre ma serduszko - jak jej mama :loveu: Quote
Czarodziejka Posted May 22, 2007 Posted May 22, 2007 W niedzielę bardzo się zatrułam z okazji grilowanej imprezy i całą noc, oraz poniedziałek byłam umierająca...:cool1: Julcia sama przygotowała sobie śniadanko, tylko herbatę ostatkiem sił zaparzyłam, a przy okazji nakarmiła kanapkami całe głodne stadko, bo zapowiedziałam, że niestety - nie dam rady i będą głodne. Do wieczora miały nie zdechnąć, ale Julka na wszelki wypadek wypróżniła dla nich lodówkę ze specjałów tz - bo my jesteśmy wegetarianki i oprócz serków, masła i jogurtów, to niczego naszego w niej nie ma. Ale tz sobie właśnie nakupił i było co serwować :diabloti: Foczka, jako najbardziej przytulaśna odrazu wyczuła, że coś ze mną nie tak i albo leżała przyklejona do mne, albo z pyskiem na brzuchu, albo tuż przy szyi. Chyba mogę smiało napisać, że jej orzeźwiający oddech dawał mi siłę do życia ;) A poza tym pożyteczna jest. Onki nigdy nie szczekają, Misiek głuchawy jest i nie dosłyszy, a tu iskierka z groobą doopką obszczekuje dla zasady co trzeba i jeszcze głośno wita gości. Wiadomo przynajmniej, że ktoś zajechał na podwórze, bo Rex nie widzi potrzeby, żeby otwierać pysk z tak błahej przyczyny, a Saba głucha jak pień nic nie słyszy i szczeka dopiero, kiedy się zorientuje, że coś się dzieje :) Quote
Jowita Poznań Posted May 22, 2007 Posted May 22, 2007 Czarodziejko - to dobrze ze dzis Ci lepiej :) Ale Twoje stadko jest genialne!!! :D Quote
Gosiapk Posted May 22, 2007 Posted May 22, 2007 [quote name='Czarodziejka']...Foczka, jako najbardziej przytulaśna odrazu wyczuła, że coś ze mną nie tak i albo leżała przyklejona do mne, albo z pyskiem na brzuchu, albo tuż przy szyi. Chyba mogę smiało napisać, że jej orzeźwiający oddech dawał mi siłę do życia ;)...[/quote] Sole trzeźwiące? :cool3: :lol: Quote
Kar0la Posted May 22, 2007 Author Posted May 22, 2007 [quote name='Czarodziejka']Taka była nieszczęśliwa w tym schronie - "oaza spokoju i łagodności" - która to pisała? :mad: :evil_lol:[/QUOTE] Czarodziejko nie bij.:roll: Co ja na to poradzę, że w schronie to była taka ciapa. Teraz wyszedł z niej charakterek. Ja mam dwie suki z tego samego schronu. Jak je brałam to były dwie największe bidy w schronie.:-( Pogryzione, zastarszone, bojące się ruszyć z kąta ze strachu. Teraz wyszło szydło z worka.:mad: Mam dwie diablice, werdne, łakome i zazdrosne. Do tego potwornie hałaśliwe. Gabi kocha tylko mnie, na innych warczy, a Tolunia waży niecałe 5 kg, a na dwór wychodzi w kagańcu, bo gryzie ludzi po łydkach. No, ale i tak jej kocham. :loveu: :loveu: A co do foczego oddechu. Mówiłam w słoik i na bazarek "Orzeźwiający foczy oddech".:evil_lol: :evil_lol: Quote
Gosiapk Posted May 22, 2007 Posted May 22, 2007 [quote name='Czarodziejka']I niby za ile ? :mad:[/quote] 1.000,- przynajmniej Quote
Czarodziejka Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 Foczka myje ząbki więc smrodek jest już optymalny ;) Quote
Gosiapk Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 [quote name='Czarodziejka']Foczka myje ząbki więc smrodek jest już optymalny ;)[/quote] Nie! No, Czarodziejka perfumy zepsułaś! Quote
Czarodziejka Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 Może się przyczaję i inne wydzieliny w słoiczek spakuję ;) Quote
Kar0la Posted May 23, 2007 Author Posted May 23, 2007 Ja się nawdychałam foczego aromatu na zapas. :evil_lol: Czarodziejko czy Foczka dorobiła się swojej szczoteczki, czy korzysta z uprzejmości TZ-ta.:evil_lol: Quote
Czarodziejka Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 Foczka ma szczotę firmową po Julce ;) Ona przeszła taką globalną metamorfozę, że jak sobie przypomnę te ucieczki i nasze wspólne obawy... Teraz leży przy domu, zna swoje kąty, granice mojej posesji, moje łąki i zawsze jest blisko. Mit o głuchocie należy obalić - słyszy skubana idealnie. Po prostu...nikt jej nigdy nie nazwał, nie wołał...:( Teraz wystarczy syknąć "Foczka", a już łapy pędzą i pycholek patrzy z zainteresowaniem. Teraz ona już wie, że nie jest kolejnym numerem w schronie, tylko jest czyjaś - moja :) Quote
Gosiapk Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 [quote name='Kar0la']... Czarodziejko czy Foczka dorobiła się swojej szczoteczki, czy korzysta z uprzejmości TZ-ta.:evil_lol:[/quote] :roflt: :roflt: :roflt: Quote
Czarodziejka Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 Gosia...niegdyś Julka szorowała ząbki śp. Gajki szczotą tz, a potem odkładała na miejsce...Do dziś o tym nie wie... Nie wiem, jak by sie to skończyło, bo pedant, brzydliwiec i wogóle...;) Quote
Kar0la Posted May 23, 2007 Author Posted May 23, 2007 [quote name='Czarodziejka']Foczka ma szczotę firmową po Julce ;) Ona przeszła taką globalną metamorfozę, że jak sobie przypomnę te ucieczki i nasze wspólne obawy... Teraz leży przy domu, zna swoje kąty, granice mojej posesji, moje łąki i zawsze jest blisko. Mit o głuchocie należy obalić - słyszy skubana idealnie. Po prostu...nikt jej nigdy nie nazwał, nie wołał...:( Teraz wystarczy syknąć "Foczka", a już łapy pędzą i pycholek patrzy z zainteresowaniem. Teraz ona już wie, że nie jest kolejnym numerem w schronie, tylko jest czyjaś - moja :)[/QUOTE] Serce rośnie jak się to czyta. 5 lat czekała na Ciebie. :Rose::Rose::Rose: A ja tęsknię za tym grubym pycholem...:roll: Quote
Czarodziejka Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 [quote name='Kar0la'] A ja tęsknię za tym grubym pycholem...:roll:[/quote] W tej kwestii niestety nic się nie zmieniło :evil_lol: Była i jest gruba :loveu: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.