Jump to content
Dogomania

Łódź- starsza ERA teraz FOKITA, 5 lat w schronie. MA DOM U CZARODZIEJKI!!!


Recommended Posts

  • Replies 918
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Czarodziejko - Nuka śpi z Michałem i to on ma te koo. :cool3: Ale ponieważ TZ zwija ją rano - Michał jeszcze śpi - to on zbiera te koo. :evil_lol:

A Foczce co się dziwisz - wreszcie ma swoją jedyną, najukochańszą pańcię. :lol:

U mnie też przepychanki przy powitaniu ...

Posted

[quote name='Czarodziejka']...- "oaza spokoju i łagodności" - która to pisała? :mad: :evil_lol:[/quote]
Chyba będzie pranie czyjejś pupy :lol:

Ale zazdrośnica z tej Foczy! :shake:

Posted

[quote name='Czarodziejka']Właśnie Julka nauczyła Foczkę zjadać suchy chleb ;)
Sucz siedzi pod stołem i posłusznie ciamcia kromę. Pewnie zaraz dostanie następną, bo do niczego innego Julcia nie ma dostępu.[/quote]
Julcia jest wspaniałą dziwczynką, dobre ma serduszko - jak jej mama :loveu:

Posted

W niedzielę bardzo się zatrułam z okazji grilowanej imprezy i całą noc, oraz poniedziałek byłam umierająca...:cool1: Julcia sama przygotowała sobie śniadanko, tylko herbatę ostatkiem sił zaparzyłam, a przy okazji nakarmiła kanapkami całe głodne stadko, bo zapowiedziałam, że niestety - nie dam rady i będą głodne. Do wieczora miały nie zdechnąć, ale Julka na wszelki wypadek wypróżniła dla nich lodówkę ze specjałów tz - bo my jesteśmy wegetarianki i oprócz serków, masła i jogurtów, to niczego naszego w niej nie ma. Ale tz sobie właśnie nakupił i było co serwować :diabloti:
Foczka, jako najbardziej przytulaśna odrazu wyczuła, że coś ze mną nie tak i albo leżała przyklejona do mne, albo z pyskiem na brzuchu, albo tuż przy szyi. Chyba mogę smiało napisać, że jej orzeźwiający oddech dawał mi siłę do życia ;)
A poza tym pożyteczna jest. Onki nigdy nie szczekają, Misiek głuchawy jest i nie dosłyszy, a tu iskierka z groobą doopką obszczekuje dla zasady co trzeba i jeszcze głośno wita gości. Wiadomo przynajmniej, że ktoś zajechał na podwórze, bo Rex nie widzi potrzeby, żeby otwierać pysk z tak błahej przyczyny, a Saba głucha jak pień nic nie słyszy i szczeka dopiero, kiedy się zorientuje, że coś się dzieje :)

Posted

[quote name='Czarodziejka']...Foczka, jako najbardziej przytulaśna odrazu wyczuła, że coś ze mną nie tak i albo leżała przyklejona do mne, albo z pyskiem na brzuchu, albo tuż przy szyi. Chyba mogę smiało napisać, że jej orzeźwiający oddech dawał mi siłę do życia ;)...[/quote]
Sole trzeźwiące? :cool3: :lol:

Posted

[quote name='Czarodziejka']Taka była nieszczęśliwa w tym schronie - "oaza spokoju i łagodności" - która to pisała? :mad: :evil_lol:[/QUOTE]

Czarodziejko nie bij.:roll: Co ja na to poradzę, że w schronie to była taka ciapa. Teraz wyszedł z niej charakterek.

Ja mam dwie suki z tego samego schronu. Jak je brałam to były dwie największe bidy w schronie.:-( Pogryzione, zastarszone, bojące się ruszyć z kąta ze strachu. Teraz wyszło szydło z worka.:mad: Mam dwie diablice, werdne, łakome i zazdrosne. Do tego potwornie hałaśliwe. Gabi kocha tylko mnie, na innych warczy, a Tolunia waży niecałe 5 kg, a na dwór wychodzi w kagańcu, bo gryzie ludzi po łydkach. No, ale i tak jej kocham. :loveu: :loveu:

A co do foczego oddechu. Mówiłam w słoik i na bazarek "Orzeźwiający foczy oddech".:evil_lol: :evil_lol:

Posted

Ja się nawdychałam foczego aromatu na zapas. :evil_lol:

Czarodziejko czy Foczka dorobiła się swojej szczoteczki, czy korzysta z uprzejmości TZ-ta.:evil_lol:

Posted

Foczka ma szczotę firmową po Julce ;)
Ona przeszła taką globalną metamorfozę, że jak sobie przypomnę te ucieczki i nasze wspólne obawy...
Teraz leży przy domu, zna swoje kąty, granice mojej posesji, moje łąki i zawsze jest blisko. Mit o głuchocie należy obalić - słyszy skubana idealnie. Po prostu...nikt jej nigdy nie nazwał, nie wołał...:( Teraz wystarczy syknąć "Foczka", a już łapy pędzą i pycholek patrzy z zainteresowaniem. Teraz ona już wie, że nie jest kolejnym numerem w schronie, tylko jest czyjaś - moja :)

Posted

[quote name='Czarodziejka']Foczka ma szczotę firmową po Julce ;)
Ona przeszła taką globalną metamorfozę, że jak sobie przypomnę te ucieczki i nasze wspólne obawy...
Teraz leży przy domu, zna swoje kąty, granice mojej posesji, moje łąki i zawsze jest blisko. Mit o głuchocie należy obalić - słyszy skubana idealnie. Po prostu...nikt jej nigdy nie nazwał, nie wołał...:( Teraz wystarczy syknąć "Foczka", a już łapy pędzą i pycholek patrzy z zainteresowaniem. Teraz ona już wie, że nie jest kolejnym numerem w schronie, tylko jest czyjaś - moja :)[/QUOTE]

Serce rośnie jak się to czyta. 5 lat czekała na Ciebie. :Rose::Rose::Rose:
A ja tęsknię za tym grubym pycholem...:roll:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...