Sylaaaa Posted February 11, 2007 Share Posted February 11, 2007 Przyszła do mnie koleżanka, powiedziała, że tez będzie miał Yorka bo bardzo jej się te pieski podobają i wie o nich wszystko. Zaczęłyśmy rozmawiać o cenie Yorków, jak się dowiedziała ile zapłaciłam za Amelkę to stwierdziła oburzona, że mnie oszukano bo Yorki z rodowodem widziała osobiście za 500 zł !!! ......bez komentarzy:crazyeye: Następnie zapytała czy może dać Amelci ciastko i wyciągnęła do niej rękę z wielkim kawałem ciastka. I odbył się taki oto dialog: - (Ja) - Nie dawaj jej takiego dużego kawałka bo go zakopie do łózka. - (Ona robiąc ogromne oczy) - Serio? ona zakopuje??? Słuchaj ! To ona musi być zmieszana z jakimś Terrierem !! Bo Terriery tak robią !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara_i_Aris Posted February 11, 2007 Share Posted February 11, 2007 Eeeee.... widać ta koleżanka nic nie wie o yorkach. Przecież to są terriery :p No i żeby taki pies kosztował 500 zł, chyba ktoś ją wrobił albo nie wiem co :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sylwia&westie Posted February 11, 2007 Share Posted February 11, 2007 nie ma to jak Urwis (westie) był malutki i ludzie do mnie podchodzili i mówili "O jej jaki łady york" Ja przynajmniej widzę duża róźnicę :D np. pod względem koloru sierści :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara_i_Aris Posted February 11, 2007 Share Posted February 11, 2007 No naprawdę, żeby pomylić westie z yorkiem :crazyeye: Nawet nie są do siebie podobne, bo nie ma białych yorków :-o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hania:) Posted February 11, 2007 Share Posted February 11, 2007 No ma ta kolezanka poczucie humoru nieliche!!!!!!!!!!!!:klacz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara_i_Aris Posted February 11, 2007 Share Posted February 11, 2007 No to ja też powiem, może nie jest to śmieszne, ale warte uwagi: Moja koleżanka ma niby yorka z rodowodem. Poszłam do niej do domu i się pytam, z jakiej hodowli jest jej york. Ona nie wie. I zaraz mówi jaki to mój jest brzydki i wielki, jej to ma niecałe 20 cm wzrostu i waży 1,5 kg. Ja takie oczy :crazyeye: Żadna hodowla nie rozmnaża tak karlowatych yorków :shake: I jecze powiedziała coś śmiesznego, że niby jej tata nie chciał psa z tatuażem i jej nie ma :-o Aż mi się śmiać chciało :lol: No żeby jeszcze tak kłamać :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sylaaaa Posted February 11, 2007 Author Share Posted February 11, 2007 Mamy podobne kolezanki- mitomanki :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara_i_Aris Posted February 11, 2007 Share Posted February 11, 2007 No niestety, niektórzy nie mogą uwierzyć, że istnieją pseudohodowcy, którzy wszystko wściskają takim naiwnym osobom, że aż strach pomyśleć :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PositiveThought Posted February 13, 2007 Share Posted February 13, 2007 miałam kilka takich absurdalnych sytuacji... z yorkami związana jest jedna - jak Aiduś miał 3 miesiące, podeszła do nas taka dziewczyna i zaczęła gadać "o, jaki śliczny kundelek!"... i w zasadzie nie byłoby w tym nic śmiesznego, gdyby nie to, że ona sama ma yorka xD a nie-yorkowy to na przykład kobieta, która twierdzi, że zna się na psach, interesuje się nimi, a nie wie, co to jest FCI albo kynologia :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara_i_Aris Posted February 13, 2007 Share Posted February 13, 2007 U mnie zdarzyło się coś podobnego, ale mnie to nie rozśmierzyło, tylko wkurzyło :angryy: Stoję przed sklepem mięsnym z Arisem, idzie jakaś matka z dzieckiem i to dziecko wydziera się na cały deptak: 'Mamo, patrz jaki śliczny kundelek!'. Albo inny sytuacja, jak Aris miał 3 miesiące: Idzie sobie jakaś rodzina i rozmawiają między sobą: 'Patrz, to nie jest york?' 'Niemożliwe, moja koleżanka ma yorka i jest srebrny, a ten czarny' 'A tak, przecież to nie jest york, bo nie ma kucyka'. To było nawet śmieszne, ale śmiałam się z ich głupoty :lol: Inna sytuacja, to porównanie do szczura na smyczy :mad: A przypomniało mi się: Siedzą na ławce jakieś staruszki, ja idę z Arisem na spacer i tak zaczęły rozmawiać (oczywiście na całą ulicę :shake: ): 'Patrz, czy to jest pies?' 'Nie, raczej kot' 'Nic dziwnego, że Polska schodzi na psy, jeśli prowadzą koty na smyczy'. Czasami się zastanawiam, skąd ludziom przychodzą do glowy takie wymysły :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marlena924 Posted February 13, 2007 Share Posted February 13, 2007 [quote name='Yorkie'] Idzie sobie jakaś rodzina i rozmawiają między sobą: 'Patrz, to nie jest york?' 'Niemożliwe, moja koleżanka ma yorka i jest srebrny, a ten czarny' 'A tak, przecież to nie jest york, bo nie ma kucyka'. To było nawet śmieszne, ale śmiałam się z ich głupoty :lol: [/quote] Miałam coś podobnego z tym kucykiem i to nawet kilka razy :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara_i_Aris Posted February 14, 2007 Share Posted February 14, 2007 No, to jest śmieszne :lol: Ludziom wydaje się, że yorki muszą wyglądać jak na okładce. A jak mu założę kucyk, to każdy jst pewien, że to suczka. To chyba dla nich nie istnieje takie coś jak: york-samiec :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
owczarnia Posted February 14, 2007 Share Posted February 14, 2007 Kucyk to norma, bez kucyka to w ogóle nie york. One się przecież rodzą z tymi kucykami, nie :lol:? [I]- To york? - Tak - Ale chyba jakiś krótkowłosy?... - Nie, on jest po prostu jeszcze malutki. - Jak to? - No tak to, ma dopiero trzy miesiące. - I co, i bez kitki? - No - To nie york.[/I] [I]- Patrz mama, jaki ładny piesek! - Tak, śliczny prawda? Szkoda tylko że taki brzydki, czarny jakiś... Sznaucerek chyba, miniaturka, ale skundlony pewno, bo taki czarny.[/I] [I]- Jaki ładny piesek! Gdzie pani go strzyże? - A mam taką fryzjerkę, bardzo fajna. - No ale chyba na yorkach to się nie zna, przecież one [B]muszą[/B] mieć długie włosy na brzuchu. Wszędzie indziej można ostrzyc, ale na brzuchu [B]muszą[/B] mieć, bo inaczej nie przyjmą go pani na żadną wystawę! - Ale ja go nie chcę wystawiać, zresztą on nie ma rodowodu. - To po co pani strzyże? - Bo mu wygodniej, to raz, a dwa że mi się podobają krótkie włosy u yorków. - Ale ja pani mówię, ja się znam na psach, on musi mieć długie włosy na brzuchu![/I] [I]- O, a co to za piesek? - York - E, chyba nie. Albo bez papierów jakiś. - No zgadza się, bez papierów, a po czym pan poznał? - No jak to?! Nie ma kitki![/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Burchardt Posted February 14, 2007 Share Posted February 14, 2007 Aż trudno uwierzyć. Ja miałam trochę inny przypadek. Tupek miał wtedy 6 miesięcy i nieco srebrną, już wybarwioną mordkę. Na spacerze mijało nas wtedy małżeństwo: Ona: Patrz jaki śliczny piesek. On: Tak, ale jaki stary. No czy to nie jest smieszne?. Boki zrywać. Pozdrawiamy. Kasia i Tupek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga76 Posted February 14, 2007 Share Posted February 14, 2007 To może i ja opowiem krótką historyjkę. Robiłam zakupy w warzywniaku, niuńka stała grzecznie obok mnie, sprzedawca zagadnął do mnie, że mój pies to taki do yorka trochę podobny, ale za wielki jak na "prawdziwego"...:-? Zapytałam więc, jaki to jest "prawdziwy" york według niego. Znawca na to odrzekł: no taki kilogramowy maksymalnie! Moja niuńka ważyła wtedy 2,20kg, czyli o połowę za dużo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara_i_Aris Posted February 14, 2007 Share Posted February 14, 2007 Ludzie czasami palną coś tak śmiesznego, że śmiech na sali :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PositiveThought Posted February 14, 2007 Share Posted February 14, 2007 przezabawnie :lol: też miałam podobne sytuacje - baba kłóciła się ze mną, że mój pies to sznaucer... i nie chciała uwierzyć, że wiem lepiej, kto ze mną śpi w łóżku! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara_i_Aris Posted February 14, 2007 Share Posted February 14, 2007 Zwykle jak yorki są tak krótko ostrzyżone, to porównanie do sznaucera.... ale ja tam podobieństwa nie widzę :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PositiveThought Posted February 14, 2007 Share Posted February 14, 2007 zapewniam Cię - nie jesteś jedyna :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tygrysek2002 Posted February 15, 2007 Share Posted February 15, 2007 Witam Chyba jestem jedynym facetem tu na forum o Yorkach :) ale dzisiaj bylem pierwszy raz na spacerze i byla Babcia z wnisiem na spacerze i tez stwierdzila to chyba taki piesek z kitka :) Ja odpowiedzialem to Cezar i nawet kitki nieznosi :) ale takie jest przekonanie :) sam takie kiedys mialem. Zgodzilem sie na Yorka bo troche o nich poczytalem.W koncu to terrier jak amstaf :) Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hania:) Posted February 15, 2007 Share Posted February 15, 2007 [quote name='owczarnia']Kucyk to norma, bez kucyka to w ogóle nie york. One się przecież rodzą z tymi kucykami, nie :lol:? [I]- To york? - Tak - Ale chyba jakiś krótkowłosy?... - Nie, on jest po prostu jeszcze malutki. - Jak to? - No tak to, ma dopiero trzy miesiące. - I co, i bez kitki? - No - To nie york.[/I] [I]- Patrz mama, jaki ładny piesek! - Tak, śliczny prawda? Szkoda tylko że taki brzydki, czarny jakiś... Sznaucerek chyba, miniaturka, ale skundlony pewno, bo taki czarny.[/I] [I]- Jaki ładny piesek! Gdzie pani go strzyże? - A mam taką fryzjerkę, bardzo fajna. - No ale chyba na yorkach to się nie zna, przecież one [B]muszą[/B] mieć długie włosy na brzuchu. Wszędzie indziej można ostrzyc, ale na brzuchu [B]muszą[/B] mieć, bo inaczej nie przyjmą go pani na żadną wystawę! - Ale ja go nie chcę wystawiać, zresztą on nie ma rodowodu. - To po co pani strzyże? - Bo mu wygodniej, to raz, a dwa że mi się podobają krótkie włosy u yorków. - Ale ja pani mówię, ja się znam na psach, on musi mieć długie włosy na brzuchu![/I] [I]- O, a co to za piesek? - York - E, chyba nie. Albo bez papierów jakiś. - No zgadza się, bez papierów, a po czym pan poznał? - No jak to?! Nie ma kitki![/I][/quote] Ludzie to moje hobby:) Uwielbiam ich!!!!!!!!! Znawców zwłaszcza:modla: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara_i_Aris Posted February 15, 2007 Share Posted February 15, 2007 Ja też uwielbiam znawców :lol: :evil_lol: :cool3: Mają niezłe poczucie humoru... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Roti Posted February 15, 2007 Share Posted February 15, 2007 HEHE. ja też miałam śmieszną sytuację związaną z moim yorczkiem. To było jakieś 10 lat temu, kiedy to jeszcze yorki nie były tak popularną rasą. Po przebarwieniu się mojego psiaka na piękny stalowo-złoty kolor zdarzyło mi się niejednokrotnie posprzeczać (przeważnie ze starszymi kobitkami), chodziło o to jakim prawem [B]FARBUJE PSA[/B]!!! Jedna kobieta to nawet chciała policje wzywać bo według niej znęcam się nad psem....:crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara_i_Aris Posted February 15, 2007 Share Posted February 15, 2007 Nieźle :lol: :evil_lol: :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PositiveThought Posted February 15, 2007 Share Posted February 15, 2007 no, dzisiaj tradycyjnie jakieś rewelacje... byłam w sklepie, konwersacja dotyczy dwóch panów wczorajszych (stoję przy kasie) [I]- o, jaki fajny pies - nie, to kot, he he he, ha ha ha - tak to jest jak ktoś w życiu psa rasowego nie widział [/I]- sprzedawczyni [I]- no tak, bo ja ze wsi jestem! he he he [/I]wiem, że to było przezabawne xD Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.