Jump to content
Dogomania

Burchardt

Members
  • Posts

    267
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Burchardt

  1. To dla Ciebie - malutki - w I rocznicę. [IMG]http://images3.fotosik.pl/296/b0d52598f298fcb5.jpg[/IMG]
  2. Tak, teraz już tylko pozostaje powiedzieć, że był..... . Powoli szukam nowego psiaczka i raczej nie będzie to yorek. Jamniki bardzo mi sie podobają, ale kiedyś już miałam jamnika. Niestety z powodu wypadniętego dysku / paraliż / i złego leczenia przez weta musiałam Nukę uspić. Nigdy nie zapomnę tych mętnych oczu z bólu i cierpienia. Kasia
  3. Z Tupkiem było tak, że wspaniale tolerował starsze dziecko, a na widok młodszego zaszywał się pod meblami. Yorka specjalnie bralam w okresie ciąży, żeby nauczyć psa odpowiednich zachowań przy małym dziecku. Udało się to w 100%. Myslę, że ze sznupkiem też by mi się udało. Teraz muszę pomyśleć i podjąć decyzję. Jeszcze raz Wam dziekuję za porady. Kasia
  4. Dzięki Wam za szczere odpowiedzi. Wiem, że zanim podejmę ostateczną dezycję to muszę się dobrze zastanowić. Szukam psa/suczki małej rasy i tak zaczęłam się przyglądać sznaucerom. Yorka już raczej mieć nie będę. Leepa napisałaś, że może stać się upierdliwy - czyli jaki? Co jest największą zmorą miniatur? Kasia
  5. Witajcie, mam pytanie jakie są miniatury dla dzieci?. Mam w domu dwa szkraby w wieku 9 i 3 lata. W zeszłym roku straciliśmy naszego Tuptusia i zastanawiam sie nad kupnem sznaucera miniatury. Kiedyś czytałam, że jeśli w domu są dzieci to najlepiej kupić średniaka, ponieważ miniatury się nie nadają do dzieci. Ja jednak wolalabym miniaturę. Kasia
  6. Witajcie, to dokładnie taka sytuacja jaka spotkała 02.09.2008 mojego Tuptusia i choć minęło juz tyle czasu to serce nadal krwawi.... Poczytajcie: [B][COLOR=black][FONT=Verdana]Poniedziałek wielkanocny, Jasne Błonia w Szczecinie. Pogoda piękna, spacerowiczów wielu, niektórzy przyszli z psami. Maleńką 7-miesięczną jamniczkę króliczą prowadzi na smyczy 17-letni chłopak. Widząc idącego naprzeciwko dużego psa - schodzi mu z drogi, skręca w boczną alejkę. Za późno.[/FONT][/COLOR][/B] [B][COLOR=black][FONT=Verdana][/FONT][/COLOR][/B][COLOR=black][FONT=Verdana]Pies wyrywa się właścicielce, dopada do jamniczki, miażdży ją zębami. Właścicielka atakującego psa stoi obojętnie, nawet nie próbuje udzielić żadnej pomocy. Gdy zrozpaczony chłopak wydostał jeszcze żyjącą jamniczkę z zębów napastnika, przypadkowi przechodnie zawieźli ich do lecznicy. Inni zrobili zdjęcia, pomogli zidentyfikować właścicielkę psa. Ale jamniczki nie dało się uratować, umarła patrząc chłopcu w oczy. Jak dowiedziała się hodowczyni jamniczki, tego samego dnia ten sam pies, też w publicznym miejscu, ponownie zaatakował i pogryzł inną sukę, ugryzł także kobietę, usiłującą obronić swoje zwierzę. To nie jedyne w ostatnich dniach zagryzienie psa przez psa. W połowie marca w Krakowie dwa psy wybiegły razem ze swojej posesji i zanim je odpędzono, zagryzły trzy psy sąsiadów. Przypadki pogryzień psa przez psa w publicznych miejscach, kończące się tylko interwencją weterynarza, nie trafiają na łamy gazet, rzadko kończą się sprawą o odszkodowanie, o zwrot kosztów leczenia bodaj. Opinia publiczna, reagująca zdecydowanie gdy pogryziony zostanie człowiek, ogranicza się do wyrażenia współczucia. Miłośnicy tej lub innej rasy szukają usprawiedliwień, wyjaśnień, dyskutują czy to normalne, że pies samiec zagryza sukę, szczeniaka lub innego psa. Zapewniają, że wina nie leży po stronie zwierzęcia, a ukarać należy tylko człowieka. Nie ulega wątpliwości, że żaden pies, także ten ze Szczecina, nie zdaje sobie sprawy ze skutków swego postępowania, nasz kodeks prawny i moralny jest obcy zwierzętom. Owszem, u większości psów instynkt zabrania samcowi zagryźć sukę czy szczeniaka, a pojedynki dwóch obcych sobie zwierząt mogą mieć charakter tylko rytualny i skończą się wtedy demonstracją siły, wyrwaniem kłaków, przewróceniem, dziurą po wbitym kle lub przerwaniem skóry w miejscu uderzenia zębami. Ale żaden pies także nie ponosi odpowiedzialności za to, że pochodzi ze skojarzenia nadmiernie agresywnych przodków ani za to, że właściciel nie potrafi lub nie chce kontrolować zachowania zwierzęcia. Wina zawsze jest po stronie człowieka i to człowieka należy ukarać. Tylko w jaki sposób? Jak ukarać za szok dziecka, na oczach którego ukochane zwierzę w koszmarny sposób traci życie? Symboliczną grzywną? Potępieniem przez sąsiadów? Jak uchronić inne psy przed śmiertelnie groźnym atakiem? Posiadacze niebezpiecznych psów czują się bezkarni. Zagryzione zwierzę w chwili śmierci w myśl prawa staje się rzeczą. Jeśli ta rzecz nie przedstawiała większej wartości materialnej, właściciel napastnika może wykpić się 250-złotową grzywną. Na doprowadzenie do cywilnego procesu o odszkodowanie decydują się nieliczni. Pieniądze życia nie wrócą, a pies napastnik zostaje z właścicielem. Gdyby nawet zapadł wyrok o przymusowym odebraniu psa, co dalej? Psie schroniska są przepełnione. Nie ma praktycznych możliwości rehabilitacji czy szkolenia oddawanych tam zwierząt. Kto miałby to robić, za czyje pieniądze, skoro brakuje środków na dodatkowe kojce, szczepienia, sterylizacje? Jeśli tysiące bezproblemowych psów czeka na zmiłowanie, to otaczanie specjalną opieką niebezpiecznego dla otoczenia zwierzęcia nie jest dobrym pomysłem. Wydanie psa komuś przypadkowemu – a tak przeważnie wydaje się psy ze schronisk - oznacza ponowne zagrożenie, tyle że już w innym miejscu. Jeśli pies nie jest trwale oznakowany, nie da się sprawdzić, czy poprzedni właściciel sam nie odebrał go po kilku dniach. A dożywotnie trzymanie zwierzęcia za kratkami azylu z zakazem wydawania go komukolwiek jest oczywistym nonsensem. Bezbolesne zabicie niebezpiecznego dla otoczenia psa nie ma być dla niego karą. Ma chronić innych przed wychodzącą na spacer śmiercią. Obowiązkowe ubieranie wszystkich psów, tak na wszelki wypadek, w jeszcze mocniejsze smycze i ciaśniejsze kagańce niczego nie rozwiąże. Nie ustawi się tabunu strażników dyżurujących przez okrągłą dobę na każdej psiej łączce czy spacerowych alejkach. Zresztą ogromna większość psów spotykanych na co dzień w miastach naprawdę nie wymaga dodatkowych zabezpieczeń. Pijani kierowcy stwarzają nieporównanie większe zagrożenie niż wszystkie psie zęby w Polsce. Nagonka na wszystkie zwierzęta pokazujące się na ulicach lub rygory na wszelki wypadek nie zrobią żadnego wrażenia właśnie na tych ludziach, którzy nie chcą kontrolować zachowania swoich zwierząt. Dla zdyscyplinowania niebezpiecznych właścicieli niebezpiecznych zwierząt, niezależnie od rasy psa czy jej braku, konieczne jest najpierw wprowadzenie obowiązku trwałego oznakowania i rejestracji wszystkich psów. Tych w mieście i na wsiach – na koszt właściciela. I drakońskie kary, nieuchronnie egzekwowane wtedy, gdy pies wyrządzi komukolwiek krzywdę. Prawo nakazujące odebranie i zabicie psa, który w publicznym miejscu, nie prowokowany, ze śmiertelnym skutkiem atakuje inne psy lub poważnie pogryzie człowieka byłoby najskuteczniejszym środkiem zapobiegawczym. Ale musi być najpierw możliwość ustalenia, kto jest za zwierzę odpowiedzialny. Kto pokryje także wszelkie koszty leczenia, wszelkie straty, zapłaci nawiązki za ból i krzywdę. Sprawa zagryzionej maleńkiej króliczej jamniczki znajdzie swój finał w sądzie. Oprócz nie do przecenienia wartości emocjonalnej dla swoich właścicieli, warta była także niemałe pieniądze. Suczką interesowali się nabywcy z zagranicy, jednak jako rzadkie zwierzę, jako wyjątkowa nadzieja hodowlana pozostała w Polsce. Można więc oczekiwać, że kobieta, która przyglądała się obojętnie, gdy jej pies zagryzał jamniczkę, zostanie bardzo boleśnie uderzona po kieszeni, choć każda kwota odszkodowania będzie o wiele za mała. Karą dodatkową powinno być orzeczenie odebrania psa, uśpienie go i zakaz posiadania jakiegokolwiek następnego zwierzęcia. Na zawsze.[/FONT][/COLOR]
  7. Witajcie,

    niestety Tupka już nie ma z nami. Zginął śmiercią tragiczną - 02.09.2008.

  8. Witajcie, dawno mnie tu nie było, ale zobaczcie co znalazłam. UWAGA: oryginalny teks został zamieszczony w dzisiejszej Gazecie Wyborczej - tylko dla osób o silnych nerwach!!!!!!!! Tragiczna sytuacja zwierząt w "fabryce psów" "Gazeta Wyborcza": Psy wycieńczone i chore w klatkach ustawionych jedna na drugiej. Oddają na siebie ekskrementy, a jedzą odpadki. Tak wyglądają tzw. hodowle psów rasowych nierodowodowych. Jedną z nich, we wsi Cisie pod Warszawą, zlikwidowała dwa tygodnie temu organizacja pozarządowa Straż dla Zwierząt, przy pomocy policji. Zaalarmował ich klient, który kupił tam szczeniaka. Działacze Straży najpierw pojechali incognito i nakręcili ukrytą kamerą film, żeby przekonać policję do interwencji. Udało się uratować około sto zmaltretowanych psiaków. Taka hodowla i handel psami nie wymagają żadnych pozwoleń. Nie trzeba spełnić żadnych warunków, żeby ją prowadzić. Nie wymaga się kontroli weterynaryjnej, a nawet zarejestrowania działalności gospodarczej - dziwi się gazeta. Po prostu dno i wodorosty. ręce opadają.
  9. Witajcie, może ktoś ma z Was psa pełniącego rolę stróża trzymanego w ciągu dnia na terenie posesji / nie na łańcuchu /. Czy ta rasa się do tego nadaje? Nie chciałabym go trzymać w domu 9 godzin. Pozdrawiam. Kasia
  10. Agata mam wrażenie, że potrzebujesz naszej akceptacji dla swojej decyzji. To Ty podejmujesz decyzję i to Ty ewentualnie będziesz się borykała z jej konsekwencjami. Jeśli Ci chóralnie powiemy AGATA KUPUJ to będziesz się czuła usprawiedliowna i zadowolona. Jak dla mnie możesz kupić yorka i za 100 złotych, jeśli takiego znajdziesz. Ja będąc na Twoim miejscu poczekałabym do momentu zebrania pełnej kwoty dającej mi możliwość zakupu psa z rodowodem. Pozdrawiam. Kasia
  11. Wytrwałością i konsekwencją powinniście osiągnąć cel. Ja na początku przysuwałam posłanie Tupka do łóżka i wkładałam rękę do środka. Tupek się przytulał i zasypiał. Potem była opcja udostępniania własnego jaśka szczeniakowi aby tylko został na miejscu. Finał - Tupek i tak spał z nami. Widać byłam za mało konsekwentna. Yorki to małe pieski i nie zabierają dużo miejsca więc przestało mi zależeć. Ostatnie pół roku przesypiał sam z własnej woli w swoim posłaniu. Powodzenia. Kasia
  12. [quote name='bahlsa']Witaj ... Nie wiem czy pamiętasz, ale pisałam do Ciebie PW na temat przypadłości mojego yorczka (wnętr). Mój skarb również odszedł 2-09-2008. Myślę, że teraz razem biegają po tęczowych łąkach, pomimo tego, że tak bardzo tęsknimy za nimi... Pozdrawiam Cię serdecznie....[/quote] Ojej, bardzo mi przykro. Taka strata zawsze boli, ja długo nie będę mogła się z nią pogodzić. Trzymaj się. Pozdrawiam. Mimo, że nie jestem już posiadaczką wesołego yorka, nie znikam z forum. Kasia.
  13. [quote name='Agata_B']Ojej :placz::placz: Taki śliczny yoreczek. :( Tuptuś (*) Jak troche ochłoniesz napisz co sie stało ku przestrodze, bo nie bardzo wiem o co chodzi z tym średnim kundlem:([/quote] Agata B - zaoszczędzę Wam szczegółów. Trudno się z tym pogodzić, że Tuptusia już nie ma. Zginął w najgorszych okolicznościach jakie można psu zafundować. Do siebie mam tylko jedną pretensję, że nie dość dokładnie wytłumaczyłam opiekunce do dziecka, że psu powinna zakładać smycz. Powinnam tego kategorycznie i z pełną surowością wymagać a nie uprzejmie prosić. Moja wina. Jeszcze raz Wam wszystkim dziękuję za słowa otuchy. Kasia.
  14. Dziękuję Wam, życzę Waszym milusińskim aby [B]NIGDY[/B] na swojej drodze nie spotkały średniej wielkości kundla.
  15. [B]Tuptuś[/B] - 01.02.2006 - 02.09.2008 - ŻEGNAJ. [IMG]http://img252.imageshack.us/img252/4773/csc2177eg4.jpg[/IMG] Kasia.
  16. [SIZE=5]:shake: :-o[/SIZE][SIZE=2] O rany, aż mi zabrakło słów.[/SIZE]
  17. [CENTER][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=#0a246a][B][COLOR=#dd0000][U]SZCZEPIENIA[/U][/COLOR] [/B][/COLOR][/SIZE][/FONT][/CENTER] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=#0a246a][B]Każdy szczeniak w pierwszym roku swojego życia (najlepiej po ukończeniu 6-8 tygodnia)powinien być zaszczepiony przeciwko chorobom zakaźnym:[/B][/COLOR][/SIZE][/FONT] [SIZE=3][FONT=Georgia][COLOR=#0a246a][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=#0a246a][B][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=#0a246a]- nosówce,[/COLOR][/SIZE][/FONT][/B] [B][SIZE=3][FONT=Georgia][COLOR=#0a246a][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=#0a246a]- parwowirozie (wirusowe zapalenie jelit),[/COLOR][/SIZE][/FONT][/COLOR][/FONT][/SIZE][/B][SIZE=3][FONT=Georgia][COLOR=#0a246a] [B][SIZE=3][FONT=Georgia][COLOR=#0a246a][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=#0a246a]-chorobie Rubartha (wirusowe zapalenie wątroby,[/COLOR][/SIZE][/FONT][/COLOR][/FONT][/SIZE][/B][SIZE=3][FONT=Georgia][COLOR=#0a246a] [B][SIZE=3][FONT=Georgia][COLOR=#0a246a][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=#0a246a]- wściekliźnie.[/COLOR][/SIZE][/FONT][/COLOR][/FONT][/SIZE][/B][SIZE=3][FONT=Georgia][COLOR=#0a246a] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=#0a246a][B]W pewnych sytuacjach epidemiologicznych lekarz weterynarii może zalecić jeszcze inne szczepienia.[/B][/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=#0a246a][B]Szczepienia przeciw nosówce i parwowirozie należy powtarzać 1 raz w roku do ukończenia przez psa 4 roku życia, a potem już tylko przeciw nosówce, również 1 raz w roku - do końca życia. Jest to bardzo ważne.[/B][/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=#0a246a][B]Szczepienie przeciw wściekliźnie jest urzędowe i obowiązkowe. Jest ono ważne przez okres 1 roku i z upływem tego czasu należy je ponowić, i tak należy postępować do końca życia zwierzęcia. [/B][/COLOR] Znalazłam jeszcze to: Według Komendanta Straży Miejskiej w Cieszynie, któremu przedstawiłem pytanie, można karać za brak szczepienia psa na podstawie art. 77 kodeksu wykroczeń. Można również za podobne wykroczenie karać na podstawie art. 85 ust. 1 pkt 8 ustawy z dnia 11.03.2004r o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczanie chorób zakaźnych zwierząt (DZ.U. Nr 69, poz. 625 z późn. zm.). Art. 77 kw mówi: "Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia podlega karze grzywny do 250 zł albo karze nagany". Określając wymagane środki ostrożności ustawodawca wskazał zwykłe lub nakazane. Zwykłymi środkami ostrożności są takie, które są powszechnie przyjęte, np.: trzymanie na uwięzi i w kagańcu złego psa (mającego skłonności do gryzienia). Nakazane środki ostrożności to takie, które wynikają z obowiązujących przepisów. Takimi przepisami są między innymi: art.56 ust. 1 ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczanie chorób zakaźnych zwierząt, czy regulamin czystości uchwalony przez radę gminy na podstawie ustawy z dnia 13.09.1996r o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (tj. Dz. U. Nr. 236 z 2005r, poz. 2008 z późn. zm.). [B]Pierwszy z w/w przepisów określa, że: " psy powyżej trzech miesięcy życia oraz lisy ...... podlegają obowiązkowemu ochronnemu szczepieniu przeciwko wściekliźnie". Art. 85 ust. 1 pkt 8 ustawy o ochronie zdrowia zwierząt .... określa: "kto uchyla się od obowiązku ochronnego szczepienia zwierzęcia przeciwko wściekliźnie - podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo karze grzywny". [/B]Z powyższego wynika, że trzymający nieszczepionego psa popełnia wykroczenie, które wyczerpuje znamiona art. 77 kw i art. 85 ust.1 pkt 8 ustawy. Praktyka kwalifikowania czynów przez strażników jest następująca: za jednorazowe stwierdzenie faktu nie posiadania szczepienia psa stosują przepis art. 77 kw, w przypadku uchylania się od obowiązku ochronnego szczepienia zwierzęcia przeciwko wściekliźnie (stwierdzone więcej niż jeden raz) stosują przepis art. 85 ust. 1 pkt 8 ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczanie chorób zakaźnych zwierząt. [/SIZE][/FONT][/COLOR][/FONT][/SIZE][/COLOR][/FONT][/SIZE][/COLOR][/FONT][/SIZE][/COLOR][/SIZE][/FONT][/COLOR][/FONT][/SIZE]
  18. Burchardt

    Kastracja

    Witajcie, poszukuję sprawdzonej kliniki weterynaryjnej w Warszawie. Choć decyzję o zabiegu odwlekałam, teraz niestety muszę ją podjąć. Tupek jest jednojajecznym wnętrem, który od miesiąca pokazuje kiełki i warczy na mnie. Za mążem chodzi jak cień a mnie nie toleruje. Warczy, kłapie zębami i sztywnieje jak tylko do niego podchodzę. O głaskaniu nie mówię bo wtedy tylko przejada. Nie do końca jestem przekonana, że jedno ma wpływ na drugie, ale innego wytłumaczenia nie mam. Kasia
  19. A mnie to zawsze dziwi po co takie osoby jak Minta logują się na forum. Nie mają nic ciekawego do powiedzenia a sieją tylko zamęt. Wydają opinie o ludziach, o których nic nie wiedzą. Mądrzą się w głupi sposób. Po co czyżby to jakaś forma reklamy a może brak poradzenia sobie z własnymi emocjami bądź flustracjami. Proponuję BANA.
  20. Dzięki, wiedziałam gdzie szukać odpowiedzi. Jesteście jak zwykle niezawodni. Bardzo spodobał mi się tekst AGACI. Faktycznie pies ma pełnić rolę stróża lub systemu wczesnego ostrzegania. No cóż chyba nie będzie to husky. Jeszcze raz wielkie dzięki.
  21. Witajcie, mam pytanie coraz częściej słyszę opinie, że psy rasy Husky nie szczekają. Moi znajomi chcą zakupić szczeniaka tej rasy i trochę się martwią, że krąży taka opinia. Proszę, Wy jako fachowcy najlepiej wiecie jak to jest, napiszcie. Szczekają czy nie?. Kasia
  22. Miniaturyzacja wynika niestety z mody. Popatrzcie na telefony komórkowe, komputery, telewizory, oj długo by można wymieniać. Ludzie patrzą na zyski kosztem jakości oferowanego przedmiotu. I o ile w przypadku AGD, Audio i innych to nie przeszkadza, o tyle w przypadku żywych stworzeń to czasami katastrofa. Miniatury różnych ras są tego przykładem. Moda na mini spódniczki też przeminęła, więc i ta minie. Kasia i Tupek
  23. Tupek też jest z tych ciemniejszych, kolorem i charakterem, hi, hi, hi. [IMG]http://img144.imageshack.us/img144/7154/csc2176yp4.jpg[/IMG] [IMG]http://img252.imageshack.us/img252/4773/csc2177eg4.jpg[/IMG] Zawsze na wszystko i wszystkich ma baczenie..... [IMG]http://img107.imageshack.us/img107/1599/dsc2184sl8.jpg[/IMG] Pozdrowienia. Kasia i Tupek
  24. Burchardt

    wymioty

    Witaj, mój Tupek jakieś 2 miesiące temu miał podobny problem. Dostał Enterogast. Już po pierwszej dawce efekt był piorunujący. Zaczął jeść, normalnie się załatwiać. Głowa do góry, będzie dobrze.
×
×
  • Create New...