Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='tylkoja']Zawał śledziony występuje jako jednostka chorobowa podobie jak zawał serca,mózgu,nerek czy mięśnia szkieletowego np.podudzia. U ludzi i u zwierzat.[/QUOTE]

ostatnio jak wetka śledziła historię chorobową Michała i tłumaczyła "asystentowi" co i jak to przy śledzionie tez powidziała, że "tutaj nic nie wyszło, to był tylko zawał śledziony"
dwa lata prawie żyłam w nieświadomości że Michaś miał zawał śledziony

Posted

hmm naprawde moze to byc wynik "opalania sie" ? :D hehe troche mnie to rozbawilo ale rzeczywiscie olaf sporo czasu spedza na dworze, ostatnio zauwazylam ze wylegiwal sie do gory brzuchem na schodach w pelnym sloncu przy 30 stopniach, zawolalam go szybko zeby sie schowal bo jak mozna opalac sie w takim futrze.. :) potem sapal 2 godziny i kurcze moze faktycznie sie "opalil" bo jak mowie, ciemna skore ma tylko w tych wygolonych miejscach.. ale blizne pooperacyjna tez ma bardzo ciemna a blizna sie chyba nie opala? nie? MAM WIELKA NADZIEJE ze to tylko opalenizna a nie jakies krwawienia podskorne.. ehh w piatek profilaktycznie wybiore sie do weterynarza bo wracamy wtedy do domku jego

  • 4 weeks later...
Posted

Dzisiaj moja sunia dolaczy do Waszych :( Rutynowa kontrola z powodu jej RZS wykazala guza na sledzionie, na szczescie jeszcze nie pekl, innych przerzutow na razie nie wiadac. Jedynie co to widac bylo bo wynikach krwi (np jedna wartosc watroby 579 gdzie max to 212, a erytrocyty i hemoglobina niskie, bardzo duza leukocytoza) ze juz sa problemy. Sunia jest teraz operowana, po operacji zadzwonia ale juz mowili ze min 2 dni musi u nich zostac :(

[B]Macie jakies takie swieze informacje dla poczatkujacych? :)[/B]

Posted

[quote name='deer_1987']Dzisiaj moja sunia dolaczy do Waszych :( Rutynowa kontrola z powodu jej RZS wykazala guza na sledzionie, na szczescie jeszcze nie pekl, innych przerzutow na razie nie wiadac. Jedynie co to widac bylo bo wynikach krwi (np jedna wartosc watroby 579 gdzie max to 212, a erytrocyty i hemoglobina niskie, bardzo duza leukocytoza) ze juz sa problemy. Sunia jest teraz operowana, po operacji zadzwonia ale juz mowili ze min 2 dni musi u nich zostac :(

[B]Macie jakies takie swieze informacje dla poczatkujacych? :)[/B][/QUOTE]

nie wiem jak jest w Szewcji rutynowo
ale dopilnuj żeby wysłali/przebadali histopatologicznie
będziecie wiedzieć na czym stoicie
czyli co to było czy złośliwe czy nie itd

trzymaj się :)
i wierz, że guz nie musi się równac nowotwór :)

nam Michała oddali po kilku godzinach po operacji
ale może w Szwecji są inne standardy i po prostu tak jest że po operacji pies zostaje na kilka dni w szpitaliku

Posted

O tym zeby oddac do badania to mowila mi wetka z to kosztuje extra ok 1500 kr (jesli chcesz na zlotowki to dziel na pol) ale czy to standard to chyba nie? :(

Koszt operacji to 13 000 kr ale moze byc i 25 000 jak musi zostac i musza robic extra badania krwi zeby sprawdzic jak organizm funkcjonuje. I tutaj - po raz kolejny - ciesze sie ze mam je ubezpieczone. Co prawda musze co miesiac placic 500 kr za obie sunie ale w zeszlym roku na diagnozne i leczenie RZS ubezpieczyciel zaplacil ok 30 tys kr, a teraz bierze na siebie 85% za operacje sledziony (ja place raz na 125 dni 1100 kr + 15% koncowej sumy a za kazdym razem w ciagu tych 125 dni 15% koncowej sumy).

Tutaj mowia ze nie trzymaja psa wiecej niz trzeba bo wiadomo ze pies najlepiej w domu dochodzi do siebie, wsrod swoich (druga sunia byla ze mna zostawic Niunie na operacje i teraz jej wszedzie szuka) ale chca sprawdzic czy wszystko "dziala" zanim ja wydadza do domu. Ja mam do nich ok 1,5h dojazdu wiec tez ja czuje sie spokojniejsza gdyby cos to moge nie zdazyc dojechac na czas pociagiem :(

Posted

jeszcze co do histopatologii, nie dajcie sobie wmówić, że "na oko" wyglada na złośliwy
nie ma na oko
ma być zbadany i tyle

edit,
ja bym badała
chociaz jak podzieliłam korony na poł to wyszło kupę pieniędzy na polskie
nie wiem jak to się ma u was do zarobków itd

co daje przebadanie? - wiadomość to było

po raz kolejny napiszę, nam mówili, ze złośliwy, że wielki pęknięty i już na oko widać ze to guz złośliwy
okazało się, ze nie mial w sobie zadnych komorek nowotworowych

rokowania (statystyka) co do długości życia psa po usunięciu złosliwego guza śledziony to ok 6 miesięcy
nie badając guza jak będziesz żyła jak minie 6 miesięcy ?
zastanawiać się każdego dnia czy to juz koniec?
ja bym nie potrafiła
dlatego chcieliśmy przebadać i jak się okazuje dobrze na tym wyszliśmy

po operacji Michał był słaby jak to po narkozie
na szczescie szwy go nic a nic nie interesowały
jadł normalnie , zadna jakas szczególna dieta czy cos
dla nas problemem były schody (4 piętro bez windy)
ale na drugi dzień powoli powoli i poradził sobie sam

na co zwracać uwagę? myślę, że po prostu obserwowac psa
ale sądzę ze po dwóch dniach to będziesz musiała tylko przypilnować, zeby się szwami nie interesowała

bądź dobrej mysli :)

Posted

[quote name='3 x']jeszcze co do histopatologii, nie dajcie sobie wmówić, że "na oko" wyglada na złośliwy
nie ma na oko
ma być zbadany i tyle[/QUOTE]
Nie wiem gdzie tutaj taki wysylaja czy sami badaja czy jakas inna klinika ale sie spytam jak zadzwonia po operacji. Ja powiedzialam zeby wysylac, extra kosztuje ale tak to nigdy nie bede wiedziec jaki byl.

[B]Dziewczyny jak Wasze psy zachowuja sie po operacji? Jak bylo na poczatku zaraz po operacji? Na co zwracac uwage? wiem ze pewnie mi wet powie tez ale co innego dowiedziec szie z doswiadczenia innych psiarzy.[/B]

Posted

[quote name='deer_1987']Nie wiem gdzie tutaj taki wysylaja czy sami badaja czy jakas inna klinika ale sie spytam jak zadzwonia po operacji.[B] Ja powiedzialam zeby wysylac[/B], extra kosztuje ale tak to nigdy nie bede wiedziec jaki byl.
][/QUOTE]

bardzo dobrze :) :) :)

Posted

[quote name='3 x']

edit,
ja bym badała
chociaz jak podzieliłam korony na poł to wyszło kupę pieniędzy na polskie
nie wiem jak to się ma u was do zarobków itd

co daje przebadanie? - wiadomość to było

po raz kolejny napiszę, nam mówili, ze złośliwy, że wielki pęknięty i już na oko widać ze to guz złośliwy
okazało się, ze nie mial w sobie zadnych komorek nowotworowych

rokowania (statystyka) co do długości życia psa po usunięciu złosliwego guza śledziony to ok 6 miesięcy
nie badając guza jak będziesz żyła jak minie 6 miesięcy ?
zastanawiać się każdego dnia czy to juz koniec?
ja bym nie potrafiła
dlatego chcieliśmy przebadać i jak się okazuje dobrze na tym wyszliśmy

po operacji Michał był słaby jak to po narkozie
na szczescie szwy go nic a nic nie interesowały
jadł normalnie , zadna jakas szczególna dieta czy cos
dla nas problemem były schody (4 piętro bez windy)
ale na drugi dzień powoli powoli i poradził sobie sam

na co zwracać uwagę? myślę, że po prostu obserwowac psa
ale sądzę ze po dwóch dniach to będziesz musiała tylko przypilnować, zeby się szwami nie interesowała

bądź dobrej mysli :)[/QUOTE]
Wiesz co standardowe zarobi Szweda to ok 20-30 tys na miesiac tak wiec wtedy to inaczej ;) ja w tej chwili zarabiam 2,5 tys na miesiac... Dlatego sie ciesze po raz kolejny z ubezpieczenia bo bede miec do zaplacenia ok 3 tys a nie 20 tys :)

Pewnie dostanie taki kolniez bo tutaj ubranek nie daja tylko "lampe" na glowe.

Posted

[quote name='deer_1987']Wiesz co standardowe zarobi Szweda to ok 20-30 tys na miesiac tak wiec wtedy to inaczej ;) ja w tej chwili zarabiam 2,5 tys na miesiac... Dlatego sie ciesze po raz kolejny z ubezpieczenia bo bede miec do zaplacenia ok 3 tys a nie 20 tys :)

Pewnie dostanie taki kolniez bo tutaj ubranek nie daja tylko "lampe" na glowe.[/QUOTE]

moj michał nic nie dostał ale jak pisalam, nie interesowałs ię szwami - nic a nic

będzie dobrze :)

Posted

Ja sie musze dowiedziec czy podadza jej steryd przez ten czas bo ona musi brac kortyzon na RZS.

Mam nadzieje, choc to zawsze narkoza i jeszcze wynik nie wiadomo jaki bedzie... Biedna mala :( jedynie co to mamy to szczescie ze wykryty na czas. Ale strasznie ja i druga sunia tesknimy :(

Posted

[quote name='deer_1987']Ja sie musze dowiedziec czy podadza jej steryd przez ten czas bo ona musi brac kortyzon na RZS.

Mam nadzieje, choc to zawsze narkoza i jeszcze wynik nie wiadomo jaki bedzie... Biedna mala :( jedynie co to mamy to szczescie ze wykryty na czas. Ale strasznie ja i druga sunia tesknimy :([/QUOTE]

Michał dostawał kroplówki ale już nei pamiętam co w nich było, chyba przez dwa dni z nim jeżdziliśmy kontrolnie i dostawał kroplówy

Posted

Wreszcie 2h temu zadzwonili ze sie wybudza. Jutro o 12 mam zadzwonic to sie dowiem jaki jest jej stan i mozliwe ze juz bedzie mogla do domu jechac! Kawalek guza pojechal na badania, wet mowila z reguly jak sie przychodzi na zdjecie szwow to jest odpowiedz. Patrzyli na inne narzady ale tam nie bylo zadnych niepokojacych rzeczy

Posted

[quote name='deer_1987']Wreszcie 2h temu zadzwonili ze sie wybudza. Jutro o 12 mam zadzwonic to sie dowiem jaki jest jej stan i mozliwe ze juz bedzie mogla do domu jechac! Kawalek guza pojechal na badania, wet mowila z reguly jak sie przychodzi na zdjecie szwow to jest odpowiedz. [B]Patrzyli na inne narzady ale tam nie bylo zadnych niepokojacych rzeczy[/B][/QUOTE]

to bardzo dobra wiadomość :)

daj znać co i jak jutro po 12
(niezmiennie trzymamy kciuki)

Posted

[quote name='3 x']to bardzo dobra wiadomość :)

daj znać co i jak jutro po 12
(niezmiennie trzymamy kciuki)[/QUOTE]
Oczywiscie ze dam!

A jak wygladala sprawa ochrony rany? tutaj ani przy sterylce ani innych operacjach nie daja ubranek, jedynie kolnierz. Znalazlam takie cos [url]http://webbutik.viskadalensdjurklinik.s-6.dk/product283/category114/subcategory0/subsubcategory0/Abdominal-bandage-medium[/url] ale jakbym jutro zamowila to byloby najwczesniej dopiero w poniedzialek. Slyszalam/czytalam o Tshirt co mozna zalozyc. Ale co bedzie lepsze?

Posted

[quote name='deer_1987']Oczywiscie ze dam!

A jak wygladala sprawa ochrony rany? tutaj ani przy sterylce ani innych operacjach nie daja ubranek, jedynie kolnierz. Znalazlam takie cos [url]http://webbutik.viskadalensdjurklinik.s-6.dk/product283/category114/subcategory0/subsubcategory0/Abdominal-bandage-medium[/url] ale jakbym jutro zamowila to byloby najwczesniej dopiero w poniedzialek. Slyszalam/czytalam o Tshirt co mozna zalozyc. Ale co bedzie lepsze?[/QUOTE]
my pierwszej nocy założyliśmy (zamotaliśmy) michałowi tiszert
ale ze sie nie interesował nic a nic to mu odpuściliśmy

zanim Ci ją oddadzą dopytaj się może czy interesowała się raną
myślę, ze sprytnie zamotany zawiązany tiszert wystarczy :)

Posted

Najwiecej interesowania sie rana t sie spodziewam za pare dni jak zacznie swedziec. Myslalam o takim ubranku tez w sensie zeby nie zabrudzic rany na spacerach, bo teraz coraz gorsza pogoda, ciagle pada :(

Posted

[quote name='deer_1987']Najwiecej interesowania sie rana t sie spodziewam za pare dni jak zacznie swedziec. Myslalam o takim ubranku tez w sensie zeby nie zabrudzic rany na spacerach, bo teraz coraz gorsza pogoda, ciagle pada :([/QUOTE]

michu był cięty koniec wrzesnia poczatek pazdziernika
wiec pogoda tez srednia
ale on nie jest z niskopodłogowych więc sobie nic nie brudził
mi by było szkoda pieniędzy ;)
ale michał był bezproblemowy pod tym względem
a wiadomo, ze pies jak człowiek każdy inny :)

z perspektywy czasu (2 lata) już praktycznie nie pamiętam jak jego rana wyglądała
tzn wiem że był zszyty "na orętkę" ;)
ale nic się nie paprało tzn w jednym miejscu mu włoski odrastajace w ranę wchodziły ale też jakos bezstresowo i bezpapraniowo się to ładnie zrosło (przy samym siusiaku)
"najstraszniejsze" i chyba takie najbardziej traumatyczne dla mnie było fakt, że szew był dłuuugi, przez 3/4 podbrzusza psiaka
w związku z tym, jak pewnie każdy, bałam się że będzie się "paprał"

deer, musi byc dobrze
i wszystko na spokojnie :)

nie wiem czy ktoś z psiakiem jest cały czas w domu czy jak to u was wygląda, obserwujcie psiaka
może się okaże że zaden kołnierz czy ubranko nie sa potrzebne
a jak się będzie interesowac raną to zamotacie ją koszulka i ew zdązycie dokupić ubranko
pamiętaj tez ze w powiedzeniu "goi się jak na psie" jest sporo prawdy ;)

poza tym dostaniecie psa nie kilka godzin po operacji gdzie może zdarzyć się wszystko a już takiego gdzie wiadomo, ze wszystko powinno być ok

my na drugi dzień po operacji michała musieliśmy iść do pracy, został sam an 6-7 godzin, to dopiero była dla nas trauma
na kroplówkę pojechał dopiero wieczorem, bo rano nie mieliśmy możliwości
a teoretycznie powinien jechac rano czyli jakoś niespełna dobę po operacji bo on jakoś w południe może ciut wczesniej był ciachany

będzie dobrze :)

Posted

W weekend bede mogla byc z nia, ale w tygodniu niestety oboje pracujemy.

Niunia tez z tych wyzszych ([url]https://lh3.googleusercontent.com/-SMyFq9E5K-E/Tk95GCl_5qI/AAAAAAAAFxI/umyvjKYyPec/IMG_7726.jpg[/url]) ale jak bedzie kucac do siku to wtedy sobie moze zabrudzic :( Niestety z powodu jej RZS ma problemy z odrastaniem siersci, tam gdzie jest golona nie odrasta nawet po pol roku (na lapacxh miala golone w listopadzie..) (tu troche widac jak ogonek wyglada [url]https://lh4.googleusercontent.com/-V5owLqtMvI8/Tk3rZMiunSI/AAAAAAAAFxI/07ueJ0-rKLw/IMG_8610.jpg[/url] albo tutaj [url]https://lh4.googleusercontent.com/-wA5ZKvZbxHI/TjAl36iohBI/AAAAAAAAFxI/hamfERewwDE/IMG_2877.jpg[/url]) wiec i tu sie spodziewam ze po operacji nie odrosna na brzuszku :(

Posted

[quote name='deer_1987']W weekend bede mogla byc z nia, ale w tygodniu niestety oboje pracujemy.

Niunia tez z tych wyzszych ([url]https://lh3.googleusercontent.com/-SMyFq9E5K-E/Tk95GCl_5qI/AAAAAAAAFxI/umyvjKYyPec/IMG_7726.jpg[/url]) ale jak bedzie kucac do siku to wtedy sobie moze zabrudzic :( Niestety z powodu jej RZS ma problemy z odrastaniem siersci, tam gdzie jest golona nie odrasta nawet po pol roku (na lapacxh miala golone w listopadzie..) (tu troche widac jak ogonek wyglada [url]https://lh4.googleusercontent.com/-V5owLqtMvI8/Tk3rZMiunSI/AAAAAAAAFxI/07ueJ0-rKLw/IMG_8610.jpg[/url] albo tutaj [url]https://lh4.googleusercontent.com/-wA5ZKvZbxHI/TjAl36iohBI/AAAAAAAAFxI/hamfERewwDE/IMG_2877.jpg[/url]) wiec i tu sie spodziewam ze po operacji nie odrosna na brzuszku :([/QUOTE]

deer ale czy nieodrośnięta sierśc będzie jej w czymś przeszkadzać?
ważne, że rana się dobrze zagoi :)
fakt ze pewnie z pół brzucha będzie miała wygolonego
co do sikania to myślę, że tez nie powinno byc problemu z raną

wieczorem jak znajdę chcwilę to poszukam zdjecia rany michała

Posted

To dosyć rozległa operacja więc pies jest mocno obolały, traci też dużo krwi więc jest słaby.
Pierwsze dni moja Sara cierpiała ale po kilku dniach wróciła do siebie.
Powodzenia i dobrego wyniku hist-pat. (badanie krwi nie świadczy o niczym, mój Hugo miał wzorowe wyniki krwi a miesiąc później pękł mu guz śledziony i nie udało się go uratować :()
p.s. moja jakoś nie interesowała się za bardzo raną, oczywiście była w kubraczku

Posted

Mysza1 dziekuje za informacje, kazde sie przydadza :)

[quote name='3 x']deer ale czy nieodrośnięta sierśc będzie jej w czymś przeszkadzać?
ważne, że rana się dobrze zagoi :smile:
fakt ze pewnie z pół brzucha będzie miała wygolonego
co do sikania to myślę, że tez nie powinno byc problemu z raną

wieczorem jak znajdę chcwilę to poszukam zdjecia rany michała[/QUOTE]
Nie, ja sie juz przyzwyczailam ze tak ma z tymi wlosami :( tylko trzeba bedzie chronic to bardziej na zime zeby nie przemarzla.

Bylabym wdzieczna :)

Posted

histo może ci jeszcze dac wskazówki, czym leczyć, jeśli trzeba było by leczyc np chemią. bo skoro znasz rodzaj guza, jesli jest złośliwy, to onkolog pwinien wiedzieć, na jaką terapie ten rodzaj reaguje. to też jest powód, dla którego warto robić histo.

moja zosia bardzo źle zniosła cza spo operacji, nietypowo dla psów, dla mnie to był cięzki tydzień.

Posted

[quote name='3 x']

wieczorem jak znajdę chcwilę to poszukam zdjecia rany michała[/QUOTE]

dobra, mam
(zdjecia sie powiekszają po kliknięciu na nie)

tutaj koszulkowa konstrukcja na pierwszą noc, michał nie pokazuje "twarzy" ale mu się nie dziwie, jakby mnei w coś takiego ubrali tez bym nie chciala mieć zdjecia ;)
[URL="http://img856.imageshack.us/img856/5236/52328748.jpg"][IMG]http://img856.imageshack.us/img856/5236/52328748.th.jpg[/IMG][/URL]

i brzuch po operacji, pierwszy bądz drugi dzień

[URL="http://img29.imageshack.us/img29/9107/34144923.jpg"][IMG]http://img29.imageshack.us/img29/9107/34144923.th.jpg[/IMG][/URL]

tutaj zbliżenie na koniec rany, gdzie mówiłam, ze mu włoski się wkręcały w ranę

[URL="http://img153.imageshack.us/img153/4593/34377385.jpg"][IMG]http://img153.imageshack.us/img153/4593/34377385.th.jpg[/IMG][/URL]

i tutaj michał mówi mi "a ty dalej z tym aparatem? a weż już babo skończ z tym zdjeciami, po operacji jestem i musze odpoczywac, wiec juz mi odpuść" ;)

[URL="http://img3.imageshack.us/img3/4042/55257248.jpg"][IMG]http://img3.imageshack.us/img3/4042/55257248.th.jpg[/IMG][/URL]

usuwanie kamienia na zębach i kilku zębów wspominam dużo gorzej (samopoczucie Michała) niż operację usuniecia sledziony z guzem

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...