Jump to content
Dogomania

PERŁA - już u Nemko :)


harpoonka

Recommended Posts

  • Replies 179
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

wykrywko, bo jeszcze jesteśmy w szoku po takiej ekspresowej akcji, jaką przeprowadziłyśmy ;)
Sunia przyjedzie do mnie, wyleczymy ją, doprowadzimy do porządku jej rany itp. I jeżeli sytuacja u mnie nie ulegnie zmianie (a jednak zanosi się na to, że w najbliższych dniach coś się zmieni), to moja mama, zakochana już w suni, weźmie ją do siebie. Także niezależnie od sytuacji maleństwo ma tutaj zapewniony dom na stałe! Jeśli trafi do mojej mamy, to też będzie miała cudownie - ja po mamie jestem walnięta na punkcie zwierząt :)
Ale po cichutku liczę na to, że sunia tu zostanie. Jutro dopiero dogadam się dokładniej z opiekunką psinki i wtedy ustalimy szczegóły. Dzisiaj wszystko było na szybko ;)

Link to comment
Share on other sites

A teraz z innej beczki. Wątek Perełki powoli przestaje być jej wątkiem. Chyba trzeba będzie od kogoś pożyczyć sprawny aparat i pochwalić się, jaka ona teraz jest piękna i radosna :)
Wczoraj wróciłam do domu i co zastałam? Wszędzie pełno kawałków papieru - początkowo nie wiedziałam co to za papier i pomyślałam, że Batkusowi odbiło. Okazało się, że to... lep na muchy i Perełka jest w nim cała oklejona!!! Musiała w niego wleźć (czasami zostawiam płaski lep na podłodze w kuchni, żeby wyłapał robactwo - tym razem zapomniałam zabrać jak wychodziłam) i nie mogła się odkleić :D Trochę czasu mi zajęło odklejanie resztek lepu od podłogi, posłanka psów, ściany (!?) i oczywiście sierści Perełki :P Przy pysiu nie obeszło się bez użycia nożyczek ;)

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co? Ja mam już dość tego wszystkiego. Człowiek stara się pomóc, robi co w jego mocy a i tak znajdą się tacy, którym nic nie będzie pasowało.

Perełkę z góry brałam na DT. Od początku było wiadomo, że szukamy dla niej domu stałego. Skąd więc w ludziach tyje jadu i złości, że nie zostaje ona u mnie? Owszem, przyzwyczaiłam się do niej, pokochałam. Ale znaleźliśmy wspaniały domek, gdzie sunia będzie miała towarzystwo podobnej do siebie psinki i kochającą właścicielkę. Gdzie tu jest problem? Gdzie robię coś źle, że tyle osób ma pretensje?

Naprawdę, dzięki temu wiele osób da sobie spokój z pomaganiem. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby pomoc zwierzakowi przebiegła bezproblemowo... Jak ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości co do mnie, zapraszam. Może jak w końcu ktoś przyjdzie z jakąś wizytą, to skończą się te wszystkie problemy.

Edited by harpoonka
Link to comment
Share on other sites

Harpoonka można było przypuszczać, że pojawią się wątpliwości po tym jak zdecydowałaś się na adopcję "babuni", sama je przecież miałam. Nie było we mnie [I]złości ani jadu[/I], wytłumaczyłaś mi i przyjęłam Twoją decyzję oddania Perełki jako wyraz miłości i rozsądku a nie wymiany na inny model.

Czy wiadomo już kiedy Perełka dokładnie jedzie do Nemko i jakie będą koszty? Obiecałam dołożyć się do transportu.

Link to comment
Share on other sites

Wykrywko, Perelka przyjedzie do mnie pewnie po 13 stym sierpnia. Co do kosztow- nie wiemy jeszcze. Harpoonka namawia tatę, by małą do mnie przywiozl...Koszt zapewne nie bedzie maly....;/
Poza tym ja juz nie wiem, jak funkcjonuje sie z "widomym" psem;) wiec jeszcze jeden "slepaczek"nie zrobi mi klopotu, wiem jak postepowac z takim psem, na co uwazac. Oddanie jej do domu, w ktorym nigdy nie bylo niewidomego psa moze byc trudne. Poza tym ludzie boja sie takich adopcji. Perelka ze wzgl na wiek, swoje przejscia i slepote jest psem prawie nieadopcyjnym...juz dlugo czeka na dom, ogloszen ma mase i zadnej odpowiedzi:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nemko']Wiecie, ogladam te filmiki z pierwszej strony ...jeeeejkuuuu jakie starowinki cudneee:( wszystkie zasluguja na dom...[/QUOTE]
Jamnisia z filmiku, dzięki miłośnikom jamników, znalazła domek. Perełka, jak wiemy, również opuściła schronisko :lol:.
Trzecia suczka, Kira, nie miała tyle szczęścia, nie doczekała się domku, odeszła za TM :-(. [SIZE=1][I](może jednak się mylę, bo wciąż jest na stronie schroniska "Do adopcji" :crazyeye:)[/I][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nemko']Wykrywko, Perelka przyjedzie do mnie pewnie po 13 stym sierpnia. [...]
Poza tym ja juz nie wiem, jak funkcjonuje sie z "widomym" psem;) wiec jeszcze jeden "slepaczek"nie zrobi mi klopotu...[/QUOTE]

Świetna wiadomość :) Nemko :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cromikowa']A dokąd konkretnie ma jechać Perełka? Do Świdwina? Może moglibyśmy pomóc w transporcie, bo 6 sierpnia jedziemy do Kołobrzegu na urlop.[/QUOTE]
Jeeejku, byloby cudownie, ale mnie niestety nie bedzie w domu, bo jade do rodzicow, na poludnie Polski, a chcemy oszczedzic suni takiej traumy, ze najpierw transport do moich rodzicow, tam tez jest pies, potem dlugi powrot do Świdwina, w krotkim czasie...Wolalabym aby na spokojnie sie zaklimatyzowala u mnie bez niepotrzebnego stresu.Dlatego chcialam aby na spokojnie przyjechala prosto do mnie po 13 stym sierpnia...:roll: Wtedy bede juz w domu. Mam 2 tyg urlopu od poniedzialku tego. A z Kolobrzegu jest 30 min drogi do mnie....kurcze, gdyby ten urlop mi sie nie przesunal o tydzien - byloby idealnie , a tak w pracy przesuneli mi urlop o ten jeden tydzien wlasnie...

Link to comment
Share on other sites

Moglibyśmy jechać przez Świdwin, czyli podrzucić ją bezpośrednio do Ciebie, jest tylko jeden warunek, ona musiałaby siedzieć u mnie pod nogami (jest tam dużo miejsca, bo to spore auto), ale na tylnej kanapie będą bagaże, a cały bagażnik zajmą moje psy (mam dwa owczarki podhalańskie). Pomyśl, bo moja oferta transportu jest oczywiście darmowa, może mogłabyś skrócić pobyt u rodziców.

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem i dziekuje, ale nie moge skrocic pobytu u rodzicow. To sa starsi ludzie, w dodatku musze spakowac caly ich dobytek i przeprowadzic na drugi koniec wojewodztwa, wiec taka opcja nie wchodzi w gre. To nie jest urlop "wypoczynkowy", niestety. Jesli nie znajdzie sie transport bezplatny, lub tanszy niz standardowa opcja - jestem gotowa wziac caly koszt transportu na siebie...:ices_bla::roll:

Link to comment
Share on other sites

Sytuacja się skomplikowała. Nie dogadałam się z tatem co do dat i dzisiaj się okazało, że na wyjazd motocyklowy jedzie 9 sierpnia... Planowałyśmy z Nemko transport na 11 sierpnia, bo wtedy mamy najlepszą opcję. Nie wiem, co teraz, trzeba szukać dalej :(

Odkąd Pusiek jest u mnie, zdałam sobie sprawę, że Perełce się przytyło... Była ważona dość dawno i ważyła wtedy 7 kg. Obawiam się czy ona teraz z 10 nie waży. Zrobiła się grubiutka, chyba czas na dietę... :oops:
Dzisiaj też wyszło na to, że to Perełka ma cieczkę :roll: Nie zachowuje się inaczej niż zwykle, tylko często łazi po mieszkaniu bez celu i popiskuje. Najpierw myślałam, że chce na dwór albo wody nie ma w misce, ale nie. Tak po prostu sobie stęka.

No i dziewuchy we dwie mi się gryzą :angryy: Perełka ma małą rankę na pysiu, lekko jej to spuchło. Biedna mała :shake: Chociaż ona Puśce dłużna nie pozostała i złapała ją zębami za tyłek... A wszyscy się martwili Batkusem, który stał z boku i zastanawiał się, co też one wyprawiają.
Ogólnie to ja mam tutaj młyn. Muszę pilnować, żeby dziewczyny nie były same w jednym pomieszczeniu, bo zdarzają się starcia. Niby krzywdy wielkiej sobie nie zrobią, ale Perełka jest na przegranej pozycji ze względu na brak wzroku...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Perelka jest juz u mnie. Wczorajsza droga to bylo pieklo;/ 12 h pociagami....z inwentarzem- szok:P Dziewczyny srednio przypadly sobie do gustu...Zobaczymy co bedzie dalej. Dixi odgryza sie gdy Perelka przychodzi sie przywitac, powachac, a jak Dix sie odgryzie, to Perelka sie wkurza i zaczyna szczekac i nie da sie jej uspokoic:P Albo ja nie wiem jak to zrobic....:p To mala szczekaczka jest!! Boje sie, ze jak pojde do pracy to sie rozszczeka...Dam klucze sasiadowi - to w razie czego przyjdzie i sprawdzi sytuacje. Ale to prawda - byla siusiu rano, zrobila koopki dwie, dostala pic,dostala jesc, ma poslanko, ale chodzi po domu i poszczekuje, pojękuje:P:D

Edited by Nemko
Link to comment
Share on other sites

Co do zdrowia - wymacalam u Perelki wiele guzkow na listwie mleczniej - Harpoonka mowila mi o nich, ale myslalam, ze sa mniejsze...Ma guzek na lapce takze, ale byc moze to nic groznego- wyglada na jakis wlokniak. Poza tym saczy sie jej ropna wydzielina z pochwy i lize sie tam czesto. Malalam ja na kolanach i mam cale umazane spodnie ropą...Podejrzewam, ze dlatego tak"posikuje" czesto na spacerku. Dixi tez miala nietrzymanie moczu przy ropomaciczu a teraz po zabiegu ani razu nie zesiusiala sie w domu. W piatek lub sobote pojade z Perelka do weta. Niestety dopiero pod koniec tyg - bo caly tydz pracuje do pozna. Mam nadzieje, ze dziewczyny beda grzeczne same;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nemko']Co do zdrowia - wymacalam u Perelki wiele guzkow na listwie mleczniej - Harpoonka mowila mi o nich, ale myslalam, ze sa mniejsze...Ma guzek na lapce takze, ale byc moze to nic groznego- wyglada na jakis wlokniak. Poza tym saczy sie jej ropna wydzielina z pochwy i lize sie tam czesto. Malalam ja na kolanach i mam cale umazane spodnie ropą...Podejrzewam, ze dlatego tak"posikuje" czesto na spacerku. Dixi tez miala nietrzymanie moczu przy ropomaciczu a teraz po zabiegu ani razu nie zesiusiala sie w domu. W piatek lub sobote pojade z Perelka do weta. Niestety dopiero pod koniec tyg - bo caly tydz pracuje do pozna. Mam nadzieje, ze dziewczyny beda grzeczne same;)[/QUOTE]

Ten guzek na łapce to jest włókniak - wet mi tak powiedziała, jak była z Perełką na kontroli. Nie powiększał się odkąd Perła u mnie jest. To samo z guzkami - są tej samej wielkości od początku.

Z tym ropomaciczem mnie Nemko zszokowała. Perełka prawdopodobnie miała rujkę. I całą resztę też zrzuciłam na rujkowanie właśnie. Perełka częściej chciała wychodzić na siusiu i na spacerkach często się zatrzymywała na siusianie. Jeszcze co jakiś czas w nocy zdarzało jej się załatwić w domu, ale właśnie były to małe ilości np. w dwóch miejscach w mieszkaniu. U mnie Perełka miała ciemne posłanie i nie zauważyłam wydzieliny - fakt, lizała się, ale myślałam, że to z powodu cieczki. Po telefonie Nemko z informacją o tym, że może być to ropomacicze, które nasiliło się z powodu rujki, przejrzałam inne miejsca, gdzie psinka spała... Znalazłam plamki prawdopodobnie ropnej wydzieliny na kanapie, gdzie czasami spała i pod ławą w kuchni - też jedno z ulubionych miejsc. W tej sytuacji, jeżeli podejrzenia Nemko potwierdzi lekarz, sterylizacja będzie wskazana.

U mnie Perełka była raczej bardzo cicha - piszczała tylko jak chciała na dwór, jeść albo pić. A szczekała tylko na Pusię, jak ta ją zaczepiała albo domagała się uwagi po krótkim pogłaskaniu jej i odejściu. Myślę, że teraz może się czuć zagubiona. Pierwszy raz tak daleko jechała samochodem, później kilka godzin w pociągu i nagle nowy dom, nowe osoby, obcy piesek... Ma prawo czuć się zdezorientowana i myślę, że się uspokoi, jak się poczuje bezpiecznie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...