Jump to content
Dogomania

Hexa moje kochane słoneczko, Shina paskuda i inni :)


Recommended Posts

Posted

[quote name='*Monia*'] Tylko tyle że młoda do 9go czy 10go tygodnia była w budzie i mało kontaktów z ludźmi miała - jak ją wyjęłyśmy z 'kojca' to po ogródku ganiałyśmy bo złapać się nie dała :roll:. Hexę dostałam jak miała 6 tygodni i również się ludzi bała.[/QUOTE]
No i masz odpowiedź ;) To się może wydawać takie tylko, ale te wczesne tygodnie są strasznie ważne. 10 tyg. to już ostatni dzwonek żeby cokolwiek zrobić, co nie znaczy że szybkie odbieranie jest lepsze. Dobrze, że ją wyrwałaś.

Posted

[quote name='Cavy']Ale świetna ta obróżka :loveu:[/QUOTE]
Wiem :loveu:. Tylko myślałam że jest czerwona, a ona pomarańczowa raczej...

[quote name='zerduszko']No i masz odpowiedź ;) To się może wydawać takie tylko, ale te wczesne tygodnie są strasznie ważne. 10 tyg. to już ostatni dzwonek żeby cokolwiek zrobić, co nie znaczy że szybkie odbieranie jest lepsze. Dobrze, że ją wyrwałaś.[/QUOTE]
Dlatego kwarantanny po szczepieniach nie było (tylko uważniej pilnowałam), bo pewnie bym miała teraz psa bojącego się całego świata zewnętrznego :roll:. Hexa też po szczepieniach w domu nie siedziała (konsultowane z wetem) i mimo że wcześniej odebrana to z psami lepiej się dogaduje, a Shina atakuje inne psy :shake:.
Ja jej nie chciałam, miałam inną bidę wziąć, ale uznałyśmy że najpierw to małe paskudztwo a później tą drugą sunię ze schronu. No i druga sunia już do mnie nie trafiła bo ta została ;). Ta co miała do mnie po oddaniu Shiny przyjechać znalazła dom po chyba dwóch miesiącach.

Posted

W sumie pomarańczowego nic nie mamy (poza odblaskiem), więc będzie jakaś odmiana ;). Ale kupiłam czerwoną adresówkę z myślą o tej obroży i nie będzie pasowała...

Posted

Ja Chibi z działek wzięłam jak miała 12 tygodni, więc ona już nie do naprawy jest :shake: kochana psinka, ale strach przed ludźmi jest od niej silniejszy. Szkoda, bo ona silna psychicznie jest, np jak pies ją zaatakuje to w ogóle nie zostawia to traumy, następnego razu z nim się będzie bawić. Ale socjal z psami miała dobry (na działkach 4 dorosłe psy + 14 szczeniąt, potem w DT 9 psów...) i było ok. A z ludźmi brak i ludzie są bee :shake: Także łączę się w bólu :razz:

Czerwony pasuje do pomarańczowego! :p

Posted

Shina z psami się żre o wszystko, ale ona ma te dziwne odchyły swoje i psy są fajne tylko na chwilę dopóki nie trzeba im pokazać kto rządzi :shake: (Hexa zajmuje się w takich sytuacjach mną a ta małpa rzucaniem się na psy). Ludzi na spacerach nie zauważa - traktuje ich jak by nie istnieli. Rowery czy kijki do te do wędrowania też nie istnieją, tylko za dziećmi się czasem ogląda. Za to ostatnio zaczęła nie lubić autobusów i jak mi się na autobus spieszyło to postanowiła iść jak psi staruszek mający problemy z poruszaniem się :mad:. Po wciągnięciu jej do autobusu nagle ozdrowiała i ogon poszedł w górę, a jak ją ciągnęłam za sobą to taka sierota pokraczna była :mad:.

Chciałam adresówkę i obrożę w jednym kolorze, bo wszystkie mam nie dopasowane kolorystycznie :roll:. Do [URL="http://www.pelna-miska.pl/sklep//_var/gfx/88d716ad1af88f9c2f5e955c47c6f516.jpg"]Flower Power[/URL] mam np fiolet, do różu mam też fiolet i chciałam coś do kompletu kolorystycznie mieć a tu jak zwykle nie wyszło. Zawsze mam wszystko niedopasowane :evil_lol:.

Posted

[quote name='*Monia*']Dlatego kwarantanny po szczepieniach nie było (tylko uważniej pilnowałam), bo pewnie bym miała teraz psa bojącego się całego świata zewnętrznego :roll:. Hexa też po szczepieniach w domu nie siedziała (konsultowane z wetem) i mimo że wcześniej odebrana to z psami lepiej się dogaduje, a Shina atakuje inne psy :shake:.
[/QUOTE]
On się raczej psów nie boi i kontakt z psami miała, więc to chyba inna bajka ;) Moja kluseczka miała 8-10 mies. jka ją wzięliśmy: przyjazna do psów i ludzi. No i trwało to do pierwszej cieczki, a potem już było coraz gorzej. ona najchętniej zamieszkałaby na pustkowiu z kilkoma osobami, żadnych psów! i stado kotów do ganiania :lol:

Posted

Nie, Shina psów po prostu nie lubi i jest do większości nastawiona dominująco-agresywnie (ojciec-brat dla szczeniaków miły nie był i chwytał jak tylko się pojawiły w zasięgu paszczy, matka oaza spokoju). Ogólnie to psy podchodzące od tyłu są be i trzeba im pokazać gdzie ich miejsce, no i psy mające cokolwiek w pysku też atakuje :shake: (tylko kilka psów i Hexa mają spokój - Hexa dlatego że od początku nie daje młodej na głowę wejść). O dziwo labki tak lubi że z radości się ostatnio posikała :crazyeye: jak 2 podeszły, piłką też wspólną się bawiły. Chociaż może to sikanie to uległość była? Nie wiem, bo na mój widok też się raz posikała jak po 3 dniach przyjechałam do rodziców po nią.
Shina też by najchętniej zamieszkała na pustkowiu z nami, moimi rodzicami i bratem. Psy mogą być, ale nie za blisko i tylko te dobrze znane z którymi się nie żre (jest takich kilka). A koty to Hexi potrzebne żeby mogła na coś poszczekać :mad:.

Posted

[quote name='zmierzchnica'] Widzę, że na Shinę tak samo groźby działają jak na Lukę. Niby taka miła, kochana, grzeczna sunia, ale jak jej już coś odbije to nic nie pomaga - prośby, groźby, zupełnie nic :roll:[/QUOTE]

Hm, Zuz też się zalicza do tej grupy... :roll:

Monia, Hexa nie mieszka z Wami tylko z rodzicami, czy jak to jest? :hmmmm: Pogubiłam się :lol:

Posted

[quote name='evl']Monia, Hexa nie mieszka z Wami tylko z rodzicami, czy jak to jest? [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/gruebel.gif[/IMG] Pogubiłam się [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_lol.gif[/IMG][/QUOTE]
Hexę zabrali mi rodzice, bo to ich kochany pieseczek i nie da rady jej nawet na kilka dni zabrać bo mama od razu łzy w oczach ma :evil_lol:. A jak coś o jakiejkolwiek jej przypadłości wspomnę to mama się blada robi. Jeżdżę do nich dosyć często i codziennie mam wieści, więc daję radę. Chociaż i tak bym wolała ją mieć przy sobie, bo to mój wymarzony, wyczekany, rozpuszczony pies numer 1 i zawsze nim będzie :roll:. Ale pocieszam się tym, że w tą pogodę bym musiała ją siłą ciągnąć na spacer i by biedna cierpiała jak by się musiała taplać w tym okropnym błocie. Tata mówił, że wczoraj mu zwiała do domu i odmówiła wyjścia bo trawa mokra :evil_lol:. Biedny piesek wychodzi, siuśnie i biegiem pod drzwi żeby przypadkiem się nie zamoczyć. Raz już myślałam że chora jest, bo jakaś pokurczona i poskręcana chodziła, a okazało się że to przez deszcz. Shina w tą pogodę mogła by i cały dzień na podwórku siedzieć. Dzisiaj jak wyszła to myślałam że mi psa podmienili, bo szalała z piłką, skakała, cieszyła się i była non stop w ruchu, żadnej zawiechy :crazyeye:. Posłuszeństwo również bez zarzutu. Nawet jak wracałyśmy nie musiałam jej ciągnąć. Przynajmniej kogoś cieszy ta wstrętna pogoda :roll:.

Posted

Twoi rodzice też oddać nie chcą :razz:? Ja to przecież złą właścicielką jestem, bo głodzę, wymagam, każę za dużo biegać, za długo śpię, i jeszcze jakieś inne ciekawostki. Jakoś do tej pory psy żyją, mają się dobrze i nie narzekają jak są ze mną. Ale cóż, dziadkowie tacy są że muszą narzekać i u nich zawsze lepiej :diabloti: :evil_lol: (sami się raz orzekli dziadkami i się tego trzymam, nawet im przypominam bo zapominają że coś takiego powiedzieli :evil_lol:). Moje dzieci to przechlapane będą miały, bo obydwie babcie przewrażliwione i do tego będą sobie dzieciaki wyrywać :roll:. Moja mama to już plany snuje co to będzie jak wnuki przyjdą... A ja jej o kolejnym psie nawijam żeby ciśnienie i ton podnieść :diabloti::diabloti:.

Posted

Rodzicom dziecko z domu wybywa to im się smutno robi :lol:. Moi nie przyjmowali do wiadomości że Hexy im mogę nie oddać. Jak zostawiłam sobie Shinę to ileż gadania było jaka to ja lekkomyślna, nieodpowiedzialna, itp. Ale jak powiedziałam, że gdyby nie Shina to Hexy bym nie oddała za żadne skarby, bo bez psa sobie nie wyobrażam żyć to się gadanie skończyło :cool3:. Moje obydwie mają adresówki z moim numerem i kilka również z rodziców numerem domowym. Moi akurat nie mają dużo do powiedzenia przy psich gadżetach, bo i tak zrobię po swojemu. Przy kupowaniu karmy to tata już swoje zdanie ma - tylko z rybą może być i tylko Brit Care na razie ;). Ciekawe co powie jak mu teraz z jagnięciną przyjdzie :evil_lol:. Pomyłka sklepu :diabloti:.

Posted

Nie mamy gdzie na spacerki chodzić, więc szwendamy się w tłumie wałem. Uważałam że w niedzielę tam jest tłok, ale to co się tam od wczoraj dzieje to istny najazd turystów :crazyeye:. Ludzie sobie atrakcję znaleźli i wychodzą oglądać rzekę. Moje miejsca spacerowe zalane, więc muszę sobie jakoś radzić i wtapiamy się w tłum ;). Dla Shiny lepiej, bo się oswoi i z kagańcem i z masą ludzi. Nawet się dotykać spokojnie daje :razz:. Wczoraj w sumie ponad 6 godzin spacerowania :cool3:.

I fotek kilka.
Tak wyglądała nasza miejscówka spacerowa (początek trasy ;))
[img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=27450&photoID=1456237[/img]

[img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=27450&photoID=1456241[/img]

a tak mniej więcej jest teraz :shake: (robione trochę dalej)
[img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29645&photoID=1558477[/img]

[img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29645&photoID=1558478[/img]

to jeszcze dalej, w miejscu fajnej nadrzecznej polanki :roll:
[img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29645&photoID=1558479[/img]

Posted

za tymi drzewami był jeszcze kawałek do rzeki
[img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29645&photoID=1558485[/img]

[img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29645&photoID=1558486[/img]

[img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29645&photoID=1558487[/img]

mój piesek kochany oczywiście się ucieszył z takiej ilości wody - widać że z niej skorzystała :cool1:
[img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29645&photoID=1558488[/img]

pani nie pozwoliła to trzeba poudawać, że wcale nie miała zamiaru znowu wody zaliczyć
[img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29645&photoID=1558489[/img]


Mam jeszcze kolejne stworzonka uradowane wodą, ale później wrzucę ;).

Posted

W domu nie zdążyła się otrzepać przed sesją fotograficzną :p.

Jeszcze jedno w kagańcu - widać że nochal bliżej kraty się układa ;)
[img]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29645&photoID=1558480[/img]

Posted

Łoo, nieźle Was zalało :roll: Ale u nas podobnie, połowy pól i łąk nie ma, tylko jakieś jeziora :cool1:, ludzie się tłoczą na małych trawnikach (ekhem ekhem, przepraszam - "terenach spacerowych" dla psów! :diabloti:) i Fro dostaje już szajby od niebiegania - a w lasach takie błoto, że nawet przejść się nie da... Mam szczęście, że w moim mieście nie ma żadnych rzek.

[URL]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29645&photoID=1558480[/URL]
Śmiałam się z tego zdjęcia przez 5 minut :oops::evil_lol: Ale ten kaganiec jest genialny, zamawiałaś przez internet?

Posted

[quote name='zmierzchnica']Łoo, nieźle Was zalało :roll: Ale u nas podobnie, połowy pól i łąk nie ma, tylko jakieś jeziora [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/cool.gif[/IMG], ludzie się tłoczą na małych trawnikach (ekhem ekhem, przepraszam - "terenach spacerowych" dla psów! :diabloti:) i Fro dostaje już szajby od niebiegania - a w lasach takie błoto, że nawet przejść się nie da... Mam szczęście, że w moim mieście nie ma żadnych rzek.

[URL="http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=29645&photoID=1558480"]http://www.photoape.com/album/photo/...hotoID=1558480[/URL]
Śmiałam się z tego zdjęcia przez 5 minut [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_redface.gif[/IMG]:evil_lol: Ale ten kaganiec jest genialny, zamawiałaś przez internet?[/QUOTE]
No trochę zalało... Ale łabędzie w końcu mogę z bliska pooglądać ;) (jak akurat policjant ma dobry humor i wpuści na zjazd betonowy). Obok wału drastycznie zmniejszyła się ilość ludzi, bo nie ma co oglądać to od razu im się odechciało spacerować. A w piątek to się nie miałam gdzie podziać bo wszędzie ludzie, a później woda :shake:. Shina ma ten komfort, że ją puszczam u nas przy lasku (w kagańcu), idziemy później wzdłuż wału uważając na rowerzystów (ta ciamajda nawet z drogi nie zlezie) i na smycz ją zapinam dopiero w miejscu gdzie puściłam, ewentualnie zapinam na moment jak widzę że do jakiegoś psa może podejść (zaczęła bez smyczy olewać przechodzące psy :razz:). Psu nie da rady wytłumaczyć dlaczego nie pójdziemy tam gdzie od początku codziennie chodziłyśmy i piesek sam sobie tam chodzi - ja na wał nie mogę wejść, ale moje małe nie rozumie i co chwila wbiega i mnie zachęca. Jak mnie się zachęcić nie udaje to biegnie do tej syfiastej wody, moczy się cała i później wybiega gdzieś daleko szukając mnie w panice :evil_lol:. Jak mnie szuka to muszę jej pomachać i wtedy wie gdzie biec :lol:.

Wszyscy się śmieją z biednego pieseczka w kagańcu :mad:. Byłam w sklepie mierzyć i dopiero po przymierzeniu 4 to 5 okazał się idealny ;). Ja lubię wszystko mierzyć, a kagańca na oko bym się bała kupić :roll:. Już szelki kupiłam nie znając wymiarów Shiny (Hexą się sugerowałam) i miałam trochę roboty przy skracaniu pasków :roll:.

[quote name='Tosa_Inu&Husky']Hej.
Ja tu widzę istne cudo [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/love.gif[/IMG]
Ślicznota [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG][/QUOTE]
Nie przesadzaj, Hexa jest ładniejsza :diabloti:.

zabójczyni małych pluszowych piesków :lol:
[IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=28796&photoID=1525277[/IMG]

za sznureczkiem
[IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=28796&photoID=1525284[/IMG]

tam na pewno jest coś dobrego...
[IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=28796&photoID=1525287[/IMG]

trzeba się lepiej przyjrzeć ;)
[IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=28796&photoID=1525298[/IMG]

Posted

Witamy :)
Hexa fajna to i zdjęcia fajne :lol:.


Nie mogę przeżyć tego sobowtóra Shiny w schronie - spać mi ona po nocach nie daje, a TZ niewzruszony :placz::placz:. Nie wchodzę więcej na pwp :placz:. Dopiero jak się na swoje przeprowadzimy to jakiś tymczas się pojawi :-(.


A dzisiaj na spacerze policja nas prześladowała - w jedną stronę szłyśmy, pusto więc porzucałam Shinie piłkę. Policjant przechodził i kazał wziąć na smycz albo iść gdzieś indziej bo niedaleko dzikie zwierzęta się schroniły. W drodze powrotnej porzucałam, ale zaraz ludzie się pojawili, policja, więc kundel został zapakowany w kaganiec. Poszłam daleko, na chodniczek między wałem a furtką osiedlową gdzie nie było nikogo i oczywiście zaraz dołączyła do mnie policja żeby postać i popatrzeć co z psem wyczyniam. Pies się zdekoncentrował (3-4 m od nas stali) i chował w trawie. Później przechodził ogromny agresor z panią która ledwo go utrzymuje i musiałam zwiewać do policjantów na wał. Po tym już pies totalnie się zamotał i co chwila próbował kombinować, częściowo straciła zainteresowanie piłką. Komendy bez marudzenia wykonywała, ale ja robić przedstawień nie lubię więc sobie poszłam. Oni też poszli.. Na szczęście później spotkałyśmy znajomych psiarzy i Shina sobie trochę pobrykała. Oczywiście policjanci zaraz się znaleźli tuż obok :evil_lol:.

Posted

Wróciłaś :multi:.
Zdjęć na razie nie będzie bo czasu brak :roll:. Fotek mam sporo, ale nie mam kiedy zmniejszyć i wrzucić... Może dzisiaj wieczorem jak wrócę, bo i tak będę musiała zdjęcia pozmniejszać to i swoich psisków trochę wrzucę ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...