bonsai_88 Posted January 19, 2010 Posted January 19, 2010 [B]Zerduszko[/B] ja zawsze byłam za "prawem dżungli" dopóki nie było ryzyka krwi [jedyna rana jaką odniosła Jaga w bojkach z Birmą wyglądała jak... zadrapanie od pazura]... Jak widzę, że to nie są przepychanki tylko zaczyna się poważniejsza walka to wkraczam JA. A posłuch u młodej mam taki, że na jedno krzyknięcie odpuszcza, nawet jak sama jest atakowana. Swoją drogą kiedyś zgoda na taką "kontrolowaną" przepychankę sprawiła, że Birma nie straciła spacerowej koleżanki. Przed ustaleniem, że młoda rządzi sytuacja między sukami była tak napięta, że za byle dotknięcie jednej przez drugą wywoływało bójki. Z walki obie suki [obie dość dominujące i cięte] wyszły tylko oplute... Quote
*Monia* Posted January 19, 2010 Author Posted January 19, 2010 [quote name='bonsai_88']Monia ja zawsze byłam zdania, że psy muszą same ustalić kto rządzi... Byleby tylko nie było krwawych potyczek, wtedy trzeba interweniować.[/QUOTE] U nas wygląda tak jak by to Shina rządziła, ale często podchodzi lizać Hexolinę po pysku i zagląda jej do gardła i to Hexa stosuje chwyt za pysk jak tata je coś smacznego (na kolana przy stole mu wchodzą obydwie :mad:). To Shinulec jest wszędzie pierwszy, to ona skacze bezkarnie po Hexi, zabiera jej zabawki i Hexolina w większości przypadków jej ustępuje. Mi się ich układ dziwny wydaje, ale dopuki kłaki nie lecą i mi w koncentracji nie przeszkadzają to niech się tłamszą ;). Krew się nie leje, kłaki tylko Hexolinie na kilogramy wypadają, pisków z bólu raczej też nie ma ;) [quote name='zerduszko']A tym bardziej, jak jedno zaczyna dorastać... trochę dymu musi być, hihihi, aleja tam jestem za ustalaniem sobie w ciszy... bez awatnturnictwa, bo będą bęcki ;)[/QUOTE] I tak to dorastanie nie jest tak trudne jak było u Hexy (na szczęście). Shinulec pierwszy raz się postawiła do Hexy tak otwarcie, aż biedną Hexolinę wmurowało :evil_lol:. A zresztą Hexa na agresję baardzo rzadko odpowie agresją, musi być na prawdę coś bardzo ważnego żeby chciała 'walczyć' (np. coś bardzo smacznego do jedzenia i inny pies będzie też to chciał zjeść, zostanie zaatakowana i nie będzie wyjścia) Quote
*Monia* Posted January 19, 2010 Author Posted January 19, 2010 [quote name='bonsai_88']Jak widzę, że to nie są przepychanki tylko zaczyna się poważniejsza walka to wkraczam JA. A posłuch u młodej mam taki, że na jedno krzyknięcie odpuszcza, nawet jak sama jest atakowana.[/QUOTE] Ja tak miałam z Hexą i Aresem - on próbował ją niedelikatnie zdominować (i tak on rządził, ale lubił udowadniać swoją siłę), a ta się odgrażała z czego powstało kilka razy spore zamieszanie :cool1:. Na szczęście posłuch miałam u obojga i na moją 'prośbę' pieseczki lądowały na swoich miejscach :razz:. Nawet ruszać tyłka do nich nie musiałam żeby zaznać błogiej ciszy :evil_lol: Quote
bonsai_88 Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 U mnie tak dobrze nie było - Birma grzecznie odpuszczała, ale Jaga [mimo, że starsza i dużo słabsza] atakowała ciągle. Na samym początku [tydzień-dwa] były praktycznie ciągłe walki, dopiero później Jaga odpuściła... ale za to jak już uznała Birmę jako "górę" to się jej rewelacyjnie słuchała, a młoda dla odmiany wymagała, żeby Jaga słuchała się mnie ;). Quote
zerduszko Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Ja tam nawet na przepychanki nie pozwalam :eviltong: [quote name='bonsai_88'][B]A posłuch u młodej mam taki, że na jedno krzyknięcie odpuszcza, nawet jak sama jest atakowana.[/QUOTE] Kiedyś mi się pudlica z Kluchą spięły, oczywiście właściciel wołał pieseczka... jak ładnie poprosiłam :diabloti: to obie się zmiarkowały, także nie posłuch to chyba jest. Jakbyś wysypała wór sztućców na podłogę, efekt byłby ten sam. Liz oczywiście stwierdził, że z debilami się nie zadaje, zawinął ogon i poszedł do dom :lol: Psychikę ma twardą jak stal :shake: Quote
*Monia* Posted January 20, 2010 Author Posted January 20, 2010 Uchwyciłam dzisiaj rano niecodzienne zdarzenie :cool3: [img]http://images5a.snapfish.com/232323232%7Ffp63242%3Enu%3D4696%3E832%3E258%3EWSNRCG%3D3269538%3B%3A%3B349nu0mrj[/img] zawsze to Shina skakała po Hexolinie, a tym razem role się odwróciły ;) I jeszcze jakąś fotkę na aparacie znalazłam; aż mi się zatęskniło za ładną pogodą.... [IMG]http://images5b.snapfish.com/232323232%7Ffp6325%3A%3Enu%3D4696%3E832%3E258%3EWSNRCG%3D32695235%3B8349nu0mrj[/IMG] I ZAGADKA - gdzie co się znajduje (gdzie głowa gdzie doopa :razz:) :evil_lol:. Moje psisko ma genialne pomysły :loveu: [IMG]http://images5b.snapfish.com/232323232%7Ffp63273%3Enu%3D4696%3E832%3E258%3EWSNRCG%3D32695334%3A7349nu0mrj[/IMG] Quote
*Monia* Posted January 22, 2010 Author Posted January 22, 2010 Brawo :multi:. Shinulec jest pokraka a tu Hexolina wyszła jak połamaniec :evil_lol:. Na zdjęciach nie widać strasznego wyglądu Hexy, a biedulka chudzinka jest (przy Shinulcu tak mi się wydaje, ale wygląda jak na nią normalnie), łupież ma i kudły wypadają :shake:. Od następnego tygodnia już na nowej karmie będzie i za tydzień skontroluję czy jest jakaś poprawa. Dostała uczulenia na karmę, którą jadła już długo i zmieniamy na rybną. Chyba jakiś trefny worek się po prostu trafił :roll:. Dzisiaj taki piękny dzień na spacer, słoneczko świeci i mimo że zimno to niedługo śmigamy poszaleć po śniegu, będą zdjęcia :razz:. Quote
as_kate Posted January 23, 2010 Posted January 23, 2010 ooo, u nas tez było wczoraj śłoneczko, idziś też jest :multi: do tego zimnoooo..... ale na kilka minut mozna się wypuscić ;) Biedna... A jakiej firmy jej dajecie? Może to zależy też od firmy, albo dostaje jakieś dodatki, które ze sobą w psie reagują? No i czekamy na fotki, skoro obiecane :razz: Quote
zmierzchnica Posted January 23, 2010 Posted January 23, 2010 [URL="http://images5b.snapfish.com/232323232%7Ffp6325%3A%3Enu%3D4696%3E832%3E258%3EWSNRCG%3D32695235%3B8349nu0mrj"]http://images5b.snapfish.com/232323232%7Ffp6325%3A%3Enu%3D4696%3E832%3E258%3EWSNRCG%3D32695235%3B8349nu0mrj[/URL] Ależ mi się zatęskniło za taką zielenią... Wchodzę regularnie, tylko czasu brak na pisanie ;) Quote
*Monia* Posted January 23, 2010 Author Posted January 23, 2010 [QUOTE]ooo, u nas tez było wczoraj śłoneczko, idziś też jest [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/new_multi.gif[/IMG] do tego zimnoooo..... ale na kilka minut mozna się wypuscić ;) Biedna... A jakiej firmy jej dajecie? Może to zależy też od firmy, albo dostaje jakieś dodatki, które ze sobą w psie reagują? No i czekamy na fotki, skoro obiecane :razz:[/QUOTE] Dzisiaj to my od 8 śmigałyśmy po krzakach, jak tylko zobaczyłam że znowu ładna pogoda się szykuje :lol:. W sumie byłyśmy 2 godziny i nawet nie wiem kiedy to zleciało :razz:. Shinula jest taka miła że ją zapachy saren i pościgi za czymkolwiek nie interesują, więc chodzimy tam gdzie nikt inny nie wlezie i nam nie będzie przeszkadzał. Sarnich bobków też Shina nie jada bo ją brzydzą i omija je zniesmaczona :evil_lol:. Hexa dostawała długo Brita, wyglądała ok, później przeszłyśmy na gotowane i trochę mi schudła, a problem pojawił się jak wróciła na karmę i nowy worek zaczęła jeść :shake:. Fotki będą jak mi się dogo przestanie zawieszać, bo od wczoraj nawet nie mam siły czekać aż się strony załadują :mad:. [QUOTE]Ależ mi się zatęskniło za taką zielenią... Wchodzę regularnie, tylko czasu brak na pisanie ;)[/QUOTE] Ja bym chciała już zrzucić tą grubą kurtkę i w końcu się móc swobodnie poruszać i widzieć co się wokół dzieje (czapka i kaptury mnie ograniczają :roll:). Teraz sesja, więc mało kto ma czas na cokolwiek ;). Ja mam to szczęście, że jako takiej sesji brak :cool3:. Quote
*Monia* Posted January 23, 2010 Author Posted January 23, 2010 Jestem niepozytywna :placz:. Ale moja szczeniucha w końcu przestała drzeć japę non stop na gości (mnie to do szału doprowadzało :angryy:) i można było spokojnie pogadać, posiedzieć przy piwku/soku :roll: Quote
bonsai_88 Posted January 24, 2010 Posted January 24, 2010 Monia nie przejmuj się... ja dzisiaj jestem do tego stopnia niepozytywna, że Birma woli mi się nie zbliżać, a o otwarciu pyska mowy mnie ma. Młoda doskonale wie, że lepiej ze mną nie zaczynać jak mi Smoku choruje :(. Quote
*Monia* Posted January 24, 2010 Author Posted January 24, 2010 [QUOTE]Monia nie przejmuj się... ja dzisiaj jestem do tego stopnia niepozytywna, że Birma woli mi się nie zbliżać, a o otwarciu pyska mowy mnie ma. Młoda doskonale wie, że lepiej ze mną nie zaczynać jak mi Smoku choruje [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_frown.gif[/IMG]. [/QUOTE] Biedny Smokuś... Jak on się czuje? Lepiej? Czytałam rano... U mnie tylko Hexa wyczuwa mój nastrój, bo to małe to się nie przejmuje moimi złościami zwykle :mad:. Do tej pory starałam się miło i spokojnie pokazywać że goście fajni. Koleżanka która wczoraj była to psiara, ma sunię podobną do Shinulca (sunię znam od urodzenia, jej matką zajmowałam się jak była w ciąży, a suńka teraz ma 13 lat), podejście miała super i nawet Shina się przytulała, przynosiła zabawki, kostki. Niestety tylko do czasu aż jej coś znowu do łebka uderzyło i zaczęła szczekać za to że się koleżanka nie tak według niej ruszyła, że sięgnęła po coś, czy jakiś inny problem :mad:. Koleżanka reagowała ok, razem się starałyśmy i doopa. Szczeniuszkę potraktowałam raz niemiło i do końca wieczoru był spokój, rano też nie darła paszczy. W końcu się otrząsnęła z transu 'obcy to wróg' i mogłam się nareszcie trochę zrelaksować i pogadać z dawno nie widzianymi znajomymi :p. [quote name='zerduszko']France [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_biggrin.gif[/IMG] ..... [/QUOTE] Przyjedź do nas na parę dni i jak popodskakujesz kilkadziesiąt razy na nagłe rozdarcie paszczy przez tą diablicę to własnoręcznie ją udusisz :razz:. Przekupstwo nie działa nawet jak ją cały dzień będziesz zapychać najlepszymi smakami, zabawki też nie działają bo i tak w najmniej oczekiwanym momencie zostaniesz obszczekana. Wprowadzanie z nią gości do domu też nie ma znaczenia, bo obszczeka później jak jej się zachce. Wczoraj była zmęczona (2 spacery po około 2 godziny, nie dałam też jej zbytnio odpocząć bo dawałam zadania do wykonania w domu), oczy się zamykały na siedząco, ale oczywiście musiała wszystkim wokół dawać znać że ona czuwa :mad:. A było takie małe, kochane, spokojne szczeniątko... Ale i tak postęp jest bo daje się dotknąć znajomym osobom na spacerach, mimo że od początku pobytu u mnie raczej unikała z nimi kontaktów :razz:. Teraz okres cieczek się zaczął i Shiny najlepsza koleżanka (jedyna koleżanka) niestety niedysponowana na najbliższe 3 tygodnie :shake:. Taka poważna się zrobiła, że nawet się bawić nie chce, a Shinula biedna nie wie co się dzieje i dlaczego Kachna tak dziwnie tam pachnie :roll:. A Shinul ma już prawie 7 miesięcy :-o. Ale ten czas zleciał.... Quote
zerduszko Posted January 24, 2010 Posted January 24, 2010 [quote name='*Monia*']Przyjedź do nas na parę dni i jak popodskakujesz kilkadziesiąt razy na nagłe rozdarcie paszczy przez tą diablicę to własnoręcznie ją udusisz :razz:. [/QUOTE] Kochana, nie zapominaj, ze w Kluchowych żyłach płynie sznupowa krew! Przebić jej czujność i zaciekłość, to trzeba sie mocno postarać ;) Jak sie tu przeprowadziliśmy, to miałam ochotę urwać ten głupi łeb, bo ona strasznie reagowała na windę (w poprzednim miejscu nie było)... co 10 minut od 4 do 7 startowała jak z procy z łóżka od drzwi. Oduczenie jej jest absolutnie niemożliwe, jeszcze tylko żelazem nie próbowałam przypalać ;) Quote
Talia Posted January 25, 2010 Posted January 25, 2010 [url]http://images5a.snapfish.com/232323232%7Ffp63242%3Enu%3D4696%3E832%3E258%3EWSNRCG%3D3269538%3B%3A%3B349nu0mrj[/url] :loveu: Hexa naprawde ma niezłe pomysły ;) Quote
bonsai_88 Posted January 25, 2010 Posted January 25, 2010 A tak swoją drogą to nie słyszeliście może o jakimś szczeniaku labka do oddania? Chętnych mam ma młodą labkowatą sunię... Quote
*Monia* Posted January 25, 2010 Author Posted January 25, 2010 [quote name='zerduszko']Kochana, nie zapominaj, ze w Kluchowych żyłach płynie sznupowa krew! Przebić jej czujność i zaciekłość, to trzeba sie mocno postarać [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG] Jak sie tu przeprowadziliśmy, to miałam ochotę urwać ten głupi łeb, bo ona strasznie reagowała na windę (w poprzednim miejscu nie było)... co 10 minut od 4 do 7 startowała jak z procy z łóżka od drzwi. Oduczenie jej jest absolutnie niemożliwe, jeszcze tylko żelazem nie próbowałam przypalać [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG][/QUOTE] U mnie obydwie wrzaskliwe, ale udało się opanować szczekanie na ludzi chodzących po klatce, na psic szczęście :diabloti:. Shinulcowi teraz wystarczy szeptem powiedzieć 'cicho' i jest cicho, ewentualnie pomruczy pod nosem. Jak by mi japę darła co chwilę na sąsiadów to by chyba wisiała sobie na klameczce i miała czas na zastanowienie nad swoim życiem :diabloti:. [quote name='Talia'] [URL="http://images5a.snapfish.com/232323232%7Ffp63242%3Enu%3D4696%3E832%3E258%3EWSNRCG%3D3269538%3B%3A%3B349nu0mrj"]http://images5a.snapfish.com/2323232...3A%3B349nu0mrj[/URL] :loveu: Hexa naprawde ma niezłe pomysły ;)[/QUOTE] Bo Hexa to inteligentny piesek w przeciwieństwie do Shiny :evil_lol:. Shunulec dzisiaj w końcu użył mózgu :multi:. Jestem z niej niesamowicie dumna i nareszcie mamy jakąś podstawę do robienia nowych sztuczek :razz:. Początek dzisiejszego klikania był jak zwykle dla mnie wyczerpujący, a później nagle Shina odkryła że trzeba współpracować a nie siedzieć i się gapić - lepiej późno niż wcale :evil_lol:. Przychodzenie do nogi oczywiście było jak zwykle - pańcia ty sobie pochodź po domu i się odstresuj a ja posiedzę w pokoju i się popatrzę jak kombinujesz i machasz mi smakami z odległości :mad:. Slalom ok, targetowanie zakrętki też, siadanie i warowanie super, zostawanie również i coś nowego - targetowanie samoprzylepnego papierka jest najlepszą zabawą a nie tylko jego zjadaniem :multi:. I teraz już z górki będzie, bo nareszcie zajarzyła czego ta zwariowana pańcia chce. Shinul taka opóźniona w rozwoju jest i zachowuje się teraz jak maleńki pojętny szczeniaczek :loveu:. Hexę w szczenięctwie najlepiej mi się szkoliło od 6go tygodnia do 3go miesiąca, a Shinę właśnie teraz (7 miesięcy). Shinul biedny zmęczył móżdżek i śpi. Na zmęczenie mięśni od wczoraj nie ma szans, bo nienawidzę takiego zimna :roll:. [quote name='bonsai_88']A tak swoją drogą to nie słyszeliście może o jakimś szczeniaku labka do oddania? Chętnych mam ma młodą labkowatą sunię... [/QUOTE] Jak coś wynajdę to dam znać ;). Quote
zerduszko Posted January 25, 2010 Posted January 25, 2010 [quote name='*Monia*']U mnie obydwie wrzaskliwe, ale udało się opanować szczekanie na ludzi chodzących po klatce, na psic szczęście :diabloti:. [/QUOTE] To tak... ale oducz darcia mordy jak musisz otworzyć jednocześnie drzwi - nie ma mowy. Kupiłam klatkę... jeszcze trochę na siłce i ona z tą klatką pod drzwi podpełznie :lol: Quote
*Monia* Posted January 25, 2010 Author Posted January 25, 2010 [quote name='zerduszko']To tak... ale oducz darcia mordy jak musisz otworzyć jednocześnie drzwi - nie ma mowy. Kupiłam klatkę... jeszcze trochę na siłce i ona z tą klatką pod drzwi podpełznie [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_lol.gif[/IMG][/QUOTE] Otwieranie drzwi to inna bajka... Na to mam tylko "zostań tam gdzie stoisz, bo ci łeb ukręcę" i Shinulec stoi poszczekując sobie co jakiś czas kiedy ja np. odbieram przesyłkę od listonosza :mad:. Klatkę też kochamy, bo jak Shina zje to co dostała w niej (za każdym razem coś wrzucam) to robi koncert wraz z uderzaniem w drzwiczki, a ja muszę czekać aż się uspokoi łaskawie. U nas klatka jest w zamkniętym pokoju, więc sobie pełzać może ile chce :evil_lol:. Chciałam spokojnego blokowego pieska, a mam wiejskiego burkującego kundla :cool1: (co nie zmienia faktu, że nie zamienię na żadnego innego ;)). Quote
zerduszko Posted January 25, 2010 Posted January 25, 2010 Moja nie chyci żarcia, kiedy wróg u drzwi ;) A ona je zawsze, wszystko i w każdych ilościach... 15 kg karmy - a owszem, będzie jadła i rzygała, aż wszystko przepuści przez siebie.... Siad zostań też ma piękny, ale zamknij rhyja już gorzej. Ja juz opadłam z sił :( Quote
*Monia* Posted January 25, 2010 Author Posted January 25, 2010 No tak, wroga trzeba przegonić :evil_lol:. U nas działa tylko cicha komenda, a jak krzyknę to ona będzie krzyczeć głośniej i takie przekrzykiwanie nakręca nas obie, mi baardzo ciężko się opanować i powiedzieć spokojnie :roll:. Z karceniem tak samo, nawet Krzysiek już się nauczył cicho mówić 'fe' i wreszcie ma posłuch :razz:. Za każde zamknięcie paszczy na moment jest oczywiście nagradzanie, a ona lubi jak ja się cieszę więc mamy radość wspólną ;) Quote
Talia Posted January 25, 2010 Posted January 25, 2010 Gratulacje dla młodej ;) Wreszcie poddała się skoro pańcia nie chciała się poddać i dalej wymagała. Myślisz, że ona od początku nie jażyła? I tu sie myslisz! Ona doskonale wiedziała o co Ci chodzi, ale udawała że nie kuma bo myślała, że dasz jej spokój i nie będziesz już nic od niej chciała :D Quote
zerduszko Posted January 25, 2010 Posted January 25, 2010 Jak kiedyś... kieeeedyś dojdę do tego, co moja w takiej chwili może nagrodzić, to może coś się ruszy. Ona jest jak border przy owcach :lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.