Jump to content
Dogomania

A mnie to maminka bardzo kocha i Ewa mnie kocha,no i ta...no...Hana chyba też!


Recommended Posts

Posted

Aleś zawsze wtula pycholek w kocyk...Hańcia lubi wywalać brzuszek i koniecznie śpi na podusi,nigdy inaczej:razz:
eh mają swoje przyzwyczajenia
Hana się zrywa wcześnie a Aleś...ten to lubi pospać,w sumie to dużo więcej śpi niż Hańcia

Posted

Pozdrawiamy w poniedziałkowy poranek :D

Doris uwielbia na legowisku, ale w sposób szczególny ,bo tylko nogi i tyłek ma na legowisku, głowę na ziemi i do góry brzuszkiem :P

Posted

Uważaj na taką "pozycję" - niejeden shih się tak zachłysnął/przytkał...
naprawdę jest to groźne szczególnie jak w porę nie zareagujemy.
Głowa musi być albo na tej samej wysokości co tułów lub wyżej.Wiem że psiakowi tego nie wytłumaczy ale jak przyuważsz to trzeba korygować.

Posted

miałam dzisiaj ciężki dzień...byłam w domku chwilę i wróciłam dopiero co...Aleś się na mnie obraził,nie chce się tulić,prycha i ucieka;)
druga maminka...ta to jest fajna:razz:

Posted

[quote name='Sonka95']Co tam u psiaków ? :loveu:[/QUOTE]


Witamy,witamy:loveu:
jesteśmy ostatnio zalatane,to tak jak się jest jedynym opiekunem nie tylko czworonożnych,mam bardzo chorego ojca,więc dzielę rozsądnie czas dla wszystkich.
Moje Miśki to meteoropaci,jak jest taka "barowa" pogoda to najlepiej "w piórach":evil_lol:
Aleś jak zjada posiłek ze swojej miski,to zawsze na dnie zostawia Hanie,ta mała pannica tak się do tego przyzwyczaiła,że teraz to nie może się już doczekać kiedy Aleś skończy,wczoraj go pogoniła...jak zaczął płakać,myślałam,że serce mi pęknie:-(małpa jedna:mad:
od dzisiaj chowam miskę z resztką!!!
koniec, koniec z zostawianiem ...dla Hańci

Posted

[quote name='Sonka95']uuu.... Aleś to dżentelmen :loveu:[/QUOTE]


takkk,słodziutki:loveu:ale widzisz moja biała myszka,słodka dziewczynka...:mad:

Posted

jestem dopiero co po rozmowie ze Strażą Miejską,musiałam trochę ochłonąć...
wracałam do domku z Haną,szłyśmy sobie spokojnie na krótkiej smyczy,wzdłuż chodnika są krzaki,niespodziewanie wyskoczył zza nich pies,mały taki wielkości i długości jamnika i z jazgotem zaczął turbować Hanę,dobrze,że miała grube ubranko doskoczyłam podniosłam małą,pies w krzaki.Za krzakami jest knajpa,taka co to piwo leje się litrami w te same gęby,podeszłam,pis stoi obok faceta w stanie wyraźnie wskazującym...pytam czy to jego pies,a skąd nie!,tłumaczy,że to takiego pijusa co to nikt nie wie gdzie mieszka a ja wyraźnie widzę,po psie,że to jego,dobra mówię...dzwonie po inspektora,żeby odłowił psa
facet się wystraszył mojej stanowczości i w nogi,pies przed nim a ja z Haną na rękach za nim,mówię,że nie odpuszczę,chcę zaświadczenie o szczepieniu... poszłam z nim do domu,okazało się,że pies szczepiony w lipcu 2011,ale ja tego na oczy nie widziałam,o ty co wygadywali nie warto nawet pisać
tego psa widzę codziennie,jak sam zapyla po osiedlu,nawet bez obroży
zadzwoniłam do Straży Miejskiej,muszę osobiście w godz od 6:00 do 13:00 zgłosić skargę osobiście,inaczej nic nie mogą
ja w tym czasie jestem w pracy,za nic nie mogę brać urlopu,wstępnie umówiliśmy się na poniedziałek?nie wiem odwożę ojca na neurochirurgię w sobotę
Hana wydaje się być ok,żadnych ran nie ma,do weta już było za późno,będę ją obserwowała,jutro do weta!

Posted

[quote name='Bgra']jestem dopiero co po rozmowie ze Strażą Miejską,musiałam trochę ochłonąć...
wracałam do domku z Haną,szłyśmy sobie spokojnie na krótkiej smyczy,wzdłuż chodnika są krzaki,niespodziewanie wyskoczył zza nich pies,mały taki wielkości i długości jamnika i z jazgotem zaczął turbować Hanę,dobrze,że miała grube ubranko doskoczyłam podniosłam małą,pies w krzaki.Za krzakami jest knajpa,taka co to piwo leje się litrami w te same gęby,podeszłam,pis stoi obok faceta w stanie wyraźnie wskazującym...pytam czy to jego pies,a skąd nie!,tłumaczy,że to takiego pijusa co to nikt nie wie gdzie mieszka a ja wyraźnie widzę,po psie,że to jego,dobra mówię...dzwonie po inspektora,żeby odłowił psa
facet się wystraszył mojej stanowczości i w nogi,pies przed nim a ja z Haną na rękach za nim,mówię,że nie odpuszczę,chcę zaświadczenie o szczepieniu... poszłam z nim do domu,okazało się,że pies szczepiony w lipcu 2011,ale ja tego na oczy nie widziałam,o ty co wygadywali nie warto nawet pisać
tego psa widzę codziennie,jak sam zapyla po osiedlu,nawet bez obroży
zadzwoniłam do Straży Miejskiej,muszę osobiście w godz od 6:00 do 13:00 zgłosić skargę osobiście,inaczej nic nie mogą
ja w tym czasie jestem w pracy,za nic nie mogę brać urlopu,wstępnie umówiliśmy się na poniedziałek?nie wiem odwożę ojca na neurochirurgię w sobotę
Hana wydaje się być ok,żadnych ran nie ma,do weta już było za późno,będę ją obserwowała,jutro do weta![/QUOTE]
Ale Wam się przygoda trafiła :shake: , jeżeli był szczepiony to w lecznicy wpisują do książki, a swoją drogą to biedne są te zwierzątka u takich pijaków, puszczą i niech sobie radzą...ciężko masz teraz, trzymam kciuki za tatę i mizianka dla maluchów :loveu:

Posted

na szczęście uczyłam Hanę od szczenięctwa,że jak pies nieznajomy to się grzecznie siada na dopince
dobrze,że nie uciekała bo wtedy mogłoby się dziać!moja maleńka kruszynka
ludzie bardzoooo nieodpowiedzialni,chcieli iść na ugodę...czyli w ich mniemaniu" jak pies zdechnie to mi dają na drugiego"
myślałam,że mnie na miejscu trafi

kciuki bardzo się przydają...Bgra-Dogi wymiziane:):):)

Posted

Ale numer... dobrze że Hani się nic nie stało...
A takich pijaczków to :mad:
Ja nigdy nie zapomnę jak labrador zaatakował Naszego rottweilera a właściciel szedł obok pies bez kagańca oczywiście nasz rottek miał kaganiec ale jak labrador się na niego rzucił to TZ tylko zdążył mu ściągnąć żeby się bronił no i spodnie potargane, psy zranione a właściciel na pytanie czemu go Pan
puścił odpowiedział 'no bo go puściłem' co za młoty.........

Posted

jak rozmawiałam z nim,nooo to był raczej monolog,idąc za nim, to kilka osób rzuciło komentarz...no dość tego puszczania samopas,zawsze tak robią
mnie tego pieska szkoda
a ja głupia myślałam,że wystarczy zadzwonić do SM,naiwna jestem,nie wyrosnę z tego

Posted

Ja kiedyś też miałam taką przygodę, mój terier może miał z 6 miesięcy - byłam na osiedlu a zaraz niedaleko mnie dziewczynka kilku letnia z jamnikiem, W pewnej chwili kątem oka zobaczyłam owczarka belgijskiego, dorosły pies, biegł w naszym kierunku bez kagańca i bez smyczy. Prawie w ostatniej chwili zobaczyłam, że biegnie do mojego szczeniaka i wcale nie ma przyjaznych zamiarów. Wściekłam się strasznie, złapałam mojego jedną ręką a drugą złapałam owczarka za obrożę ( na szczęście miał chociaż to) tak mu skręciłam na karku, że chyba bym go udusiła....a co by było jakby zaatakował to dziecko.....myślałam, że chłopa zabiję.....i jeszcze okazało się, że psa dorosłego kupił i puścił go na osiedlu tylko w obroży.....brak słów....

Posted

ale miałaś odwagę!i refleks,nie dziwię się,że chciałaś chłopa zabić,bo dzisiaj też miałam mordercze myśli
powinno się odławiać psy biegające bez opieki,za wysoką karą powinni je odbierać ze schronu,ale czy wszyscy by odbierali?

codziennie o różnych porach dnia i nocy,biega piesek,jak mnie widzi z radości kręci się w kółko,bo wie,że zaraz otworzę mu drzwi do klatki schodowej
państwo mają niedaleko ogródek,pies tam mieszka,chodzą do niego karmią,pies bardzo tęskni i zawsze znajdzie drogę ucieczki jak jest pod drzwiami to znowu go tam odprowadzają
grzeczny,taki do kolana,nigdy nie szczeka,nie zaczepia
już miałam zawiadomić kogo trzeba...ale czy w schronie będzie mu lepiej?

Posted

[quote name='Bgra']ale miałaś odwagę!i refleks,nie dziwię się,że chciałaś chłopa zabić,bo dzisiaj też miałam mordercze myśli
powinno się odławiać psy biegające bez opieki,za wysoką karą powinni je odbierać ze schronu,ale czy wszyscy by odbierali?

codziennie o różnych porach dnia i nocy,biega piesek,jak mnie widzi z radości kręci się w kółko,bo wie,że zaraz otworzę mu drzwi do klatki schodowej
państwo mają niedaleko ogródek,pies tam mieszka,chodzą do niego karmią,pies bardzo tęskni i zawsze znajdzie drogę ucieczki jak jest pod drzwiami to znowu go tam odprowadzają
grzeczny,taki do kolana,nigdy nie szczeka,nie zaczepia
już miałam zawiadomić kogo trzeba...ale czy w schronie będzie mu lepiej?[/QUOTE]
Bo piesek chce być z ludźmi a nie na ogródku sam, nigdy tego nie zrozumiem po co komuś pies na łańcuchu, zamknięty na całe życie w kojcu albo samotny na działce. Niestety schronisko to nie sanatorium, trzeba walczyć o każdy dzień żeby przetrwać często gęsto o głodzie i chłodzie.... , teraz chociaż trochę ich ma, co daje mu radość szkoda, że oni tego nie rozumieją, że psiak chce być z nimi

Posted

to świetny pies,jak sprytnie przechodzi przez jezdnię,jest niesamowity,no dobra teraz w kwiecie wieku,ale co będzie jak się zestarzeje
prawie wszystkich to bulwersuje,bo widać na oko,że chce do ludzi
nawet gdyby nie chciał to i tak to nie jest miejsce dla psa:-(

Posted

[quote name='Bgra']to świetny pies,jak sprytnie przechodzi przez jezdnię,jest niesamowity,no dobra teraz w kwiecie wieku,ale co będzie jak się zestarzeje
prawie wszystkich to bulwersuje,bo widać na oko,że chce do ludzi
nawet gdyby nie chciał to i tak to nie jest miejsce dla psa:-([/QUOTE]
...a tym ludziom nie da się przemówić do rozumu....

Posted

z innej beczki w końcu dzisiaj święto wszystkich grzecznych dzieci
i co się okazało...ja też byłam grzeczna:evil_lol:
więc tak...Aleś nowy pluszak... nic,że prawie taki jak sam obdarowany i że Hańci też spodobał:evil_lol:
Hancia nową cudowną obróżkę od Taks-udało się :loveu:Alesiowi też się nada:eviltong:
ja...pendrive 18 gb :loveu:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...