Jump to content
Dogomania

LUNA w cudownym DS :)


toyota

Recommended Posts

Historia Luny zaczęła się na wątku jej matki Soni oraz jej rodzeństwa:[URL]http://www.dogomania.pl/threads/206210-SONIA-co-dalej-Jej-dziecko-LUNA-w-schronie-ma-kennelówkę-[/URL]!!!!

[B][SIZE=5]Najnowsze ustalenia to HORROR !!![/SIZE][/B]

Luna została przeze mnie wyadoptowana do Bydgoszczy do [B]rodziny psychopatów !!![/B]

[B]Luna jest zamknięta sama w małym przedsionku od 3 dni, a jej właściciele wyjechali do rodziny !!![/B]
[B]Luna ma na głowie kołnierz po sterylce, możliwe, że nie ma już wody i jedzenia. Przebywa we własnych odchodach !!![/B]

Nie udało się jej dzisiaj zabrać, bo nawet policja nie może wejść do zamkniętego mieszkania bez nakazu.

Jutro wracają właściciele i mają ją nam oddać.

Również zostanie odebrany kot - pojedzie niestety do schroniska :(.

[B]Dzisiaj psychiczny właściciel przyznał, że zamykanie Luny w przedsionku i wyjazdy na kilka dni to częsta praktyka !!![/B]



Luna przebywa nadal w nieodpowiedzilnym DS. Ludzie nie mają pieniędzy, by zapewnić jej podstawowe potrzeby takie jak wyżywienie - [B]Luna waży 9 kg !!![/B] Powinna co najmniej 15.

[B]Luna został wysterylizowana dzięki martik b, [/B]która załatwiła sterylkę za 150 zł, której to koszty pokryłyśmy wspólnie z Martą.
Marta umówiła się z ludźmi, aby pokryli chociaż antybiotykoterapię 20 zł po sterylce. Nie mieli tych pieniędzy i na kategoryczne żądanie zapłaty kazali Marcie zabierać Lunę :angryy:. Nie mamy gdzie jej zabrać, pozostaje schron w Bydgoszczy, gdzie eutanazja jest niezwykle chętnie wykonywana !

Jednak w DS też grozi Lunie niebezpieczeństwo, gdyż ludzie mieszkają przy bardzo ruchliwej ulicy, a Luna biega samopas :-(.


Wcześniej za szczepienie Luny również w części zapłaciła martik b.







Kopiuję posty dot. Luny z wątku Soni:

Mój post:
[INDENT]"Luna podobno rozrabia w domu i nawet zdarza jej się nie utrzymać czystości. Moim zdaniem nie wychodzą z nią na dwór wystarczająco często.

Czuję się oszukana, bo Damian udaje bardzo wrażliwego i odpowiedzialnego człowieka.
Pierwszy raz zaczęłam podejrzewać, że coś jest z nim nie tak, jak okazało się, że nie ma za co zaszczepić Luny. Przed adopcją opowiadał zarówno Kaji69 jak i mnie, że ma znajomego weta, który wszystko będzie robił mu po kosztach, a nawet pomoże wyszkolić mu psa. Wydawało mi się to dziwne, zwłaszcza to szkolenie, bo weci raczej nie cierpią na nadmiar wolnego czasu. Dałam się jednak nabrać, bo był bardzo przekonujący.

Okazało się to kompletną bzdurą. Ceny w tej najbliższej "zaprzyjaźnionej" lecznicy były kosmiczne i wet nie miał ochoty na dawanie żadnych zniżek. Oczywiście nie mam pretensji do weta. Damian wcześniej kłamał, żeby dostać psa.

Ponieważ Luna miała tylko pierwsze szczepienie (poszła do adopcji jako pierwsza w wieku 6 tygodni) udało mi się wynaleźć w Bydgoszczy martik b, która pojechała do Damiana i zrobiła szczepienia Lunie oraz przy okazji zdjęcia. Martik b pracuje w lecznicy wet, ale w innej części Bydgoszczy.

Damian wysupłał na ten cel 30 zł, a martik b dołożyła jeszcze ze swoich i nie chciała zwrotu ode mnie.
Bardzo Ci Martuś dziękuję !

Zdałam sobie sprawę, że będą musiała na własny koszt wysterylizować Lunę.

Damian miał zgłosić się do martik b w celu zaszczepienia Luny na wściekliznę.
Miesiąc temu dzwoniłam do niego, aby mu przypomnieć i dowiedziałam się od Damiana, że jakiemuś chłopu na działkach oszczeniła się labradorka i ma 8 szczeniaków i Damian chce wziąć jednego [IMG]http://www.dogomania.pl/threads/206210-SONIA-co-dalej-Jej-dziecko-LUNA-w-schronie-ma-kennelówkę-!!!!/images/smilies/new_Eyecrazy.gif[/IMG].
Powiedziałam mu , że w jego sytuacji nie stać go na drugiego wielkiego psa, bo nie ma ani środków finansowych ani warunków mieszkaniowych. Poleciłam, by zajął się lepiej Luną.

Zapewne te labradorki są tak samo rasowe jak nasze są ON-ki [IMG]http://www.dogomania.pl/threads/206210-SONIA-co-dalej-Jej-dziecko-LUNA-w-schronie-ma-kennelówkę-!!!!/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG].

W każdym razie mam też podejrzenia, że sobie uroił tego labradora, który wiadomo, że jest "wyszkolony od urodzenia".




Post martik b:

"
[INDENT]Niestety sytuacja wygląda bardzo nieciekawie, Luna w tym domu zostać nie może, jesteśmy oburzone podejściem tych ludzi do tej sytuacji. Poniosło mnie wczoraj bardzo i na wejście krzyk, Damian nie wytrzymał trzasnął drzwiami i poszedł do innego pokoju więc mu powiedziałam, że się zachowuje jak dziecko, dyskutowałam więc dalej o zaistniałej sytuacji z matką, damian w tym czasie wrócił i się rozryczał ;/ oświadczył dodatkowo, że psa nam nie odda więc mu odpowiedziałam, że ja się go nie pytam czy on nam ją odda ale to mu oznajmiam, bo jest skrajnie nieodpowiedzialny, pies był w schronie od 22.12 a odebrany został dopiero po N.R twierdzi, że nic nie wiedział, że sąsiadka pod którą był opieką nie dała im znać to powiedziałam, że jest chyba niepoważny, że pod taką "opieką" psa w takim razie zostawia na tyle czasu..wytłumaczyłam mu, że nowy dom to najlepsze dla psa rozwiązanie i nie ma mysleć jak egoista co jest dla niego dobre i czego on chce ale co będzie najlepsze dla Luny. Dziś biedna jest chora na kaszel kennelowy ale następnym razem jak ucieknie to może się skończyć większą tragedią i może wpaść pod samochód, co wtedy zrobią jak trzeba psa będzie składać za 300 zł [IMG]http://www.dogomania.pl/threads/206210-SONIA-co-dalej-Jej-dziecko-LUNA-w-schronie-ma-kennelówkę-!!!!/images/smilies/shake.gif[/IMG], całe szczęście pracuje w lecznicy weterynaryjnej i im teraz chciałam załatwić leczenie za 10-20 zł plus antybiotyk do wykupienia w aptece też 20 zł to rodzina nawet nie mogła pokryć tak małej kwoty [IMG]http://www.dogomania.pl/threads/206210-SONIA-co-dalej-Jej-dziecko-LUNA-w-schronie-ma-kennelówkę-!!!!/images/smilies/shake.gif[/IMG] gdzie za leczenie kaszlu kennelowego by normalnie w lecznicy zapłacili ze 100-150 zł. Ja już wzięłam te koszta na siebie.
Plusem całej sytuacji jest stan Lunki, rzeczywiście sporo kaszle i kicha, gardło czerwone ale nie ma temp i jest dość żywotna, podałam wczoraj leki przeciwzapalne, witaminy i antybiotyk w inj i dałem też już ten antybiotyk w tabletkach bo obawiam się czy by poszli do apteki jej to wykupić a jednorazowe podanie antybiotyku psa by nie wyleczyło. Antybiotyk kazałam podawać przez 10 dni, myślę, że będzie się poprawiać z dnia na dzień, mają mnie informować codziennie o stanie jej zdrowia.. "



[/INDENT][/INDENT][IMG]http://img3.imageshack.us/img3/3241/sv200126.jpg[/IMG]
[IMG]http://img580.imageshack.us/img580/3155/sv200138.jpg[/IMG]
[IMG]http://img843.imageshack.us/img843/8458/sv200149.jpg[/IMG]
[IMG]http://img803.imageshack.us/img803/8171/sv200144.jpg[/IMG]
[IMG]http://img837.imageshack.us/img837/2374/sv200147.jpg[/IMG]

Edited by toyota
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 168
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[B][SIZE=6]Luna ma 11 miesięcy, doskonale dogaduje się z kotami, jest wysterylizowana i zaszczepiona.[/SIZE][/B]
[B][SIZE=6][/SIZE][/B]
[B][SIZE=6][/SIZE][/B]
[B][SIZE=6]Szuka pilnie DS lub DT.[/SIZE][/B]
[B][SIZE=6][/SIZE][/B]
[B][SIZE=6][/SIZE][/B]
[B][SIZE=6]Schronisko w Bydgoszczy słynie z niezwykle chętnie wykonywanej eutanazji !!!! [/SIZE][/B]


Zdjęcia Luny do ogłoszeń:


[IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg210/scaled.php?server=210&filename=sv209466.jpg&res=medium[/IMG]


[IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg703/scaled.php?server=703&filename=sv209477.jpg&res=medium[/IMG]


[IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg842/scaled.php?server=842&filename=sv209461.jpg&res=medium[/IMG]




[IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg805/scaled.php?server=805&filename=sv209478.jpg&res=medium[/IMG]

[IMG]http://img651.imageshack.us/img651/7416/sv209473.jpg[/IMG]

Edited by toyota
Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg542/scaled.php?server=542&filename=sv209463.jpg&res=medium[/IMG]



[B]Wszystkie te zdjęcia zostały zrobione ok. 3 miesiące temu, jak martik b była zaszczepić Lunę. Teraz Luna jest jeszcze chudsza :( i nieco wyższa.[/B]


Rodzina żyje na granicy ubóstwa. Luna jest karmiona samymi ziemniakami. Kot widoczny na zdjęciach został przejechany przez samochód. Teraz idioci mają już kolejnego kota. W domu nie ma nawet kuwety, a mieszkają przy bardzo ruchliwej ulicy w Bydgoszczy.

Edited by toyota
Link to comment
Share on other sites

Takim byłam słoneczkiem....



[IMG]http://img190.imageshack.us/img190/976/99320432.jpg[/IMG]



Z lewej Lunka w DT u mojej znajomej :(:


[IMG]http://img8.imageshack.us/img8/8640/piesie5.jpg[/IMG]


Luna w drodze do Bydgoszczy. Razem z moją córka odwozimy Lunę wraz z Damianem :(:


[IMG]http://img218.imageshack.us/img218/2963/dscn3598.jpg[/IMG]



Już w DS, jeszcze chyba kochana :(:


[INDENT][IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg860/scaled.php?server=860&filename=sv208943.jpg&res=medium[/IMG]


[IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg52/scaled.php?server=52&filename=sv208945.jpg&res=medium[/IMG]
[/INDENT]

Edited by toyota
Link to comment
Share on other sites

Asiu proszę zmień tytuł. To dzięki Tobie sunia żyje!!! Trzeba ją natychmiast odebrać. Uprzedzić kolejny debilny krok obecnego właściciela. Czy ktoś ma w Bydgoszczy znajomych??? Na dzień, dwa, tydzień musimy ją odebrać już!!!! Potem będziemy kombinować co dalej. Jesuuuu, kasiorrry zero, no nie jest dobrze:(

Link to comment
Share on other sites

Napisałam do jednej dziewczyny z Dogo, która jakiś czas temu szukała suni dla swojej sąsiadki. Może cud się zdarzy....Tak mi żal tej bidy, głodna pewnie, biega między autami, błagam:(
Asieńko to niech On zamyka drzwi i sunię u siebie trzyma!!!! Depresja ciężka choroba, niech szuka pomocy.

Link to comment
Share on other sites

Melduje się na posterunku. Na razie nie mam pomysłu, ale będę kombinować. Toyota, zmień ten tytuł kobieto, bo inaczej jutro zasadzę kopniaka solidnego w Twoje szanowne cztery litery. Luna nie jest Twoją porażką adopcyjną, tylko psem, któremu dałaś szansę, a teraz po raz kolejny ratujesz. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć każdej sytuacji i prześwietlić każdego na wylot. Najważniejsze, że wiadomo, jak wygląda sytuacja. Zobaczysz, poradzimy coś!

Swoją drogą - Lunka jest cudna.

Link to comment
Share on other sites

Ja uważam że ten pies u tej chorej rodziny pozostać nie może, skrajna nieodpowiedzialność, wieczne postawy roszczeniowe, że my jesteśmy biedni to niech wszyscy skaczą wokół nas bo nam się należy..wszystko załatwiane mieli i podstawione pod nos, bo żal nam psa było i jest jeszcze źle, jak się wczoraj już zdenerwowałam i powiedziałam, że dość tego dobrego mają zacząć brać odpowiedzialność za psa i jakiś wkład mieć w to wszystko ponieważ nie na tym ma polegać adopcja, że teraz przez następne może 15 lat Luny wszyscy będą się martwić o psa, wszystko załatwiać i skakać przy nich oraz pokrywać koszta finansowe za ICH psa a oni nie wykażą nawet minimalnego wysiłku to mi powiedzieli, ze mogę w takim razie psa jutro zabrać :angryy: ....szczepienia, leczenie kennelówki, sterylizacja, mieli pokryć jedynie antybiotykoterapię za 20 zł która i tak normalnie by kosztowała blisko 60 zł a takie ceny są tylko dzięki temu, że pracuję w lecznicy weterynaryjnej, bo żadna obca by mi tak kosztów nie obniżała..i to dla nich za dużo...
Rodzina totalnie niepoważna, pies tam jest bardzo zagrożony, nie tylko dlatego, że to bardzo ruchliwa ulica a przez ten cały czas jak jest u nich sunia nie zrobili nic żeby dostatecznie zabezpieczyć teren aby Lunka nie mogła się z niego wydostać, to energiczny, nie wybiegany pies, tylko czekać aż dojdzie do tragedii :( .. ale również przez to, że oni nie mają na podstawowe rzeczy dla psa, jest bardzo chudy być może nawet niedożywiony jak bywałam u nich to widziałam w misce zupy, ziemniaki lub chleb nigdy niczego normalnego być może też brak odrobaczenia taki stan powoduje nie mówiąc już o tym, że pies przecież może zachorować na cokolwiek a oni nie są przyzwyczajeni do tego żeby grosza na psa wydać i nie wydadzą na niego co pokazali nam wczoraj i znowu ja z Asią będziemy musiały się martwić i pokrywać koszta........
Decyzja należy do Asi, bo pies jest od niej z adopcji ale ja dziś jestem skłonna po psa pojechać, niestety nie mam gdzie go na chwilę obecną umieścić, sama mam 2 na dt mogę więc zabrać jedynie do schroniska, pies jest zaszczepiony, został by przeze mnie odrobaczony, jest zaczipowany, wysterylizowany plus młody i pozytywnie nastawiony do innych psów jaki i ludzi bardzo nikłe szanse aby takiego "wartościowego" psa w schronisku uśpili a ja z sylwią- lorien z dogo możemy się na niego zapisać i w razie podjęcia decyzji o eutanazji, która u nas w Bdg jest niestety duża to by poinformowali nas o takich zamiarach, robiliśmy już tak wielokrotnie... Zgadzam się z tym, że schron to nie jest dobre miejsce dla psa ale ten nieodpowiedzialny dom również nim nie jest, to tykająca bomba i tak naprawdę to bym tu dyskutowała czy Luna w schronisku by nie była bezpieczniejsza jak u tych ludzi :shake:
Naprawdę uwierzcie, utrzymuje kontakt z tą rodziną od wielu miesięcy, mi już naprawdę ręce opadają i się skończyła tu moja cierpliwość, ja nie chce mieć już z nimi nic więcej wspólnego, pojechać po psa, zabrać go i ich więcej na oczy nie widzieć, oni nawet winni się nie czują z zaistniałej sytuacji, wczoraj damian jeszcze do mnie przez telefon, że przecież powinnam go zrozumieć i jeszcze ten jego pretensjonalny głos, że o co mi chodzi......... brak szacunku do psa, brak szacunku do mnie, brak szacunku do Asi, totalna porażka..........

Link to comment
Share on other sites

Ja miesiąc temu oddałam podobną suczkę do schronu w typie młodego ON- ka , po 1, 5 tyg. już nie żyła. Dlatego nie podejmę takiej decyzji.

Martik b miała zapisanego na siebie pieska w schronie w Bydgoszczy i został on uśpiony. Ktoś się pomylił ...


Suczka oddana przeze mnie za TM:

[IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg163/scaled.php?server=163&filename=dsc1060q.jpg&res=medium[/IMG]

Suczka na zdjęciu z lewej, wiek ok. 7 miesięcy, młoda, adopcyjna, wesoła. Ten czarny -podpalany piesek też za TM. Psy zrobiły z niego szmatę.

[IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg715/scaled.php?server=715&filename=dsc10571024x659.jpg&res=medium[/IMG]


[IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg853/scaled.php?server=853&filename=dsc10501024x678.jpg&res=medium[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Tytuł wątku przyciągnął mnie tutaj.
Sunia jest śliczna, powinna szybko znaleźć dom! Nie może trafić do tego schronu :(
A jak z umową adopcyjną?? Jak ona jest skonstruowana?? Jest jakiś punkt mówiący o rezygnacji z adopcji? Aktualny opiekun ponosi np koszta związane z transportem czy opłatą za hotelik?? Przecież nie może ten człowiek od tak oddać psa..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monika&karol']Tytuł wątku przyciągnął mnie tutaj.
Sunia jest śliczna, powinna szybko znaleźć dom! Nie może trafić do tego schronu :(
A jak z umową adopcyjną?? Jak ona jest skonstruowana?? Jest jakiś punkt mówiący o rezygnacji z adopcji? Aktualny opiekun ponosi np koszta związane z transportem czy opłatą za hotelik?? Przecież nie może ten człowiek od tak oddać psa..[/QUOTE]


Jest porządna umowa. Ludzie ci żyją na granicy ubóstwa i mają wszędzie pełno długów. Wyegzekwowanie od nich 20 zł nie było możliwe !

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...