Jump to content
Dogomania

NEPAL-szukamy DS; DOLAR za TM:(


spain2303

Recommended Posts

  • Replies 317
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tak schron to tragedia, pierwszy raz adoptowałam sunie ze schronu, młodziutka jakieś 2 góra 3 lata, jest już u mnie 1,5 miesiąca, nadal jest lękliwa, choć w stosunku do mnie są już postępy. Świetnie dogaduje się z moim 10-latkiem ( oboje są na zdjęciu - avatar) ;)
Tak więc Dolar, Nepal do góry!

Link to comment
Share on other sites

znowu się cicho zrobiło:(

Dzisiaj Nepal był u weta, bo jednak z tego ogona sączyła się krew, a nosek miał ciepły:(. Znowu dostał antybiotyk, rana została dokładnie oczyszczona i teraz Nepalek zamiast włochatej końcówki ma piękny czerwony opatrunek, wygląda zabawnie:). Podobno niewiele brakuje do zagojenia. Jestem dobrej myśli.

Mimo, że jego zachowanie trochę się polepszyło moja rodzina jest bardzo niezadowolona z jego pobytu u mnie. Ciężko mi z tym i nie wiem jak to dalej będzie.:shake:

Link to comment
Share on other sites

spain, jeżeli uważasz, że Nepal może już być ogłaszany, to napisz proszę w kilku zdaniach co o nim wiesz - chodzi mi o charakter, nie historię
zdjęcia ma ładne, więc mogę mu zrobić trochę ogłoszeń - 50-60 bo na tyle czasu nie wygospodaruję, ale na pewno tablica.pl i coś jeszcze wrzucę

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Ci, Selenga:)
Właśnie nie wiem czy może być już ogłaszany. Jestem tu od niedawna i nie wiem czy ma to sens teraz. Sytuacja wygląda tak: ogon jest jeszcze nie zagojony, Nepal dostaje antybiotyk, nie jest jeszcze odrobaczony, zaszczepiony. Zna kilka komend, nie brudzi w domu, ale ma problem z zostawaniem samemu, zwłaszcza w domu panikuje, na podwórku jest lepiej. Mimo wszystko ma duży apetyt i dużo energii. Z innymi psami się dogada, chyba, że ten drugi będzie negatywnie nastawiony. Na koty na razie nie za bardzo zwraca uwagę, ale do końca tego jeszcze nie sprawdziłam. Jest już odkarmiony, waży 22kg wet powiedział, że tyle tłuszczyku co ma teraz w zupełności wystarczy:). No i ładnie chodzi na smyczy.

Mam jeszcze pytanie, jak to jest ze zbieraniem kasy? Gosia7 zaproponowała pomoc przy szczepieniach, kilka osób jakąś pomoc finansową, ale ja w sumie nie wiem czy powinnam poprosić jakąś fundację, żeby użyczyła konta na rzecz Nepala i Dolara. Może wtedy więcej osób by się zrzuciło na pomoc dla nich?

I kolejna sprawa, mam dość duży teren, także Nepal nie musi chodzić codziennie na spacery dalej, ale jednak czasami chciałbym go wyprowadzić. I tu mam problem. Boję się sama z nim wychodzić, bo u mnie jest dużo psów, które sobie wychodzą ze swojego podwórka i łażą. Wczoraj byliśmy z na spacerku i spotkaliśmy takiego, bojowo nastawionego, większego od Nepala. Nepal stanął jak wryty i nie chciał iść, na szczęście byliśmy z moim TŻ, który wziął go na ręce i praktycznie zaniósł do domu, dobrze, że byliśmy blisko. A ten obcy pies szedł za nami, najgorsze, że jak próbowałam go odgonić to zachodził z innej strony, wychodząc na ulicę (baaardzo ruchliwą), o mało go nie potraciły samochody. Teraz to już w ogóle boje się z nim wyjść. Co robicie w takiej sytuacji?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='spain2303']
Właśnie nie wiem czy może być już ogłaszany. Jestem tu od niedawna i nie wiem czy ma to sens teraz. Sytuacja wygląda tak: ogon jest jeszcze nie zagojony, Nepal dostaje antybiotyk, nie jest jeszcze odrobaczony, zaszczepiony. [/QUOTE]
Sens na pewno ma bo to nie jest tak, że robimy ogłoszenia i hop-siup pies ma dom. To może potrwać długo, nawet kilka miesięcy (skrajny przypadek, który ogłaszam trwa już ponad 2 lata...) A jeśli będzie miał trochę szczęścia, to może się trafić taki dom, który dopilnuje tego wszystkiego czego on nie będzie w danym momencie miał zrobionego.
[quote]
Mam jeszcze pytanie, jak to jest ze zbieraniem kasy? Gosia7 zaproponowała pomoc przy szczepieniach, kilka osób jakąś pomoc finansową, ale ja w sumie nie wiem czy powinnam poprosić jakąś fundację, żeby użyczyła konta na rzecz Nepala i Dolara. Może wtedy więcej osób by się zrzuciło na pomoc dla nich? [/quote]Nie musisz jeżeli nie masz zamiaru zbierać na psy pieniędzy "publicznie" czyli np. na facebooku czy allegro. Szczerze mówiąc to zbytniego sukcesu w zbieraniu kasy za pośrednictwem tych portali bym się nie spodziewała - sytuacja Nepala i Dolara jest tak zwyczajna, że mało kto się nią zainteresuje i da kasę. Co nie znaczy, że nie należy na FB szukać im domu - to zawsze warto. Jeżeli pieniądze będą zbierane tylko na dogomanii (bazarki, indywidualne deklaracje itp), to wpłaty mogą być na twoje konto, ale wydatki MUSZĄ być udokumentowane czyli musisz pokazać na wątku dokumenty, ile wydałaś i wszystko musi się zgadzać :) Myślę, że na takie rzeczy jak szczepienia to da się uzbierać na dogomanii. Gorzej z kastracją, ale wtedy można się zwrócić do fundacji, które się w tym specjalizują i one często pokrywają koszty operacji.

[quote]I kolejna sprawa, mam dość duży teren, także Nepal nie musi chodzić codziennie na spacery dalej, ale jednak czasami chciałbym go wyprowadzić. I tu mam problem. Boję się sama z nim wychodzić, bo u mnie jest dużo psów, które sobie wychodzą ze swojego podwórka i łażą. Wczoraj byliśmy z na spacerku i spotkaliśmy takiego, bojowo nastawionego, większego od Nepala. Nepal stanął jak wryty i nie chciał iść, na szczęście byliśmy z moim TŻ, który wziął go na ręce i praktycznie zaniósł do domu, dobrze, że byliśmy blisko. A ten obcy pies szedł za nami, najgorsze, że jak próbowałam go odgonić to zachodził z innej strony, wychodząc na ulicę (baaardzo ruchliwą), o mało go nie potraciły samochody. Teraz to już w ogóle boje się z nim wyjść. Co robicie w takiej sytuacji?[/quote]Naturalnym odruchem każdego psa jest chęć zapoznania się z każdym "nowym" w okolicy :) Taka już jest psia natura - obcy pies na moim terytorium, trzeba sprawdzić kto to i ustalić wzajemne relacje (to ten miejscowy pies), pies z nowego terytorium więc trzeba poznać i się przedstawić, bo jakoś się trzeba do "stada" dopasować (to Nepal). Zwykle takie zapoznanie kończy się na wzajemnym obwąchaniu i poznaniu indywidualnego zapachu drugiej strony (dla psów to jest bardzo ważne) i wspólnym obsikaniu tego samego drzewka czy słupka. To, że ten obcy pies szedł za wami też jest naturalne - on chciał poznać "nowego" i pokazać mu, że on jest tutejszy i tu "rządzi". Nepal też zatrzymał się właśnie po to. No ale oczywiście trudno ci się dziwić, że się boisz konfrontacji w sytuacji kiedy nie wiesz jak zareaguje Nepal, że o tym drugim dużym nie wspomnę. Najlepiej byłoby pozwolić psom na zapoznanie się wtedy kiedy obydwa psy są pod kontrolą (czyli ten drugi z właścicielem i na smyczy), ale na to niestety nie masz wpływu. Wydaje mi się, że można zaryzykować takie zapoznanie się psów wtedy kiedy nie jesteś sama i możecie się tak ustawić żeby ten drugi pies widział, że twój pies ma obronę, że atak może się dla niego samego źle skończyć. Trochę "uczłowieczyłam" ten opis, ale generalnie tak to wygląda :)

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj Nepal był na naprawdę długim spacerze - 5h i ładnie się sprawował, poza tym, że wyskakuje do niektórych psów, zwłaszcza do tych, które ujadają zza ogrodzenia. To jest trochę męczące. Jechał też autobusem - nie robi to na nim wrażenia, tak samo jak samochód. Idziemy zaraz spać, bo jesteśmy wyczerpani (no może Nepal nie tak bardzo, trudno go zmęczyć).

Dzięki za odpowiedzi i podnoszenie:)

Czy do ogłoszeń wystarczy to, co napisałam?

Link to comment
Share on other sites

Dolar niezmiennie. Karmię go, niestety z ogłoszeń nikt się nie odezwał:(
Byłby dobry do stróżowania, sprawia groźne wrażenie, nawet zaszczeka czasami, a jak się podejdzie bliżej to się okazuje, że to taki misiak:)

Dane do ogłoszeń zaraz podam na pw.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosia7']a czy dla Nepala ogłoszenia już zrobiiła Selenga?
czy Nepal już odrobaczony, czy ktoryś zaszczepiony?[/QUOTE]
nie zrobiłam bo nie mam danych kontaktowych do spain2303
gdzie mieliby zainteresowani się zgłaszać? przecież ja psa na oczy nie widziałam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Selenga']nie zrobiłam bo nie mam danych kontaktowych do spain2303
gdzie mieliby zainteresowani się zgłaszać? przecież ja psa na oczy nie widziałam[/QUOTE]

Spain2303 :???:

Selenga chce wykonać kupę dobrej,żmudnej roboty. O domek nie jest łatwo i wątpię,żeby znalazł się migiem, więc po co tracić czas...?

Link to comment
Share on other sites

Wysłałam wiadomość z danymi kontaktowymi do Selengi, nie mam pięcia dlaczego nie doszła, przepraszam i już wysyłam.

mtf zalesie, pewnie, że dobrze by było go wykastrować, ale ja nie mam na to żadnych pieniędzy. A też nie wiem czy to jest takie ważne, bo jeśli chodzi o rozmnażanie, to u mnie jest tyle psów, które wychodzą ze swoich podwórek, że to praktycznie nie ma żadnego znaczenia. Ale może też wtedy Dolar rzadziej by przechodził przez ulicę. Kolejna sprawa, że lecznice w moich okolicach nie trzymają psów po zabiegu, nie wiem też ile Dolar musiałby być pod jakąś specjalną opieką - nie na ulicy. Ja w każdym razie nie mam możliwości wziąć go choćby na 1 dzień po zabiegu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...