Jump to content
Dogomania

NEPAL-szukamy DS; DOLAR za TM:(


spain2303

Recommended Posts

Przepraszam, że nie pisałam, ale miałam utrudniony dostęp do internetu i też trochę straciłam nadzieję, że da się coś zdziałać, myślałam, że nikt tu nie wchodzi, ale tym bardziej cieszę się, że jesteście. Dolar miewa się w miarę dobrze, kuleje (po skaleczeniu opuszka), ale myślę, że mu się to zagoi. Nie wiem już co robić. Jestem u niego codziennie, karmię i głaszczę, ale potrzebny mu prawdziwy Pan.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 317
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

przypominam o FB, udostępniajcie, wysyłajcie znajomym, ja mam ich na fb mało, więc proszę o promowanie Dolara

[URL]http://www.facebook.com/events/311296888922734/[/URL]

wreszcie nauczyłam się wrzucać zdjęcia, więc postaram się w weekend zrobić bazarek - może uzbieramy choć na weta, szczepienie,itp

a jak z jedzeniem dla niego dajesz radę sama, czy Cię wspomóc?
Spain - może jednak go ogłaszać? w niczym to nie zaszkodzi, a może ktoś go wypatrzy..

Link to comment
Share on other sites

Spain2303, podaj mi swój adres na PW, wyślę tabletki na odrobaczenie dla Dolara. Chociaż tyle... Podasz mu w smakołyku. Najlepiej z ręki,żeby była pewność ,że połknął. Ile on może ważyć (muszę wiedzieć ile kupić)?

No i podnoszę psiaka,może ktoś go wypatrzy. Tak pięknie podaje łapę...

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za stworzenie ogłoszenia i w ogóle jestem Wam bardzo wdzięczna za zainteresowanie! Nie miałam kompletnie czasu na internet prze weekend, ale obiecuję, że się poprawię:). Tabletki na odrobaczenie mu już kupiłam. Zastanawiam się czy już mu dawać, bo łapa się jeszcze do końca nie wygoiła. Waży 35kg, weterynarz powiedział, że to ok, choć wygląda na więcej. W każdym razie żebra mu nie wystają. Jeśli chodzi o jedzenie, to daję radę. Poza tym jeszcze jeden Pan go codziennie karmi, więc Dolar dostaje jeść dwa razy dziennie. Ode mnie zawsze gotowane, lekko ciepłe.

Link to comment
Share on other sites

Skrzynka wyczyszczona, nie sądziłam, że tak szybko się zapcha...:)
Tekst postaram się napisać jeszcze dzisiaj, dam znać. Dziękuję, Gosia.
A tutaj link do filmiku z Dolarkiem:)
Byłabym wdzięczna za wstawienie na FB.

[url]http://www.youtube.com/watch?v=X1BrcSYOKNw&feature=youtu.be[/url]

Link to comment
Share on other sites

tak już wszystkie dane przesłałam do Catangel, trzeba przesłać 15zł

Z Dolarem wszystko w porządku, noga mu się już prawie zagoiła. Cały czas jest oczywiście w niebezpieczeństwie ze względu na ulicę, przez którą, podejrzewam, często przebiega.
Myślę, że trzeba pomyśleć o szczepieniu, kastracji i funduszach na to. Napiszcie, dziewczyny, jak to zorganizować - bazarki, zbiórki, różne ich rodzaje - kompletnie tego nie ogarniam.

Ala jest większy problem od kilku dni kręci się w okolicy budy Dolara jeszcze jeden pies, którego dopiero dzisiaj zobaczyłam z bliska i w dzień. Myślałam, że jak wiele psów w mojej okolicy po prostu wychodzi sobie sam na spacer, ale niestety nie. Jest bardzo wychudzony, kości mu straszliwie wystają. Przy oku ma już prawie zagojoną rankę, ale ma jakąś nierówną głowę, jakby miał połamane kości, ogon to jakieś wiszące na jednej nitce farfocle, musi mieć jakiś obcięty? wyszarpany? ten ogon. Masakra, nie wiem co robić. Chce mi się płakać. On musi zostać stamtąd zabrany. Prawdopodobnie to jest samiec, a wtedy nie ma opcji, żeby mój pies go tolerował. Niestety pies jest bardzo wystraszony, boi się podejść. Co ja mam robić? Jak uda mi się zrobić zdjęcia, to stworzę mu osobny wątek. A może lepiej tutaj? Pomóżcie!:placz:

Link to comment
Share on other sites

CatAngel, przelew za ogłoszenia dla Dolara poszedł

co do drugiego psiaka, to koniecznie oswajanie przez jedzenie i z daleka od Dolara

może zadzwoń do jakiejś fundacji z prośbą o pomoc, ewentualną próbę o odłowienia psiaka w celu przebadania u weta. Może poproś o pomoc Mru z dogo, która ma doświadczenie w odławianiu (niestety nie znam, czytałam na mapie pomocy dogo i w innych wątkach)

Link to comment
Share on other sites

Nie mogłam tego psa zostawić. Cały dzień o nim myślałam i ostatecznie jest na moim podwórku, w zagrodzie. Zwabiłam go parówką, był bardzo wygłodzony i chyba tylko dlatego się udało. Straszliwie się bał. Modlę się, żeby nie wyskoczył, bo zagroda nie jest wysoka. Dał się nawet pogłaskać i teraz wydaje mi się, że może mieć taki specyficzny kształt głowy, ale z ogonem na pewno nie jest dobrze. Jak tylko będzie to możliwe - pies będzie spokojniejszy, to zabiorę go to weta. Teraz ma ciepłą budę ze słomą. Mam nadzieję, że nie ucieknie.
A drugi problem to mój pies. On jest w domu, ale jutro na pewno tamtego wyczuje i zobaczy. Podpowiedzcie mi jak ich zapoznać, żeby się polubiły, a przynajmniej nie skoczyły sobie do gardeł?
Mój pies jest bardzo nerwowy i rzuca się na wszystkie inne, nawet dużo większe, bo sam jest mały. Z suczką byłoby łatwiej, ale to jest raczej pies (trudno stwierdzić, bo jest dość kudłaty, a brzuszek ma wklęsły:()

Link to comment
Share on other sites

Tak, będą jutro izolowane, ale najlepiej by było, żeby później się tolerowały. Mnie czasami nie ma w domu cały dzień, a moim psem zajmują się rodzice. Jeżeli będą musieli jeszcze dbać o to, żeby psy się nie spotkały, nie będą zadowoleni. A jutro mój pies musi przecież wyjść na dwór i na pewno wyczuje tego nowego i nawet przez tą zagrodę będzie się wściekał. Zastanawiam się jak to wszystko zorganizować, żeby się tolerowały ostatecznie.
Przed chwilą byłam u nowego pieska - śpi sobie smacznie w budzie:) Tak się cieszę!

Link to comment
Share on other sites

Jutro wybieram się do weta z moim nowym psiakiem. Teraz już mogę z pewnością stwierdzić, że miał jakieś poważne obrażenia głowy - wygląda tak jakby nie miał kości po wewnętrznej stronie oka, ogon - masakra - połowa mu odpadła, a z tego co zostało sączy się krew z ropą, jest potwornie wylękniony, rzuca się na jedzenie, ale daje się trochę głaskać, nie wie co to smycz. Mój pies rzuca się na zagrodę, w której jest ten nowy (jeszcze nie ma imienia)- nie wiem co mam z nimi zrobić. A może jakimś cudem jest chętny dom tymczasowy?Problem w tym, że nie mam pieniędzy na leczenie. Macie jakiś pomysł? Czy jest sens szukać fundacji, która by to sfinansowała? Czy są gabinety, w których leczą bezdomniaki za darmo?

Dolar nadal koczuje w budzie na ulicy. Potrzebny dom tymczasowy/stały i kasa na szczepienia.:-(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...