scarlett37 Posted February 10, 2012 Share Posted February 10, 2012 Luneczka chyba będzie miała super stały domek :). Na razie nie piszę nic więcej bo nie chcę zapeszyć. Jutro dam znać czy się udało Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
masza44 Posted February 10, 2012 Author Share Posted February 10, 2012 o rany to trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
masza44 Posted February 10, 2012 Author Share Posted February 10, 2012 Lunka ma 129 wejść na gumtree, wiec jak ten domek by nie wyszedł to inny na pewno się zgłosi:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Apolonia Posted February 10, 2012 Share Posted February 10, 2012 (edited) Na razie Luna bardzo zle znosi rozstanie. Dziś zjadła niewiele (niecałą garść suchej karmy i kawałeczek kurczaka) Oddala 2 stolce o właściwej konsystencji, ale jak tylko napije się wody to nią wymiotuje. Czekamy jak sytuacja sie rozwinie. Na razie nie wiadomo czy to wirus czy poprostu stres związany z przenosinami. Jest osowiała i wciąż tylko leży na posłaniu. EDIT: Jesli znajdzie ktos dla niej domek to musi byc pewien ze to ten jedyny! Ona jest bardzo wrazliwa i nie wiem jak zareaguje na kolejna zmiane domu. Edited February 10, 2012 by Apolonia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
scarlett37 Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 Jest mi jej tak strasznie żal, dzisiaj normalnie nie mogłam w nocy spać, bo cały czas o niej myślałam. Na allegro sunia ma 396 wejść, niestety z domku stałego nic nie wyszło, szkoda :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
masza44 Posted February 11, 2012 Author Share Posted February 11, 2012 Ja myślę, że to wirus, wymiotami sunia by nie reagowała zwłaszcza , ze pierwszy najbardziej stresujący dzień już minął. ostatnio moja szczeniorka Malwinka tam miała- miała włósówkę, po kilki zastrzykach jej przeszło. Ale wetka mi mówiła że teraz dużo psów choruje na jakiegoś wirusa który właśnie przejawia się brakiem łaknienia i wymiotami. Jakby jutro jej nei przeszło to w poniedziałek koniecznie trzeba do weta- na leczenie jakoś sie zrzucimy. Liczę na te ogłoszenia....Niech ktoś sensowny zadzwoni..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 Ależ ta mała na starcie życia ma przeżyć :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Apolonia Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 (edited) Dziś biegunka, zupełnie nie je nic tylko pije i wymiotów brak. Ma lepszy humorek i nie jest już taka nieobecna. P.S. Mam nadzieje ze znajdzie stały dom do 18 :) Edited February 11, 2012 by Apolonia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
scarlett37 Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 Zostało już tylko 6 dni, na DS jak na razie nie ma żadnych szans. Jeśli do 18 lutego coś się nie znajdzie to co będzie dalej z Luną? Schron odpada, Lunka jest tak bardzo wrażliwą sunią, że schronisko całkiem by już ją dobiło :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
masza44 Posted February 12, 2012 Author Share Posted February 12, 2012 Więc to raczej wirusówka, jeśli pije to dobrze, wyrzuci z biegunką z siebie wirusa i toksyny. Co z nią będzie dalej...Przychodzi mi do głowy płatny dom tymczasowy bo darmowego chyba nie znajdziemy...Ja naprawde chciałabym ja wziać do siebie ale teraz absolutnie nie ma na to możliwości:( Porozsyłam dzisiaj jeszcze wątek, trzeba go nagłośnić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
scarlett37 Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 Lunka jest bardzo chora, od czwartku wymiotuje i nic nie je, cały czas leży na legowisku :( strasznie przeżywa rozstanie :( Znalazłam dla niej dom stały, wymarzony, cudowny, jeśli wszystko wypali to jutro wraz z nową właścicielką jedziemy po sunie, jeśli nie to zabiorę ją do siebie, ponieważ nie pozwolę aby psu coś się stało. Mam nadzieję, że do jutra Lunka wytrzyma i nie będzie gorzej się czuła Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted February 13, 2012 Share Posted February 13, 2012 była już u weta? dostała leki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
masza44 Posted February 13, 2012 Author Share Posted February 13, 2012 Podobno bierze antybiotyki, dzisiaj spróbujemy ją zabrać do DS- tam będzie miała dobrą całodobową opiekę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
scarlett37 Posted February 13, 2012 Share Posted February 13, 2012 Wetka powiedziała, że nie wie co jej jest i podała antybiotyk. Pies cały czas wymiotuje, nic nie je, nie dostała żadnej kroplówki, ani preparatu wzmacniającego co w takim przypadku jest konieczne, nie mówiąc już o jakichkolwiek badaniach, jestem normalnie załamana :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted February 13, 2012 Share Posted February 13, 2012 może trzeba do innego veta iść bo rozumiem, że mimo antybiotyku (od kiedy dostaje?) nie ma poprawy? dziewczyny z Krakowa na pewno dobrego veta byłyby w stanie doradzić Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
masza44 Posted February 13, 2012 Author Share Posted February 13, 2012 Spokojnie, rozmawiałam przed chwilą z Apolonią i podobno jakieś badania były- ma dopytać jakie i przesłać mi smsem wyniki a ja będę konsultować z moimi wetkami, którym bardzo ufam i u których leczę swoje zwierzęta. Podobno również Pani chętna dać DS ma być dzisiaj u Lunki i podjąc decyzję na 100%. Najważniejsze, żeby Lunkę wyleczyć teraz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted February 13, 2012 Share Posted February 13, 2012 no to spokojnie czekamy (mnie zawsze utrzymujące się wymioty przerażają) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
masza44 Posted February 13, 2012 Author Share Posted February 13, 2012 [quote name='Patmol']no to spokojnie czekamy (mnie zawsze utrzymujące się wymioty przerażają)[/QUOTE] Mnie też...ostatnio moja szczeniorka wymiotowała przez tydzień a dorosła sunia dołączyła po kilku dniach z wymiotami żółcią- myślałam że się nerwowo wykończę, ale dobra diagnostyka to podstawa, zawalił pierwszy wet ale nasze sprawdzone wetki w 2 dni doprowadziły moje dziewczyny do ładu. To zawsze jest niebezpieczne bo może doprowadzić do odwodnienia a to u szczeniąt i staruszków bardzo groźne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted February 13, 2012 Share Posted February 13, 2012 wiem dlatego tak nerwowo zareagowałam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
scarlett37 Posted February 13, 2012 Share Posted February 13, 2012 Dla mnie najgorsze jest to ,że pies dopiero po czterech dniach męczarni i wymiotów trafił do weta. Pani, która chciała zabrać lunkę do siebie jest teraz z lunką, niestety Pani, która ma ją na tymczasie nie zgadza się na zabranie psa. Nie mam już nerwów, okropny mętlik w głowie i już sama nie wiem co robić Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted February 13, 2012 Share Posted February 13, 2012 Apolonia -nie chcesz dać psa do DS? a ta pani, która chce wziąć psa na DS - to sprawdzona? miała wizytę przedadopcyją? podpisze umowę? scarlett37 -Ty ją znasz ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
scarlett37 Posted February 13, 2012 Share Posted February 13, 2012 To nie Apolonia maa Lunę, tylko pani polecona przez Apolonię. Pani która chce zabrać psa jest zdecydowana i sunia miała by u niej rewelacyjne warunki. Ta pani jest zdecydowana na dalsze leczenie suni i podpisze umowę. Sama ma pięć kotów, które uratował przed śmiercią. Kotki są teraz zdrowe i zadbane Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted February 13, 2012 Share Posted February 13, 2012 no to rzeczywiście się pokomplikowało teraz najważniejsze -zdrowie Luny Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
scarlett37 Posted February 13, 2012 Share Posted February 13, 2012 Oczywiście, że tak. Mój mąż jak się wczoraj dowiedział co się dzieje z psem to kazał przytachać od koleżanki klatkę dla staruszki i zabrać Lunę z powrotem. Pani u której jest teraz Luna niechętnie udziela mi informacji co dzieje się z psem, jak by nie pani która chce adoptować psa to bym nawet nie wiedziała czy sunia żyje. Normalnie szok, przecież do cholery mam prawo wiedzieć jak wygląda sytuacja i co dzieje się z moim psem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
masza44 Posted February 13, 2012 Author Share Posted February 13, 2012 (edited) Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji, że osoba oddająca psa na DT ma później problem z odebraniem go...jest to nauczka dla nas na przyszłość, żeby zawsze z DT podpisywać umowę, jest to dobre dla obu stron. Ja już nie wiem kto mówi prawdę, nie wiem o co w tym chodzi, jednak [B]pierwszy dom Lunie dała Kasia, ogłoszenia są na nią i to ona ma decydujący głos w sprawie losów Luny[/B]. Jeśli ktoś utrudnia kontakt z psem, nie odbiera telefonów itp to jest to jakieś dziwne co najmniej... [B]Nie rozumiem dlaczego Lunka nie może dzisiaj już trafić do DS skoro osoba chętna się zdecydowała a Kasia ją zna i ręczy za nią?[/B] DT chyba za bardzo wybiega poza swoją rolę. wciąż czekam na wyniki badań.... Edited February 13, 2012 by masza44 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.