Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='bianka0']Szkoda ze Jelena nie ma jeszcze swojego mieszkania.
Ale TZet od kilkudziesięciu lat gra w totolotka ( jeszcze nigdy nie wygrał nawet złotówki :diabloti:)
Powiem mu żeby się sprężył i wygrał w końcu ten milion. Będziemy mogli kupić mieszkanie, jako dodatek do Gacusia dla chętnych na niego :cool3:[/QUOTE]

O tak tak! Jestem pierwsza w kolejce po Gacka z mieszkaniem! ;-)
Bo coś się nie zanosi, żebym miała kiedykolwiek swoje... :/

Posted

[quote name='Jelena Muklanowiczówna']O tak tak! Jestem pierwsza w kolejce po Gacka z mieszkaniem! ;-)
Bo coś się nie zanosi, żebym miała kiedykolwiek swoje... :/[/QUOTE]

Gacusia ,, mieszkanie " ciągle stoi puste, tylko ono jest mało komfortowe :diabloti:
Teraz już pilnujemy i sprawdzamy, czy nie ma w nim nowego psa.

Posted

A może zrobimy zrzutkę na mieszkanie dla Jeleny :) Prócz Gacka jeszcze jakiś psiak skorzysta i 3 koty :D

Dzisiaj przemyłam rankę i poszło dużo lepiej. Czyli po prostu Gacuś nie lubi pryskania :)

Posted

Możemy zrobić składkę, ale wtedy Jelena musiałaby zaadoptować Gacusia i ze 4 psy od Murki. A ja dorzucę w gratisie Melvinka od funi, który mi się zasiedział już cały rok :diabloti:

Posted

[quote name='bianka0']Możemy zrobić składkę, ale wtedy Jelena musiałaby zaadoptować Gacusia i ze 4 psy od Murki. A ja dorzucę w gratisie Melvinka od funi, który mi się zasiedział już cały rok :diabloti:[/QUOTE]

No... Nie wiem, czy w tej sytuacji, to my już nie rozmawiamy o domu z ogrodem. Z bardzo dużym ogrodem! ;-)

Posted

Oj tam, oj tam. Zaraz duże podwórko, garaż , basen.:evil_lol:
Domek wystarczy. Mam małe podwóreczko, ale 8 psów się zmieściło. Tylko dla konia było za mało miejsca i wylądował w stadninie.
A jak są upały to psy i tak polegują w domu, gdzie jest przyjemny chłód.
Jak jest wilgotno i zimno to też nie chcą na dwór wychodzić, muszę je łapać po kolei i na dwór wyrzucać. :diabloti:

Posted

Gacuś rozdrapał sobie zadek do krwi :(
Oglądał to dziś wet i powiedział, że bez leków się nie obejdzie. Trzeba będzie podać zastrzyk przeciświądowy (nie miał przy sobie, ale w najbliższym czasie nam podrzuci lub sami go odbierzemy będąc w lecznicy). Skórę polałam fioletem gencjanowym (na bazie wody, więc nie szczypało). Martwię się, że ta alergia to nie na pchły, bo tych już dawno nie ma :(

Posted

Raczej nie... Mam wrażenie, że to bardziej na przemywanie rumiankiem taka reakcja. Ale ogólnie to chyba jeszcze jakiś inny alergen, bo musiał działać już za czasów "beczkowych" lub jeszcze wcześniej (może dlatego Gacka wywalili, bo "parszywy").

Posted

Po fiolecie ładnie wszystko poprzysychało, tylko Gacek nie wiadomo czemu ma fioletowy pyszczek i język :evil_lol::evil_lol::evil_lol:
Dzisiaj jeszcze polałam parę kropel w jedno miejsce.

[IMG]http://img641.imageshack.us/img641/8356/gacc.jpg[/IMG]

[IMG]http://img850.imageshack.us/img850/6516/gacc1.jpg[/IMG]

Posted

Gacuś dostał dziś pierwszą dawkę zastrzyku przeciświądowego. Jeszcze wczoraj było fajnie, skóra podeschła, a dzisiaj znów rozdrapał do krwi :( Mam nadzieję, że po zastrzykach (dwie dawki póki co) będzie lepiej.

Posted

[quote name='Mika31']Gacuś kupiłes już apartament?[/QUOTE]

Na razie Gacunio wynajmuje apartament u Murki.
Musi się chłopak nauczyć żyć samodzielnie, bez towarzystwa łańcucha.
Przecięcie łańcucha, to jak przecięcie pępowiny. Gacuś musi mieć troszkę czasu żeby się oswoić ze światem wokół siebie.
A potem pomyślimy o własnym apartamencie........:p

Posted

Przed południem wyglądało na to, że zastrzyk podziałał, rany były poprzysychane. Nic z nimi nie robiłam, czekałam na leki od bianki0. Po południu TZ odebrał leki i poszłam przemyć skórę Gacka, a tam już wszystko od nowa rozdrapane :(
Przemyłam Vagothylem (wet mówił, że to będzie najlepsze) i zobaczę jutro jak to będzie wyglądać.

Na moje oko to ta skóra wygląda gorzej niż przed kąpielą :(

Posted

Też o tym myślałam, ale wet mówił jeszcze w ubiegłym tygodniu jak był u nas, że to nic nie da. W sumie to Gacek się czochra o wyjście z budki najbardziej (zauważyłam to już w pierwszych dniach jak do nas przyjechał - wydaje przy tym okropnie głośne pomruki ;) ale wtedy nie było aż takich rozdrapań jak teraz). On do tych ranek i tak chyba nie dostaje pyskiem, jeśli nawet to niewiele.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...