malawaszka Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 [quote name='farmerka63'] Malawaszko - dotarła faktura za odjajczenie Zacharego ?[/QUOTE] tak, była w skrzynce :) już zarchiwizowana i posłana do rozliczenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasjas Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 No jestem. Dzięki [B]Farmerko[/B] za info. To, ze mnie nie ma na forum nie znaczy, ze nie pomogę jak trzeba. Było zawołać wcześniej. Na FB skrobnąć, smska wysłać... przybiegłabym. Jakby mnie ktoś zawołał w środę, to dziś Prezes byłby już po lekarzu. Kolega mój dzwonił do Daniela do Barlinka i wet prosił tylko, żeby mu przypomnieć o tej fakturce. Wet ze Strzelec mógł tak P. Marie potraktować, bo nie wie co to empatia :angryy: Tak więc czekamy na jutrzejsze badania. [B]Milka[/B] dzięki, ze zaoferowałaś pomoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 no fakt nie pomyślałam, że nie zaglądasz tu :splat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milka__ Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 Pani Maria jak na razie się nie odzywa... myślę, że powinno jej zależeć. nie wiem czy mam dzwonić po raz kolejny, bo obiecała odezwać się jak tylko się czegoś dowie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pyrdka Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 Sprawdziłam konto i przewertowałam wątek. Rzeczywiście była zbiórka na Prezesa- 300 zł.To robimy tak. Zobaczymy ile faktura wyniesie za badania i leczenie. MY ją pokrywamy. [B]Stowarzyszenie Łapa. [/B]Dane przesłała Emma.Zobaczymy ile zostanie. Potem bedziemy sie martwić o karmę. OK? Teraz czekamy tylko na potwierdzenie Pani Marii odnośnie jutrzejszego wyjazdu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 [quote name='Pyrdka']Sprawdziłam konto i przewertowałam wątek. Rzeczywiście była zbiórka na Prezesa- 300 zł.To robimy tak. Zobaczymy ile faktura wyniesie za badania i leczenie. MY ją pokrywamy. [B]Stowarzyszenie Łapa. [/B]Dane przesłała Emma.Zobaczymy ile zostanie. Potem bedziemy sie martwić o karmę. OK? Teraz czekamy tylko na potwierdzenie Pani Marii odnośnie jutrzejszego wyjazdu.[/QUOTE] no to ok - Milka - znowu zmiana :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pyrdka Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 Milka kobieto o gołębim serduszku. Wybacz te zawieruchy. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
farmerka63 Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 SUPER! Prezes jest zatem w komfortowej sytuacji finansowej - Łapa z AFN ścigają się w pierwszeństwie do płacenia rachunku :) Oby nam tylko uprzejmie WYZDROWIAŁ .... Milko - zadzwoń, kochana... Tak sobie myślę, że może Pani Maria się krępuje i nie chce nikogo prosić o pomoc :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milka__ Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 [quote name='Pyrdka']Milka kobieto o gołębim serduszku. Wybacz te zawieruchy. :lol:[/QUOTE] Nie ma problemu :) Świetnie, że problem z finansami został rozwiązany, bo z tym jest przeważnie najwięcej zachodu. Oby tylko diagnoza była pozytywna... Dzwoniłam do Pani Marii i jesteśmy na jutro umówione :) czyli fakturka na te dane: [quote]Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom Łapa Os. St. Batorego 24/10, 64-300 Nowy Tomyśl NIP 7881994121[/quote] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
farmerka63 Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 Trochę się miotamy, ale w dobrym kierunku ;) Trzymamy kciuki za jutrzejszą ratunkową ekspedycję !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 i ja zaciskam z całej siły :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
farmerka63 Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 Pyrdko - a płacicie przelewem czy gotówką ? Bo jak przelewem, to Milka potrzebuje jeszcze numeru konta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 [quote name='farmerka63']Pyrdko - a płacicie przelewem czy gotówką ? Bo jak przelewem, to Milka potrzebuje jeszcze numeru konta.[/QUOTE] a po co? przecież to nie Stowarzyszeniu będą płacić tylko lecznicy :lol: tzn nie wiem ale nie podawałam nigdy numeru konta fundacji Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
farmerka63 Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 :ices_bla: A to się zamotałam.... :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pyrdka Posted November 16, 2012 Share Posted November 16, 2012 Oczywiście przelewem:lol: Oj widzę,że wszyskie babeczki zakręcone.;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Emma53 Posted November 17, 2012 Share Posted November 17, 2012 No to Prezesik powinien już czekać w lecznicy. Trzymamy kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaGucio Posted November 17, 2012 Share Posted November 17, 2012 Czekamy na wieści z lecznicy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milka__ Posted November 17, 2012 Share Posted November 17, 2012 My już po wizycie. W ostatniej chwili jak już byliśmy w drodze po Panią Marię dostałam telefon z lecznicy, że pan Daniel musiał wyjść na jakieś ważne spotkanie i go nie będzie. Zdecydowaliśmy się jednak jechać, mimo wszystko - stwierdziłam, że to będzie dobry wybór. Niestety badania krwi nie mogły zostać wykonane, bo pani Maria nakarmiła rano Prezesa. Bardzo miła lekarka wykonała mu jednak zdjęcie RTG jamy brzusznej, które wykazało pewne nieprawidłowości... przypuszczenia potwierdziły się podczas USG, które wykazało, że Prezes ma na wątrobie/koło wątroby guza! :placz: Niewiadomo, co to dokładnie jest, niezbędne są badania krwi. Lekarka powiedziała, że trzeba przyjechać w przyszłym tygodniu... oprócz tego słychać też lekkie szmery na serduchu... Pani wet. stwierdziła, że poczekamy do następnego tygodnia, a w międzyczasie skonsultuje się z panem Danielem i potem będzie wszystko wiadomo... wobec tego nic nie przepisała ani nie podała mu żadnych leków, zaleciła dawać to co bierze aktualnie. Stwierdziła, że póki psiak dobrze się czuje i póki leki będą działać, Prezes może normalnie żyć. Raczej nie da się zoperować tego guza... to zbyt ryzykowne :( Tragedia po prostu, Pani Maria załamana... mi się też udzieliło i razem sobie popłakałyśmy... Lekarka nie chciała ani grosza, więc nie podawałam danych do faktury. Powiedziała, że finansami zajmiemy się na następnej wizycie, jak już będzie wszystko jasne. Znowu trzeba kombinować transport, najlepiej z rana. Ja rano jestem w szkole, więc może być ciężko, a może kasjas będzie mogła? W razie czego będziemy kombinować, na pewno coś wymyślimy. Prezesik cudowny, w samochodzie słodko spał. Jak na swój wiek to trzyma się całkiem nieźle. Jest w dobrej kondycji, ma dość ładną siersć, był dziś żywotny i ciekawski. Przerażające to wszystko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pyrdka Posted November 17, 2012 Share Posted November 17, 2012 O cholercia. Bez paniki. Guz, guzem, ale może jeszcze da radę sobie Prezesio pożyć. Zobaczymy jak wyniki. Może uda się go zabezpieczyć farmakologicznie. Teraz kombinujemy transport. jak go wyciągałyśmy z Przytuliska to był w tragicznym stanie. Jednak dał radę i wszystkich zaskoczył. Miejmy nadzieję,że jeszcze troszeczkę sobie szczęśliwie przy boku Pani Marii pożyje. Milka wielkie dzięki za pomoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaGucio Posted November 17, 2012 Share Posted November 17, 2012 Cholera, że też nam do głowy nie przyszło, żeby przypomnieć o niekarmieniu rano psa :(. Biedny Prezesik Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
farmerka63 Posted November 17, 2012 Share Posted November 17, 2012 No tak... Ale nie jest tak źle - obawiałam się gorszych wieści , prawdę mówiąc. Dobrze, że Pani Maria przyjmuje naszą pomocną dłoń. Odnośnie kolejnej wizyty , to przychodzi mi do głowy wsparcie nieocenionego Grzesia - technika weterynarii , który mieszka w Strzelcach, ale może podjechać do Barlinka , niemniej tu łącznikiem jest Kasjas . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasjas Posted November 17, 2012 Share Posted November 17, 2012 [quote name='farmerka63']No tak... Ale nie jest tak źle - obawiałam się gorszych wieści , prawdę mówiąc.[/QUOTE] No ja też się obawiałam gorszych wieści, więc głowy do góry! [quote name='farmerka63']Odnośnie kolejnej wizyty , to przychodzi mi do głowy wsparcie nieocenionego Grzesia - technika weterynarii , który mieszka w Strzelcach, ale może podjechać do Barlinka , niemniej tu łącznikiem jest Kasjas .[/QUOTE] Będę rozmawiała z Grzeskiem, czy ma czas w tygodniu, jak nie on, to moze ja. Będziemy myśleć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milka__ Posted November 17, 2012 Share Posted November 17, 2012 Jak na takiego staruszka to radzi sobie świetnie i nie widać, żeby jakoś specjalnie cierpiał. Ale jednak jak się słyszy taką diagnozę, to nie jest nic miłego...i aż czarne myśli nachodzą. Pani Maria mówiła, że Prezes je i załatwia się normalnie a w domu jest dość aktywny. W mieszkaniu mają pozakładaną gąbkę na kantach mebli, żeby się nie poobijał bo nic kompletnie nie widzi. Ogółem myślę, że lepiej trafić nie mógł... ma naprawdę świetną opiekę i przy Pani Marii jest taki spokojny... widać, że jej ufa. Zupełnie nie wygląda na chorego... jak będzie dostawał leki to może jeszcze przeżyć wiele szczęśliwych chwil bez bólu. Bądźmy dobrej myśli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted November 17, 2012 Share Posted November 17, 2012 Prezesku kochany nie daj się raczysku!!!!! Milka ogromne dzięki, że pojechałaś :Rose: to czekamy dalej - na badanie krwi :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaGucio Posted November 17, 2012 Share Posted November 17, 2012 Teraz przede wszystkim trzeba zrobić badania krwi. Mój 9-letni sznaucer też ma problemy z wątrobą i też ma szmery w sercu - byłam z nim u kardiologa i okazało się, że ma uszkodzoną zastawkę w serduszku. Dostaje leki na serducho i wątrobę, zmieniliśmy karmę i pilnujemy, żeby nikt z rodziny go nie dokarmiał. Po pół roku kombinacji z różnymi lekami, udało się dobrać te odpowiednie. Wierzę, że Prezesowi też uda się pomóc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.