Jump to content
Dogomania

szkolenie w Alterii


Agnisia =)

Recommended Posts

myślałam o czymś takim, żeby wkładać Felkowi w zęby przedmiot i klikać jak trzyma, a dopiero potem położyć na ziemi. Wtedy możnaby spróbować nauczyć podnoszenia tak jak aportowania (od tyłu), ale to już nie będzie czyste kształtowanie. Co o tym sądzisz?

PS Wysłałam priva do moda z prośbą o przeniesienie tego tematu do stosownego działu, bo nie ma on nic wspólnego z dogoterapią.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 216
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja bym psu nie podpowiadała. Z dwóch powodów. Jeden to taki, że do egzaminu Ty musisz sie nauczyc ksztaltowac - a na egzaminie na skroty nie pojdziesz. A drugi to taki, że mnie wkladanie do pyska i klikanie jakoś nie pasuje do samej idei szkolenie klikerem.

Link to comment
Share on other sites

Mam meeega problem. I to niejeden :shake:
Wszystko szło pięknie, super ćwiczyliśmy. Potem Sonia dorwała target i pogryzła go w drobny mak... To już jej 4 target z rzędu!! Ona chyba myśli, że jak będzie go gryzła, to jej smakołyki z nieba polecą... Swoją drogą mądrze wykombinowała żeby go zdjąć: po ćwiczeniach w ogródku położyłam go na balkonie (Sonia nie chodzi na balkon) i sobie tam spokojnie leżał do czasu, aż zobaczyłam go pogryzionego pod balkonem :angryy: Małpa (ehmm.. tzn aniołek) musiała wyleźć na deski i narzędzia, stanąć na 2 łapach i pociągnąć pysiem za sznurek. Widziała jak go tam kładłam, więc niby mój błąd, ale takiej inteligencji się nie spodziewałam :evil_lol:

To jedno. Druga sprawa... Sonia została zbita na spacerze przez jakiegoś pijanego sk... psychola. Przechodziła obok ławki, a on ją złapał nagle... Teraz nie dość, że kuleje, to na nowo zamknęła się w sobie. Niemożliwa jest praca z nią. Boi się i kuli. Wygląda na to, że wróciły do niej wspomnienia z przeszłości. Jestem załamana, cofnęliśmy się z ćwiczeniami do początków, a nawet jeszcze wcześniej. Sońka boi się ćwiczeń i bliskości człowieka :-(
Co robić? A już było tak dobrze, nawet sama chętnie podchodziła i szła z lewej strony, choć wcześniej się bała...
Jest osowiała i wciąż śpi, nie chce przebywać z ludźmi. Nie chce jej zmuszać, by nie pogłębić urazu, ale w tej sytuacji chyba nie zrobimy postępów :-(

Link to comment
Share on other sites

Mówisz o rozwiązaniu czyjegoś problemu? Odrobione ;)

Wiecie, że to przedostatnie zajęcia? Jak o tym pomyślę to mi się płakać chce... Jak ja przeżyję bez psów fundacyjnych :loveu: , bez tych rozmów o teorii dominacji ciągnących się bez końca, bez obiadów w barze Zachęta :loveu: Nie wyobrażam sobie tego... :-(

Link to comment
Share on other sites

[B]Hania [/B]rzeczywiście! :] Poprowiłąś mi humor. Sprawdzałam 3 razy te terminy, a i tak źle zapamiętałam. Czyli zajęcia są w tym tygodniu, potem po wielkanocy, po weekendzie majowym i w połowie czerwca jest egzamin (na którym będziemy mogły poznać się osobiście ;))

[B]Ulaa[/B] pisałyśmy posty jednocześnie. Rzeczywiście, okropna sytuacja. Ale jak to się mogło stać? Byłaś przy tym?
Myślę, że Agnieszka na pewno będzie wiedziała jak ci pomóc. Bądź dobrej myśli. Trzymamy kciuki za Sonię.

PS [B]Hania[/B] nieśmiało przypominam o książce ;)

Link to comment
Share on other sites

Bardzo się cieszę, że się poznamy :p .
Ja mam teraz straszny przestój ćwiczeniowy z Gawrą. MA cieczkę - te dni - i myśli tylko o jednym. Tzn oczywiście jestem w stanie ja skupić na sobie i coś tam cwiczyć - ale jest to bardzo byle jakie.

Link to comment
Share on other sites

To u mnie z Felkiem wręcz przeciwnie. Ostatnio nawet sam przynosi patyki żeby się z nim bawić, co mnie niezwykle cieszy. Przedmiot już bierze w zęby, ale jeszcze ich nie zaciska (strasznie opornie nam idzie to podnoszenie). I ogólnie jest nieźle.
Aha, no i jeszcze coś mu strzeliło do głowy i target zamiast dotykać nosem to goni z otwartą paszczą i łapie w połowie długości. Chyba za dużo tego nakręcania na zabawkę ;)

Pozdrowienia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnisia =)'][B] (...)[/B]
[B]Ulaa[/B] pisałyśmy posty jednocześnie. Rzeczywiście, okropna sytuacja. Ale jak to się mogło stać? Byłaś przy tym?
Myślę, że Agnieszka na pewno będzie wiedziała jak ci pomóc. Bądź dobrej myśli. Trzymamy kciuki za Sonię.
(...)
[/quote]

Byłam i nie byłam - bo nie widziałam dokładnie... to stało się podczas wieczornaego spaceru w niedzielę. Było już ciemno i szłam z suniami parkiem, Megi i Soncia luzem, Abra na smyczy. Sonia chciała widocznie pobiec na swoje miejsce robienia kupy - za ławkami, straciłam ją z oczu na chwilę... i usłyszałam krótką serię pisków :placz: a potem zobaczyłam jak biegnie uliczką na oślep przed siebie w świetle lamp.
Nie wiedziałam co się stało, zaczęłam ją wołać i wtedy z ławek (które są w ciemnościach) dobiegły śmiechy i dogadywanie (np że "wcale nie taki obronny") podeszłam a tam 3 kolesi pijanych :angryy:
Nie wiem co jej zrobili.
Uciekła pod dom. Ona nie czuje takiej więzi z ludźmi, by w chwili strachu wracać do mnie, po prostu biegnie :-( Szkoda tylko, że przenosi strach na wszystkich...
Może jest szansa że w Brzeźnicy dojdzie do siebie, zapomni trochę? W końcu to inne otoczenie, dobrze jej się kojarzy... Bo nie wiem czy jest wogóle sens ją zabierać, żeby nie pogłębić traumy :shake:

Link to comment
Share on other sites

Ciężko powiedzieć, napewno bardzo lubi tam jeździć, jednak nie wiem co ma z tą łapką i czy nie będzie czuła dyskomfortu z tego powodu (łapka przednia, która była w przeszłości uszkodzona) i jak zareaguje na ten rodzaj "przymusu" przebywania wśród ludzi.
Jednak postaram się być dobrej myśli, dziś spała już ze mną w pokoju, ale na fotelu - nie w łóżku.
A może właśnie taka "terapia szokowa" jak wyjazd będzie słusznym wyjściem?

Link to comment
Share on other sites

Tak sobie myślę, że najwyżej nie będziesz z nią ćwiczyć jak się okaże, że łapą ją boli, czy jest zbyt zestresowana. Jeżeli będzie źle to w przerwie obiadowej wsiądziemy w samochód i odwieziemy ją do twojego domu. Albo nawet wcześniej jak będzie bardzo źle.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj zęby Felka po raz pierwszy przeżyły bliskie spotkanie z plastikową szczotką!!! Tzn. W ciągu 4 sesji jakies pięć razy dotknął zębami przedmiotu, tak, że aż było słychać!!! Ale się cieszę!!! Teraz już wierzę, że Felek kiedyś podniesie z ziemi przedmiot i mi go poda :].

Link to comment
Share on other sites

Ehh... nie zdajecie sobie sprawy jak tu bez waspusto na forum. Jak macie kurs to muszę czekać dwa dni, żebyście wróciły po czym ja jadę na kolenjne 2 z czego robią się cztery. Szkoda, że nikt z mojej grupy tu nie zagląda.

Jak było w Brzeźnicy? Bardzo nas wyprzedziliście znowu??? :)

Link to comment
Share on other sites

Hania czy Irga w domu też miała ochotę kształtowac przedmiot? Bo widziałam, że z Kariną całkiem fajnie jej szło :cool3: A może Tobie się po prostu psiaki pomyliły, bo Irga ani dzika ani niechętne przemiotom :roll:

A Sonia prawie wchodzi na schody tyłem :lol: Przeraziło mnie to co Agnieszka mówiła o egzaminie....

A Agnisia ma jak zwykle fajną pogodę na szkoleniu, nie to co my, twardziele, w deszczu i wietrze :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ulaa']Hania czy Irga w domu też miała ochotę kształtowac przedmiot? Bo widziałam, że z Kariną całkiem fajnie jej szło :cool3: A może Tobie się po prostu psiaki pomyliły, bo Irga ani dzika ani niechętne przemiotom :roll:[/quote]

Jest też nieobliczalna - i niegdy nie wiadomo jak się będzie zachowywać. Bardzo miło mnie zaskoczyła. A w tej chwili domaga się ćwiczeń i ćwiczy bardzo chętnie. To chyba to powietrze ;) . I zauważa klucze - chociaż Karina nie chciałą mi pożyczyc swoich ;) . A z Kariną szło jej po prostu super :p

[quote]A Sonia prawie wchodzi na schody tyłem :lol: Przeraziło mnie to co Agnieszka mówiła o egzaminie....[/quote]

Jak to zrobiłas? Ja przy schodach miałam targetowanie wszystkich cegieł w ścianie, wchodzenie nia ścianę łapami, wchodzenie na poręcz, targetowanie schodó nosem, wbieganie na schodek i zbieganie, dostawianie się do prawej nogi itp. I nie mogę ruszyć dalej :shake: . A na kładzenie na boku nawet nie mam pomysłu.

[quote]A Agnisia ma jak zwykle fajną pogodę na szkoleniu, nie to co my, twardziele, w deszczu i wietrze :evil_lol:[/quote]

Szczęściarze. A my to musimy być twardzi :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hania']Ja przy schodach miałam targetowanie wszystkich cegieł w ścianie, wchodzenie nia ścianę łapami, wchodzenie na poręcz, targetowanie schodó nosem, wbieganie na schodek i zbieganie, dostawianie się do prawej nogi itp. I nie mogę ruszyć dalej :shake: . A na kładzenie na boku nawet nie mam pomysłu.[/quote]
A co robić, gdy się w domu nie ma schodów :mad: ?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...