Jump to content
Dogomania

Holi i spółka! Czyli, jak 5 psów, 3 koty w jednym domu spali. 20.09.2020 r. żegnaj Holusiu :(


Recommended Posts

Posted

Ale masz świetną rodzinkę :cool3: Pozazdrościć.

A koty cudowne ;). Sol na pewno jest z Wami szczęśliwa. Gonienie gonieniem, ale M. się za nadto rozbrykał i zaczął czatować w celu upolowania mego najmłodszego - Endy'ego :roll:

Spacer suuuper :loveu: Holi jak zwykle wariatka. Kocham tę świruskę :loveu::loveu::loveu:

Posted

Cieszę się że fotorelacja wam się spodobała ;)

Ty$ska co do rodziny ...w sumie mam szczęście bo większość lubi zwierzaki i dobrze je traktuje :) ale są też czarne owce, które koło bezdomnego psa nie tylko przejdą obojętnie, ale i kopna na dodatek :mad:

co do wspólnego posiłku ... >>kurcze Holi siedzi koło mnie na krześle i ciągle mnie liżę ....dostała ślinotoku i już mi ręce i policzek ściekają śliną.... ble ^^>> wracając do posiłku ... Niektórzy ja się dowiadują, że moje psy wylizują mi talerze, jedzą z nich (czasem po obiedzie dostają np surówkę) to się za głowę chwytają ... i potem się podejrzliwie patrzą na naczynia :D tak jakby one potem były nie myte czy coś ...

A mi to rybka ... może pożyje przez to krócej, może nie ..ale ja lubię się dzielić z moimi psami wszystkim ! co tylko mogą jeść ..nie z moimi psami też, ale skoro nie wiem gdzie się szlajają to mam większy dystans ;)

np takie lody ... kupowane na gałki w lodziarni ... jak idę z psami kupuję gałkę więcej i daje psom - lizą potem jak szalone^^ a jak nie mam kasy na dodatkowego loda to moim się dziele ...a co...

inna sprawa - napoje - nie muszę się obawiać że moje psy dorwą się do alkoholu - bo po prostu w domu go nie mam (a mama pija cokolwiek rzadko i bardzo tego pilnuje - w końcu jej drink ;) )

kawa - KAWA TO ZMORA ....Masza się nie interesuje ..ale Holi .... Holi kawę ubóstwia ...ale kurcze ...kawa i Holi to mieszanka wybuchowa! i muszę bardzo uważać by kawa była poza jej zasięgiem (sama rzadko bardzo pijam, a mama nauczyła się już wszędzie zabierać ze sobą filiżankę z kawą :D)

napoje gazowane - tego Masza też nie ruszy, a Holi? Holi uwielbia ...szczególnie colę (zabronione w równie wielkim stopniu jak kawa!) - muszę uważać, gazowane nie dla psów!

i najważniejsze - herbata! - nie ważne czy zwykła (z cukrem) czy owocowa, czy ziołowa ...nie ma znaczenia! jeśli tylko kubek stoi i ciecz nie jest gorąca Holi się poczęstuje ... potrafi w ciągu kilkunastu sekund wychłeptać pół mojego kubka (a kubek ma pól litra...) - najbardziej lubi herbatę miętową i szałwię i o dziwo cytrynową...

Tak więc nieraz pijemy herbatę razem ..co ja będę wylewać? cukier drogi ... staram się nie zostawiać nic w zasięgu Holusiowego pyszczka, ale ona prawie wszędzie potrafi się dostać ...(wychowaj sobie psa z kotami i masz babo placek ...w brzuchu psa!)

Na szczęście Masza ze stołu nie kradnie ..chyba że mięso ...

Za to Holi jest cwana ...nauczona komendy "zostaw" zostawia ...jak usłyszy komendę! jak komendy nie ma znaczy że może brać ...nie ważne czy biurko, czy stół czy cokolwiek innego ...strzeżcie się Ci co zapomnicie!
Serio ...kiedy kładę obiad na stole (czy ta inny posiłek) i powiem stanowczym głosem - Holi nie rusz łajzo, bo pożałujesz! to Holi siada ...patrzy się ..nieraz skamle i wyje ..ale nie ruszy! mogę wyjść i nie bać się że coś zniknie ..ALE jak zapomnę (bądź częściej jak Patryk zapomni ...) To Holi się nie waha ...tylko zjada z talerza ...a jak się na nia krzywo popatrzy to ona patrzy się z miną "no co, to nie było dla mnie?"

Co śmieszne ...jak na talerzu jest mięso (byle nie kurczak), ziemniaki i surówka .....co najpierw znika? Mięso?? NIE - SURÓWKA ....znaczy u Maszy to najpierw mięso i tylko mięso;)

uh rozpisałam się...mogłabym tak pisać i pisać i pisać ..ale i tak nikt tego nie czyta :D

Posted

Do czego to doszło ..Sol uczy nas porządku ...Holi uczy nas porządku ... zwierzaki górą :D


A dziś ...dziś spadł nowy śnieg ...oczywiście jest środek lutego, zapowiadali duże opady śniegu już od kilku dni, a Polaków śnieg i tak zaskoczył :D serio ..o godzinie 11 chodniki były totalnie nie przechodnie ...gdyby nie to, że chodzę do mamy średnio trzy razy w tygodniu od ponad pół roku to bym się zgubiła ... ulica, chodnik ..jest jakaś różnica?? niee .... a pasy na ulicy to bym ominęła gdyby psy automatycznie nie skręciły :mad:

ale ja nie o tym ...odgarnianie śniegu zostawię władzom miasta i poczekam sobie do wiosny :D

Ja znów o moich potworzakach ... jeju one są jak dzieci. jak tylko wyściubiliśmy nas poza sień Masza wyrwała mi się do przodu - bo śnieg!! a Holi zaczęła skakać jak szalona - śnieg, śnieg , śniiiiiiiiegg!! No nic mówię sobie ...weź głęboki wdech, spokojnie wypuść powietrze i nie trzepnij psów - one niczemu nie winne ...dla nich każdy śnieg jest jak ten pierwszy ...czas zrobić kilka kroków .. dojść do bramki ... (raczej przebić się przez zaspy, bo nikt podwórka nie odśnieżył jeszcze) dobra ..pierwszy etap za nami ...bramka ...jak wyszłam na ulicę to mnie poprostu zwaliły z nóg ...tyle śniegu! Masza w jedną stronę, Holi w drugą ...Ale nie ma tak łatwo , pozbierałam się i mówię im ...przecież mówiłam że idziemy do mamy głuptaki! Masza żadnej reakcji ...Holi popatrzyła smutnymi oczami ...czyli nie idziemy na łąkę?? Nie Holuś ..Ale zaraz jej się humor poprawił bo śniegu na uliczkach tyle, że nie ma różnicy pomiędzy jezdnią a chodnikiem...a Holi jak mały czołg przez największe zaspy! Masia nie ....Masia omijała wszystko co się da ale ciągnęło ją do przodu jakby ją stado wilków goniło...i znów ....Holi gdzieś z ukosa za mną brnie przez śniegi, a Masza przede mną rozdeptuje mi ścieżkę...

Przystanek - naszym przystankiem jest skwer pomiędzy osiedlową uliczką, a ulicą gdzie jeżdżą jak wariaci, ale krzaki rosną, terenu dość nawet to Holusia z Maszą często tam chwile biega .... i tam łajzy tak ciągnęły (znaczy Holi brnęła niczym czołg) Bo one chcą biegać! w tym śniegu! No to pobiegły ...i tyle je widziałam ...zataczały takie kółka i z taka prędkością, że śnieg praktycznie wogóle się pod nimi nie zapadał oO ..a potem z tej szybkości Holusia naskoczyła na mnie ...bolało..mam siniaka w kształcie łapki :D

najbardziej podobała mi się mina Holi, kiedy chała wskoczyć na zaspę i nagle cała w niej znikła ...jak pojawił się pychol spowrotem to miała tak zdziwiony wzrok ...normalnie pękałam ze śmiechu - żałuje że nie miałam wtedy aparatu w ręce^^

Bieganie bieganiem, po kilkuNASTU minutach udało mi się przywrócić porządek! znaczy się zwołać Maszę i Holi jednocześnie i zapiąć Holi na smycz (Masza zdążyła znów polecieć...) Cóż moje psiaki na widok takiego puszystego śniegu dostają małpiego rozumu...

Dalsza droga do mamy (jeszcze jakieś 3km...) minęła jakoś choć szliśmy wolniej ...no dobra ja szłam wolniej a potworzaki mnie pospieszały i dziwiły się dlaczego to jak tak zwalniam, potykam się i przeklinam to na czym świat stoi :evil_lol:

myślałam że kocham śnieg ...ale jak widzę reakcję moich psów na to białe coś, to stwierdzam że moje uczucia są góra neutralne :D

Dobra kończę zanudzać idę zrobić kolację:)

zdjęcia pewnie was interesują ..nie mam ich wiele ... i będą później ;)

Posted

kolacja poczeka, najpierw zdjęcia - choć wiele ich nie ma

pobiegły ...
IMG_4592.JPG

Ale Holi jest jak bumerang :D
IMG_4593.JPG

to moje ulubione z dzisiaj ...
IMG_4594.JPG

a tu zawrót - i orientacja - gdzie jest Masza?
IMG_4596.JPG

dobra jest, lecimy w drugą stronę
IMG_4598.JPG

 

Posted

bieeegnee
IMG_4599.JPG

gadam, latam ..pełen serwis ;) -->a Masia choć wyszła tu na nieszczęśliwą wcale taka nie była ..to po prostu był moment kiedy kazałam jej przestać kopać dołki w śniegu :D
IMG_4601.JPG

bez komentarza ...
IMG_4602.JPG

co, co? nic się nie stało
IMG_4603.JPG


rozwiany puszek:)
IMG_4604.JPG

 

Posted

[quote name='Nemooo']Czekam, czekam :D [B]saphira[/B] ?![B] ewes [/B]?! CZEKAM :)[/QUOTE]

no jaka--> kochana jest:evil_lol: Przecież tłumaczy się dzieciom że z obcymi się nie rozmawia... ale potem jak kogoś pozna, będzie cię boleć ręka od rzucania patyka Nemooo

Istar może nie rozpamiętujmy jak nas przywitały pierwszym razem:razz::evil_lol: żartuje oczywiście;)

Posted

[quote name='ewes']chyba nie było tak źle bo ja nie pamiętam :oops:
Aniu, Twój prezent nadal aktualny:roll:?[/QUOTE]

oczywiście:) ja tylko czekam na okazję:D
Istar twoje potworki są kochane:loveu: a ty sama o tym wiesz i nie ma czym oczerniać;)

Posted

[quote name='Nemooo']Niestety chyba nigdy nie poznam twoich potworzaków :([/QUOTE]
dlaczego nie? może kiedyś urządzimy wolontariacki spacer z czworonogami naszymi domowymi... :cool3:
np. na trzech stawach ;)
taki pomysł nam wpadł kiedyś do głowy

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...