Jump to content
Dogomania

Kolejna pułapka w parku, tym razem w Łodzi :/


Gothika

Recommended Posts

[quote name='morelee']
Skad wiez ze kable są pod prądem?[/quote]


Może po informacji na naklejce? z tego co widzę to tam jest coś napisane ze elektryczne i nie dotykac:roll:

Pogotowie elektryczne to samo to zrobiło..ale przynajmniej powiedzą czy to jest pod pradem;)
Policja jak policja.. ale i tak warto sprobowac.
Może urzad miasta?? :roll: To chyba on powinien się tym zainteresować...
No tak mi się wydaje ;)

Link to comment
Share on other sites

Jako uprawniony inżynier elektryk podejrzewam, że te przewody nie były pod prądem a oznaczenie jest głównie po to, żeby jakis cwaniaczek nie ukradł po prostu tyle kabla ile mu się uda uciąć (miedź jest droga...). Tym niemniej różne są sytuacje w wykonwstwie i właściciel jest odpowiedzialny, żeby jego pies nie brał do pyska takich rzeczy jak przewody elektryczne. Sa kagańce i smycz i posłuszeństwo psa... Bardziej bałbym sie o dzieci... Nawiasem mówiąc wiele lat temu większość spacerow z moim psem (bokserem) odbywaliśmy w Parku Sienkiewicza przy ulicy Sienkiewicza w Łodzi... To moje tereny... Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmiodek']właściciel jest odpowiedzialny, żeby jego pies nie brał do pyska takich rzeczy jak przewody elektryczne. Sa kagańce i smycz i posłuszeństwo psa... Bardziej bałbym sie o dzieci... Nawiasem mówiąc wiele lat temu większość spacerow z moim psem (bokserem) odbywaliśmy w Parku Sienkiewicza przy ulicy Sienkiewicza w Łodzi... To moje tereny... Pozdrawiam![/QUOTE]
Mmiodek masz rację, ale nie każdy wyprowadza psa na spacer w kagańcu (zresztą w Łodzi nawet nie ma takiego obowiązku, albo smycz albo kaganiec), a poza tym wychodząc na spacer nie musisz się spodziewać, że napotkasz kable pod prądem wystające z ziemi. Wystarczy ułamek sekundy, że pies się szarpnie (a nie daj boże jest spuiszczony,a Ty kabelka nie zauwazysz :( ) i już ma kabel w pysku :shake:
Dobrze, że po interwencji Gothiki kabel zniknął. I tym się właśnie rózni Łódź od Katowic... W Łodzi ludzie są życzliwi i naprawiają swoje błdy (pewnie, że są wyjątki, ale moje doświadczenia z 6-letniego mieszkania w tym mieście są wlaśnie takie). Pozdrawiam Łódź i Park Sienkiewicza :lol:

Link to comment
Share on other sites

Podkreślam, że biorąc pod uwagą moje doświadczenie w wykonywaniu prac z instalacjami elektrycznymi prawdopodobieństwo, że przewody były pod napieciem jest znikome - co prawda zawsze trzeba zakładać, że mogą być i uważać na siebie i psa. Natomiast nieraz intrygowało mnie co innego: czasem widziałem latarnie zwłaszcza te stare z odkryta pokrywą na wysokości ok 0,5 m pod którą znajduja sie przewody i zabezpieczenia (bezpieczniki)... W dzień kiedy lampa nie swieci to jest wyłączone, ale w nocy... A to jest miejsce akurat do osikania dla większego psa. Zwróććie uwagę i napiszcie czy takich latarń jest wiecej bo ja teraz nie mam psa więc nie zwracam uwagi...

Link to comment
Share on other sites

Pisze na tabliczce zeby nie dotykac bo urządzenie elektryczne, ale kurcze, pies czy małe dziecko nie umieją czytac, łapną i już tragedia. Żaden normalny człowiek nie bedzie tego dotykał żeby sprawdzić czy jest napięcie, nawet jeżeli go tam nie ma, to mało jest ciekawskich dzieci gotowych dokopać się do takiego z prądem ?? Już nie jedna taka tragedia była, to powinno być inaczej zabezpieczone a nie w ten sposób, bez względu na napięcie czy jego brak.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmiodek']Podkreślam, że biorąc pod uwagą moje doświadczenie w wykonywaniu prac z instalacjami elektrycznymi prawdopodobieństwo, że przewody były pod napieciem jest znikome - co prawda zawsze trzeba zakładać, że mogą być i uważać na siebie i psa. [/quote]
Ale w Pruszkowie doszło do tragedii...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmiodek']Podkreślam, że biorąc pod uwagą moje doświadczenie w wykonywaniu prac z instalacjami elektrycznymi prawdopodobieństwo, że przewody były pod napieciem jest znikome - co prawda zawsze trzeba zakładać, że mogą być i uważać na siebie i psa. Natomiast nieraz intrygowało mnie co innego: czasem widziałem latarnie zwłaszcza te stare z odkryta pokrywą na wysokości ok 0,5 m pod którą znajduja sie przewody i zabezpieczenia (bezpieczniki)... W dzień kiedy lampa nie swieci to jest wyłączone, ale w nocy... A to jest miejsce akurat do osikania dla większego psa. Zwróććie uwagę i napiszcie czy takich latarń jest wiecej bo ja teraz nie mam psa więc nie zwracam uwagi...[/quote]
Dokladnie... takich latarni kiedys przynajmniej było sporo... moj pies kiedys na takie cos nasiusiał i piszczał, ale nic mu sie nie stało wiec nie mam pojecia czy nadział sie na taki drut czy cos go popieściło.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...