ares-ka Posted November 16, 2011 Posted November 16, 2011 (edited) Historia Brutusa nie jest wesołą historią.... Po raz pierwszy trafił do schroniska w styczniu. Nie łatwo było mu przywyknąć do nowego miejsca. Przez 4dni wył bez ustanku (jakby to miało coś dać) Później wpadł w totalną depresje. Nic nie jadł - nawet nie wstawał. Tylko patrzył z nadzieją kiedy do niego wejdzie opiekun. Wtedy robił wszystko by mu się przypodobać, jakby mówił: "patrz jaki jestem grzeczny, fajny i fantastyczny. błagam zabierz mnie z tego miejsca". wtedy przestają go interesować inne psy - wie że człowiek znaczy bezpieczeństwo i bezpieczny dom dlatego robi wszystko żeby mu się przypodobać.... Mimo wszytko, nikt nie chciał Brutusa - a on robił sie coraz bardziej smutny.... Aż któregoś dnia wolontariuszka zobaczyła że nie ma Brutusa w schronisku. Zapytała kierowniczki co z nim, i przysłała takie info: P[I]siak został wyadoptowany przez młoda dziewczynę. Podobno nie sprawia jej kłopotów on po prostu potrzebował uwagi i troche pracy. Mieszka w mieszkaniu ze swoja pania i od czasu do czasu potrafi burknąć ale dziewczyna nad nim pracuje. była z nim na kastarcji i jest ok a pies miał iść do uśpienia.... ARCHIWUM i miejmy nadzieje że nie wróci do schronu :) [/I] Cieszyliśmy się, jednak radość nie trwała długo. Po kilku miesiącach nowe info od wolontariuszki: [I]Więc pies wrócił do schroniska :/ przywróćcie go na ogłoszenia....... Pies to obraz nędzy i rozpaczy, wygląda TRAGICZNIE jest wychudzony i zaniedbany, sypie się z niego sierść ale ta nowa sierść wygląda również strasznie. Chłopak wyciągnął go do zdjęć i nie wykazywał agresji, cały czas chodził i wył. Od kierowniczki dowiedziałam się że to Brutus, dziewczyna która go adoptowała, gdzieś wyjechała i miała psa gdzieś......... :/ W boksie jest z innymi psami i troche je ustawia jak za głośno szczekają. Dziewczyny, moim zdaniem trzeba go wyciągnąć stamtąd bo on nie ma tam warunków!!!!!!!!!! Czy możemy coś zrobić??? Pies podobno ma 7 lat ale kurde wierzcie mi że nie wygląda a zachowuje się jakby miał 2 lata - SERIO!!! [/I] I znów szukamy domu dla psiaka. A psiakowi coraz ciężej znosić warunki schroniskowe. Nie rozumie dlaczego tak jest: dlaczego jedzie do domu, pokocha człowieka, przyzwyczaja się...a później człowiek go porzuca, odwozi do bezosobowego, zimnego schroniska.... Szukamy domku....Aż nagle niespodziewane info od wolontariuszki [I]Dzisiaj doszły słuchy że chłopak wyadoptowany przez schron. świat jest jednak super mały - jutro go spotkam :) chłopak jak tylko dojdzie do siebie to rozpocznie karierę zaprzęgową. oczywiście na początku próbował się stawiać innym psom ale szybko został sprowadzony na ziemię i już nie ma problemu w stadzie[/I] Wszystko rysowało się pięknie. Świadoma adopcja, sportowy domek, kontakty z innymi psami. Wreszcie ulżyło nam i pomyślałyśmy że to koniec tułaczki Brutusa.... Myliłyśmy się - przed Brutusem wizja powrotu do schroniska. Ma czas do końca tygodnia. Winą jego jest to że pogryzł się z psem właściciela. Ponoć nie ufny do mężczyzn Jeśli trafi znów do schronu, będzie po nim. Jego zaufanie do człowieka już wisi na cieniutkim włosku. Pies zamknie się w sobie, odizoluje. To będzie jego koniec. Bez szans na adopcję. Dlatego poszukujemy dla niego odpowiedzialnego tymczasu. Wiem że może z tym być trudno. Alternatywą jest hotelik. Lecz tu potrzebne deklaracje. Brutus prosi o pomoc!!! [IMG]http://img703.imageshack.us/img703/6605/mozbru13046060429315414.jpg[/IMG] [IMG]http://images35.fotosik.pl/757/d38be785f8ebdd5d.jpg[/IMG] [IMG]http://images37.fotosik.pl/907/63783a8c7e2ee4d5.jpg[/IMG] [IMG]http://images40.fotosik.pl/935/3a82f14d5242d4b4.jpg[/IMG] Edited January 1, 2013 by ares-ka zmiana tytułu Quote
Kiniak Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 Słuchajcie sprawa jest naprawdę pilna!!! Każda złotówka stałych i jednorazowych deklaracji pomoże Brutusowi uniknąć schroniska!!! Quote
Chandra Posted November 18, 2011 Posted November 18, 2011 [quote name='Shiki']Brutus vel Czak w nowym domu już.[/QUOTE] Shiki możesz coś więcej napisać? Quote
ares-ka Posted November 18, 2011 Author Posted November 18, 2011 Sytuacja Brutusa jest nadal nie pewna. Trudno w tej chwili mówić o adopcji. Jeśli w ciągu najbliższych dni zajdzie konieczność natychmiastowego przewiezienia psa do hoteliku, trzeba będzie to niestety uczynić....jeśli nie - łatwiej będzie odwołać deklaracje, niż zderzyć się z brakiem funduszy na utrzymanie psiaka. Będę szczęśliwa jeśli nie trzeba będzie z nich korzystać, ale niestety trzeba wziąść pod uwagę wszystkie możliwości. Psiak ma za sobą dwie nieudane adopcje. Po jednym dniu trudno wyrokować o nowym domu. Niemniej trzymam kciuki za chłopaka, bardzo bym chciała by w końcu osiadł w domu, w którym spędzi resztę swojego życia Quote
Aleks_Bo Posted November 19, 2011 Posted November 19, 2011 [quote name='ares-ka']Sytuacja Brutusa jest nadal nie pewna. Trudno w tej chwili mówić o adopcji. Jeśli w ciągu najbliższych dni zajdzie konieczność natychmiastowego przewiezienia psa do hoteliku, trzeba będzie to niestety uczynić....jeśli nie - łatwiej będzie odwołać deklaracje, niż zderzyć się z brakiem funduszy na utrzymanie psiaka. Będę szczęśliwa jeśli nie trzeba będzie z nich korzystać, ale niestety trzeba wziąść pod uwagę wszystkie możliwości. Psiak ma za sobą dwie nieudane adopcje. Po jednym dniu trudno wyrokować o nowym domu. Niemniej trzymam kciuki za chłopaka, bardzo bym chciała by w końcu osiadł w domu, w którym spędzi resztę swojego życia[/QUOTE] Nie rozumiem...sama wydałam tego psa do adopcji...dziś rozmawiałam z nowym właścicielem, powiedział że będzie pracował z psem na podstawie wskazówek moimi Pani z Katowic. Jednakże właściciel stwierdził, że zakochał się w Czaku i że zrobi wszystko aby u niego został. Jutro jedziemy na trening zaprzęgów. Ja biorę Daymoona a on Czaka. Jutro postaram się podesłać zdjęcia. Uwazam że to BDS i że Czak tam zostanie. Quote
ares-ka Posted November 19, 2011 Author Posted November 19, 2011 Wiemy...wiemy również że pies już dwukrotnie został wydany do adopcji do osób które się w nim zakochały...dwukronie z nich powrócił. Z jakiś przyczyn został również oddany przez pierwszego właściciela Pani z Katowic ;) , z którą Pan u którego jest Brutus, ma kontakt, owszem - jednak z informacji wynika że nie jest to ostateczna decyzja. Wywieranie nacisku, zachęcanie nie jest dobrym sposobem - adopcja musi być świadoma i odpowiedzialna. Dajmy im trochę czasu - jak będzie w porządku, wtedy możemy powiedzieć że Brutus ma nowy dom :) Shiki, trzymajmy za to kciuki :) A Panu trzeba jak najwięcej pomóc, bo naprawdę fajnie by było gdyby psiak już tam został na zawsze :) I super że znalazłaś mu to schronienie, bo jak wiemy psiak znalazł się w fatalnej sytuacji... Quote
Aleks_Bo Posted November 21, 2011 Posted November 21, 2011 [quote name='ares-ka']Wiemy...wiemy również że pies już dwukrotnie został wydany do adopcji do osób które się w nim zakochały...dwukronie z nich powrócił. Z jakiś przyczyn został również oddany przez pierwszego właściciela Pani z Katowic ;) , z którą Pan u którego jest Brutus, ma kontakt, owszem - jednak z informacji wynika że nie jest to ostateczna decyzja. Wywieranie nacisku, zachęcanie nie jest dobrym sposobem - adopcja musi być świadoma i odpowiedzialna. Dajmy im trochę czasu - jak będzie w porządku, wtedy możemy powiedzieć że Brutus ma nowy dom :) Shiki, trzymajmy za to kciuki :) A Panu trzeba jak najwięcej pomóc, bo naprawdę fajnie by było gdyby psiak już tam został na zawsze :) I super że znalazłaś mu to schronienie, bo jak wiemy psiak znalazł się w fatalnej sytuacji...[/QUOTE] Znam przeszłość Brutusa. Właściwie moim błędem było namówienie CZENEKI żeby go wyciągnęła, ale chciałam dla niego jak najlepiej... Powody dla którego został oddany to jego agresja..znaczy zachowanie powszechnie nazywane agresją..bo ja uważam że to nieco złe określenie... A na właściciela nikt nie naciska, od samego początku było mówione, że jest to trudny pies i że potrzebuje dużo pracy. Jednak po tych kilku dniach Pan Paweł bo tak ma na imię osoba u której teraz przebywa Czak vel Brutus jest nastawiony bardzo pozytywnie. Radzi sobie bardzo dobrze i chce aby psiak u niego został. Nawet problemów nie ma z tą jego "agresją" a jedynie z wychodzeniem z domu i zostawianiem Czaka samego w domu. Wczoraj widziałam się z Panem Pawłem i Czakiem. Psiak sobie pobiegał w zaprzęgu(na 6 psów z lekkim wózkiem, żeby nie obciążać go bo jednak jest jeszcze za chudy) Mam też kilka zdjęć i bardzo bym prosiła o Wasze porady w sprawie pracy z Czakiem. A w szczególności w sytuacji wychodzenia z domu i reakcji na małe psy. [IMG]http://img827.imageshack.us/img827/7205/imag0447t.jpg[/IMG] Czaki przyłapany na spanie w nielegalnej(szczenięcej) pozycji ;) [IMG]http://img192.imageshack.us/img192/7861/imag0449hl.jpg[/IMG] A tu po biega w z moim Daikiem =) Niestety w kagańcu bo burczał na Marszera Quote
Aleks_Bo Posted November 21, 2011 Posted November 21, 2011 Niestety resztę zdjęć właduje później bo coś nie chcą się zalinkować. Quote
ares-ka Posted November 21, 2011 Author Posted November 21, 2011 Shiki, chyba za szybko zaczęliście z tym zaprzęgiem. Ten pies to jeszcze kupa stresu. Trzeba dać mu czas ochłonąć, czas na aklimatyzację, odbudowę zaufania do człowieka i dopiero wtedy próbować ze sportem. Na razie to wskazane by były wspólne sporty z właścicielem. Ile psów biegło w tym zaprzęgu ? Nie możecie dopuści do sytuacji, by psie został przeciągnięty przez inne psy...zresztą, jak psiałam wyżej, uważam że na zaprzęg jest o wiele za wcześnie... Co do problemów z zostawanie, Pan otrzymał rady - trzeba po prostu wdrożyć trening zostawania w domu... Quote
_Diesel_ Posted November 22, 2011 Posted November 22, 2011 matko boska co się z tym psem stało :( 2miesiace temu go spotkałam. cieszył się, uśmiechał... w człowieka zapatrzony jak w obrazek. teraz chodzi w kagańcu :( :( :( ale to są właśnie skutki jak fachoFcy biorą sprawy w swoje ręce. po co go w ogóle ruszali :( Shiki, żeby nie było, jestem bardzo wdzięczna żeście go przygarnęli ratując przed schronem. bo w tym stanie to ja nie wiem co by się z nim stało. tylko mam tak ogromny żal do tych co mu ten rajd zafundowali na pierwszym miejscu że uwierzyć nie mogę że ludzie mogą być tak zadufani w sobie, nieodpowiedzialni, bezmyślni i bezduszni :( Quote
ares-ka Posted November 24, 2011 Author Posted November 24, 2011 Brutus ma problemy behawioralne, nie może zostać tam gdzie jest niestety :(... częste zmiany właścielili, miejsca zamieszkania, powroty do schroniska nie wpłynęły pozytywnia na psychikę psa. Wręcz odwrotnie. Pies stracił zaufanie do ludzi...Kolejny powrót do schronu uczyniłby psa zupełnie nieadopcyjnym i skazał na resztę życia w schroniskowym boksie. Miejsce w hoteliku czeka na psiaka. Brakuje nam tylko pieniedzy by je opłacić. Fundacja Adopcje Malamutów udostępniła swoje konto dla środków pieniężnych dla psiaka. Dziękujemy bardzo FAM. Pozwoli nam to na szybkie rozliczenie wpływów. Jeśli ktoś może wesprzeć nas w ratowaniu tego psiaka, prosimy o dokonywanie darowizn na konto: FUNDACJA ADOPCJE MALAMUTÓW W POZNANIU ul. Krotoszyńska 13 61-315 Poznań numer konta 20 1500 1054 1210 5008 3156 0000 koniecznie z dopiskiem [B]"darowizna dla Brutusa"[/B] Quote
basia Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 [B]Zapraszam na bazarek dla Brutusa. [url]http://www.dogomania.pl/threads/218344-%C5%9Awieczniki-budzik-CD-obro%C5%BCa-figurki...-dla-SH-Brutusa-%28do-06.12.-godz.-21-30%29[/url] [U]Bardzo proszę o podnoszenie!!![/U][/B] Quote
ares-ka Posted November 25, 2011 Author Posted November 25, 2011 Zapraszam, zapraszam również... W niedzielę psiak jedzie do hotelu...potrzebne mu pieniążki :( Quote
basia Posted November 25, 2011 Posted November 25, 2011 Bardzo proszę o podnoszenie bazarku. Na necie jestem dość rzadko, nie dam rady podnosić bazarku aby na długo nie spadał z pierwszej strony. Proszę pomóżcie chociaż w tej kwestii! Quote
ares-ka Posted November 29, 2011 Author Posted November 29, 2011 Zapraszamy na psiakowy bazarek. Biedak potrzebuje pomocy :( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.