oktawia6 Posted May 10, 2008 Posted May 10, 2008 oczywiście, że to rozumiem-ale można było tylko napisac, że obecnie nie można wziąc żadnego psa w potrzebie. potrafię czytac i rozumiem-sztuka kupowanie Buldożków od rozmnażaczy to nie sztuka-robienie interwencji, namierzanie rozmnażaczy i odbieranie im psów-tak by ponieśli konsekwencje to jest sztuka na końcu szukanie im domów-chociaż to wcale nie jest łatwe zadanie-dokładnie wszystko rozumiem-czytam uważnie i to bardzo. W ten sposób nigdy to się nie skończy-NIGDY-tym samym napędzasz koniunkturę rozmnażaczy. Wszyscy możemy się zebrac i przejśc się do Borzęcina czy na Słomczyn i kupowac od handlarzy-oni tylko na to liczą:cool1: nie mam na myśli Migotyli ze schroniska. Quote
Maupa4 Posted May 10, 2008 Author Posted May 10, 2008 Rozumiem Oktawio że masz zły dzień - nie wnikam z jakiego powodu. Kiedyś - z resztą nie tak dawno - "jeździłas" sobie po DIF ... Teraz moja kolej ?? Więc odpuść sobie. Pogadaj jeszcze o rozmnażaczach i ślepych miotach - to tak a propos Monara. Quote
hop! Posted May 10, 2008 Posted May 10, 2008 Maupa, faktycznie wystarczyło odpowiedzieć na pytanie zadane przez Oktawię: [quote name='oktawia6']a jeśli zostaną wydane do adopcji jest szansa dla Orzeszka?[/quote] Cóż, to normalne, że Oktawia poczuła się zlekceważona i skomentowała brak odpowiedzi. Naprawdę nie ma sensu ta nieprzyjemna wymiana zdań. Szczerze mówiąc wolę oglądać zdjęcia psiaków. ;) Quote
Maupa4 Posted May 11, 2008 Author Posted May 11, 2008 Hop! - niedawno poszla do nowego domu Marcelina. Dziesięc dni temu po pól roku tymczasowania znalazł dom Daktyl, który chcę niesmiało przypomnieć zjawił sie praktycznie zaraz po wyadoptowaniu Sofki, która raczej też nie była u mnie dwóch tygodni ... Obydwoje raczej nie byli tymczasowiczami, którym łatwo znaleźć dom. Moje psy ? Oktawia doskonale wie na co chorują moje psy i jakie mają wady - może to nie mi/mnie powinno sie proponować kolejnego psa do tymczasowania. A uwaga że to nie buldożek francuski jest raczej mało sympatyczna. Oktawia poczuła się zlekceważona ? No to ja powiem że wlasciwie nie wiem jak sie poczułam gdy przeczytalam propozycje Oktawii. Chcę przypomnieć że od piątku wiem że Monar oprócz tetralogii Fallota, jednego płuca ma jeszcze początki mocznicy. Teraz moim najwiekszym problemem jest odtrucie go i wyciągniecie z tej mocznicy a nie dywagacje co bedzie za iles tam dni czy tygodni kiedy wyadoptuję dwa głuche buldożki. Mona ma padaczkę i moim problemem jest to żeby pozostałe moje psy zaakceptowały jej ataki i nie wyeliminowały jej ze swojego składu. Ja po przeczytaniu nawet tych dwóch ostatnich informacji (o mocznicy i padaczce) nie proponowałabym kolejnego psa na tymczas - nie przyszłoby mi to do glowy. Też wolę wklejać zdjęcia i udawać że jest ... lekko, łatwo i przyjemnie. Czwartek pól dnia spedzilam u weta. Piątek - pół dnia u weta plus kroplówka w domu. Sobota - u weta i kroplówka w domu. Niedzielę też spędzam u weta i robię kroplówke w domu. Z kroplówkami bujam się do nastepnego piatku a potem znowu badania żeby zobaczyć czy jest jakikolwiek efekt. Mam nadzieję że będzie bo nie wiem jakie są etapy mocznicy - jeszcze nie wiem. To jest tylko Monar. A gdzie pozostałe psy - gdzie jest jakakolwiek opieka nad nimi ? Jak widać jest "lekko, łatwo i przyjemnie". Wszystko robi sie samo tak więc kolejny pies jest moim marzeniem ... tylko nie bardzo wiem gdzie mam go wcisnąc miedzy te wszystkie badania, kroplówki, lasery, kontrolne wizyty, spacery, karmienia, sprzatania ... aha zapomniałabym - ja pracuję. Pracuje 8 godzin dziennie. I tak dla przypomnienia - mam 8 swoich psów (6 z nich jest trochę innych niż normalne, zdrowe psy) i 2 na tymczasie (też troche inne niż normalne, zdrowe psy). Nie jednego albo dwa wlasne i zero na tymczasie. Quote
Bila Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 [quote name='Maupa4']Hop! - niedawno poszla do nowego domu Marcelina. Dziesięc dni temu po pól roku tymczasowania znalazł dom Daktyl, który chcę niesmiało przypomnieć zjawił sie praktycznie zaraz po wyadoptowaniu Sofki, która raczej też nie była u mnie dwóch tygodni ... Obydwoje raczej nie byli tymczasowiczami, którym łatwo znaleźć dom. Moje psy ? Oktawia doskonale wie na co chorują moje psy i jakie mają wady - może to nie mi/mnie powinno sie proponować kolejnego psa do tymczasowania. A uwaga że to nie buldożek francuski jest raczej mało sympatyczna. Oktawia poczuła się zlekceważona ? No to ja powiem że wlasciwie nie wiem jak sie poczułam gdy przeczytalam propozycje Oktawii. Chcę przypomnieć że od piątku wiem że Monar oprócz tetralogii Fallota, jednego płuca ma jeszcze początki mocznicy. Teraz moim najwiekszym problemem jest odtrucie go i wyciągniecie z tej mocznicy a nie dywagacje co bedzie za iles tam dni czy tygodni kiedy wyadoptuję dwa głuche buldożki. Mona ma padaczkę i moim problemem jest to żeby pozostałe moje psy zaakceptowały jej ataki i nie wyeliminowały jej ze swojego składu. Ja po przeczytaniu nawet tych dwóch ostatnich informacji (o mocznicy i padaczce) nie proponowałabym kolejnego psa na tymczas - nie przyszłoby mi to do glowy. Też wolę wklejać zdjęcia i udawać że jest ... lekko, łatwo i przyjemnie. Czwartek pól dnia spedzilam u weta. Piątek - pół dnia u weta plus kroplówka w domu. Sobota - u weta i kroplówka w domu. Niedzielę też spędzam u weta i robię kroplówke w domu. Z kroplówkami bujam się do nastepnego piatku a potem znowu badania żeby zobaczyć czy jest jakikolwiek efekt. Mam nadzieję że będzie bo nie wiem jakie są etapy mocznicy - jeszcze nie wiem. To jest tylko Monar. A gdzie pozostałe psy - gdzie jest jakakolwiek opieka nad nimi ? Jak widać jest "lekko, łatwo i przyjemnie". Wszystko robi sie samo tak więc kolejny pies jest moim marzeniem ... tylko nie bardzo wiem gdzie mam go wcisnąc miedzy te wszystkie badania, kroplówki, lasery, kontrolne wizyty, spacery, karmienia, sprzatania ... aha zapomniałabym - ja pracuję. Pracuje 8 godzin dziennie. I tak dla przypomnienia - mam 8 swoich psów (6 z nich jest trochę innych niż normalne, zdrowe psy) i 2 na tymczasie (też troche inne niż normalne, zdrowe psy). Nie jednego albo dwa wlasne i zero na tymczasie.[/quote] Że tak powiem, chciałam coś takiego napisać po pierwszym poście z zapytaniem, ale mi głupio było. Hop na pytanie czy jest możliwa pomoc dla Orzeszka, Maupa od razu powiedziała, że nie, tylko może za grzecznie. Pytanie było poniżej pasa, zwłaszcza jak ktoś dokładnie śledzi wątek psów Maupy i tyle i szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że na tym wątku coś takiego przeczytam:shake: (wypowiedź Oktawii). Maupa pisała, że się zagotowała, mnie szczęka opadła już wcześniej, właśnie przy tym pytaniu o Orzeszka, które po prostu nie powinno paść. Jak Monarek dzisiaj?? Quote
akucha Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 [quote name='Maupa4']Oktawia - na razie bardzo mi przykro ale nie ... ja mam jeszcze dwa głuche szczeniaki na tymczasie. A trzy głuche szczeniakach lejące i koopające gdzie popadnie powoli zamieniają nasze życie w lekką paranoję - pomijam już to w co zamieniają nasze podłogi :cool3:. [/QUOTE] To chyba jasna odpowiedź. A na fotkach widać, że maluchy wciąż u Maupy. Źle robisz Maupo, wybierasz chore buldożki (to nie psy przecież). Wywalasz na nie ciężką kasę i oddajesz do nowych domów. To nie jest trendy na dogo. Powinnaś poczekać aż wylądują w kartonie jako szkielety na jakimś parkingu, albo w schronie; ewentualnie, zawisną na allegro z informacją: oddam albo uśpię. Wtedy bierzesz, rozpaczasz, tytuł wątku krzyczy, że to ostatnie chwile. Jesteś "wielka". Wszyscy pod wrażeniem, chętni do pomocy. Bazarki, cegiełki, darczyńcy. Laury, metamorfozy, szyk! Oto Postać na dogo! A Ty taka Zosia-Samosia. I jeszcze miłośc do rasy... eeee... Nawet nie podajesz ile ich już w nowych domach, ilu masz wirtualnych podopiecznych, ilu pomogłaś. Twoje tymczasy jakoś tak szybko zdrowieja, normalnieją, szczęsliwe są i bezpieczne. Za normalne to wszystko. GRZECH!!! Mona i Maja to byly bardzo szczęśliwe i zdrowe bulwy... Po latach na łańcuchu, wpieprzania śrutu i wydawania kolejnych miotów powinny zdechnąć, a nie zostać domowymi pieszczochami. Po głuche i ślepe Żwirki i Muchomorki zapewne na giełdzie ustawiłyby się kolejki, a o kulawą, starą Marcelinkę bili się pod gdańskim schronem. Chciałabym, żeby tak było... Witam w niedzielny poranek :lol: Foteczki poproszę! Quote
akucha Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 Też tak myslę :lol: I podziwiam tego "odszczepieńca". Quote
Chefrenek Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 [quote name='Bila']Bo Maupa nie jest trendy i chwała Bogu:multi:[/quote] Popieram, jazzy też nie jest i dobrze.:multi: Quote
hop! Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showpost.php?p=10120528&postcount=3880[/URL] Maupa, ja nie zaproponowałabym Ci wzięcia kolejnego psa, bo zdaję sobie sprawę z tego, że masz co robić. Napisałaś: "Mój dom, mój wybór..." To są Twoje decyzje... Nikt nie wymaga od Ciebie udawania, że jest "łatwo, lekko i przyjemnie". Ja należę do tych, co mają trzy psy - dwa kundelki ze schroniska, raczej zdrowe fizycznie, ale bardzo lękliwe i jednego trzynastoletniego w dobrej kondycji, ale alergicznego. Często opiekuję się psem mamy - też kundelkiem ze schroniska. Mam zero psów na tymczasie. Nie planuję kolejnego psa, bo uważam, że nie mam na to ani warunków, ani środków finansowych. Mój dom, mój wybór, moje decyzje... Quote
hop! Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 [quote name='akucha']Wszyscy pod wrażeniem, chętni do pomocy. Bazarki, cegiełki, darczyńcy. A Ty taka Zosia-Samosia.[/quote] Owszem, na tym wątku gromadzą się głównie "wszyscy pod wrażeniem" i "oglądacze" historii obrazkowych. Niestety, brakuje tych, którzy są "chętni do pomocy". Ile osób odwiedzających ten wątek pomogło/pomaga Maupie w szukaniu domów dla jej tymczasów? Ile osób zaproponowało jakąkolwiek pomoc? I pytanie podstawowe: czy Maupa kiedykolwiek poprosiła o pomoc? Nieważne, czy finansową, czy jakąś inną. Z tego, co zauważyłam to nie. Wniosek jest prosty: Maupa sobie radzi i nie oczekuje od nikogo pomocy, a osoby odwiedzające wątek mogą się skupić tylko na zachwytach. Quote
Maupa4 Posted May 11, 2008 Author Posted May 11, 2008 No widzę, że teraz Maupa to "wróg publiczny numer jeden". ;) Teraz próbuję napisać na wątku Daktyla ... o jego nowym domu. Quote
hop! Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 [quote name='Maupa4']No widzę, że teraz Maupa to "wróg publiczny numer jeden". ;)[/quote] Skąd taki wniosek? Wyraziłam tylko swoją opinię. Nie uważam Cię za "wroga publicznego numer jeden". Jednak widzę, że moje szczere wypowiedzi się nie spodobały. ;) Quote
Maupa4 Posted May 11, 2008 Author Posted May 11, 2008 [quote name='hop!']Jednak widzę, że moje szczere wypowiedzi się nie spodobały. ;)[/quote] Przyjmuję szczerą krytykę ;) Daj mi napisać o Daktylu i ... nie łap mnie za słowa w mojej bardzo osobistej wypowiedzi na temat "mojego Daktyla" ... ;) Quote
hop! Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 [quote name='Maupa4']Przyjmuję szczerą krytykę ;) Daj mi napisać o Daktylu i ... nie łap mnie za słowa w mojej bardzo osobistej wypowiedzi na temat "mojego Daktyla" ... ;)[/quote] Krytykę? To chyba za mocne słowo. ;) Zawsze warto poznać różne opinie. Przynajmniej tak mi się wydaje. Ja przecież nie przeszkadzam w pisaniu o Daktylu. :crazyeye: Zaraz idę na spacery z psiakami. Zajrzę wieczorem... Quote
Bila Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 [quote name='hop!']Owszem, na tym wątku gromadzą się głównie "wszyscy pod wrażeniem" i "oglądacze" historii obrazkowych. Niestety, brakuje tych, którzy są "chętni do pomocy". Ile osób odwiedzających ten wątek pomogło/pomaga Maupie w szukaniu domów dla jej tymczasów? Ile osób zaproponowało jakąkolwiek pomoc? I pytanie podstawowe: czy Maupa kiedykolwiek poprosiła o pomoc? Nieważne, czy finansową, czy jakąś inną. Z tego, co zauważyłam to nie. Wniosek jest prosty: Maupa sobie radzi i nie oczekuje od nikogo pomocy, a osoby odwiedzające wątek mogą się skupić tylko na zachwytach.[/quote] Wnioski są błędne, a Ty nie czytasz chyba uważnie i od początku tego wątku. Od razu zaznaczam, że ja należę do tych "pod wrażeniem" i jestem wierną oglądaczką Maupich historii od początku.:razz: Quote
akucha Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 [quote name='hop!']Owszem, na tym wątku gromadzą się głównie "wszyscy pod wrażeniem" i "oglądacze" historii obrazkowych. Niestety, brakuje tych, którzy są "chętni do pomocy". Ile osób odwiedzających ten wątek pomogło/pomaga Maupie w szukaniu domów dla jej tymczasów? Ile osób zaproponowało jakąkolwiek pomoc? I pytanie podstawowe: czy Maupa kiedykolwiek poprosiła o pomoc? Nieważne, czy finansową, czy jakąś inną. Z tego, co zauważyłam to nie. Wniosek jest prosty: Maupa sobie radzi i nie oczekuje od nikogo pomocy, a osoby odwiedzające wątek mogą się skupić tylko na zachwytach.[/QUOTE] Pieknie to ujęłaś :lol: Dziekujemy!!!!!!!! :multi::multi::multi: Dobrze, że są tacy ludzie, można sobie odetchnąć i pozachwycać się normalnością. I na całe szczęcie Maupa nie musi się nikomu tłumaczyć z tego, co robi, jak robi i z kim robi. Quote
puzzle Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 Ja tez zaliczam sie do biernych ogladaczy, podziwiaczy i ciesze sie, ze ktos sie buldozkami zajmuje. Ja siedze w sznupach i bardzo mi prykro, ze nie moge zbawic calego swiata;). Ta galeria to zawsze bylo cos. Wchodzilam tu bo wiedzialam, ze chociazby sie walilo i palilo tu bedzie swiety spokoj, ale nie! Musial sie ktos przyczepic do osoby, ktora jak dla mnie jest wzorem cnot... Nie znam Maupy osobiscie, nie znam jej nawet dobrze, ale stwarza aure osoby, ktorej mozna zaufac;). Dba o sowje psy, nie poddaje sie nawet w momentach, ktore mnie dawnoby zlamaly, pod swoj dach przyjmuje tych najbardziej potrzebujacych i oddaje im cale swoje serce. Nie wiem czemu maja sluzyc te zaczepki, ale zastanowcie sie czasami zanim cos powiecie, bo nie wiem ile osob potrafiloby sobie poradzic ze stadkiem "innych" psow. Ja z moim pierwszym psem mialam do jego pierwszych urodzin "krzyz panski", wzielam go od wyniszczonej suki jak mial 3,5 tygodnia, nie przekazala szczenietom z mlekiem nic mialy prawie 4tygodnie a odpornosc noworodkow, wiedzialam, ze bedzie z nim problem i byl i to w dodatku ogromny, mnostwo razy bylam pewna, ze to ten ostatni dzien, a Maupa ma to razy 8, mojemu psu przeszlo, jest zdrowym, normalnym psem. Nie wytrzymalabym tego drugi raz wiec moja sunka jest z rodowodem, po wszystkich badaniach, z pewnej hodowli... cud, miod i orzeszki, pewny charakter, zadnych problemow. Chcecie mnie zlinczowac? Nie mam nic przeciwko, w koncu jest tyle psow w potzrebie a ja wydaje kupe kasy, (ktora moglabym przeznaczyc na schonisko), zeby kupic sobie pieska z idealnym wygladem. Proznosc? Nazwijcie to jak chcecie, ale zanim nastepnym razem ktos wyskoczy na Maupe z takim czyms niech zada sobie pytanie, czy nie moze dac wiecej od siebie zanim wjedzie na kogos kto daje psom wszystko... Quote
Bila Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 [quote name='niedzwiadek:)'] Ta galeria to zawsze bylo cos. Wchodzilam tu bo wiedzialam, ze chociazby sie walilo i palilo tu bedzie swiety spokoj, ale nie![/quote] I tak będzie dalej, mam nadzieję. To jeden z kilku wyjątkowych dla mnie na Dogo wątków. Wątków przez bardzo duże W. Quote
Chefrenek Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 [quote name='Bila']I tak będzie dalej, mam nadzieję. To jeden z kilku wyjątkowych dla mnie na Dogo wątków. Wątków przez bardzo duże W.[/quote] A Maupa do Dogomaniak, przez duże [B]D.[/B] Amen. Na tym proponuję zakończyć bo nikomu to nie służy. Jak się dziś czują małpiątka? Quote
Bila Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 [quote name='Chefrenek'] Jak się dziś czują małpiątka?[/quote] Przez duże M, choć są małe:cool3::cool3::cool3:. Pewnie kroplówki są w robocie Quote
akucha Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 Motilla, to jest dopiero maupiątko przez duże [B]M[/B] :evil_lol: Quote
hop! Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 Maupa, bardzo lubię Twoje historyjki obrazkowe. Mam nadzieję, że wkrótce pojawią się nowe. ;) Quote
Wiola.od.Gacka Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 Oktawia przesadziła odrobine ale Magda moze mieć dośc gzieś są jakieś granice. Temu co robi oodaje się bez reszty i nie mozna przesadzać. Pozdrawiam Anka Quote
mar.gajko Posted May 12, 2008 Posted May 12, 2008 Ho, ho, ho. Ho. Chce zdjątka Maupo, Twoich pięknych, wesołych psiaków. Uśmiechniętych. Wszystkich dziesięciu. Tak w międzyczasie, po wizytach, lekarzach, kroplówkach, ścieraniu siuu. Pracy, gotowaniu. Chcę zdjątka :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.