Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

wiem ze jest w tym tez moja wina dlatego juz wiecej psa nie zostawie ,mam nauczke.. powiedzialam to bratu wlasnie poszedl do tego pana...:roll:

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='gops2000']wiem ze jest w tym tez moja wina dlatego juz wiecej psa nie zostawie ,mam nauczke.. powiedzialam to bratu wlasnie poszedl do tego pana...:roll:[/QUOTE]

A psy się sczepiły? Czy Twój pies dopiero sukę obskakiwał?

Posted

ja niewiem czy sie szczepily bylam w sklepie jakies 5 min a przez ten czas nic nie widzialam pan sie cieszy ze beda szczeniaki ,brat wrocil wyjasnil z nim sprawe pan przeprosil .... :shake: wiem wiem to moja wina i wiecej psa nie wezme do sklepu :oops:

Posted

:) mi nikt psa nie zabral do domu tylko zamknal go w swoim ogrodku :roll: .... na szczescie do domu go nie wzial bo by sie to zle dla niego skonczylo :mad:

Posted

pudel miniatura cale 5 i pol kg :) no ale ja mysle ze on wcale go nie musial namawiac normalne ze jak suka ma cieczke to chetnie pewnie poszedl :roll: tamta suczka tez pudelka :shake:

Guest Rennatta
Posted

Jak czyta się Wasze teksty o spacerach to aż strach :smhair2:.
Ja miałam w domu rodzinnym kundelka (żył w zdrowiu 16 lat),ale opiekunem była moja siostra.Wychodziłam z nim wyjątkowo rzadko,ale pamiętam jak raz w parku (pies na smyczy) zaczepiali mnie moi rówieśnicy (10-11 lat),którzy chcieli sobie urządzić zabawę naszym kosztem :angryy::angryy::angryy: , głupio komentowali i wjeżdżali(celowo) we mnie i psa rowerami.
Na szczęście innych przeżyć nie miałam.

Posted

mój przez głupich ludzi teraz rzuca się na wszystkich jak zostaje pod sklepem :( Zostawał ładnie ale jacyś .... zaczęli go drażnić i od tamtej pory leci w stronę każdej osoby która wchodzi lub wychodzi ze sklepu...

Posted

Może nie dotycz konkretnie jakiejść chamskiej odzwyki czy coś ale,
Moja koleżanka powiedziała inteligenty tekst.Nie wiadomo czy śmiac sie czy płakać.Dotyczył on kastracji psa."Po co kastrować psa.Zero psa w psie":crazyeye:.

Posted

Ale mi dziś podskoczyło ciśnienie :angryy::angryy::angryy:

Poszłam z Moli do parku ja zawsze, spuściłam ją ze smyczy i sobie ćwiczymy -siad,waruj, zostań itd., oczywiście taki pies troszkę szkolony wzbudza zainteresowanie wszystkich przechodniów :crazyeye:, suka była w trakcie wykonywania polecenia "waruj" a przechodzący ludzie (nie jeden tylko kilka osób) o jak się zmęczyła :shake: niech pani jej da odpocząć :roll:. No ale wracając do tematu, ćwiczymy sobie, patrze jakiś facet z labem idzie, z daleka widzę ze pewnie podejdzie bo tez musi zobaczyć jak mnie sucz słucha ;) podchodzi co raz bliżej, patrze lab na smyczy, 40kg żywej wagi :mad: no to ja Moli noga, siad i zostań. I czekam aż facet pójdzie, suka oczywiście polecenia wykonała i siedzi koło nogi :multi: I się zaczyna! Facet mi gada że jego pies to tylko się pobawić chce, na co ja ze mój nie ma ochoty (moja suka boi sie psów) a facet w mgnieniu oka puszcza smycz z 40kg psem i pies za moją 5kg suka, moja wystraszona w nogi! Ja krzyczę żeby wróciła, bo niedaleko droga, suka szkolona, ale w strachu nie wiadomo co zrobi, na facet tylko Megi chce się pobawić. Megi nawróciła- oczywiście nie dlatego ze wyszkolona tylko dlatego ze otyłemu psu zabrakło siły żeby za moja suka biec. Moli też stanęła, ale do mnie nie wrociła bo się psa bała tylko stała i patrzyła co dalej,patrzę biegnie lab i na mnie skacze, ja już cała wk**ona :angryy: złapałam smycz laba i daje ją facetowi oczywiście ze stosownym komentarzem! Na co on oczywiście nic bo Megi chciała się tylko pobawić. Przywołałam moją Moli, a facet kawałek odszedł, ale później stał i dalej się gapił na Moli, ja ją już na smycz zapięłam, bo wiadomo co takiemu 2 raz odwali :angryy::angryy::angryy: Myślałam że zaraz faceta powieszę na smyczy swojego otyłego psa :mad: bałam się że Moli na tą drogę wybiegnie, ale na szczęście ona mądrzejsza od tego faceta i się zatrzymała

Posted

a ten facet to chyba na coś chory... ej no bez przesady tak powiedziałaś nie i powinien sobie pójść

ja sie zawsze pytam czy mogą się obwąchać a dopiero jaki mi pozwolą do puścić psa to sie pytam czy mogą sie pobawić


wczoraj w parku wiedziałam jakąś nastolatke z staffikiem (szczeniakiem) i ,,uczyła'' go aportować a jak nie przynosił kijka (miała dwa jaeden mały do rzucania jedną pałe zaraz wytłumacze do czego) jak psiak piłki nie przyniósł to obrywał z całej pety kijem i to kilka razy:crazyeye:mmam nadzieje że psiak w końcu zacznie sie bronić albo że facetka przeczyta jakąś książke o psach bo to jest nie ludzkie


no dobra ide na spacer z moim kudłaczem za 2-3 godz. będe
[IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/karola/USTAWI%7E1/Temp/moz-screenshot-3.jpg[/IMG]

Posted

w sumie to chyba tez moja wina, bo mogłam zapiać sukę wcześniej, ale z 2 strony to dlaczego ja mam psa zapinać jak siedzi kolo nogi i ani rusz, a jakby lab naskoczył na Moli gdyby była na smyczy to nie wiem co by było, starcie 40kg do 5 kg :shake: bardzo się zdenerwowałam tym...

dobranoc :p

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...