halbina Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 Menrzusiowi dedykuję: [URL="http://www.kmita.art.pl/download/trojka.mp3"][COLOR=magenta][B]po coś?[/B][/COLOR][/URL] A wszystkim bywalcom wątku: [COLOR=blue][B][URL="http://www.zayazd.pl/media/zayazd/Zayazd-Hej_przyjaciele.mp3"]Hej, przyjaciele![/URL][/B][/COLOR] [B][COLOR=#0000ff]A dogomaniakom:[/COLOR][/B] [B][COLOR=#0000ff][URL="http://wasik.cytryna.pl/wasik/dyskografia/poslanie_dla_nadwrazliwych.mp3"]Posłanie dla nadwrażliwych[/URL][/COLOR][/B] Quote
Asior Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 [quote name='Danusia12']hihihihihi na trzecią z Asiorką już nie mam sił :placz:[/QUOTE] pppfffffffffffffffffff [quote name='szyszka.fr'] masz masz :diabloti: tylko o tym nie wiesz[/QUOTE] ooo własnie :D !!!!! [quote name='halbina']ale nastukałaś 1500 posta... Gratulacje, Szyszko! A Asior bedzie miał co czytać o trzeciej czterdzieści, jak zajrzy... ze sto postów...:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:[/QUOTE] wiecie co..... jesteście porąbani!!!!!!!!!! o!!! :evil_lol: No to teraz ja.. a co!!! nie będe gorsza :p Z życia wzięte II: Ślub zbiorowy na Jasnej Górze. Przed księdzem idzie ministrant, który mam na kartce zapisane, jak nazywają się kolejni młodzi. Ksiądz podchodzi do każdej pary, zawiązuje dłonie stułą i powtarzając za księdzem młodzi powtarzają przysięgę. Ksiądz nie mógł rozczytać jednego z imion, więc nachyla się do przyszłego żonkosia i pyta cicho: jak pan ma na imię? - chłopak powtarza za księdzem głośno "Jak pan ma na imię". Ksiądz zbaraniał, ale dalej pyta: jak PAN ma na imię? Na co koleś: Pan ma na imię JEZUS. Życiowe Prawdy: 1. Wszyscy powinni lokować pieniądze w alkoholu. Jest zdecydowanie najlepiej oprocentowany. 2. Sraczka jest paradoksem, bo i często i rzadko jednocześnie. 3. Życie jest jak transwestyta - niby pięknie, ładnie... A tu ch@j 4. Pesymista widzi ciemny tunel, optymista widzi światełko w tunelu, realista widzi pociąg... - a maszynista widzi trzech debili na torach. 5. Telewizja kłamie, prasa kłamie, radio kłamie, ksiądz kłamie - cyganka prawdę ci powie Kazik od zawsze robił to co lubił : całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok. "Co ty do k**wy nędzy robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś?" zapytał facet. "To nie jest twoja sypialnia. Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie" dodał. "Że co ??!!Twierdzisz, że jestem martwy?? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!" "To nie takie proste" odpowiedział święty. "Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie" Kazio pomyślał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe. "Chcę powrócić jako kura" odpowiedział. W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury.Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut. "Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr" powiedział kogut "Jak ci się podoba bycie kurą?" "No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje" "Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko" powiedział kogut "Jak mam to zrobić?" "Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz" Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "chluś" i jajko było już na ziemi. "Łoł to było za***iste" powiedział Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony :"Kazik co ty do k**wy nędzy robisz! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!!!!" Siedzi Jaś z Małgosią w kinie i Jaś mówi: - Małgosiu, włóż mi rękę w majtki... Małgosia włożyła a Jas na to: - Czujesz? - Czuję. - Twardy? - Twardy. - Gruby? - Gruby. - Długi? - Długi. - Ciepły? - Ciepły. - Dawno się tak nie zesrałem. Mała dziewczynka stoi na ulicy i płacze, ludzie ją pytają: - dlaczego płaczesz? - bo się zgubiłam, - a jak się nazywasz? - nie wiem - a jak się nazywa twoja mama? - nie wiem - a swój adres znasz? - tak: wu-wu-wu-kropka-basia-kropka-pe-el W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i widzi, że trzech jest identycznych. Pyta się: - Czy wy jesteście trojaczkami? - Tak - odpowiadają dzieci. - A jak się nazywacie? - Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko. - Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko. - Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko. Pani pyta - a dlaczego wy dwaj macie takie cienkie głosy, a ty taki gruby? - Bo mama miała tylko dwa cycki i ja musiałem pić piwo. Komisja wojskowa: - Zawód ojca? - Ojciec nie żyje... - Ale kim był?! - Gruzlikiem... - Ale co robił?!! - Kaszlał... - Ale, z czego żył?!!! Z tego sie przecież nie żyje! - Przecież mówię, ze nie żyje... Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie: - Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy? - Motocyklista - odpowiada pytany. - Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista? - A **** ich wie, skąd oni się biorą. Niedźwiedź mówi: - Jak ja zaryczę to wszystkie zwierzęta w lesie uciekają. Na to lew: - Jak ja zaryczę to wszystkie zwierzęta ze stepu uciekają. Na to kurczak - A jak ja kichnę to cały świat robi w gacie. Wchodzi pijak na dworzec autobusowy, szuka wolnego miejsca, ale nie ma dużego wyboru, więc siada obok księdza. Ksiądz niezadowolony, bo pijak "wonie" alkoholem, z jednej kieszeni wystaje mu butelka, z drugiej papierosy. Pijak wyjmuje gazetę i czyta. Po chwili zwraca się do księdza z pytaniem: - Może mi ksiądz powiedzieć co powoduje artretyzm? Ksiądz pomyślał: no! teraz mu palnę kazanie! - i zaczyna: - Jeżeli nadużywasz alkoholu, papierosów, prowadzisz życie niemoralne - cudzołożysz, kradniesz, nie szanujesz wartości - to Bóg zsyła artretyzm! Pijak pokiwał ze zdziwieniem głową, zakrył się gazetą i czyta dalej. Po chwili księdzu głupio się zrobiło, że tak z góry potraktował bliźniego, zaczyna w pojednawczym tonie: - Przepraszam, wiem że tak nie powinienem, a jak długo pan ma ten artretyzm? - Kto? Ja? - dziwi się pijak - ja nie mam, właśnie czytam, że papież ma!... Czasem, kiedy jesteś smutny, nikt nie widzi twojego strapienia.... Czasem, kiedy płaczesz, nikt nie widzi twoich łez... Czasem, kiedy jesteś szczęśliwy, nikt nie widzi twojego uśmiechu... Czasem, kiedy się śmiejesz, nikt nie widzi twojej radości... Ale weź tylko pierdnij.... Pewien gościu chciał przyszpanować przed dziewczyną, że zna angielski mimo, że znał ledwie kilka liczebników, zwroty typu i loże you, good morning i te powszechnie uważane, za niekulturalne. Tak więc poszedł do dziewczyny do domu. Siedzą sobie. W końcu on zbiera się na odwagę i mówi jej: - I Love You. na to panna (ponieważ był całkiem całkiem ... ) - I Love You too A na to gościu lekko zaskoczony odpowiada: - I Love You three. Szczyt dyplomacji: powiedziec komus "spier..." w taki sposob, zeby poczul dreszczyk emocji zwiazany ze zblizajaca sie podroza Choroby zawodowe #1 choroba sprzątaczki - wymioty #2 choroba listonosza - torbiel #3 choroba górnika - zawał #4 choroba myśliwego - zastrzał #5 choroba astronoma - zaćma #6 choroba wynalazcy - nowotwór #7 choroba polarnika - biegunka #8 choroba leśniczego - próchnica #9 choroba projektanta mody - trąd #10 choroba rybaka - zapalenie stawów #11 choroba osoby towarzyskiej - gościec #12 choroba lenia - nudności #13 choroba antysemity - nieżyt #14 choroba komunisty - czerwonka #15 choroba listonosza wędkarza - torbiel stawowy #16 Choroba Strażaka - Zapalenie opon #17 Choroba ogrodnika - wyrostek #18 choroba hydraulika: wylew #19 Choroba Kajakarza -Katarakta #20 Choroba ogrodnika - różyczka #21 Choroba farmera –świnka Do przedszkola miała przyjść komisja,a Jasiu się brzydko wyrażał i pani dała jasiowi: łopatkę grabki i wiaderko i wygnała go do piaskownicy.weszła komisja i się pyta dzieci: - dzieci, jakiego koloru dziób mają bociany? na to dzieci: bociany mają czerwony dziób! -dzieci, a bociany mają długi czy krótki dziób? na to dzieci: bociany mają długi dziób! - a,co jedzą bociany? cisza, dzieci nie wiedzą! A tu wchodzi Jasiu i mówi ża,ża pani: no powiec Jasiu ża,ża no powiec Jasiu ża, Ża*******ili mi grabki!!! Quote
Asior Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 i jeszcze raz.. a co ;) Mieszkający od lat w Stanach stary Arab ma 5 hektarowe pole ziemniaków, nadszedł czas sadzenia, ale jego jedyny syn został aresztowany jako terrorysta. Załamany Arab wysyła telegram do syna do wiezienia: Drogi Abdulu, Tu pisze twój ojciec Muhammad. Jak co roku przyszedł czas sadzenia ziemniaków ale ja już jestem po prostu za stary żeby przekopać pole i pozasadzać sadzonki. Wiem ze jakbyś tu był byś mi pomógł. Kochający cię ojciec Muhammad. Po kilku godzinach przychodzi telegram z wiezienia: Tato, nie kop nigdzie na polu. Tam schowałem cały trotyl, wirówkę do reaktora oraz butle z gazem i bakteriami!!! Piec minut po telegramie przyjeżdża 300 osobowa ekipa z FBI z psami, koparkami i łopatami. Przeszukiwali i przekopywali cale pole przez dwa tygodnie. Nic nie znaleźli wiec przeprosili i odjechali. Na następny dzień przychodzi telegram: Drogi Ojcze, Tu pisze kochający cię syn Abdul. Pole przekopane, możesz sadzić sadzonki. Zważywszy zaistniałe trudne okoliczności więcej zrobić nie mogłem. Kochający cię syn Abdul. -------------------------------------------------------------------- Podczas klasówki nauczyciel mówi: - Wydaje mi się, ze słyszę jakieś glosy... Glos z sali: - Mnie tez, ale ja się leczę... -------------------------------------------------------------------- Był sobie facet, który bardzo dbał o swe ciało i kondycje. Podnosił codziennie ciężary, biegał po kilka kilometrów. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, i wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, tak więc postanowił coś z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał całe swe ciało zostawiając członka sterczącego na zewnątrz. Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała coś wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedną to w drugą stronę. - życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej. - Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona. - Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam. Gdy miałam lat 50, już za to płaciłam. W wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja nawet nie potrafię przykucnąć... -------------------------------------------------------------------- Koniec roku szkolnego. Pod wieczór matka zagląda do pokoju córeczki i znajduje na łóżku następujący liścik: Droga Mamo! Nareszcie koniec szkoły. Dla mnie już na zawsze. Jestem od dawna zakochana i postanowiliśmy z moim chłopakiem wreszcie "się urwać". Wiem, że Tobie to nie spodoba ale on jest taki słodki! Te jego tatuaże i piercing na każdym kawałku ciała...A ten jego motocykl! Ali ( tak nazywa się mój miły) twierdzi, że jazda na nim w kasku to grzech. Ali jest kompletnie na moim punkcie zwariowany. Mówi, że go uratowałam, bo ten alkohol by go w końcu zabił... Aha, i najważniejsze. Będziesz miała wnuka! Tak się cieszę! Kolega Alego ma gdzieś w lesie drewnianą chatkę. Trzeba ją wyremontować i nie ma w niej światła ani wody ale to będzie nasz nowy dom. Nie martw się! Będziemy mieli z czego żyć. Ali ma kapitalny pomysł. Będziemy uprawiać marihuanę i sprzedawać ją w mieście. Ma być z tego kupa forsy. Tak się cieszę! I nie martw się proszę. Wkrótce będę miała 14 lat i naprawdę mogę na siebie sama uważać. Mam tylko nadzieję, że szybko pojawi się ta szczepionka przeciwko AIDS. Alemu bardzo by to pomogło... Twoja ukochana córeczka. P.S. Wszystko bzdura! Jestem u Krychy i oglądamy telewizję. Chciałam Ci tylko uświadomić, że są gorsze rzeczy niż to świadectwo, które znajdziesz na nocnym stoliku. Buziaczki! --------------------------------------------------------------- - Dzieci, jakie znacie kwiatki? Zgłosił się Jasiu i mówi: - Róża, bez, goździk, pęk. - Jasiu, chyba pak? - Nie proszę pani, pęk. - A jaki to kwiatek Jasiu? - Ja nie wiem, ale kiedyś tatuś powiedział do mamusi - pęk - a mamusia na to - ładne kwiatki! -------------------------------------------------------------------- Gość poszedł na egzamin, niewiele powiedział, dostał 2. Wychodzi z kumplem do ubikacji i tam zaczyna wyzywać: - A ten ku*** pie****, a ten popie***** jak on mnie mógł tak upie***lic... Nagle otwierają się drzwi kabiny, wychodzi z nich profesor: - A bo żeś chu** nic nie umiał! -------------------------------------------------------------------- z ogłoszenia : kupie dom od radnego w cenie deklarowanej w oświadczeniu majątkowym. -------------------------------------------------------------------- Wiszą na drzewie trzy leniwce i kloca się który jest bardziej leniwy. Pierwszy mówi: - Wiecie chłopaki, idę sobie ulica, patrzę sobie, a tu worek złota na ulicy leży, ale nie chciało mi się go podnieść. Na to drugi: - No widzicie, a ja idę sobie plażą i patrzę jak Claudia Schiffer leży sobie naga i chce żeby ja przelecieć. No ale nie chciało mi się. Trzeci: - A wiecie chłopaki, ja ostatnio byłem w kinie, na strasznie śmiesznej komedii, ale przez cały film płakałem. - No co ty na komedii i płakałeś? - Bo siadłem sobie na jajka i nie chciało mi się wstać poprawić... -------------------------------------------------------------------- Wchodzi kowboj do baru i patrzy - siedzi tam cud kobieta. Kowboj: Cześć. Kim jesteś? Kobieta: Lesbijka... - Eeeeee... To znaczy? - Jak się budzę myślę o seksie z kobieta, jak jem śniadanie to myślę o seksie z kobieta, jak idę do pracy to myślę o seksie z kobieta, jak jem obiad, to myślę o seksie z kobieta, jak wracam do domu, to myślę o seksie z kobieta, jak zasypiam, to myślę o seksie z kobieta... A Ty, kim jesteś? - Jak tu przyszedłem to myślałem, ze jestem kowbojem, ale teraz wiem, ze jestem lesbijka -------------------------------------------------------------------- -Dzieci, co jest najprzyjemniejsze na świecie? - Wakacje! - Święta! - Wycieczka! - Imieniny! A Jasiu mówi: - Pogrzeb! Pani zbaraniała: - Jasiu, czemu pogrzeb? - Ja nie wiem proszę pani, ale kiedyś mamusia powiedziała do tatusia - pogrzeb stary, pogrzeb, to tak przyjemnie! ------------------------------------------------------------- Panie grają w golfa. Jedna z nich uderzyła piłeczkę - chciała prosto, poszło w lewo. Niedaleko stojący obserwator żeńskich zmagań zgiął się w pól, wsadził dłonie pomiędzy uda i wrzasnął. Pani podbiegła do niego przerażona: - Ja bardzo pana przepraszam, ale to było doprawdy niechcący! Pan dalej jęczy: - Jestem fizyko terapeutka, może będę w stanie panu pomoc... Pan nadal jęczy... Pani rozpięła mu rozporek i rozpoczęła masowanie. Po 5 minutach pyta: - No i jak? - Bardzo przyjemnie, ale kciuk nadal boli.. -------------------------------------------------------------------- Rozmawia dwóch kolesi: - ty słuchaj, zmotalem nowy sposób na komary... - ta? a co robisz? - wystawiam teściową przed dom i ja gryzą komary, a nie nas... - matko, to ona się zadrapie na śmierć! - spoko spoko, ona jest sparaliżowana... -------------------------------------------------------------------- W pewnej firmie nastał nowy dyrektor. Zwołał zebranie wszystkich pracowników: - Od teraz nastająnowe porządki: Sobota i niedziela są wolne bo to weekend. W poniedziałek odpoczywamy po weekendzie. We wtorek przygotowujemy się psychicznie do pracy. W środę pracujemy. W czwartek odpoczywamy po pracy. W piątek przygotowujemy się do weekendu. - Czy są jakieś pytania? - Długo będziemy tak zapierdalać? Wydział informatyki, profesor do studentów: - Nasz wydział nie tylko uczy, ale tez ratuje wiele istnień ludzkich. - ???? - Przyjmując takich idiotów jak wy, zamknął wam drogę na medycynę. -------------------------------------------------------------------- Quote
halbina Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 Zbanują nas... za nietematyczność i wulgarność... :roflt: Quote
Asior Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 Zabawne AUTENTYCZNE sytuacje z udzialem dzieci : Młoda starsza w zeszłym roku szkolnym na ZPT robiła jakąś sałatkę, miała z tego powodu nóż jarzyniak, który trzymała w piórniku, albowiem był to mamusi nożyk ulubiony. Na religii siostra zobaczyła w piórniku narzędzie szatana i zabrała młodej. Szlag mnie trafił jasny, ale niestety już go nie odzyskałam, bo jak Młoda chciała odebrać go na następnej religii to już nie było go w szufladzie. Tyle tytułem wstępu. O całej sprawie już zapomniałam, gdyby w tym roku szkolnym, kiedy młodsza latorośl poszła do szkoły nie wezwano mnie na dywanik. Idę. w klasie oprócz wychowawczyni siedzi zbulwersowana siostra. Co się okazało?? Kiedy siostra opowiadała dzieciom o 10 przykazaniach i doszła do "nie kradnij", Młoda na cały głos wypaliła: - Tak! Ale nóż Dominice to siostra ukradła! * * * * * Ja jak miałem 3 latka pojechałem do dziadków na tydzień. A że mój dziadek jest cholerykiem, to jak oglądał obrady sejmu to strasznie klął. Babcia zwracała uwagę, że umysł dziecka w moim wieku jest chłonny jak gąbką i się szybko nauczę i będę powtarzał. Dziadek w to nie wierzył. Pewnego razu poszliśmy na działkę i dziadek cos tam miał w worku ale zawiązanym. Męczył się z węzłem niemiłosiernie a ja na to : - Dziadziu tego sie nie da lozwiazac to tseba lozpieldolic. * * * * * Pewien znajomy starszy pan dostał zawału serca i poszedł do szpitala. W tym czasie kiedy on był w szpitalu - jego ulubiony pies wpadł pod pociąg. Po powrocie faceta ze szpitala powiedziano mu (co by go nie denerwować i nie sprowokować kolejnego zawału), że piesek gdzieś sobie pobiegł i się zapodział, ale pewnikiem niedługo wróci. A ja na to: - Który piesek? Ten co go pociąg rozjechał? * * * * * Byłem małym brzdącem i znam to z opowieści rodziców: Wybieraliśmy się na niedzielny spacer (zima, śnieg, lekki mrozik - cudo!) z rodzicami i dziadkami (teściami mojego ojca). Przyszli po nas dziadkowie i mnie ubrano pierwszego w kurtkę typu "Miś" z grubego sztucznego futerka (lata 60-te - szczyt mody). Oczywiście zgrzałem się lekko, a ojciec w tym czasie wiązał krawat przed lustrem. No i wywaliłem: - No tatuś, to ty się ubieraj, a ja spierdalam! Po czym wyszedłem z domu. Ojciec do dziś dostaje drgawek na wspomnienie wykładu od swoich teściów na temat wychowania dziecka! * * * * * Byłem już ojcem i mój młodszy syn wywalił mi taki numer: Miałem dzień wolny (urlop jakiś czy co?) no i siedzę sobie grzecznie w świątyni dumania poczytując jakiegoś Ludluma. Słyszę, dzwoni telefon. Odbierz Marcinku - drę się z kibla i po chwili słyszę: - Tato? Jest, ale robi kupę! * * * * * Miałam w podstawówce przyjaciółkę, mieszkała razem ze mną w bloku. Jej tata jest geografem i często wyjeżdżał za granicę, co było dla niej powodem do dumy (były lata 80-te i się nie dziwię). Któregoś wieczora z religii odbierała nas Ani mama, a Ania podczas drogi wpadła w trans chwalenia się rodzicami. A jej tata to był w Ameryce, a jej mama to była w Londynie z tatą, a jej tata... Tu już nie zdzierżyłam ciągłego przechwalania się i z całą mocą włączyłam się do tematu: - A moja mama ma PŁASKOSTOPIE! - powiedziałam z dumą * * * * * Ja w czasie jakiegoś rodzinnego spotkania mnąc kieckę , a byłam w wieku szczenięcym spytałam tatę czy mogę wierszyk opowiedzieć. Tata radośnie się zgodził, postawili mnie na taboret i ja wtedy jednym tchem wyrecytowałam: -Moi drodzy parafianie, odpier*** wam kazanie.... A po skończonym wierszu moje obie babcie dostały globusa. * * * * * Siostra kolegi była bardzo "wyszczekaną" trzylatką. U nas w mieście był karzełek pracujący jako zegarmistrz. Mama kumpla miała cos u niego naprawić, znając możliwości swojej córci oswajała ją z sytuacją, że tam pracuje taki mały pan itp. itd. Weszły w końcu do zakładu mała się rozgląda i pyta : - Mamo gdzie jest ten kudupel? * * * * * Mój wujek jest masażystą i to dość dobrym. Jak wiadomo cała rodzinka przy byle dolegliwościach -pomasuj to, pomasuj tamto. Żonkę jego wiecznie coś boli - wiadomo masaż. Razu pewnego, będąc ze swoim dziecięciem- szczylek lat ok. 4, na zakupach w "Supersamie", przy kasie, młody kurczowo trzymając się za krocze, wydarł koparę na całe gardło: - Tataaaaaa! Pisior boli! Oj masiuj! Masiuj!!! * * * * * Rok 1986 ja lat całe cztery. Miejsce sklep meblowy. Ustrój wiadomy. Dostępność produktów prawie żadna. Moje łóżeczko malutkie, czas kupić nowe. Wchodzimy do sklepu całą rodzinka sztuk 4. Oczywiście łóżka mojego wymarzonego jest brak. Przybrałem pozycje na środku sklepu biorąc ręce na biodra i do ataku na cały sklep: - Do kur***y nędzy. Ile jeszcze będę spał w tym ******m za małym łóżeczku?! Matula biedna zbladła, potem zaczerwieniła się, siostrę za rękę i wybiegła ze sklepu. Ojciec ze spokojem podszedł przy pokładającej się ze śmiechu publiczności do mnie mówiąc : - Już niedługo synku. - I dobrze tatusiu bo mi nóżki wystają... (powiedziałem ze łzami w oczach). Kierowniczkę tak rozbawiłem, że znalazła się gdzieś na magazynie solidnie zabezpieczona przed kradzieżą piękna nowa rozkładana AMERYKANKA !!! I tylko dla mnie!!! Ale byłem dumny z siebie!!! Quote
halbina Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 Ale jako jasnowidząca przewidziałąm, że Asior pojawi się w okolicach 3.40... :cool1: :cool3: Quote
Asior Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do Jasia: - Jasiu masz może pieska? - Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja mięsa nie jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla jednego psa nie będziemy kupować. - Jasiu to straszne, a kotka nie masz? - Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem, ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować. - Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą! - Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo ja jeszcze nie bzykam, tata już nie może a dla sąsiada to nie będziemy trzymać. Pani prosi do odpowiedzi Jasia. Chłopiec nie może poradzić sobie z zadaniem więc zaczyna pluć na rękę i wycierać ślinę w głowę Pani się pyta: - Jasiu co robisz? A Jaś na to: - Słyszałem wczoraj wieczorem jak tatuś mówił do mamusi: "kochanie pośliń główkę to na pewno ci lepiej pójdzie" Chłopak podchodzi do dziewczyny. - Tańczysz? - Tańczę, śpiewam, gram na gitarze. - Co ty pleciesz? - Plotę, wyszywam, lepię garnki... -------------------------------------------------------- W ZOO przed klatka z małpami synek pyta sie mamy: - Mamusiu dlaczego w tej klatce zamknęli informatyków? - Jak to informatyków? - pyta mama - No tak, jak nasz tatuś - nieogolone, brudne i maja odparzenia na dupie -------------------------------------------------------- Jedzie facet autostrada i nagle widzi panienkę leżąca na poboczu. Zatrzymuje się i pyta : - Przepraszam, Pani ranna? A Panienka odpowiada : - Nie, całodobowa -------------------------------------------------------- Przychodzi gej do lekarza i mówi: - Mam HIV panie doktorze. - Dwa kilo grochu, pół litra soku ze śliwek , cztery banany i to wszystko powtarzać przez tydzień po dwa razy dziennie. - A to pomoże? - pyta gej - Nie Ale nauczy pana do czego służy dupa. Kowalski złowił złotą rybkę. R(ybka): Puść mnie, a spełnię jedno Twoje życzenie! K(owalski): OK! R: Willę z basenem chcesz? K: Nie. R: Mercedesa chcesz? K: Nie. R: Medal za męstwo może? K: Tak, pewnie! Hukneło, jebnęło i Kowalski znalazł sie prosto na polu bitwy z dwoma granatami w ręku. Patrzy, a na niego napierdala 10 czołgów. Kowalski wysyczał przez zacisniete zeby: - K**wa, pośmiertny mi dała! Na babskiej imprezie rozmawiają trzy mężatki. Pierwsza mówi: - Wiecie jak kocham się z moim Zenkiem, to on zawsze ma zimne jajka. Druga mówi: - Faktycznie, jak ja się kocham z moim Frankiem, to on także ma zimne jajka. Na to trzecia: - Wiecie, ja nie wiem? Nigdy nie sprawdzałam jakie ma jajka mój Jacuś w trakcie stosunku. Po dwóch dniach ponownie się spotkały w tym samym gronie. Trzecia mężatka (ta od Jacka) przychodzi cała poobijana, z potarganymi włosami i ubraniem. Pozostałe dwie pytają się - co ci się stało? Ona odpowiada: - Kochałam się z Jackiem, sprawdzam te jego jajka i tak mu mówię: - Jacek ! Ty masz w trakcie kochania tak samo zimne jajka - jak Zenek i Franek .... Kobieta zamówiła nową szafę. Przyjechała ekipa. Zamontowała wszystko i odjechała. Po pewnej chwili na dole na ulicy przejechał tramwaj, a tu nagle się szafa otwiera. I tak kilka razy. Kobieta zamyka szafę, jedzie tramwaj a szafa się otwiera. Zdesperowana idzie po sąsiada. Opowiada mu wszystko. Zamykają razem szafę, jedzie tramwaj a szafa się otwiera i tak kilka razy pod rząd. W końcu sąsiad proponuje: Wie Pani co? Ja wejdę do środka szafy, jak będzie jechał tramwaj i szafa się znowu otworzy to wtedy zobaczę to od wewnątrz i będę wiedział co się dzieje. Tak jak zaproponował, tak i zrobił. Tramwaj nie jechał, a w między czasie przyszedł mąż z pracy. Ściąga płaszcz. Myśli sobie: - O nowa szafa! Pewnie żona chciała mi zrobić prezent. Otwiera szafę i wryty ze zdziwienia mówi: - A Pan co tutaj robi? Gostek odpowiada: - I tak Pan nie uwierzy - Czekam na tramwaj! Żona do męża - Kochanie, powiedz mi cos słodkiego... - Nie teraz, jestem zajęty. - Kochanie, no powiedz mi coś słodkiego... - Naprawdę, teraz nie mam czasu. - Ale kochanie, chociaż jedno slówko... - "Miód" do ku**wy nedzy i odp**dol się! Pewna dziewczyna poszła sama na imprezę. Zauważyła tam super faceta, który świetnie tańczył. Podeszła do niego i mówi. * Ale zajebiście tańczysz! A facet na to: * Spier**aj! Dziewczyna, trochę zbita z tropu, wycofała się. Facet dalej tańczył solo, i tak, że na wszystkich robił bardziej niż piorunujące wrażenie. Dziewczyna znowu do niego podeszła i mówi: * Ale zajebiście tańczysz! A facet na to: * Spier**aj! To już było trochę za dużo i dziewczyna mówi: * Wiesz co? Jesteś cham i prostak! A facet na to: * No i ch**! Ale zajebiście tańczę! Trzecia w nocy! Zona czeka na męża, który nie wrócił jeszcze z imprezy... Wpada pare minut po 3 nad ranem kompletnie pijaniuteńki.. zona wrzeszczy -" O której to sie wraca do domu??? a mąż na to: -" Jakie wraca, jakie wraca? po gitarę przyszedłem! Parka w łóżku, on do niej: - Kochanie, może dzisiaj na jeźdźca? - Jaki najeźdźca? - Germański, k**wa, oprawca! Pewnego wieczoru lord John wpada na herbatkę do lorda Toma. Siedzą i piją w milczeniu, aż John pyta: - A gdzie lady Mary? - Lady Mary leży na górze - odpowiada lord Tom. - W takim razie wpadnę do niej na chwilę - mówi, wstajac lord John. Wchodzi po schodach i znika w jednym z pokoi. Po dłuższej chwili wraca, dyskretnie poprawia garderobę i siada w milczeniu naprzeciw lorda Toma. Rozmowa nie klei się, więc unosi filiżankę do ust i łyka odrobinę herbaty. Po czym, wykrzywiając się z niesmakiem, mówi: - Zimna jakaś! Na to lord Tom odpowiada z flegmą: - No cóż, nic dziwnego, już trzy dni jak nie żyje... Przychodzi facet do sex shopu z zamiarem kupienia gumowej lalki. - Chciałby pan mężczyznę czy kobietę? - Kobietę poproszę. - Czarną czy białą? - Białą. - Chrześcijankę czy muzułmankę? To pytanie zbiło faceta z tropu: - A co to ma do rzeczy? Przecież to tylko gumowa lalka! - Muzułmanki czasem wybuchają... Uchwała Międzynarodowy kongres feministek. Na podium wchodzi jedna z delegatek i rzuca hasło. — Siostry, dość wyzysku. Nie będziemy im prać i gotować. Uchwałę przyjęto jednogłośnie. Na kolejnym spotkaniu wojowniczych pań, delegatki dzielą się swymi spostrzeżeniami. Zaczyna Angielka. — Wróciłam do domu i mówię: John, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia — nic nie widzę, drugiego dnia — nic nie widzę, trzeciego dnia — widzę — gotuje jajko. Sala zatrzęsła się od oklasków. Na mównicę wchodzi Francuzka. — Wróciłam do domu i mówię: Pierre, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia — nic nie widzę, drugiego dnia — nic nie widzę, trzeciego dnia widzę — pierze majtki. Owacje na stojąco. Na podium wchodzi Rosjanka. — Wróciłam do domu i mówię: Iwan, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia — nic nie widzę, drugiego dnia — nic nie widzę, trzeciego dnia nadal nic nie widzę. Czwartego dnia – zaczynam widzieć na prawe oko. – Dlaczego zespół napięcia przedmiesiączkowego nazywa się zespołem napięcia przedmiesiączkowego? – Bo nazwa „choroba wściekłych krów” jest zarezerwowana dla innej jednostki chorobowej. Trzech bezrobotnych z Wąchocka kłóci się, który z nich jest bardziej leniwy. Pierwszy mówi: - Na ulicy leżał banknot 200-złotowy, a mnie nie chciało się go podnieść... Mówi drugi: - A ja wygrałem mercedesa na loterii i nie chciało mi się go odebrać... - A ja - twierdzi trzeci ,,leniwiec'' - byłem wczoraj w kinie i przez cały seans krzyczałem. Pozostali mężczyźni pytają, co to ma wspólnego z lenistwem, na co ten odpowiada: - Siadając na składanym krześle, przyciąłem sobie genitalia, ale byłem zbyt leniwy, żeby się podnieść. 89-letni Alfred, emeryt zmęczony i wiekiem, i samotnością udaje się do pubu, aby poderwać dziewczynę. Godzinami siedzi przy barze, ale żadna kobieta nie chce przyjąć jego propozycji wspólnego wypicia drinka. Zrozpaczony podrywa 67-letnią babcię klozetową, Leokadię. Ta z ochotą przyjmuje jego propozycję, spędzają upojną noc i razem jedzą lekkostrawne śniadanie (płatki kukurydziane na mleku). W trzy dni później Alfred zauważa, że coś złego dzieje się z jego penisem - wypływa z niego podejrzana wydzielina. Tak szybko, jak na to pozwalają mu jego lata, biegnie do dermatologa. Lekarz dokładnie ogląda członka emeryta i pyta: - Czy ostatnio masturbował się pan lub też miał stosunek seksualny? - Tak! - odpowiada dumnie Alfred. - No to zjeżdżaj mi pan stąd! Za chwilę będzie miał pan orgazm! Nowy Jork. Mistrzostwa świata w zapasach. Finałowa walka Rosjanina i Amerykanina. Telewizyjną transmisję ogląda we Władywostoku brat rosyjskiego zawodnika. Niestety, Rosjanin znajduje się w bardzo trudnej sytuacji, olbrzymi Amerykanin sprowadził go do parteru, przygniótł całym swoim ciałem i niemal zawiązał w supeł. Nagle we Władywostoku nastąpiła awaria i w mieście zgasło światło. Zniecierpliwiony facet biegnie do telefonu i dzwoni do ekipy rosyjskich zapaśników. W słuchawce słyszy głos brata. Wania, nu, kto wygrał? Nu, ja! Nu, ale jak z tego wyszedłeś? Wiesz, leżę tak pod tym gościem i myślę sobie, że to koniec. Aż tu nagle widzę genitalia. Nu, to wziąłem i ugryzłem z całej siły. Nu, Wania, ale to nie po sportowemu. Nu, może i nie po sportowemu, ale czy ty wiesz, do czego zdolny jest człowiek, który ugryzł się w jądra? W czasie wizyty u dentysty dzwoni komórka pacjentki która nie może rozmawiać. Kobitka bezradna. Dentysta w końcu sie zlitował. Bierze komórkę: - Halo... Kto mówi? - Jak kto, kto mówi?! MĄŻ! - Aaaa... Mąż... OK., zaraz kończymy.... Zona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni. Siedzi w pokoju dwoje SZYBKICH. Siedzą, nic nie robią - nuda. Pierwszy: - Może herbatę zrobimy? - Dobry pomyśl. I nagle w pokoju wicher - czajnik wstawili na kuchenkę, herbatę do szklanek wrzucili, wrzątkiem zalali, pobiegli do sklepu po cukier, podali do stołu - wszystko trwało nie więcej niż 8 sekund. Wypili, siedzą, nic nie robią - nuda. Drugi: - Może zadzwonimy do Wacka? Wódki przywiezie, dziewczynki jakieś ze sobą weźmie? - Dobry pomysł. I smiga do telefonu, podnosi słuchawkę, z prędkością dzwięku wybiera numer i mówi jakby strzelał z kałasznikowa: - Wacek, przjzdzj, nudn, wdke przwz, o dziwcznch nie zpmnij! Minęły 2 sekundy i rozlega sie dzwonek. Obydwoje rzucają sie w kierunku drzwi, otwierają błyskawicznie 5 zamków i patrzą, a za drzwiami nikogo, tylko powoli, kołysząc sie na wietrze opada pod drzwi kartka papieru. Podnoszą, czytają: - Poszliśmy w pi*du, jak długo kur*a można czekać? ja swoją cnotę straciłam bezboleśnie - - Jak go wyjął pękła ze śmiechu ---------------------------------------------------------------- Do taksówki wsiada napakowany, łysy jegomość w dresie i krzyczy do taksówkarza: – Napier... na Mickiewicza! Taksówkarz przestraszony woła: – Pier...lony Mickiewicz, takie ch...owe wiersze pisał, a „Pana Tadeusza” to już w ogóle sp...dolił! Facet budzi się w południe na potwornym kacu. Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści: "Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń. Zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona". Facet pyta syna: - Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem? Syn na to: - Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka chcąc cie rozebrać ściągała ci spodnie, powiedziałeś: "Spadaj dziwko, jestem żonaty!". Watykan, Plac Św. Piotra. Pod oknem biblioteki papieskiej tłum, biało czerwono od polskich flag. Z tłumu słychać po polsku: - Niech żyje Papież! niech żyje Papież! Sekretarz Benedykta XVI namawia ojca Św. aby wyszedł do Polaków i coś im po polsku powiedział. Papież opiera się mówiąc: A co mam im powiedzieć, i tak wkoło te same wyuczone slogany, lepiej nie.Oj powiedz coś Ojcze Święty, oni Cię kochają, przypomnij sobie jakieś miłe chwile związane z Polską i przemów do nich po polsku. Papież wyszedł na balkon otworzył swoje stare przedwojenne Pismo Święte i wtedy wypadła z niego mała pożółkłą kartka. Benedykt XVI chwycił ją, patrzy, a tam tekst po polsku. Ucieszył się niezmiernie i do czekającego tłumu przeczytał: - Obhrroncy Westerplatte! Phodddhajcie shie! 3 stycznia 2006 r. w akademickiej stołówce rozmawia trzech studentów. - Ja Sylwestra spędziłem na "Kanarach". Mówię wam, super laseczki, kąpiel w morzu, drinki z parasolkami, cudo. - zagaja pierwszy - A ja - przechwala się drugi - byłem w Alpach. Narty, dziewczyny zarumienione od mrozu, grzane wino do łóżka, cos wspaniałego. A co ty robiłeś ? - pyta trzeciego - A ja siedziałem razem z wami w pokoju, tylko nie paliłem tego szajsu. Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać mężów, żeby zostali w domu i same wychodzą na kolacje do knajpy żeby przypomnieć sobie "dawne czasy". Po zabawnie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce wódki opuszczają restauracje całkowicie pijane! W drodze powrotnej obie nachodzi "nagła potrzeba", może dlatego że dużo wypiły. Nie wiedząc gdzie iść się wysikać, bo było juz bardzo późno, jedna wpada na pomysł i mówi do drugiej: -wejdźmy na ten cmentarz, tutaj na pewno nikogo nie będzie, Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki, sika, wyciera się tymi majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga od razu sobie przypomina, ze ma na sobie droga, markowa bieliznę i szkoda by ja było tak wyrzucić. Ściąga wiec majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się "podetrzeć". Na drugi dzień maż pierwszej, dzwoni do męża drugiej: - Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! To koniec mojego małżeństwa! - Dlaczego? -Moja zona wróciła o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek. Od razu wywaliłem ja z domu. Na to drugi: -Marek, to jeszcze nic, wiesz co do wykombinowała moja? Nie tylko przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożona w tyłek czerwona kokardę z napisem: "NIGDY CIE NIE ZAPOMNIMY, LUKASZ, IGNAC, STASIEK I POZOSTALI PRZYJACIELE Z SILOWNI" Babcia w ogródku piele warzywka, dziadek w polu orze. Nagle słychać głos dziadka: - Babkaaaa!!! Kurde, babka! Babcia nie wie o co chodzi, patrzy na dziadka. Ten podbiega ,kopa w dupsko i mówi: - Dostałem wzwodu po 20 latach, a ty zamiast zdjąć majty i się wypiąć, nic nie zrobiłaś .. Wszystko spieprzyłaś. Na drugi dzień ta sama scenka. Babcia w ogrodzie, dziadek w polu. Nagle znowu dziadek biegnie i coś krzyczy. Babcia nauczona dniem poprzednim, zdjęła gacie, wypięła się. Podbiega dziadek, kopa w dupsko i krzyczy: - Ty byś się tylko ruchała, a nam ciągnik ukradli. Wychodzi dżdżownica z dołu późnym wieczorem, patrzy a tu druga obok - Dzień dobry! - Co DZIEŃ DOBRY?! Co DZIEŃ DOBRY?! Własnej dupy nie poznajesz ? Jechał facet autostradą i zachciało mu się do ubikacji. Dojechał do najbliższej stacji benzynowej i udał się za potrzebą. Kiedy już siedział na muszli, usłyszał jak ktoś wchodzi do kabiny obok. Po chwili z tejże kabiny dobiegło go pytanie: - Cześć, co tam u ciebie słychać? Facet głupio się poczuł, na ogół nie rozmawiał z obcymi, i to jeszcze w takim miejscu. Ale niepewnie odpowiedział: - Nic, wszystko w porządku... - Słuchaj, a powiedz mi, co zamierzasz tutaj zrobić? - No, nie wiem...? - facet coraz bardziej czuł się skrępowany tą wymianą zdań. - A gdzie jedziesz? - Jadę do Gdańska, a potem wracam do Katowic...? - odpowiada po raz kolejny zdziwiony facet. Wreszcie w kabinie obok: - Wiesz co, zadzwonię do ciebie później, bo jakiś idiota w kiblu obok odpowiada na wszystkie moje pytania! Czy wiesz jakie zwierzątko jest najsmutniejsze na świecie? Mężczyzna: bo ma : piersi bez mleka ptaszka bez skrzydełek jajka bez skorupek no i worek bez pieniędzy. Dlatego 80% kobiet już nie wychodzi za mąż bo dla 60 gram kiełbasy nie opłaca się brać całego wieprza do domu. Przychodzi facet do pracy morda sina, ryj rozkwaszony, ślepia fioletowe kumple się pytają: - Stary co ci się k**a stało? Pod tramwaj wpadłeś? - Eee, e - żona mnie tak uderzyła.... - Żooonaa ? Czym cię tak piz**ęła ? - Eee, kurczakiem - Kuurczakiem ?! - Tak, zamarzniętym kurczakiem... - Człowieku, a za co cie tak walnęła tym kurczakiem ? - No bo wiecie... Moja żonka to niezła laska jest zgrabna figurka, jędrna dupcia, nóżki długie więc wczoraj jak się nachyliła do lodówki po tego jeb*****go kurczaka to się tak fajnie wypięła. Spódniczka mini co ją na sobie miała tak fajnie jej się zsunęła do góry że koronkowe stringi to całe jej było widać i jak ona tak szukała tego kurczaka to ja już nie mogłem wytrzymać i zacząłem ją bzykać od tyłu.... No i właśnie wtedy pier***lnęła mnie tym Zamarzniętym kurczakiem... ? - Eeeeeeee, no stary ! zaje***ście ! Ale ta twoja żona to jakaś walnięta..... Ona nie lubi bzykania od tyłu ? - Lubi i to bardzo.......ale nie w TESCO.. Quote
halbina Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 [URL="http://www.wrzuta.pl/audio/vyAg6vI84...rtej_nad_ranem"][COLOR=red][B]Czwarta nad ranem...[/B][/COLOR][/URL] pora spać, Asiorku! [URL="http://www.wrzuta.pl/audio/vyAg6vI84c/stare_dobre_malzenstwo_-_czarny_blues_o_czwartej_nad_ranem"][/URL] Quote
Imbirka Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 [COLOR=Magenta][B][SIZE=5]JESTEŚCIE WALNIĘCI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!![/SIZE][/B][/COLOR]:loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti: a ja mam w pracy tyle roboty:placz: dzień dobry wszystkim:lol: Quote
halbina Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 No to do roboty, a nie szlajać się po dogomanii... :evil_lol: Cześć, Imbirko! [URL="http://obserwator5.wrzuta.pl/audio/dvcroKLff1/01.stan_borys_-_popiol_i_diament_do_slow_c.k.norwida"]coraz to z Ciebie...[/URL] a to a propos sensu istnienia... Quote
Menrzuś Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 [quote name='halbina']No to do roboty, a nie szlajać się po dogomanii... :evil_lol: [/quote] święte słowa :evil_lol: Ale Imbirka ma trochę racji - wszystkim Wam trojgu coś tej nocki sie stało :evil_lol: ....i mam nadzieje skromną, że mi wątku nie zamkną :razz: Ale, żeby mieć ochotę na żarty o 4ej rano, to zazdroszczę :diabloti: Tak więc zamykamy ten wątek "kulturalny", bo przeniosą nas do off-topicu Quote
Menrzuś Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 [quote name='halbina']Menrzusiowi dedykuję: [URL="http://www.kmita.art.pl/download/trojka.mp3"][COLOR=magenta][B]po coś?[/B][/COLOR][/URL] A wszystkim bywalcom wątku: [COLOR=blue][B][URL="http://www.zayazd.pl/media/zayazd/Zayazd-Hej_przyjaciele.mp3"]Hej, przyjaciele![/URL][/B][/COLOR] [B][COLOR=#0000ff]A dogomaniakom:[/COLOR][/B] [B][COLOR=#0000ff][URL="http://wasik.cytryna.pl/wasik/dyskografia/poslanie_dla_nadwrazliwych.mp3"]Posłanie dla nadwrażliwych[/URL][/COLOR][/B][/quote] dziękuję za dedykację :oops: Quote
Menrzuś Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 [quote name='Asior']wiecie co..... jesteście porąbani!!!!!!!!!! o!!! :evil_lol: [/quote] ...a Ty nie mniej :eviltong: :evil_lol: Quote
Agniest Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :lying: :eek: :help1: bez komentarza....... pomoc jest wam pilnie potrzebna :evil_lol: a poza tym, dzień dobry :multi: Quote
Menrzuś Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 [quote name='Agniest']:crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :lying: :eek: :help1: bez komentarza....... pomoc jest wam pilnie potrzebna :evil_lol: a poza tym, dzień dobry :multi:[/quote] Cześć Agniestka :multi: Próbowałem Je zatrzymać, ale One są niepowstrzymywalne w swojej nieobliczalności :evil_lol: Quote
Agniest Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 a ktoś tu zarzucał mi pytlowanie.......... [quote name='Danusia12']One są niepowstrzymywalne w swojej nieobliczalności :evil_lol:[/quote] pięknie to ująłeś Menrzuś :evil_lol: ale granice jakieś musisz im wyznaczyć, bo za bardzo się rozbestwiły :diabloti: Quote
Menrzuś Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 [quote name='Agniest']a ktoś tu zarzucał mi pytlowanie.......... pięknie to ująłeś Menrzuś :evil_lol: ale granice jakieś musisz im wyznaczyć, bo za bardzo się rozbestwiły :diabloti:[/quote] Odpadasz w przedbiegach z Nimi w tym pytlowaniu :diabloti: No wiem....ale zakrakały mnie.Co ja biedny żuczek mogłem zrobić? Sama widziałaś, że próbowałem, ale olały mnie cienką stróżką :evil_lol: Quote
Agniest Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 to trzeba pięścią w stół :diabloti: może poskutkuje :evil_lol: Quote
Menrzuś Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 [quote name='Agniest']to trzeba pięścią w stół :diabloti: może poskutkuje :evil_lol:[/quote] To tylko by się Sylwa rozdarła :evil_lol: Quote
szyszka.fr Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 Dziendobry!!! [IMG]http://www.wpk.p.lodz.pl/~jsuch/emots/3/angel.gif[/IMG] Quote
szyszka.fr Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 Agniest czemu podjudzasz Menrzusia? My grzeczne bylysmy.... prawie:evil_lol: Quote
Menrzuś Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 [quote name='szyszka.fr']Agniest czemu podjudzasz Menrzusia? My grzeczne bylysmy.... prawie:evil_lol:[/quote] Cześć Szyszka :multi: a kto mówi, że byłaś niegrzeczna? Alę żeby zaraz aniołek? :evil_lol: Quote
Agniest Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 [quote name='szyszka.fr']Agniest czemu podjudzasz Menrzusia? My grzeczne bylysmy.... prawie:evil_lol:[/quote] Szyszunia, nie podjudzam, ale wyobraź sobie jak przychodzę w poniedziałek rano i wątka menrzusiowego nie poznaję, :evil_lol: a kiedy ja mam to wszystko przeczytać ????????? Quote
Agniest Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 [quote name='Imbir1'][COLOR=magenta][B][SIZE=5]JESTEŚCIE WALNIĘCI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!![/SIZE][/B][/COLOR]:loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti: a ja mam w pracy tyle roboty:placz: dzień dobry wszystkim:lol:[/quote] i w tym natłoku waszych wypocin nawet Imbirki nie dostrzegłam (chociaż się wyróżnia na różowo :evil_lol: ) Cześć Bimberkowa - wróciłaś do nas z tego plażowania.... :multi: Quote
halbina Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 [IMG]http://images20.fotosik.pl/28/a5bab8302fc6b4b8.jpg[/IMG] [IMG]http://www.maranta.livenet.pl/forum/images/smiles/91.gif[/IMG] ale o co chodzi?... [IMG]http://www.maranta.livenet.pl/forum/images/smiles/16.gif[/IMG] [IMG]http://www.maranta.livenet.pl/forum/images/smiles/chl.gif[/IMG][IMG]http://www.maranta.livenet.pl/forum/images/smiles/chl.gif[/IMG][IMG]http://www.maranta.livenet.pl/forum/images/smiles/chl.gif[/IMG] [IMG]http://www.maranta.livenet.pl/forum/images/smiles/love.gif[/IMG]przecież lubicie czytać ten wątek... [IMG]http://www.maranta.livenet.pl/forum/images/smiles/183.gif[/IMG] myśmy się tylko postarały, żeby było dużo i śmiesznie[IMG]http://www.maranta.livenet.pl/forum/images/smiles/200.gif[/IMG][IMG]http://www.maranta.livenet.pl/forum/files/taktak_244.gif[/IMG] i zrobiłyśmy wszystkim niespodziankę [IMG]http://www.maranta.livenet.pl/forum/files/10_541.gif[/IMG] [IMG]http://www.maranta.livenet.pl/forum/images/smiles/7z.gif[/IMG] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.