sleepingbyday Posted October 27, 2011 Author Posted October 27, 2011 sluchajcie- faktycznie jestem na wyjeździe, szkolimy służby policyjne, hihi, całe dwa dni, a chlopaki twarde są - po dniu pracy nalezy rozpracować używki (legalne). zatem nie jestm za bardzo przytomna, a jutro (tzn dziś) jeszce czeka nas kolejny dzien szkolenia i droga powrotna do wawy (abra, jestem w okolicach góry, gdzie mieszkał kajko - więc wiesz, jaka mnie droga czeka.....). anyway - nie mialam kiedy zadzownić do tej babki, serio, pomijając cały dzień szkolenia, to neiustannie byłam w kontakcie z biurem, bo oprócvz tej delegacji mam mega dużo pracy, która akurat jest z terminem końcowym nieprzekraczalnym, dosłownie,a nie na niby, więc naparwde ledwo dycham, a podczas przerw zalatwialam sprawy pracowe.... . choc praca bardzo fajna i ciekawa, ale po prostu szczyt nawarstwienia (że co?) róznych obowiązków mam i na jedzenie czasu mi brakuje nawet (a jeść lubiem).... to raz. dwa. suni nie można zabrać, a zostawić babce szczeniaki 8tygodniowe! więc sunia, jeśli nawet babka sie zgodzi ją oddać, potrzebuje dt z miejscem na szczeniaki! mshume pisze, ze nie da rady. więc - czy szczeniaki, mają ew. miejsce razem sunią, jkaby co? czy ew. czekamy, aż się szczeniaki rozejdą? abra, ci ludzie od ciebie nie dzownili.... musze iśc spac, bo nietrzeźwa jestem ajednak kilka słów musze powiedzieć jutro słuchaczom, nawet, jeśli sami będą ledwo ciepli.... Quote
Brawurka84 Posted October 28, 2011 Posted October 28, 2011 Witam,jak można pomóc tej rodzince?czy dom tymczasowy chociaż dla jednego szczeniaczka ma sens w ich sytuacji? czy może wpłacic pieniążki albo zawieźc karmę? Powiem tak,jestem inż.zootechnikiem,mam duże doświadczenie w byciu domem tymczasowym-z dogomanii i z fundacji azylu pod psim aniołem.W domu mamy 2 koty i sunię-zaadoptowaną z dogomanii 8 lat temu i teraz jestem w zaawansowanej ciąży-już nie pracuję,więc mam sporo czasu,żeby jak coś sprawowac pieczę nad jednym maluszkiem nic więcej jednak nie mogę zrobic w obecnej sytuacji,domem stałym na pewno nie zostanę,ale może lepszy dom tymczasowy niż miejsce,w którym one teraz się znajdują? może coś doradzicie-chcę spojrzec na sytuację realnie.wiem jak wygląda idea domu tymczasowego-czasami trwa to tydzień czasami miesiące,chociaż ja ze szczeniętami zawsze miałam to szczęście trafic szybko na dobrych ludzi.ale w obecnej sytuacji pobyt nie może trwac miesiącami Quote
mshume Posted October 28, 2011 Posted October 28, 2011 Brzmi super, dziewczyny na pewno się odezwą :)[quote name='Brawurka84']Witam,jak można pomóc tej rodzince?czy dom tymczasowy chociaż dla jednego szczeniaczka ma sens w ich sytuacji? czy może wpłacic pieniążki albo zawieźc karmę? Powiem tak,jestem inż.zootechnikiem,mam duże doświadczenie w byciu domem tymczasowym-z dogomanii i z fundacji azylu pod psim aniołem.W domu mamy 2 koty i sunię-zaadoptowaną z dogomanii 8 lat temu i teraz jestem w zaawansowanej ciąży-już nie pracuję,więc mam sporo czasu,żeby jak coś sprawowac pieczę nad jednym maluszkiem nic więcej jednak nie mogę zrobic w obecnej sytuacji,domem stałym na pewno nie zostanę,ale może lepszy dom tymczasowy niż miejsce,w którym one teraz się znajdują? może coś doradzicie-chcę spojrzec na sytuację realnie.wiem jak wygląda idea domu tymczasowego-czasami trwa to tydzień czasami miesiące,chociaż ja ze szczeniętami zawsze miałam to szczęście trafic szybko na dobrych ludzi.ale w obecnej sytuacji pobyt nie może trwac miesiącami[/QUOTE] Quote
Brawurka84 Posted October 28, 2011 Posted October 28, 2011 myślę,że takie piękne pieski na pewno znajdą szybko dom :-) ale chyba lepiej,żeby ktoś je wziął już z cywilizowanych warunków niż z miejsca ze zdjęc... jutro rano wyjeżdżam-wracam we wtorek wieczorem,ale jak coś to mogę pomóc chociaż pieniężnie,nawet drobna kwota pewnie pomoże w ich sytuacji szkoda takich glutów,żeby miały takie dzieciństwo braliśmy rok temu szczeniaczka z dogomanii na tymczas-urodzonego w norze jakiejś(w niby budzie)i jak do nas trafił to normalnie nie wiedział co się dzieje,że jest w zwykłym mieszkaniu ;-) a my mamy sunię wyrzuconą w reklamówce na śmietnik jak miała parę godzin,jeszcze z pępowiną-i wyrosła na idealnego psiaka,po prostu cudo takie,że aż się łezka w oku kręci Quote
Brawurka84 Posted October 29, 2011 Posted October 29, 2011 Dziewczyny,jak coś to zaraz wyjeżdżam-ale jeśli internet mi na to pozwoli,to będę zaglądać do tego wątku i może się Wam na coś przydam jak już wrócę ;-) Quote
mshume Posted October 29, 2011 Posted October 29, 2011 Tych zdjęć nawet nie da się pokazac w ogłoszeniach. W Polsce zwierzęta ciągle traktuje się jak śmieci :([quote name='Brawurka84']myślę,że takie piękne pieski na pewno znajdą szybko dom :-) ale chyba lepiej,żeby ktoś je wziął już z cywilizowanych warunków niż z miejsca ze zdjęc... jutro rano wyjeżdżam-wracam we wtorek wieczorem,ale jak coś to mogę pomóc chociaż pieniężnie,nawet drobna kwota pewnie pomoże w ich sytuacji szkoda takich glutów,żeby miały takie dzieciństwo braliśmy rok temu szczeniaczka z dogomanii na tymczas-urodzonego w norze jakiejś(w niby budzie)i jak do nas trafił to normalnie nie wiedział co się dzieje,że jest w zwykłym mieszkaniu ;-) a my mamy sunię wyrzuconą w reklamówce na śmietnik jak miała parę godzin,jeszcze z pępowiną-i wyrosła na idealnego psiaka,po prostu cudo takie,że aż się łezka w oku kręci[/QUOTE] Quote
tanitka Posted October 29, 2011 Posted October 29, 2011 Czy te szczeniaczki już są samodzielne, same jedzą? Quote
Brawurka84 Posted October 29, 2011 Posted October 29, 2011 jak coś to dotarłam już tam gdzie miałam dotrzeć i czekam na wieści do założycielki wątku czy przydam się jako domek tymczasowy :-) p.s wyczytałam,że szczeniaczki mają 7 tygodni więc już na pewno same jedzą,jednak ja jestem zdania że tak czy siak,że nie powinny spędzać dzieciństwa w tak straszliwych warunkach i trzeba je jak najszybciej gdzieś ulokować,tak samo ich mamę Quote
sleepingbyday Posted October 29, 2011 Author Posted October 29, 2011 brawurka, dizeki! szczeniaki już samodzielne, jedza karmę. jutro będę dzownić do tej babki (teraz może być za póxno) i wypytam o sytuację - byc moze jużjakies domy się zgłosliły? jeśli możesz wziąć jednego szczeniaki, to super! zawsze któregos wypchniemy do normalnego domu. dam zanć, co i jak. wybaczcie, ale naprawde ledwo zyję, stąd tak wolno to wszystko idzie. Quote
sleepingbyday Posted October 31, 2011 Author Posted October 31, 2011 mam njusy. podobno 2 suczki jż w domach, jeden chłopczyk ma zaklepany dom, ale dzis będzie się babka dowiadywać. został by jeden chłopczyk do ogarnięcia. bedę z nia dziś rozmawiać po południu. brawurka, jeśli wzięcie szczeniaka nadal aktualne, to kiedy mogłybyśmy się umówić i tam podjechać? to jest na grochowie, niedaleko placu szembeka i grochowskiej. pani nie chce oddać bolonki.... Quote
mshume Posted October 31, 2011 Posted October 31, 2011 Kurcze, jaki los ją tam czeka, jak ona nie ma nawet na karmę :( Załamka :( Quote
sleepingbyday Posted October 31, 2011 Author Posted October 31, 2011 owszem, ale co zrobisz? co więcej za kilka lat, o te kilka lat starsza sunia, będzie pewnie szukała domu. życzę jej wszystkiego naj, tej babce, a co więcej rozumiem niechęc do oddania psa, w końcu wiemy, jak silne jest przywiązanie do psa, no nie. niemniej jednak wolałabym,żeby przywiązała się do psa z krótką sierścią, wykastrowanego samca, tańszego w obsłudze. ot co. wiadomo, kurczę, schron jest gorszy od nawet bardzo biednego domu. Quote
Brawurka84 Posted October 31, 2011 Posted October 31, 2011 Dziewczyny,oj jak dobrze,że większość szczeniaczków znalazła domki i już nie muszą tam mieszkać... tak właśnie sobie po cichu liczyłam na pieska(samca)-bo nasza sunia co prawda kocha wszystko co się rusza,ale jakoś tak samce od pierwszego wejrzenia ;-) ja wracam jutro z Białegostoku i w sumie jutro najlepej wieczorem by mi pasowało się umówić(później napiszę Ci na pw mój numer tel jakby co)-nie wiem dokłądnie na którą,bo to zależy jak z korkami.My mieszkamy na Bródnie,ale słuchajcie są "jaja" ;-) mój niemąż zaczął się nafle bać,że w obliczu zbliżania się potomka(co by nie było rodzę dopiero za 2,5-3 miesiące),żę mały nie znajdzie domu do tego czasu i już oczami wyobraźni wodzi jak będzie jechał ze mną na porowódkę i co z dwoma psami wtedy echhhh ale mam nadzieję,żę to chwilowe ;-) Quote
Ewanka Posted October 31, 2011 Posted October 31, 2011 Jak dobrze, że szczeniaki już zaopiekowane :) Szkoda mi bardzo tej suni, czy ona po porodzie została/zostanie wysterylizowana? Może jednak jakos by się udało przekonać tę kobietę, że to przecież dla dobra suczki. Quote
Equus Posted October 31, 2011 Posted October 31, 2011 [quote name='Brawurka84'] i co z dwoma psami wtedy echhhh[/QUOTE] powiedz mu że dokładnie to samo co z jednym ;) Quote
sleepingbyday Posted October 31, 2011 Author Posted October 31, 2011 słuchajcie, ten szczeniak ma dwa miesiące, spoko będzie. i dokładnie, dwa psy to prawie to samo, co jeden, a i tak jak zaraz będziecie mieli dziecko, to będziecie mieli mega zmiane w zyciu i będzie ciężej przez jakiś czas. pomyśl sobie wtedy, ze jest taka jedna dogomaniaczka, która ma male mieszkanko, a w nim dwie nastoletnie córki, 5 kotó, 3 psy, w tym dwa haszczaki i kilkumiesięczne dziecko. i zadowolona :-) brawurka, możemy się umówić i na jutro, wysłam ci mój nr telefonu na pw, jka będziecie już w wawie, i będziecie miec siły podjechać na grochów, to dzwoń. Quote
Brawurka84 Posted October 31, 2011 Posted October 31, 2011 spokojnie spokojnie :-) rozpuściłam już wici,może ktoś się skusi na małego a tak prawdę mówiąc,to żaden szczeniaczek u mnie na tymczasie nie zagrzał miejsca dłużej niż na tydzień ;-) Quote
Ewanka Posted October 31, 2011 Posted October 31, 2011 Też mi się wydaje, że taki słodki maluch szybko znajdzie domek, bardziej się martwię o suczkę. Quote
Brawurka84 Posted October 31, 2011 Posted October 31, 2011 suczki pewnie ta pani nie odda ech.tylko za co zamierza ją karmić...i pielęgnować... Sleeping:a to pani mieszka jakoś blisko Ciebie?bo ciężko mi przewidzieć o której będziemy w Warszawie ech Quote
sleepingbyday Posted October 31, 2011 Author Posted October 31, 2011 brawurka, alarm odwołany. nie zrozumiałysmy się z panią, ja pytałam, ile szczeniaków zostało oprócz zamówionego, a ona rozumiała, ile w ogóle - w efekcie okazało się, ze został już tylko jeden samczyk, ktorego chce jakaś pani z willą, ale do czwartku nie jest to na 100%. będę w czwartek sie dowiadywać, czy ten szczeniak w efekcie też znalazł dom. także na razie nie musimy się nigdzie spieszyć. co do bolonki, to, hmmm. mshume, zapchana masz skrzynkę. Quote
Abrakadabra Posted October 31, 2011 Posted October 31, 2011 Czy Pani zgodzi się oddać sunię na sterylkę? Quote
Brawurka84 Posted November 1, 2011 Posted November 1, 2011 ok :-) oczywiście najlepiej by było jakby nie musiał trafiać do domu tymczasowego,tylko od razu do stałego :-) Quote
sleepingbyday Posted November 2, 2011 Author Posted November 2, 2011 szczerze mówiąc najchętniej pojechałabym do niej z mshume, ktora lepiej i bardziej obrazowo niż ja mogłaby opisać wydatki i niebezpieczeństwa związane z olaniem opieki nad włosem bolońskim. zobaczyłybyśmy, czy rozczesała te dredy, kótre sunia miała. no i na żywo pogadałabym o sterylce, bo moim ona się zgodzi, tylko, że nie opłaci. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.