Jump to content
Dogomania

Wywalona z auta, potrącona, wyeksploatowana do granic, nie leczona amstafka DYSIA


Lu_Gosiak

Recommended Posts

[quote name='chita']brzmi masakrycznie ...jakie sa rokowania, czy leki bedzie musiala brac do konca zycia?[/QUOTE]


Rokowania nie sa zle nie mozna tragizowac. Tak to prawda leki i suplementy do konca zycia co miesieczny nadzor
neurologiczny plus co 2 mc kontrolne rtg kregow szyjnych i sprawdzanie czy uszkodzenie kregoslupa nie postepuje
na kregoslup dostaje leki sterydowe przeciwzapalne i przeciwbolowe raz na tydzien w kazdy poniedzialek

Jest mozliwa operacja na ten kregoslup ale zaden ze znajomych mi wetow nie podejmie sie tego gdyz narkoza
nie jest dla niej bezpieczna. Zabieg steryliuzacji bedzie przeprowadzany w duzej mierze na propofolu bo to niestety drogi usypiacz ale jak dla niej najbezpieczniejszy. Tak byl przeprowadzany zabieg usuniecia ropnia a dokladnie tej torebki ropniowej


A co u niuni no coz dobrze sie miewa biefga skacze az czasem musze ja stopowac. Merda tym ogonem lazi przy tylku jak owsiczek.Jest niesamowicie kochana. Coz wiecej moge napisac..
Tylko tyle ze jest mi jej cholernie szkoda bo pomimo tego chwiania sie jest psem jak kazdy inny
Lubi sie bawic z moimi dziadami pomimo tego ze czasem niedomaga. Chce zyc to widac
Lubi spac ipierdziec;) Luska 2;) Ja dalej nie mam neta niestety i nie wiem kiedy bede miala wiec wpadam na chwile
jak przeciag jak mi sie uda podlaczyc do neta sasiadom :D

Pozdrawiamy

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 121
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

szok co ten biedny pies musial przejsc....
nie mam narazie jak zgrac zdjec z telefonu ale Dysia obecnie wyglada rewelacyjnie - pomijam fakt, ze co drugie zdjecie jest na kanapie:D:D...jakos nie ma problemu z wejscie na wyro:)
jestem ogromnie wdzieczna za poswiecenie i opieke nad Dysia - dziekuje

za klinike w Poznaniu jest faktura do zaplacenia 330zl
a w poniedzialek Dysia musi juz miec sterylke bo ma jakis wyciek - 330zl

jesli Ktos moze cos dorzucic bede ogromnie wdzieczna

Link to comment
Share on other sites

Dysia miala wczoraj sterylke - wszystko poszlo dobrze:)
dzis juz gorzej..ma ciąże urojoną..jakas masakra z tym psem co chwile cos...znowu dostaje kolejne leki na to

pare dni temu Kofeina byla z Dysia w Poznaniu na torze agilitty i podeszla do Niej kobieta, ze Dysia to Jej pies..zawołała Ja po imieniu a Dysia pobiegla do Niej ::crazyeye::crazyeye: SZOK!!! kobieta mowila, ze 4 lata temu ukrali Jej psa z podwóka jak byla szczenna...że ma teraz 9 lat i jest z hodowli gdzies nad morzem, ze Dysia miala cycki do ziemi...pytala czy Dysia jest wysterylizowana:roll: i w koncu po rozmowach i info, ze Dysia bierze kupe lekow zgodzila sie podpisac zrzeczenie psa
z tego co sie dowiedziala Kofeina to z tej samej hodowli:
[url]http://www.fundacja-ast.pl/pl/adopcje/happy-end/211-szablon-1[/url]

Link to comment
Share on other sites

Gosiaku, sama zaproponowałam pomoc, to przylazłam :) U Baloniarek problemy proceduralne, bo jeszcze wszystko w trakcie tworzenia (przepisy związkowe:evil_lol:), więc jeśli nie dostaniesz stamtąd pomocy, to dostaniesz ode mnie :) Tylko połowę, ale bez zwrotu i pod koniec miesiąca, jak przyjdą finase do mnie (czyli TZ-ta:diabloti:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmd']Gosiaku, sama zaproponowałam pomoc, to przylazłam :) U Baloniarek problemy proceduralne, bo jeszcze wszystko w trakcie tworzenia (przepisy związkowe:evil_lol:), więc jeśli nie dostaniesz stamtąd pomocy, to dostaniesz ode mnie :) Tylko połowę, ale bez zwrotu i pod koniec miesiąca, jak przyjdą finase do mnie (czyli TZ-ta:diabloti:)[/QUOTE]

dzieki kochana:):):) widze własnie - nie lubie takich sytuacji dlatego sie wycofalam...jakos damy rade:)

Link to comment
Share on other sites

Wiesz, jak to nowe organizacje, czegoś się na początku nie przypilnowało i w praniu wychodzi :) Dlatego ja (mmd) Wam wyślę co uważam i co mi się podoba :diabloti:

I wiem, że OTOZ Lubliniec to Wy dwie, ale nie chcę tworzyć precedensu, bo zasilanie niektórych zamożnych fundacji zupełnie mi nie po drodze i nie po myśli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmd']Wiesz, jak to nowe organizacje, czegoś się na początku nie przypilnowało i w praniu wychodzi :) Dlatego ja (mmd) Wam wyślę co uważam i co mi się podoba :diabloti:

I wiem, że OTOZ Lubliniec to Wy dwie, ale nie chcę tworzyć precedensu, bo zasilanie niektórych zamożnych fundacji zupełnie mi nie po drodze i nie po myśli.[/QUOTE]

wiem wiem..spoko
Ty /mmd/ tez mi sie bardzo podobasz ;):D:D:D:
odnośnie organizacji popieram sama tak mialam i w sumie mam na cala reszte oprocz naszej:diabloti:
a OTOZ to 3 osoby jeszcze jest anett aha i od niedawna danavas - takze szal po prostu;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lu_Gosiak']Dysia miala wczoraj sterylke - wszystko poszlo dobrze:)
dzis juz gorzej..ma ciąże urojoną..jakas masakra z tym psem co chwile cos...znowu dostaje kolejne leki na to

pare dni temu Kofeina byla z Dysia w Poznaniu na torze agilitty i podeszla do Niej kobieta, ze Dysia to Jej pies..zawołała Ja po imieniu a Dysia pobiegla do Niej ::crazyeye::crazyeye: SZOK!!! kobieta mowila, ze 4 lata temu ukrali Jej psa z podwóka jak byla szczenna...że ma teraz 9 lat i jest z hodowli gdzies nad morzem, ze Dysia miala cycki do ziemi...pytala czy Dysia jest wysterylizowana:roll: i w koncu po rozmowach i info, ze Dysia bierze kupe lekow zgodzila sie podpisac zrzeczenie psa
z tego co sie dowiedziala Kofeina to z tej samej hodowli:
[URL]http://www.fundacja-ast.pl/pl/adopcje/happy-end/211-szablon-1[/URL][/QUOTE]

szok! poznala psa na ulicy, do tego w poznaniu,?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Czesc jestem na chwilke:) w przelocie .
Otoz dysia ma sie dobrze. Nic nowego sie u nas nie dzieje nuda nuda nuda...
spanie jedzenie spacery. Nowoscia jest to ze dysia biega:) podobno kora mozgowa sie regeneruje wraz z ruchem tak przynajmniej twierdza spacjalisci z zagranicy, Kazali nam odstawic wiekszosc lekow gdyz tworzyly interakcje ktore prowadzily do zlego samopoczucia psinki. Zreszta co tu duzo pisac jest lepiej niz bylo.
No i jakos niebawe wybieram sie na slask popodrozowac i odwiedzic matke wszystkich biednych psow ;)
Pozdrawiamy

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...
  • 5 months later...

zagladałam tu pare razy..nie widziałam jak mam to napisac..nie umiałam
Dysia odeszła zasnęła spokojnie we snie przy dzieciach Kofeiny - do konca ich pilnowała....potem odeszła Kofeina- osoba o ogromnym sercu, która nikomu nie odmówila pomocy
do zobaczenia kiedyś kochana...
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/231719-Po-niej-pozostal-tylko-ślad-Kofeinie-przyjaciele[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Juz pisalam na poprzednim watku ze strasznie mi przykro.
Bogu moge dziekowac za ostatnie chwile dysi w nowym domu.
To prawda- nie odmowila nigdy pomocy bo jak moj pies mnie ugryzl
jechala po niego 400 km by wziasc go do siebie na dwa dni bym mogla otrzeziwec z emocji
nie mam slow jaka strata jest smierc kofi i pamietam jak dzis jak ryczala ze to jej wina ze dyska nie zyje. To nie byla jej wina. Pies mial robiona sekcje. umarl po prostu
zatrzymanie akcji serca. To ona nauczyla tego psa milosci i ta sama miloscia jej odplacil
sorry ale nie moge jakos tego pukladac. Kiedy ktos po kilku latach mowi ze nie umie zyc i nie moze spokojnie odejsc jak z tym mam zyc?
ja tez przyznaje sie milczalam kilkanascie razy jak wchodzilam na forum
nie moglam jako pierwszaz tego napisac nie dawalam rady ale czas powiedziec ze
dziekuje jej za wszystko co zrobila dla mnie i dla tobiego...
Dziekuje ci kofeina... za wszystko co zrobilas dobrego.
Buzia

Link to comment
Share on other sites

jedyne co moge napisac w tej sytuacji...
to tyle ze zycze wszystkim wlascicielom czworonogow by kochali tak swoje zwierzeta
by je tak pielegnowali i plakali tak jak ona w momencie gdy cierpia
nie umiem tego opisac ale pol polski wiedzialo ze dysia cierpi. Ta kobieta- moja sis przebyla pol polski by ratowac ta psine. Po neurologow do tomografi. Pamietam jak wyspeila
tomografie na nfz- psa wnosila pod plaszczem
byle by tylko pies nie cierpial. jak ona umarla zostala mi lista rzeczy ktore mam robic z psami
pazurki pilowanie do tego uszy czyszczenie kapanie czesanie
oszalec mozna w zyciu nie widzialam tak wypielegnowanych psow
i taka byla dysia.. to pies z odzwierciedleniem jej duszy.
wierna kochana i zawsze na jej zawolanie taka byla moja siostra nigdy nie odmowila pomocy.. taka ja zapamietam..
przepraszam ale kazde zdanie klikane wywoluje u mnie placz
chyba jeszcze sie z tym nie pogodzilam- nie moge
i chyba predko sie nie pogodze
wstyd wstydem przyznac sie ze mysle o tym zeby walnac kieliszek wina
ale nie mam lepszego rozwiazania...
niesprawiedliwe jest to ze tak ludzie cierpia juz nie mowiac o zwierzetgach a tego deugiego moja siostra by w zyciu sobie nie zazyczyla...
pozdrawiam oi ide spac. zmeczylam sie calym zyciem
aga

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...