Jump to content
Dogomania

Prezydencja,Jania, Glinka MAJĄ DOMY:)


tanitka

Recommended Posts

  • Replies 140
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

1. sterylka nie została zrobiona bo wet stwierdził, że piesa się nie nadaje na operację ze względu na inne problemy zdrowotne
2. rzeczony wet badał ją ostatni raz 8 dni przed porodem ( per rectum ) - nie wiem jak to możliwe, że nie zauważył ciąży
3. weta już zmieniono, gdyż z przyczyn powyższych można mieć poważne wątpliwości co do jego profesjonalizmu:shake:
4. sterylizacja zostanie zrobiona na pewno - o ile się nie mylę trzeba odczekać 2 miesiące teraz
5. ja nie jestem szczęśliwa z powodu szczeniaków, ale nie mogę wejść Pani Basi do domu i ich po prostu wynieść i uśpić - nie umiem odpowiedzieć na pytanie dlaczego inne psy mają większe prawo do życia niż te dwa
6. wybrałam taki dom nie pytając czy jest uświadomiony - nie przyszło mi do głowy, że możemy mieć taki problem, uznałam, że jest ciepły i kochający i to wystarczy
7. na swoje usprawiedliwienie dodam, że to był mój pierwszy raz i teraz będę już dużo mądrzejsza i nie przyczyniłam się do "powstania" ciąży - zgadzam się, że rozmnażanie nierodowodowych zwierząt nie ma sensu

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ryjonek'],7. na swoje usprawiedliwienie dodam, że to był mój pierwszy raz i teraz będę już dużo mądrzejsza i nie przyczyniłam się do "powstania" ciąży - zgadzam się, że rozmnażanie nierodowodowych zwierząt nie ma sensu[/QUOTE]

A ja uważam ,że nadmierne rozmnażanie psów rasowych czy też nierasowych jest złe.Inaczej jest to rasizm w wydaniu zwierzęcym nie mówiąc o tym ,że sporo rasowych psów też ląduje w schronach, bo za łatwo można je mieć.

Link to comment
Share on other sites

Jestem oburzona faktem wylania na moją głowę wiadra pomyj za to, że nie dokonałam eutanazji na nowo narodzonych dzieciach Maszy
Zajrzałam dzisiaj na stronę Dogomanii ... poczytałam i popłakałam się.
czy ja powinnam uspić te maluchy? Naprawdę?
Takie są standardowe czynności w wypadku niechcianych ciąż u suk?
Nie wiedziałam tego. Nawet nie rozważyłam takiej ewentualności.
Liczyłam na pomoc ze strony dogomanii a zostałam tam potraktowana jak...
No właśnie, jak kto?
Przecież nie chciałam brać ciężarnej. Ufałam, że nie ma prawa być w ciąży.
Przygarnęłam ufając, że jedynym kłopotem może być doprowadzenie suczki do zdrowia. Gdybym mogła podejrzewać wysterylizowałabym ją bez względu na dolegliwości i zaawansowaną ciążę. Ale skoro już urodziła? Tylko dwa? Naprawdę najlepszym wyjsciem było uśpienie ich?
Szkoda, że nie zajrzałam wcześniej na te strony, nie wiedziałam, że takie jest standardowe postępowanie. Być może rozważyłabym uśpienie.
Przez całe życie miałam psy. Ostatnią Rolkę, szorstką jamniczkę, też ze schroniska. Byłyśmy razem przez jedenaście lat. Sama ją sterylizowałam.
Pomagam finansowo, gdy mogę. Kupuję karmę i posłania dla schroniska na Paluchu
Teraz też pomogłam. Liczyłam na pomoc, a zostałam potraktowana jak głupia baba, bez świadomości. Dziękuję Ryjonkowi, że się za mna wstawiła. Szkoda, że mi nie powiedziała o nastawieniu grupy, bo może wzięłabym pod uwagę inną ewentualność niż zachowanie obu istnień. Rozumiem Ryjonka, rozumiem, że cała sytuacja była niezręczna. Ja od razu powiedziałam, że nie uspię, Ryjonek, widać, krępowała mi sie to sugerować. Na początku działania zawsze popełnia sie jakieś błędy...
Nie jestem głupią babą. Jestem otwarta na nowe myślenie, nie zasklepiam sie w ciasnych pogladach. Jeżeli miałyście Szanowne Ciotki takie dobre rady dla mnie trzeba było znaleźć sposób, aby mi je przekazać. Waszym zadaniem winno być zwiększanie świadomości społecznej w kwestii adopcji zwierząt i propagowanie pożądanych zachowań, a nie obrażanie osób, które mogły po prostu nie widzieć, nie dostrzegać innego rozwiązania. Nie zauważyłam kiedy zmieniły się standardy. Nie jestm już młódką. Kidyś było ważne zapobieganie niechcianym ciążom, dziś widzę eliminacja niechcianych istnień też mieści się w standardzie. Nie bójcie się. Masza będzie wysterylizowana. Od samego początku zakładałam, że tak będzie, ale Masza była chora! Chodziłam z nią do weta. kupowałam lekarstwa i podawałam je. Zbierałam kupy do analizy! Do tego poranka gdy znalazłam ją na mojej kanapie z dwoma szczeniaczkami nie podejrzewałam jej o ciążę. Wet też nie! Gdybym wiedziała zdecydowałabym sie na sterylizacje aborcyjną. Ale one już sie urodziły... Masza będzie wysterylizowana. Koszt sterylizacji wezmę na siebie. Przekażcie kasę Nestrowi. I nie odwracajcie sie od dzieci Maszy. One w tym wszystkim są najmniej winne. Spróbujmy razem znaleźć im dom
pozdrawiam
panirolki i Maszy

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Nie przewidziałyśmy takiego obrotu sprawy, ale trudno stało się . Jest jak jest. Ja z Ryjonkiem oczywiście pomożemy w znalezieniu dla maluszków domu skoro juz sa na świecie.

Glinka po zdjeciu szwów po sterylizacji, już szczęśliwa i zadowolona z życia u boku swoich ludzi, a o Janię NIKT nie pyta.....:(

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuję. W imieniu, Maszy, dzieciaków i swoim. Ja też sie staram. Narazie mam jedną osobę wstepnie zaineteresowaną Kluskiem. Ale co z tego wyniknie? Z obawy, że moje maluchy staną sie nieprzemyślanym prezentem pod choinkę, zdecydowałam, że do oddania będą dopiero w połowie stycznia. Gdyby ktoś zechciał obejrzec wczesniej, jestem gotowa pokazywać choćby codziennie :-)))

Link to comment
Share on other sites

Trzymajta ludziska kciukasy. Zaprezentowałam Pani z Warszawy trzy jamniczki w tym Janie. Wybrała Janie i przez weekend mają rodzinnie przedyskutować i (mam nadzieję) ewentualnie zaakceptowąc. pani od 30 lat ma jamniory i nie wyobraża sobie posiadania innego psiaka. Poprzednie żyły u niej po 15 i 16 lat. Nie chce teraz szczylka, chce potzrebujacego jamnisia kilkuletniego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tanitka']nie ma dziś żadnego odzewu od Isadory, to chyba nici z tego domu :([/QUOTE]

Ludziska ja pracuje i nie zawsze moge wejść. Podesłalam dzisiaj więcej zdjęć Jani, jeszcze pracuje nad domkiem. Pani na tak, a facet jak to facet musi miec z dołu, z góry, z boku lewego, z boku prawego.... jeszcze poczekajcie do jutra. Dzisiaj nadal praca przekonawcza w rodzinie wrze.

Link to comment
Share on other sites

Wieści z domu Maszy dawniej Prezydencji, jeszcze dawniej Biedy ...
Mamy dobrą wiadomość.
Wygląda na to, że Klusek ma już dom.
Oczywiście wszystko bedzie pewne, gdy mały pojedzie do domu, co ma sie dokonać w styczniu zaraz po Nowym Roku. Mam nadzieję, że tak będzie, bo wczoraj Pani, która wraz z dorosłym synem, przyszła obejrzeć Kluska, deklarowała stuprocentową gotowość.
Nie będę wizytować domu, bo ta Pani to dobra znajoma dobrej znajomej mojej przyjaciółki, a wczoraj dużo opowiadali o swoim życiu z psami i nie mam najmniejszego powodu, aby im nie ufać.
Tak więc Klusek to szczęciarz.
Pyza też jest szczęściara, bo czeka ją dłuższe dzieciństwo u boku mamy:-) Oby nie za długie...
Niestety nikt sie o nią nie pyta. Porobię piekne portrety Pyzuni i kolejny raz wyslę apel do wszystkich znajomych z mojej skrzynki mailowej. Może druga fala informacji przyniesie dom dla białej Pyzy.
Proszę też o rozpoczęcie akcji w dogomanii i gdzie tam macie Panie kontakty. Zaraz po Nowym Roku Pyza bedzie gotowa na nowy dom.
Ja zaś przemyśliwam o wzięciu Jani na dlugoterminowy dom tymczasowy lub może na zawsze, jak tylko Masza będzie zdrowa po oddaniu dzieci i sterylizacji. No i oczywiście jak dziewczyny sie dogadają.
Masza jest bardzo łagodna, ale teraz, jak nabrała pewności siebie, potrafi pilnować swojego domu :-)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...