xyzxyz Posted October 14, 2011 Share Posted October 14, 2011 Witam. Mam do Was pytanie. Od ponad pół roku w okolicy wałęsa się bury kundelek. Atakuje rowerzystów, rozszarpał kota sąsiadów, za to łatwo go przegonić, robiąc zamach ręką. Ostatnio jednak stał się strasznie uciążliwy dla mnie i mojej rodziny. Otóż koczuje przy posesji, próbując "wywawić" moje psy. Wystarczy, że ktoś nie zamknie furtki, a moje zwierzaki czmychają i wybierają się na wycieczkę z włóczęgą. Raz doszło do tego, że jeden z nich wrócił po czterech dniach, a drugi odnalazł się na sąsiedniej wsi dopiero po trzech tygodniach. Nie mogę przygarnąć tego psa, bo mam już własne i nie dałabym rady z utrzymaniem. Nie wiem, gdzie mogę zadzwonić, żeby odłowili bezdomnego. Mieszkam w małej miejscowości na pograniczu woj.mazowieckiego i świętokrzystkiego. Zdaje się, że najbliższe schronisko mieści się w Radomiu, ale u nas nikt nie wyłapuje wałęsających się psów. Z kim powinnam się skontaktować, by odłowili tego zwierzaka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted October 14, 2011 Share Posted October 14, 2011 a nie czasem urząd gminy tym się zajmuje? albo ewentualnie policja? zadzwoń do nich i powiedz, że po wsi błąka się agresywny pies i zapytaj co z tym fantem zrobić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xyzxyz Posted October 14, 2011 Author Share Posted October 14, 2011 Sęk w tym, że na sąsiedniej wsi był podobny problem, tyle że z psem naprawdę agresywnym, który atakował dzieciaki, czekające na szkolny autobus na przystanku. Mimo zaangażowania wielu mieszkańców gmina po prostu miała to gdzieś. Więc małe szanse, że zajmą się tym Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted October 17, 2011 Share Posted October 17, 2011 Nie ustępuj, napisz pismo wo wójta, jego obowiązkiem jest zajać sie bezdomnym psem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xyzxyz Posted November 24, 2011 Author Share Posted November 24, 2011 Próbuję, ale to walka z wiatrakami, a robi się coraz ciekawiej... mój pies, ulubiony towrzysz bezdomnego jest teraz pilnowany non stop, kiedy nie ma domowników, jest na uwięzi i "Burek" nie ma jak wyciągnąć go na wędrówki, więc jakimś cudem dostaje się na posesję i przesypia w budzie z moim :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.