annakom Posted February 19, 2012 Share Posted February 19, 2012 czekamy aż Kasia pozwoli puścić....:thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Avaloth Posted February 19, 2012 Author Share Posted February 19, 2012 Miałam nadzieję, że już jakieś wieści. Trzymam kciuki nadal. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
phase Posted February 19, 2012 Share Posted February 19, 2012 I ja także.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasia77 Posted February 19, 2012 Share Posted February 19, 2012 (edited) [quote name='annakom']czekamy aż Kasia pozwoli puścić....:thumbs:[/QUOTE] pozwalam;), ten dom na kciuki nie zasługiwał... Chciałabym napisać Wam coś innego, wiem ze mieliście dużo nadziei, ale... ten dom , to kpina, nieodpowiedzialny człowiek, jeden z takich przez których schroniska pełne są psów... W czwartek zadzwonił z prośbą żeby przełożyć wizyte na wekend, bo jest w pracy , więc przełożyłam, miał jeszcze umówic sie ze mną konkretnie telefonicznie, ale sam nie dzwonił (chociaz powinien jeśli mu naprawdę zależy), więc zadzwoniłam dziś rano, umówiłam sie na godzinę 16-17ta , w drodze napisałam jeszcze sms o której będę, po czym na miejscu - pod drzwiami od mieszkania okazuje sie że nikogo nie ma - dzwonie a pan mówi mi przez telefon że jest u rodziców i że za chwilke będzie, więc czekamy.... chwilka zamienia sie w godzine... w ciągu tej godziny dzwonie oczywiscie do pana zapytac czy w ogóle ma zamiar sie zjawić, ale nie odbiera telefonów , więc czekanie w nieskończonosć pod blokiem na człowieka kompletnie nieodpowiedzialnego nie ma sensu...Odjeżdżamy, w drodze do domu dostaje od pana sms z informacją o treści: "nie słyszałem telefonu jadąc autobusem i na dodatek żony nie ma w domu a ja nie mam kluczy czy ten spotkanie musi byc w domu " - koniec sms-a. Nie wiem czy miał coś do ukrycia, a moze adopcja psa to nie była wspólna decyzja... i nie wiem jak sobie to wyobrażał, spotkać sie na ulicy w deszczu? (padało) i o której zamierzał dotrzec na miejsce będąc uprzednio umówiony na konkretną godzinę. Wiedział, że nie jestem ze Słupska i specjalnie musze na to spotkanie przyjechać a autobusy w niedziele mam dosłownie dwa w ciągu całego dnia. Jedyne co mogę dopowiedzieć , to tyle, że mieszkanie jest na piętrze, pies musi pokonać sporą ilośc schodów i gdyby problemy Maksia ze stawami zaczęły sie z wiekiem pogłębiać, to nie dałby rady po tych schodach wędrować. Pan (i zresztą nie tylko, bo pani przeciez o adopcji wiedziała, niby, a też jej nie było) jest nieodpowiedzialny, to byłby dom na chwilę i to bardzo krótką- tego jestem pewna. Edited February 19, 2012 by Kasia77 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka1234 Posted February 19, 2012 Share Posted February 19, 2012 Widzę Kasiu ze juz opisałas przebieg naszej wizyty to dobrze bo miałam właśnie tez napisać kilka słów pod adresem tego domku.:mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted February 19, 2012 Share Posted February 19, 2012 Szkoda, że nic z tego :( Wierzę, że znajdzie się dom dla Maksa ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
phase Posted February 19, 2012 Share Posted February 19, 2012 No to jedna, wielka klapa.. ;/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rumi. Posted February 19, 2012 Share Posted February 19, 2012 ehhh... i tu widać jak potrzebne są wizyty PA, dziękuję że poświęciłyście swój cenny czas, to miała być szansa dla Maksa ale jak widać to jeszcze nie to, ale miejmy nadzieję że Pan nie dostanie żadnego psa, a w sprawie Maksa zadzwoni wreszcie ten jeden jedyny domek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Avaloth Posted February 19, 2012 Author Share Posted February 19, 2012 Dwa telefony w tygodniu i dwa niewypały :shake: Strasznie mi szkoda, tym bardziej, że Wy się najeździłyście, wyczekałyście.. Dzięki wielkie za to, jeszcze raz. Szkoda tylko, że Maksiu nadal musi czekać, i Ania.. Odświeżam ogłoszenia w takim razie. Na pocieszenie dodam, że nr telefonu w ogłoszeniu był dwa razy odsłaniany w ciągu tego tygodnia, może ktoś jeszcze zadzwoni.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
annakom Posted February 19, 2012 Share Posted February 19, 2012 trudno, dzięki Wam jedna straszna pomyłka mniej - dziękujemy za wasz czas i poświęcenie szukamy cudownego domu dla Maksia na pewno kiedyś się znajdzie .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Noelle Posted February 19, 2012 Share Posted February 19, 2012 no i ja również dziękuję, że poświęciłyście swój czas, ludzie to naprawdę potrafią być beznadziejni... również odświeżam Maxowi ogłoszenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasia77 Posted February 20, 2012 Share Posted February 20, 2012 Nie ma za co dziękować , Maksiulkowi życzymy najlepszego domku, a pan ze Słupska oby sobie nie sprawił nigdy " zabawki" , bo szkoda tylko zwierzaków w łapskach takich nieodpowiedzialnych ludzi :sad::cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwoniam Posted February 23, 2012 Share Posted February 23, 2012 nie ma biedaczek szczęścia.. Dziękujemy wam za tę nie-wizytę. czy może go na czarnej liście nie umieścić?? :( [quote name='Kasia77']pozwalam;), ten dom na kciuki nie zasługiwał... Chciałabym napisać Wam coś innego, wiem ze mieliście dużo nadziei, ale... ten dom , to kpina, nieodpowiedzialny człowiek, jeden z takich przez których schroniska pełne są psów... W czwartek zadzwonił z prośbą żeby przełożyć wizyte na wekend, bo jest w pracy , więc przełożyłam, miał jeszcze umówic sie ze mną konkretnie telefonicznie, ale sam nie dzwonił (chociaz powinien jeśli mu naprawdę zależy), więc zadzwoniłam dziś rano, umówiłam sie na godzinę 16-17ta , w drodze napisałam jeszcze sms o której będę, po czym na miejscu - pod drzwiami od mieszkania okazuje sie że nikogo nie ma - dzwonie a pan mówi mi przez telefon że jest u rodziców i że za chwilke będzie, więc czekamy.... chwilka zamienia sie w godzine... w ciągu tej godziny dzwonie oczywiscie do pana zapytac czy w ogóle ma zamiar sie zjawić, ale nie odbiera telefonów , więc czekanie w nieskończonosć pod blokiem na człowieka kompletnie nieodpowiedzialnego nie ma sensu...Odjeżdżamy, w drodze do domu dostaje od pana sms z informacją o treści: "nie słyszałem telefonu jadąc autobusem i na dodatek żony nie ma w domu a ja nie mam kluczy czy ten spotkanie musi byc w domu " - koniec sms-a. Nie wiem czy miał coś do ukrycia, a moze adopcja psa to nie była wspólna decyzja... i nie wiem jak sobie to wyobrażał, spotkać sie na ulicy w deszczu? (padało) i o której zamierzał dotrzec na miejsce będąc uprzednio umówiony na konkretną godzinę. Wiedział, że nie jestem ze Słupska i specjalnie musze na to spotkanie przyjechać a autobusy w niedziele mam dosłownie dwa w ciągu całego dnia. Jedyne co mogę dopowiedzieć , to tyle, że mieszkanie jest na piętrze, pies musi pokonać sporą ilośc schodów i gdyby problemy Maksia ze stawami zaczęły sie z wiekiem pogłębiać, to nie dałby rady po tych schodach wędrować. Pan (i zresztą nie tylko, bo pani przeciez o adopcji wiedziała, niby, a też jej nie było) jest nieodpowiedzialny, to byłby dom na chwilę i to bardzo krótką- tego jestem pewna.[/QUOTE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Avaloth Posted February 23, 2012 Author Share Posted February 23, 2012 Kolejne dwa odkrycia telefonu w ogłoszeniu, wejść też sporo, mimo że spadło na dalsze strony serwisu, a odświeżać jeszcze nie mogę. Żeby tylko to się przekładało na ilość DOBRYCH potencjalnych domków.. Jeszcze zanim Ania wzięła Maksa miałam o niego 3 pytania. Jedno było z dogo, ale nie wyszło, potem dwa telefony, jeden pan spod Krakowa, drugi jakieś 200km stąd. Obydwoje mieli przyjechać, z obydwoma byłam już wstępnie umówiona w schronisku. Żaden do schroniska nie dotarł ani nie oddzwonił. Teraz do Ani telefon z Niemczech, potem ten niewypał, w międzyczasie telefon z Częstochowy, ale pani się rozmyśliła.. Coś strasznego pecha ma ten nasz Maksik, zainteresowanie jest, ale wszyscy rezygnują.. Eh Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rumi. Posted February 24, 2012 Share Posted February 24, 2012 Oj znam ten ból... Kiara miała bardzo podobnie, z tyloma ludźmi się umawiałam a oni nie docierali, albo byli już zapisani na wizytę ale jednak rezygnowali.... Ale Kiarze się w końcu udało trafić na cudowny domek, Maksowi tez się uda! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Avaloth Posted February 24, 2012 Author Share Posted February 24, 2012 Mam nadzieję, że Maksik jak najszybciej podzieli los Kiary ;) zdjęcia Maksa od Ani [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-8K7_bHYDvgI/T0gEY9ace2I/AAAAAAAAI54/wG5v9qvofcU/s640/29012012192.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-tOn6sE2rdMk/T0gEbcMpznI/AAAAAAAAI6A/R_brPLD4ep0/s640/09022012195.jpg[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-emUV3zlxLA4/T0gEd_P9NTI/AAAAAAAAI6I/uX0u6PHejlc/s640/13022012199.jpg[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-JwHFSq9g6OM/T0gEf5wYGsI/AAAAAAAAI6Q/JUShVKtMtX8/s640/18022012205.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-Zlq05P5OhpE/T0gEhRjZR_I/AAAAAAAAI6Y/rOBhViJ_YKs/s640/18022012214.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasia77 Posted February 25, 2012 Share Posted February 25, 2012 Śliczny pies, i wcale nie ma pecha, tylko adopcje leżą, a te domy które dzwonią nie warte są Maksia i tyle:sad: U mnie od kilku m-cy siedzi hotelikowiec Antoś- piękny, duży,młody, zdrowy, było niemal pewne że migiem znajdzie dom, i nic..., niby zainteresowanie jest, ale co dom to większa klęska... A przy okazji ...może ktoś potrzebuje dla dzieciaczka ładnej parasolki? zapraszam :[url]http://www.dogomania.pl/threads/223652-Bazarek-deszczowy-%C5%9Bliczne-oryginalne-parasolki-dla-dzieci-bajkowe-wzory-w-opcji?p=18711392#post18711392[/url] - bazarek dla tego owczarka między innymi :( : [url]http://www.dogomania.pl/threads/223522-Chory-owczarek-z-rakiem-zaglodzony-na-ulicy[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
phase Posted February 25, 2012 Share Posted February 25, 2012 Oj, w adopcjach ciężko, ciężko.. :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
annakom Posted February 25, 2012 Share Posted February 25, 2012 dziś był telefon, ale nie ma co wspominać.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Avaloth Posted March 11, 2012 Author Share Posted March 11, 2012 Eh ostatnio jakaś masakra, ja też jakieś niepoważne maile dostaje.. Nic nowego o Maksa? To już ponad 2 miesiące jak zaczęliśmy na nowo go ogłaszać, a póki co same niewypały.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Noelle Posted March 11, 2012 Share Posted March 11, 2012 ja również go ogłaszam, ale nie miałam ani jednej wiadomości w jego sprawie od 2 mies... :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwoniam Posted March 11, 2012 Share Posted March 11, 2012 Hm... a może tak by mu ze 2 porządne płatne ogłoszenia zrobić? tablica i morusek np? pewna dobra dusza mi tak doradziła i naprawdę - efekty adopcyjne niesamowite. po onki też są telefony :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwoniam Posted March 11, 2012 Share Posted March 11, 2012 Maks, Około 5-letni, rasowy, piękny owczarek niemiecki o dłuższym włosie. Wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony, ułożony. Dobrze reaguje na dzieci; czasem może w stosunku do nich nadopiekuńczy, ale słucha opiekuna. Pies został oddany do schroniska, ma dysplazję stawu biodrowego(jak większość owczarków), jednakże nie przeszkadza mu ona w funkcjonowaniu. Maks nie lubi innych psów. Szuka domu, w którym będzie raczej tym " jednym jedynym" czworonogiem. Przebywa w domu tymczasowym w N. Sączu. Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej. Pies nie zostanie wydany do budy, ani na łańcuch. Kontakt: email: ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
annakom Posted March 12, 2012 Share Posted March 12, 2012 bardzo dziekujemy za nowy opis iwiniam wszędzie czuwa ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Noelle Posted March 12, 2012 Share Posted March 12, 2012 tablicę Max ma i to chyba podwójną (bo Avaloth też mu robi). ja ogłaszam teraz przepiękną ONkę Walię, zdjęcia ładne, a odzew zerowy i wejść mało... zastój jakiś chyba.. ;/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.