Ches Posted November 18, 2011 Author Share Posted November 18, 2011 Ja nie ma nic przeciwko jak pogryzienie stanie sie przypadkiem ,ale inaczej jak jest to notoryczne , zwlaszcza 4 psy. Powiem tak włascicielem tych psów jest pan 4 razy większy ode mnie , strasznie agresywny, ostatnio stanął przed Chesterem i go prowokował do agresji , na szczęście Chester nie zareagował a to dlatego ,ze szłam na plaże i nie wiedziałam że oni tam są. Facet kiedy mnie ujrzał z daleka zaczął krzyczeć do mnie wypi***laj itd , a ja byłam dość daleko + mój pies na smyczy. Zostałam jeszcze wyzwana za to ze nie mam kagańca;o Co jak co ale ja nad psem panuje , mój pies nie podbiega do innych bo wtedy go łapię na smycz. A najgorsze jest to ,ze to osoby z Dogomani mające psy na DT. Przepraszam ,że odbiegam od tematu , ale to mnie tak bulwersuje. Jeśli popsikam te psy gazem to się boje tego faceta , chociaż w sumie jego też mogę psiknąc. Ale czy to nie wiąże się z odpowiedzialnością prawną , czy to podlega ochronie życia? Ja sobie moge nie życzyć zeby ten pan wchodzil w moją strefę intymną i pluł mi w twarz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted November 19, 2011 Share Posted November 19, 2011 A na policję to zgłaszałaś? Kto to w ogóle jest tu na forum? :razz: Jeśli facet będzie chciał się na Ciebie rzucić z łapami, jak najbardziej masz prawo poczęstować gazem - i jest skuteczny ;) Zresztą raczej nikt nie uwierzy w wersję, że młoda dziewczyna biegała za wielkim facetem i napadła go z gazem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted November 19, 2011 Share Posted November 19, 2011 Przekaze wam historie 2 malych pieskow(na cale szczescie ze malych)Bylam kilka dni z moimi psami u rodziny ,ktora ma 4 psy roznej wysokosci .Wszystkie bractwo jest kastrowane W niedziele siedzialam sobie na kanapie ,obok mnie polozyl sie piesek ,pod nogami polozyl sie innym maly pasiak mieszaniec teriera tybetanskiego co 3 dni wczesniej go wykastrowalam.W pewnej minucie o godzinie 23 ,ten maly podskoczyl i do tego psa lezacego kolo mnie i sprwokowal zachowaniem ,ze ten wstal i w ulamkach sekundy zaczeli sie gryzc.Ten maly chwycil i wbil sie w tylna noge ,dokladnie pachwine i nie chcial puscic .zachowal sie jak pirania.Polanie wody nic nie pomoglo ,stanelam pomiedzy psami i chcialam je rozdzielic (wiem wiem ,ze tego nie wolno)i zostalam sama pogryziona w reke.Jakos mnie sie udalo ,ale Mischa ten spokojny piesek zostal tak pogryziony ,ze ze krew plynela jak z kranu .przegryzl mu aorte w pachwinie.Szybko zatelefonowalam do kolezanki z org.co znala ten teren i popilotowala mnie do kliniki wet.Piesek byl coraz slabszy ,myslalm ze w moim aucie ta droge 20min nie przezyje z wykrwawienia.Od chwili rozdzielenia psow do momentu otrzymania pomocy trwalo30min. W Klinice otrzymal pomoc,(kroplowki ,pobranie krwi itd)nastepnego dnia byl operowany,ma rane 15cm i liczne rany szarpane na udzie,otrzymal drenaze,ktore wczoraj zostaly usuniete .Pozniej ja trafilam na ostry dyzur do szpitala.Wrocilam do domu o 3 nad ranem.Najwazniejsze jest dla mnie ze psiak zyje.Psy sa dzielone.Ten agresor maly ,jest kochany psiak ,zgadza sie z innymi tylko nie z tym jednym. Co zaobserwowalam wczesniej ,ze ten maly byl ciagle zazdrosny tylko o tego wlasnie pogryzionego psa.nawet w ogrodzie po ktorym biegaly mojej rodziny psy ,ktore nie wszystkie sa kochane potrafil ten malutki terrier poszukac tego duzego ,zeby stanac bokiem i pokazac kto jest szefem. Nie moglam zadnego z tych 2 glaskac gdyz od razu bylo slychas warczenie tego malego pieska. Ps moja reka po pogryzieniu wyglada no no,biezemy razem antybiotyki i codziennie jezdzimy ze soba do odrebnych lekarzy na opatrunki . Nie musialm byc szczepiona ,gdyz po ostatnim pogryzieniu systematycznie sie szczepie .Najwazniejsze ,ze idzie ku dobremu. Po wielu roznych akcjach psow mysle ,ze psy sa zazdrosne ,,konkuruja ze soba Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danielw_2 Posted November 23, 2011 Share Posted November 23, 2011 Oczywiście, że istnieje psia zazdrość. Ja dośwaidczyłem jej w łagodnym wykonaniu. Po prostu jak głaskam nie swojego pieska to mój też podlatuje i się pcha by też go pogłaskać :-). Pozdrawiam, Daniel [url]http://carmenmojpsiak.blogspot.com/[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.