KarolinaGdansk Posted December 12, 2006 Posted December 12, 2006 Ma ktoś wyprubowane sposoby?? Moj Chester(czester)jest grzecznym psem,jak wychodzimy do parku i biega bez smyczy to wszystko jest O.K ale jak jest potrzeba zeby szedl na smyczy to brzuchem po chodniku ciagnie:placz: Spacerowalam z nim na krotkiej smyczy,myslalam ze zrozumie o co chodzi,dawalam smakolyki ale nic nie pomaga:placz: zalamana jestem. Kazde wyjscie z nim na dlugi spacer to nie przyjemnosc a udreka :( Quote
morelee Posted December 12, 2006 Posted December 12, 2006 "brzuchem po chodniku ciagnie:placz: " - ze strachu? Postaraj się aby zaakceptował smycz, to znaczy był na niej całkiem wyluzowany - może na poczatek gdy biega luzem doczep do obroży krótki kawałek smyczy lub jakiegoś paska. I nagradzaj, odwracaj uwagę od smyczy zabawą i smakołykami. Potem trzymaj psa na długiej smyczy i nagradzaj kiedy podejdzie do Ciebie, krótka, napięta smycz na pewno nie poprawi sytuacji, raczej doda pieskowi wiecej stresu. Quote
Whisperka Posted December 13, 2006 Posted December 13, 2006 Zgadzam sie w pełni z Morelee. Nagradzaj kazde zblizenie sie w Twoja strone. Niech to najpierw bedzie spojrzenie, pozniej krok w Twoim kierunku itd. Ja z moim psem postapilam w taki oto sposob. Zaczelismy cwiczenia w domu - w momencie przypinania smyczy najpierw bylo mnostwo smaczkow, tak, aby smycz byla mile kojarzona. Pozniej, wspolne bieganie za zabawka i WSPOLNA zabawa. Pies jest caly czas na smyczy, ale KONIECZNIE LUZNEJ!!!! Przypinaj psa czesto, najpierw na pare skund i wydluzaj ten czas. Z czasem, jak przestanie sie tak panicznie bac, zacznij spacery, ale nie zapominaj o smaczkach. I jeszcze jedna wazna rzecz - przypinaj psa nie tylko na koniec spaceru. Przypinaj go takze jak jestescie w parku, na lace itd. i wtedy zaczynaj szalona zabawe. Powinno Ci to pomoc :) Quote
KarolinaGdansk Posted December 13, 2006 Author Posted December 13, 2006 Bardzo dziekuje za te rady :) juz od dzis bedziemy sie do nich stosowac :) z ta krotka smycza mi tez sie nie podobalo bo on sie naprawde meczyl, ale pewna Pani poradzila mi zeby tak robic bo ona swojego pieska wlasnie w taki sposob nauczyla poslusznie chodzic na smyczy. Jeszcze raz DZIEKUJEMY:) Quote
KarolinaGdansk Posted December 13, 2006 Author Posted December 13, 2006 morelee, on sie nie ciagnie ze strachu. Np. jak zobaczy jakies drzewko to tak do niego pedzi jak by mu uciec mialo :( dlatego napisalam ze ciagnie brzuszkiem po chodniku :)tu napewno nie chodzi o strach raczej o to ze on jest takim "zywym" i szalonym pieskiem. Na dworzu jest czesto wiec to tez nie bierze sie z tego ze jest za zadko wyprowadzany. Quote
Karilka Posted December 19, 2006 Posted December 19, 2006 oł no to inna sprawa chyba bo tu dziewczyny napisały jak postępować z psem który boi sie smyczy a nie tym, co ciągnie tak mocno... W takim razie radze metode 'drzewa'... polega na tym że zapinasz psa na smyczy mówisz 'równaj' i idziesz... jak pies napnie i pociągnie smycz - zatrzymujesz sie i ...stoisz:evil_lol:. Gdy pies sie uspokoi stoisz jeszcze z 10 s i potem pochwal go i znowu 'równaj' - pociągnie, znowu stoisz jak drzewo:D. To pracochłonne ale daje efekty i pies nie ciągnie na smyczy. Pies powinien po kilku(nastu może) spacerach skojarzyć że nie opłaca mu sie ciągnąć i że jest zmuszony iść równo. Pamiętaj że szkolenie to gra: ''kto jest cwańszy?"! Quote
jaszczurka Posted December 19, 2006 Posted December 19, 2006 Kiedys uczylam naszego silka ta metoda 'drzewka' - ludzie patrzyli na mnie jak na nieszkodliwa wariatke :evil_lol: No i przyznam sie, ze to Czari byl cwanszy - a raczej bardziej wytrwaly. Po prostu nie mialam na to czasu - musialam dojsc do tego parku, zeby sie zalatwil, wybiegal i pracowac. A nie mialam tez ogrodu, zeby z nim chodzic tylko jak bedzie czas na cwiczenia. No i pies wygral :oops: Quote
betty_labrador Posted December 20, 2006 Posted December 20, 2006 podejrzewam ze Karolinie nie chodzilo o to ze pies ciagnie na smyczy... tylko ze nie chce na niej isc -bo pewnie nie jest do niej przyzwyczajony. tak samo robia szczeniaki, ktorym pierwszy raz zalozy sie obroze i smycz, i probuje zachecac by podazaly za czlowiekiem. Mysle ze rady morelee i Whisperka sa trafne ;) pies najpierw musi zaakceptowac ze cos mu wisi u szyi, a pozniej , ze moze byc za to cos pociagany, i zmuszany do pojscia w innym kierunku niz on by tego chcial. Musi sie nauczyc biernosci co do smyczy. Quote
LeCoyotte Posted December 23, 2006 Posted December 23, 2006 [quote name='betty_labrador']podejrzewam ze Karolinie nie chodzilo o to ze pies ciagnie na smyczy... [/quote] z tego co pisze Karolina wynika, ze pies ciagie na smyczy, wiec 'drzewko' jak najbardziej pasuje Quote
Gonitwa Posted January 1, 2007 Posted January 1, 2007 ja stosowałam metodę "drzewa" z moim psem ( labrador) jak był mały i działało... Ale gdy skończył półtora roku coś się stało jemu(mi???) i znowu ciągnie jakby w zapszęgu pracował... (wybaczcie błędy ort.) A teraz to już kwestia przyzwyczajenia, chociaż czasami daje się we znaki( Rybc!a mi świadkiem) jak Orient sobie coś/kogoś upodoba. wtedy dzieją się rzeczy straszne... Macie rację, źle go wychowałam. łoł ale offtop się zrobił. Quote
betty_labrador Posted January 9, 2007 Posted January 9, 2007 [quote name='KarolinaGdansk']ale jak jest potrzeba zeby szedl na smyczy to brzuchem po chodniku ciagnie:placz: [/QUOTE] jak pies ciagnie brzuchem po chodniku to znaczy ze ciagnie na smyczy? tzn jak to wyglada? Quote
weszka Posted January 12, 2007 Posted January 12, 2007 Spróbuj używać obroży uzdowej Gentle Leader. Daje świetne efekty! Quote
Figa Bez Maku Posted January 12, 2007 Posted January 12, 2007 Karolino co prawda piszesz ,że dawałaś smakołyki ale jak i kiedy? Ja Fizię ( 10 mies.)ucze tak,że biorę smycz w lewą rękę przysmak w prawą i mowię noga (jak zaczynałam ją tak uczyć to pokazywałam smaka i nakierowywałam na moje lewe kolano teraz sama wie jak się ustawić) .. idzie dobrze to chwalę i w ruchu daje smaka. Na początku często , później rzadziej. Potem jak juz nie musi iść blisko mówię luzem i idzie na dłuższej smyczy. teraz ćwicze chodzenie bez smyczy na tej samej zasadzie. no efekty bywają różne ( a to inny piesek a to trzeba coś obwąchać) ale ciągle robię to z żelazną konsekwencją.Cierpliwości .. ot czego nam wszystkim trzeba:placz: :evil_lol: Quote
wiosna Posted January 18, 2007 Posted January 18, 2007 ja pojęcie 'brzuchem po ziemii' rozumiem doskonale - tak wygląda zazwyczaj start zaprzęgu :evil_lol: i na spacerkach ojj, ręka boli ;) również polecam obroże uzdowe (halti, gentle leader), ewentualnie smycz z linkami - easy walker. jeśli połączysz to z nauką, pies będzie chodził później bez 'dodatków' grzecznie - jeśli nie, nauczysz psa chodzić grzecznie w kantarku, a bez dalej będzie ciągnął. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.