Jump to content
Dogomania

List do premiera RP w sprawie odwoł. Głów. Lek.Wet.oraz wywózek psów do Niemiec


AgaG

Recommended Posts

O.K. COMING OUT

Ja jestem ta, ktora na prosbe koninskiego schroniska znalazla dom z rehabilitacja Promyczkowi
Ta, ktora podczas 8-miogodzinnej operacji ( usuniecie Implantatu, ktory przesunal sie i zaczal z niego wychodzic,
przebijajac miesnie i skore) byla odpowiedzialna za narkoze ( pielegniarka dyplomowana ) i ta, ktora go reanimowala, kiedy przez 2 minuty nie oddychal sam
I ja jestem ta, ktora do dzis odwiedza go co drugi tydzien z zarelkiem

Ja jestem ta, ktora dowiozla trzylapka Melonika z otwarta rana poamputacyjna do naszej nalepszej kliniki pourazowej Ralf Schweda, gdzie w srodku nocy operowano go w trybie natychmiastowym
I ja jestem ta, ktora go co drugi tydzien odwiedza

Ja jestem ta, ktora w najwiekszy mroz w grudniu 2010, krotko przed Wigilia,
znalazla niemiecka fundacje, ktora zdecydowla sie przyspieszyc swoj przyjazd, zeby zabrac do domu
sparalizowanego Reksia z Gliwic
Z domu Reksia docieraja do mnie reguralnie zdjecia, filmiki, pozdrowienia

Ja jestem ta, ktora z Obornikow Wlkpl. przywiozla do kliniki uniwerysteckiej w Berlinie Tigera z sepsa i z rozorana do kosci lapa
od nadgarstka po kolano
I ta, ktora go osobiscie zawiozla do Fundacji, ktora przejela wszelkie koszty leczenia i znalazla mu dom
I stamtad sa po dzis regularne wiadomosci

I rowniez jestem ta, ktora pomagala znalezc dla sparalizowanego Bursztynka z Ostrody najlepszy psiolubny dom
Ta, ktora robila tam kontrole przedadopcyjna i poadopcyjne, ogladala przebudowe domu na bezbarierowy, zeby
Bursztynek mogl sie wszedzie dostac na wozeczku

I ja jestem ta od Demi, ktora nie "niespodziewanie znalazla sie za TM" - o ktora dluga walke niestety przegralismy

Ja jestem ta od Hajnowki i ja jestem ta, ktorej nie cierpi Wellington & Co.

Dlaczego czytam w celach rozrywkowych? Bo przestalam sie juz denerwowac.
Zapraszalam do mnie, proponowalam pokazanie na zywo, przekonanie sie na wlasne oczy
Grozilam, ze sprzedam jako niewolnice, przypne za noge do kaloryfera i kaze pomagac w operacji ;-)
Zero odzewu..
Nikt nie zapytal MNIE o Promyczka
Nikt z was nie wie, jak to jest, wiesc ciezko okaleczonego psa, modlac sie, zeby po drodze nie dostal krwotoku lub nie zszedl na sepse..
Zwierzeta, dla ktorych w Polsce nie bylo ratunku...
.
A wy palicie na stosach.
Nie wiedzac dokladnie, nie pytajac u zrodla, opierajac sie na mitach, pomowieniach, osobistych animozjach..

Powtarzam moja propozycje: 03.03.2012 schronisko Hajnowka - ktokolwiek ma ochote, jest mile widziany
Calkowicie wiary w ludzkosc jeszcze nie stracilam
MalgosMalgos

Edited by MalgosMalgos
Link to comment
Share on other sites

jeżeli ta wypowiedż była skierowana do mnie...
to pod błędny adres,nikogo nie pale,pisałam chce się zorientować w sytuacji/miałam taka cicha nadzieje,że może uda mi się,korzystając z waszej wiedzy/ zlokalizowac psiaka,który zniknął/
ja niestety nie moge pochwalić się takimi osiągnięciami jak wyżej,,,po prostu,na codzień podkarmiam wiejskie psy ,mąż robi i ociepla im budy/nie raz musimy walczyć bardziej niż to ma miejsce na Dogo,żeby tubylcy zgodzili sie na to lub pozwolili psu obciąć pazury,lub zawieżć do weta,na nasz rachunek jak widzimy ,żę pies chory /co chwile znajduje jakiegos wywalonego psa/wywożą z miasta/ratuje go a potem szukam mu domu,na szczęście do tej pory udawało mi sie wszystkim znależć wśród rodziny i znajomych.
z wywózką miałam jeden kontakt ,,,na trasie Kostrzyn -Berlin/mieszkam przy granicy/na stacji benzynowej odkupiłam psa za 100euro,jednego spośród 15jadących z Polski do hamburga i to tyle z mojej strony
stwierdzam,żę nie mam dostatecznej wiedzy ,żeby z wami dystkutować a o problemie nie dowiedziałam sie nic nowego
pozdrawiam i życze sukcesów i satysfakcji z ratowania zwierzą

Edited by holmina
Link to comment
Share on other sites

Holmina, to nie bylo do ciebie, to bylo DO LUDZKOSCI

Kazdy, ale kazdy, kto sie rozumnie angazuje, jest na wage zlota
Moje "osiagniecia" to cholernie ciezka praca..
W ktora wkladam cale serce, a pozniej jeszcze jestem nazywana " potworem,
ktory sprzedaje polskie kaleki do niemieckich laboratoriow" - przez kolezanke Wellington & Co.
Dla Hajnowki zamieszkalam 2 miesiace w Internecie..

Nie cierpie gryzipiorkow, ktorych jak naprawde trzeba cos zrobic, to nie ma...
Przyklad Krakow - Josi z gromadka zwierzatek, w tym Frocia na wozeczku..
Z malenka renta
Ja wspomagam kazdym razem, nadkladajac kilometrow
Kolezanka Wellington w tym samym Krakowie plawi sie w basenie ze szpicem..
I nie pomysli o aktywnej pomocy innym, lepiej walic w klawiature.

Nie bierz osobiscie, pozdrawiam serdecznie Malgosia

Edited by MalgosMalgos
Link to comment
Share on other sites

[quote name='MalgosMalgos']
a pozniej jeszcze jestem nazywana " potworem,
ktory sprzedaje polskie kaleki do niemieckich laboratoriow" - przez kolezanke Wellington & Co.

Nie cierpie gryzipiorkow, ktorych jak naprawde trzeba cos zrobic, to nie ma...
Przyklad Krakow - Josi z gromadka zwierzatek, w tym Frocia na wozeczku..
Ja wspomagam kazdym razem, nadkladajac kilometrow
Kolezanka Wellington w tym samym Krakowie plawi sie w basenie ze szpicem..
I nie pomysli o aktywnej pomocy innym, lepiej walic w klawiature.

[/QUOTE]

1.Podaj GDZIE napisalam ze sprzedajesz psy do laboratoriow !
2. Plawienie sie w we wlasnym basenie we wlasnym ogrodzie z wlasnym psem Cie w oczy kluje czy jak ? Bo co moj basen ma tu do rzeczy ?
3. Frocia na wozeczku - z tego co slyszalam to b. bylas chetna zabrac Frocie do Niemiec . Czy to prawda ?
4. O mojej aktywnej pomocy ewidentnie nie wiesz nic - ja potrafie nawet z basenu polecic przelew na potrzebujacych.

Link to comment
Share on other sites

Dobrze ze napisalas o Demi bo do dzisiaj nie bardzo wiedzialam kto jest za ten caly szlamazer odpowiedzialny.Jezeli chodzi o Demi to byla podrzucana jak pilka pingpongowa z miejsca na miejsce.Kazda z tych organizacji w Niemczech myslala moze ze przejmujac Demi podreperuja sobie troche budzet piszac na Niemieckich forach o jej historii i proszac o datki na jej leczenie.Byla u Dr.Schweda na jego temat nie chce sie wypowiadac, nie wiele dobrego slyszy sie jego umiejetnosciach w Niemczech robi sobie reklame pokazujac w programie Niemieckim vox jaki to dobry z niego czlowiek bo operuje biedaki ktore potrzebuja pomocy.Ja osobiscie nie dalabym mojego psa pod opieke Dr.Schweda nigdy w zyciu. Wracajac do Demi nasze IG finansowalo bardzo mocno pobyt Demi u Sandry.Dzieki nam miala kupione wszystko co bylo potrzebne kalekiemu psu do zycia.Pieniadze od nas byly bardzo chetnie przyjmowane ale informacje na temat jej stanu zdrowia zadne i na koniec tej calej farsy informacja ze Demi prawdopodobnie musi umrzec.Do dzisiaj wyzucamy sobie ze tak latwo dalysmy sie zbyc Sandrze z Oranienburga ktora robi na mnie wrazenie osoby ktora ma dosc problemow ze soba sama i opiekopwanie sie zwierzakami to przerasta jej mozliwosci. Opisujesz swoja dzialalnosc na rzecz zwierzakow jak bys byla tu jedyna osoba ktora sie tym tematem zajmuje,wielu z nas robi bardzo duzo dla bezpanskich schroniskowych psiakow i uwaza to za rzecz normalna.Kazdy kto pomaga bezpanskim psom w Polsce jest bardzo wazny bez wzgledu na to czy siedzi w samochodzie i wiezie chorego psikaa do weterynarza czy ma dobra sytuacje finansowa i wysle pieniadze na zaplacenie tego wterynarza.Jedna kategoria ludzi jest tu absolutnie zbedna-handlarze psami ktorzy oprozniaja Polskie schroniska i wywoza je na sprzedaz obojetnie w jakim celu.

Link to comment
Share on other sites

Alexa, podsumowujac dyskusje:

Powiem ci to co wszystkim innym -
przyjedz, zobacz sama.
Znam osobiscie i Ralfa Schwede i Sandre.
Nie zgadzam sie z twoja opinia.
Czy zrobic terminy?
Wplaty organizacji propsich i rachunek za operacje, rehabilitacje
i pol roku pobytu sa do wgladu u Dr. Schwedy

Nigdy nie nalezy opierac sie na zdaniu innych,
nie zawsze majacych blade pojecie.
Problem informacji o Demi przedyskutuj z Sandra.
Uwazam, ze ten kto pisze, powinien miec rowniez
Courage genug, zeby stanac z problemem oko w oko.

Opisalam siebie, zebys wiedziala z kim masz do czynienia.
Tzw. fairplay, jesli o nmie chodzi, rowniez w stosunku do innych uczestnikow watku.
Obawiam sie ze znow moglam sie pomylic, jesli chodzi o wyczucie czlowieka,
dokladnie jak przy wellington

Wiec jeszcze raz gwoli scislosci:
Basen wellington nie kluje mnie w oczy, tylko w dusze.
I to nie z powodu wody, tylko dekadencji.

Tym optymistycznym akcentem...
Malgos


P.S. Pozwolilam sobie opisac siebie i swoja dzialanosc tylko i wylacznie dlatego, ze jak zwykle podano o mnie i o Promyczku niepoprawne informacje - patrz post 27
Ogolnie szkoda mi cennego czasu na pisanine, co widac po ilosci moich postow

Edited by MalgosMalgos
Link to comment
Share on other sites

Dziewczyno o jakim fairplay ty piszesz.Jezeli dostaje od kogos pieniadze na psa to jestem mu winna informacje o nim.Do Sandry dzwonila Bärbel bardzo czesto w godzinach podanych przez Sandre.Nigdy nie dostala informacji o tym ze Demi jest w bardzo zlym stanie.Probowala tez naciskac STRAY zeby uzyskac dokladne informacje.zaproponowala tez adopcje Demi ale to wszystko pozostalo bez odpowiedzi.Naszym zdaniem to jest bardzo dziwne towarzystwo.Teraz kiedy Demi juz nie zyje niepotrzebne mi sa dyskusje z Sandra ona miala okazje z nami rozmawiac.Dr.Schweda moze chciec pomagac biednym psiakom ale to nie znaczy ze jest dobrym specjalista, Demi byla u niego bardzo dlugo i zmiany ktore doprowadzily do smierci psa nie nastapily z dnia na dzien.Tak sie sklada ze nie jestem laikiem w tej kwesti.Dla mnie jest tylko jedno pewne ;wywozenie chorych psow z Polski nie ma na celu ratowania im zycia przechadza z rak do rak bo w Niemczech jest coraz mniej chetnych do datkow na chore i potrzebujace zwierzaki. W Polsce znam wielu weterynarzy ktorzy sa napewno lepsi od Dr.Schweda Tak sie sklada ze ostatnio operowalismy bezdomne psy w Polsce i byly to bardzo skomplikowane operacje.Nasze psy sa zdrowe i gotowe do adopcji ale napewno zaden z tych psow nie trafi do handlar ani im podobnym.

Link to comment
Share on other sites

Alexa77 Ty znając sprawę bardzo dobrze wiesz, że są takie osoby (cyniczne do granic), którym zależy przecież właśnie na tym, by stan psa branego z Polski był jak najgorszy, bo taki ciężko schorowany czy niepełnosprawny pies generuje zyski. Żebrze się na niego za pośrednictwem internetu, nie mając innego sposobu na zarabianie. Tak funkcjonuje hospicjum Sandry w Niemczech, gdzie jest nieszczęsny Promyk i czereda innych zwierząt.
Bo oczywiście wbrew kłamstwom malgos malgos Promyk nie ma żadnego domu w Niemczech, jest w hospicjum (- to informacja dla tych, którzy niedawno weszli na wątek) Natomiast mógłby być w prawdziwym domu w Krakowie, ale oczywiście hospicjum Sandry odmawia jego przekazania, na co są dowody w korespondencji rodziny chętnej dać dom Promykowi, która oczywiście - inaczej niż Sandra - nie zbierałaby na jego jak Sandra twierdzi "niekończące się potrzeby"
Alexa77 delikatnie to ujmujesz, że to "dziwne towarzystwo" to sprytne w obrzydliwy sposób towarzystwo, dla którego psy z Polski kalekie czy chore to źródełko finansowych wpływów, więc nigdy chorego psa nie zwrócą.
Wellington jest adresatką dlatego tak wielu uszczypliwości ze strony tych osób, że jako osoba biegle władająca niemieckim i mająca liczne kontakty po prostu ujawnia te obrzydliwości, na przykład te żebry o datki na stronach niemieckich, fakt masowości wywózek i znikania psów.. ..

Ci, którzy w jakikolwiek sposób przykładają rękę do tego haniebnego procederu, pośrednicząc w dostarczaniu chorych i kalekich psów z Polski, by następnie "dobrzy Niemcy" mogli na nich zarabiać i jeszcze śmią przedstawiać się jako dobroczyńcy zwierząt napawają mnie obrzydzeniem i szkoda zniżać się do polemiki z nimi.

Edited by AgaG
Link to comment
Share on other sites

W takim razie poprosze jeszcze o wyjasnienie MalgosMalgos.Jezeli Sandra jest dobrze sytuowana wielblicielka zwierzat bo tylko taka moze pozwolic sobie na adopcje chorego i kalekiego psa to dlaczego uzywa go jako koda do zbierania datkow.Ta cala historia jest dla mnie wstretna. Nie zycze zadnemu kalekiemu i choremu psu wyladowania u takiej wlascicielki jak Sandra ktora nie jest w stanie bez pomocy ludzi z zewnatrz zapewnic psom opieki weterynaryjnej.Takich wlascicieli mam w serdecznym powazaniu.Poza tym kazdy zdrowy psychicznie prowadzacy Gnadenchof bylby bardzo zaiteresowany jezeli zglosilby sie dom ktory jest w stanie zapewnic psiakowi wszystko co jest potrzebne.Doskonale wiem ze Sandra przekroczyla juz dawno granice swoich mozliwosci i jezeli ona sama tego nie jest w stanie ocenic to swiadczy tylko o tym ze cos z nia jest nie w porzadku.Niestety ale w Niemczech wiekszosc prowadzacych Gnadenhofy to ludzie zyjacy na granicy egzystencji bez zadneych srodkow finansowych.Jedynym ich ratunkiem sa zwierzaki na ktore zebrza na Niemieckich Forach.Problem jest tylko w tym ze coraz wiecej ludzi wysylajacych datki ma takie doswiadczenia jak naprzyklad ja i coraz mniej chetnych daje sie na takie sztuczki nabierac. Jezeli mam wierzyc w to co o sobie piszesz MalgosMalgos to dlaczego nie spowodujesz zeby Promyk znalazl taki dom gdzie cala uwaga bedzie jemu poswiecona i nie bedzie wkolo 200 zwierzakow ktorymi trzeba sie zajac.A poza tym ty nie jestes kompetentna zeby konczyc na tym watku dyskusje i czy ta dyskusja bedzie trwala to zalezy od dyskutujacych.

Edited by Alexa77
Link to comment
Share on other sites

Od dawna nie mam żadnych złudzeń co do różnych tzw. fundacji.

Jest dokładnie tak, jak to opisuje Alexa77: nieroby, lenie, wszelkiej maści margines społeczny żyjący kosztem bezbronnych zwierząt - zabierają z Polski chore psy i u siebie zbierają od naiwnych frajerów na te psy forsę.
Schorowane psy są źródłem pieniędzy i są utrzymywane przy życiu, kosztem niewyobrażalnych cierpień, tylko i wyłącznie w celu czerpania z nich zysków.
Krótko mówiąc: fundacyjne ścierwa i ich sqrwiali pomagierzy żyją z psów.

AgaG i Wellington - wielkie Wam dzięki za pokazywanie prawdziwego oblicza tej hołoty.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Odi']Od dawna nie mam żadnych złudzeń co do różnych tzw. fundacji.......
Krótko mówiąc: fundacyjne ścierwa i ich sqrwiali pomagierzy żyją z psów.
[/QUOTE]

Odi, chyba sie lekko zagalopowalas; mysle, ze w ferworze walki o sluszna sprawe zaczynasz wylewac dziecko z kapiela.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alexa77']Malizna78 moze dla odmiany zaprezentujesz swoja konkretna pomoc dla psow ze schronisk.Czas najwyzszy zeby zaczac robic konkretna robate i organizowac dla psiakow godziwe zycie w Polsce a nie prowadzic wywody ktore nie przynosza zadnych rezultatow.[/QUOTE]Ale co? mam wyliczac jak MalgosMalgoś , co robię i jak pomagam? Zapewniam, że na miarę swoich mozliwości robię, co mogę a czasem nawet więcej niz mogę.

[quote name='holmina']dziwne-taki smutny temat,czytasz w celach rozrywkowych?
po pierwsze, jednak wywożone są psy w celach handlowych nie wiadomo dokąd to jest pewne,a że handlarze , na psim cierpieniu zdobywają kase są sprytni i kręcą i bardzo trudno jest im wine udowodnić/niestety/
stąd bywa,że trafią się niesłuszne oskarżenia...osoby chcące zakończyć wywózkę w nieznane i ukrócić niehumanitarny proceder są nieufne i bywa,żę czasem niewinnemu się dostanie,,,a skoro niwinny oberwał a jest mu nieobojętny los zwierząt -nie będzie sie dąsał,a zrozumie intencję i przyłączy sie dla dobra sprawy
dla mnie jest to smutny temat
nie mogłabym go czytac w celach rozrywkowych....
sama o temacie dowiedziałąm się niedawno,,,i dziwię się ,że nikt jeszcze procederu nie ukrócił ja oczekiwałabym takiej reakcji właśnie od schronisk.....to one mają DBAĆ! o bezdomne zwierzęta...
ps.
nie jestem żadną ze stron,ani nie mam nic wspolnego z wywózkami ani z osobami wlaczącymi z tym procederem ,dowiedziałam się o temacie i jestem przerażona,,,,,co stało sie z psiakiem,który bardzo mi sie podobał,bardzo go chciałam ,,ale spózniłam sie/szpital/ ..i wyjechał,,,,,,wraz z kilkoma innymi,...chcę wierzyć,że do dobrego domu,,,,/stąd zainteresowanie problemem,który staram się poznać/[/QUOTE]Podpiszę się pod tym postem, bo czytając go, jakbym czytała swoje myśli i odczucia. A to czytanie dla rozrywki niestety bardzo mną zatrzęsło. Ja nie umiem robić z takich wydarzen żartów nawet w myślach.

[quote name='MalgosMalgos']O.K. COMING OUT

Ja jestem ta, ktora na prosbe koninskiego schroniska znalazla dom z rehabilitacja Promyczkowi
Ta, ktora podczas 8-miogodzinnej operacji ( usuniecie Implantatu, ktory przesunal sie i zaczal z niego wychodzic,
przebijajac miesnie i skore) byla odpowiedzialna za narkoze ( pielegniarka dyplomowana ) i ta, ktora go reanimowala, kiedy przez 2 minuty nie oddychal sam
I ja jestem ta, ktora do dzis odwiedza go co drugi tydzien z zarelkiem

Ja jestem ta, ktora dowiozla trzylapka Melonika z otwarta rana poamputacyjna do naszej nalepszej kliniki pourazowej Ralf Schweda, gdzie w srodku nocy operowano go w trybie natychmiastowym
I ja jestem ta, ktora go co drugi tydzien odwiedza

Ja jestem ta, ktora w najwiekszy mroz w grudniu 2010, krotko przed Wigilia,
znalazla niemiecka fundacje, ktora zdecydowla sie przyspieszyc swoj przyjazd, zeby zabrac do domu
sparalizowanego Reksia z Gliwic
Z domu Reksia docieraja do mnie reguralnie zdjecia, filmiki, pozdrowienia

Ja jestem ta, ktora z Obornikow Wlkpl. przywiozla do kliniki uniwerysteckiej w Berlinie Tigera z sepsa i z rozorana do kosci lapa
od nadgarstka po kolano
I ta, ktora go osobiscie zawiozla do Fundacji, ktora przejela wszelkie koszty leczenia i znalazla mu dom
I stamtad sa po dzis regularne wiadomosci

I rowniez jestem ta, ktora pomagala znalezc dla sparalizowanego Bursztynka z Ostrody najlepszy psiolubny dom
Ta, ktora robila tam kontrole przedadopcyjna i poadopcyjne, ogladala przebudowe domu na bezbarierowy, zeby
Bursztynek mogl sie wszedzie dostac na wozeczku

I ja jestem ta od Demi, ktora nie "niespodziewanie znalazla sie za TM" - o ktora dluga walke niestety przegralismy

Ja jestem ta od Hajnowki i ja jestem ta, ktorej nie cierpi Wellington & Co.

Dlaczego czytam w celach rozrywkowych? Bo przestalam sie juz denerwowac.
Zapraszalam do mnie, proponowalam pokazanie na zywo, przekonanie sie na wlasne oczy
Grozilam, ze sprzedam jako niewolnice, przypne za noge do kaloryfera i kaze pomagac w operacji ;-)
Zero odzewu..
Nikt nie zapytal MNIE o Promyczka
Nikt z was nie wie, jak to jest, wiesc ciezko okaleczonego psa, modlac sie, zeby po drodze nie dostal krwotoku lub nie zszedl na sepse..
Zwierzeta, dla ktorych w Polsce nie bylo ratunku...
.
A wy palicie na stosach.
Nie wiedzac dokladnie, nie pytajac u zrodla, opierajac sie na mitach, pomowieniach, osobistych animozjach..

Powtarzam moja propozycje: 03.03.2012 schronisko Hajnowka - ktokolwiek ma ochote, jest mile widziany
Calkowicie wiary w ludzkosc jeszcze nie stracilam
MalgosMalgos[/QUOTE]Ten post mnie rozwalił. To może mamy się zacząć licytować, kto co zrobił i co jest ważniejsze i lepsze? A już basen wellinngton nie rozumiem co ma wspólnego. To znaczy, że pomagając zwierzętom nie można mieć basenu?
Twoje opisy wspaniałego losu ratowanych zwierząt, jak widac w nizszych postach znacznie się różnią od opisów osób, ktore bezpośrednio zaangażowały się w ratowanie wcześniej od Ciebie. Ciekawe, dlaczego?
I ostatnie slowa "Nikt z was nie wie, jak to jest, wiesc ciezko okaleczonego psa, modlac sie, zeby po drodze nie dostal krwotoku lub nie zszedl na sepse..
Zwierzeta, dla ktorych w Polsce nie bylo ratunku..." Skąd wiesz co my wiemy i co robimy? Jak tak możesz pisać? I ten niemiecki raj i najlepsze kliniki. CZy mamy różnie rozumienie pojęcia "raj"? Bo w Polsce nie było ratunku. Ciekawe. Ja znam wspaniałe kliniki, które ratowały takie przypadki o jakich nam się nie śniło.
Nie przekonałaś mnie Malgos. JAk holmina, od niedawna się tym zaczęłam interesować przez przypadek chyba, ale z każdym dniem utwierdzam się w przekonaniu, że dobrze myślę.

[quote name='Alexa77']Dobrze ze napisalas o Demi bo do dzisiaj nie bardzo wiedzialam kto jest za ten caly szlamazer odpowiedzialny.Jezeli chodzi o Demi to byla podrzucana jak pilka pingpongowa z miejsca na miejsce.Kazda z tych organizacji w Niemczech myslala moze ze przejmujac Demi podreperuja sobie troche budzet piszac na Niemieckich forach o jej historii i proszac o datki na jej leczenie.Byla u Dr.Schweda na jego temat nie chce sie wypowiadac, nie wiele dobrego slyszy sie jego umiejetnosciach w Niemczech robi sobie reklame pokazujac w programie Niemieckim vox jaki to dobry z niego czlowiek bo operuje biedaki ktore potrzebuja pomocy.Ja osobiscie nie dalabym mojego psa pod opieke Dr.Schweda nigdy w zyciu. Wracajac do Demi nasze IG finansowalo bardzo mocno pobyt Demi u Sandry.Dzieki nam miala kupione wszystko co bylo potrzebne kalekiemu psu do zycia.Pieniadze od nas byly bardzo chetnie przyjmowane ale informacje na temat jej stanu zdrowia zadne i na koniec tej calej farsy informacja ze Demi prawdopodobnie musi umrzec.Do dzisiaj wyzucamy sobie ze tak latwo dalysmy sie zbyc Sandrze z Oranienburga ktora robi na mnie wrazenie osoby ktora ma dosc problemow ze soba sama i opiekopwanie sie zwierzakami to przerasta jej mozliwosci. Opisujesz swoja dzialalnosc na rzecz zwierzakow jak bys byla tu jedyna osoba ktora sie tym tematem zajmuje,wielu z nas robi bardzo duzo dla bezpanskich schroniskowych psiakow i uwaza to za rzecz normalna.Kazdy kto pomaga bezpanskim psom w Polsce jest bardzo wazny bez wzgledu na to czy siedzi w samochodzie i wiezie chorego psikaa do weterynarza czy ma dobra sytuacje finansowa i wysle pieniadze na zaplacenie tego wterynarza.Jedna kategoria ludzi jest tu absolutnie zbedna-handlarze psami ktorzy oprozniaja Polskie schroniska i wywoza je na sprzedaz obojetnie w jakim celu.[/QUOTE]
[quote name='Alexa77']Dziewczyno o jakim fairplay ty piszesz.Jezeli dostaje od kogos pieniadze na psa to jestem mu winna informacje o nim.Do Sandry dzwonila Bärbel bardzo czesto w godzinach podanych przez Sandre.Nigdy nie dostala informacji o tym ze Demi jest w bardzo zlym stanie.Probowala tez naciskac STRAY zeby uzyskac dokladne informacje.zaproponowala tez adopcje Demi ale to wszystko pozostalo bez odpowiedzi.Naszym zdaniem to jest bardzo dziwne towarzystwo.Teraz kiedy Demi juz nie zyje niepotrzebne mi sa dyskusje z Sandra ona miala okazje z nami rozmawiac.Dr.Schweda moze chciec pomagac biednym psiakom ale to nie znaczy ze jest dobrym specjalista, Demi byla u niego bardzo dlugo i zmiany ktore doprowadzily do smierci psa nie nastapily z dnia na dzien.Tak sie sklada ze nie jestem laikiem w tej kwesti.Dla mnie jest tylko jedno pewne ;wywozenie chorych psow z Polski nie ma na celu ratowania im zycia przechadza z rak do rak bo w Niemczech jest coraz mniej chetnych do datkow na chore i potrzebujace zwierzaki. W Polsce znam wielu weterynarzy ktorzy sa napewno lepsi od Dr.Schweda Tak sie sklada ze ostatnio operowalismy bezdomne psy w Polsce i byly to bardzo skomplikowane operacje.Nasze psy sa zdrowe i gotowe do adopcji ale napewno zaden z tych psow nie trafi do handlar ani im podobnym.[/QUOTE]
[quote name='AgaG']Alexa77 Ty znając sprawę bardzo dobrze wiesz, że są takie osoby (cyniczne do granic), którym zależy przecież właśnie na tym, by stan psa branego z Polski był jak najgorszy, bo taki ciężko schorowany czy niepełnosprawny pies generuje zyski. Żebrze się na niego za pośrednictwem internetu, nie mając innego sposobu na zarabianie. Tak funkcjonuje hospicjum Sandry w Niemczech, gdzie jest nieszczęsny Promyk i czereda innych zwierząt.
Bo oczywiście wbrew kłamstwom malgos malgos Promyk nie ma żadnego domu w Niemczech, jest w hospicjum (- to informacja dla tych, którzy niedawno weszli na wątek) Natomiast mógłby być w prawdziwym domu w Krakowie, ale oczywiście hospicjum Sandry odmawia jego przekazania, na co są dowody w korespondencji rodziny chętnej dać dom Promykowi, która oczywiście - inaczej niż Sandra - nie zbierałaby na jego jak Sandra twierdzi "niekończące się potrzeby"
Alexa77 delikatnie to ujmujesz, że to "dziwne towarzystwo" to sprytne w obrzydliwy sposób towarzystwo, dla którego psy z Polski kalekie czy chore to źródełko finansowych wpływów, więc nigdy chorego psa nie zwrócą.
Wellington jest adresatką dlatego tak wielu uszczypliwości ze strony tych osób, że jako osoba biegle władająca niemieckim i mająca liczne kontakty po prostu ujawnia te obrzydliwości, na przykład te żebry o datki na stronach niemieckich, fakt masowości wywózek i znikania psów.. ..

Ci, którzy w jakikolwiek sposób przykładają rękę do tego haniebnego procederu, pośrednicząc w dostarczaniu chorych i kalekich psów z Polski, by następnie "dobrzy Niemcy" mogli na nich zarabiać i jeszcze śmią przedstawiać się jako dobroczyńcy zwierząt napawają mnie obrzydzeniem i szkoda zniżać się do polemiki z nimi.[/QUOTE]Trzy wypowiedzi- opisy. MalgosMalgos l Alexa77. Ciekawe dlaczego tak się róznią? Ciekawe dlaczego takie zawiłe losy przeszczesliwego Promyczka? O Bursztynku też gdzieś coś przeczytałam, nie pamiętam, nie chcę zmyślac, ale też ktoś pisał, ze nie było tak słodko. Demi. Nie znam tego psa, ale jak czytam, mam gęsią skórkę. Poeksperymentowali na psie? Czy wspaniałe kliniki niemieckie nie dały rady? Biedny pies...

[quote name='MalgosMalgos']Sandra jest prawna wlascielka Promyczka.
Oficjalna umowa o adopcje zostala podpisana w styczniu 2011

Nadmieniam po raz ostatni, ze odwiedzam Promyczka co drugi tydzien
Dla mnie koniec dyskusji[/QUOTE]Proszę o zdjęcia z kanapy. Nie jedno. Proszę o systematyczne zdjecia co dwa tygodnie i informacje. Będę wdzieczna i może uwierzę w raj Promyka i wspaniałą Sandre, ktorej nie znam, ale z opisów jej pomagania dla zarobku mi wystarczy.
ps
Przepraszam, ze zapytam, Pojawiła się nazwa pani Gitty (czy coś podobnie). kto to jest? Nie spotkalam się wcześniej, dlatego pytam.

Link to comment
Share on other sites

A ja przyznaję, że zaintrygowałaś mnie, malgosmalgos. Czy mogłabyś mi wyjaśnić sprawę dekadencji Wellington?Czy polega ona na:
a.posiadaniu basenu jako takiego (bo woda nie jeste elementem kłującym, jak sama rzekłaś)
b. moczeniu się w nim ze szpicem
c.posiadaniu szpica jako takiego? Bo ja dalej nie rozumiem, co w fakcie posiadaniu basenu oraz szpica kłuje twoją duszyczkę.
Jeśli chodzi o pomoc, której Wellington udziela lub nie udziela, to czy naprawdę coś wiesz o tym czy tylko domniemania snujesz? Bo jeśli sa to domniemania, to pewnie dlatego, że ja równiez nie spotkałam się nigdzie i nigdy, żeby Wellington oznajmiała wielkim głosem, że jest TĄ, która pomaga, działa i w ogóle dobro wszelkie na tej ziemi czyni.
I jeszcze jedno. Bardzo byłoby wskazane, żebyś swoje piękne słowa o Promyczku wsparła dużą ilością zdjęć, jak sugerowała to Holmina. Inaczej są to tylko słowa. Kiedyś mówiło się, że papier jest cierpliwy, dziś trzebaby chyba to zmienić na internet jest cierpliwy.

Link to comment
Share on other sites

Byloby dobrze gdybys przestala strugac wariata i postarala sie oto zeby ten pies wrocil z powrotem do Polski gdzie ma miejsce w rodzinie.Jezeli Sandra trafi znowu na jakies leczenie do szpitala to ten nie calkiem przy zdrowych zmyslach pracownik doprowadzi Promyka do takiego stanu ze potem czekac go bedzie tylko TM.Po co wywozicie te psy za granice? jezeli macie pieniadze na pomoc to dlaczego nie pomagacie w Polsce na miejscu to byloby z porzytkiem dla wiekszej ilosci psow przeliczajac Euro na Polskie pieniadze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alexa77']W takim razie poprosze jeszcze o wyjasnienie MalgosMalgos.Jezeli Sandra jest dobrze sytuowana wielblicielka zwierzat bo tylko taka moze pozwolic sobie na adopcje chorego i kalekiego psa to dlaczego uzywa go jako koda do zbierania datkow.Ta cala historia jest dla mnie wstretna. [B]Nie zycze zadnemu kalekiemu i choremu psu wyladowania u takiej wlascicielki jak Sandra ktora nie jest w stanie bez pomocy ludzi z zewnatrz zapewnic psom opieki weterynaryjnej.[/B]Takich wlascicieli mam w serdecznym powazaniu.[B]Poza tym kazdy zdrowy psychicznie prowadzacy Gnadenchof bylby bardzo zaiteresowany jezeli zglosilby sie dom ktory jest w stanie zapewnic psiakowi wszystko co jest potrzebne.[/B][B]Doskonale wiem ze Sandra przekroczyla juz dawno granice swoich mozliwosci i jezeli ona sama tego nie jest w stanie ocenic to swiadczy tylko o tym ze cos z nia jest nie w porzadku.[/B]Niestety ale w Niemczech wiekszosc prowadzacych [B]Gnadenhofy to ludzie zyjacy na granicy egzystencji bez zadneych srodkow finansowych.Jedynym ich ratunkiem sa zwierzaki na ktore zebrza na Niemieckich Forach[/B].Problem jest tylko w tym ze coraz wiecej ludzi wysylajacych datki ma takie doswiadczenia jak naprzyklad ja i coraz mniej chetnych daje sie na takie sztuczki nabierac. Jezeli mam wierzyc w to co o sobie piszesz MalgosMalgos to [B]dlaczego nie spowodujesz zeby Promyk znalazl taki dom gdzie cala uwaga bedzie jemu poswiecona i nie bedzie wkolo 200 zwierzakow ktorymi trzeba sie zajac[/B].A poza tym ty nie jestes kompetentna zeby konczyc na tym watku dyskusje i czy ta dyskusja bedzie trwala to zalezy od dyskutujacych.[/QUOTE]


[quote name='Alexa77']Byloby dobrze gdybys przestala strugac wariata i postarala sie oto zeby ten pies wrocil z powrotem do Polski gdzie ma miejsce w rodzinie.[B]Jezeli Sandra trafi znowu na jakies leczenie do szpitala to ten nie calkiem przy zdrowych zmyslach pracownik doprowadzi Promyka do takiego stanu ze potem czekac go bedzie tylko TM[/B].Po co wywozicie te psy za granice? jezeli macie pieniadze na pomoc to dlaczego nie pomagacie w Polsce na miejscu to byloby z porzytkiem dla wiekszej ilosci psow przeliczajac Euro na Polskie pieniadze.[/QUOTE]

Alexa77, mysle ze wszyscy [U]przyzwoici[/U] ludzie ktorzy czytaja ten watek przyznaja Ci racje ze Promyk powinien wrocic do Polski do GODNYCH warunkow.


Przerazajace jest co napisalas o stanie psychicznym pracownika Sandry i co moze grozic zwierzetom podczas jej kolejnego pobytu w szpitalu :angryy:

[B]Te wszystkie pokaleczone zwierzeta sa tam pod opieka osob psychicznie niestabilnych ???
[/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...