Doda_ Posted September 30, 2011 Share Posted September 30, 2011 Nie mam juz nic na koncie w tel i nie moge odpisac Jenny, dopiero niedawno wstałam, pracuje na nocnej zmianie. nie wiem czy dzisiaj mi sie uda jechac, tak jak wczesniej mowilam ze najbardziej mi pasuje sobota. co do tymczasu awaryjnego, prosze napisac jak dlugo on mialby byc.. to porozmawiam z rodzicami bo to ich dzialka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ANETTTA Posted September 30, 2011 Share Posted September 30, 2011 a dałyscie znac na watku miłosników cc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jenny19 Posted September 30, 2011 Author Share Posted September 30, 2011 na molosach się mało osób udziela dzwoniła do mnie teraz Ewa (filomen) że dostała namiary na kobietę która chciała by adoptować młodą suką cc, ma już suczkę tej rasy Ewa podesłała jej ten wątek gdyby się udało to adopcja wchodziłaby w grę za mniej więcej miesiąc do tego czasu trzeba by sunię gdzieś przetrzymać i faktycznie oszczędzić jej pobytu w schronisku zaraz napiszę do Emilki czy ma jakieś wolne miejsca, może udałoby się połączyć tymczas u Dody na tydzień lub dwa i pobyt w hoteliku do czasu adopcji Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jenny19 Posted October 1, 2011 Author Share Posted October 1, 2011 Sara trafiła dzisiaj do hoteliku do Emiś. Pojechałam po nią ja i Ewa z Nadziei na Dom. Właściciele mieszkają w takim hmm baraku dla osób eksmitowanych. Przywitały nas obskakujące, hałaśliwe wielkie szczeniory i wystraszona, poszczekująca, chowająca się po kątach Sara. Sunia faktycznie bojaźliwa, wycofana ale dała sobie założyć obrożę, kaganiec, z oporami ale udało się ją wyprowadzić.Do samochodu trzeba ją było wnieść na rękach. W aucie pierwsze 10 minut kombinowała, później się uspokoiła i grzecznie, między moimi nogami doczekała końca podróży. Po wyjściu z auta ożyła, ogonek odkleił się od brzucha, załatwiła swoje potrzeby i już bez oporów pomaszerowała dalej. Na widok psów zachowywała się agresywnie. Do boksu trzeba ją było wnieść na rękach. Na dalsze relacje trzeba będzie czekać na Emilkę. Co warte podkreślenia i daję nadzieje to fakt, że sunia ani przez moment nie wykazała cienia agresji- i przy zakładaniu kagańca, przy wnoszeniu do samochodu, dała zrobić ze sobą wszystko. Co ciekawe najgorzej zachowywała się w obecności właścicieli, później była już wyraźna poprawa. Przy okazji dowiedziałyśmy się że już byli właściciele mają ją od 4 miesięcy, została zakupiona gdzieś na wsi jako cane corso. Można jednak spokojnie powiedziec że z cane corso ona nie ma nic a nic, na żywo widać że jest mniejsza, drobniejsza i wg mnie ona jest mieszkańcem amstaffa. Ewa dostała namiary na osobę, która chciała adoptować młodą sukę cc, osoba ta ma już też suczkę tej rasy, Ewa podesłała jej ten wątek, natomiast ponieważ suka z cc nie ma nic wspólnego nie wiem czy cokolwiek z tej adopcji wypali. [B]Na chwilę obecną bardzo potrzebujemy wsparcia finansowego na utrzymanie suni- sam hotelik będzie kosztował 300 zł/ miesięcznie, do tego trzeba będzie doliczyć koszt zakupu karmy oraz sterylizację suni.[/B] Dlatego bardzo proszę, jeżeli ktoś może nas wesprzeć nawet najmniejszą kwotę, będziemy bardzo bardzo wdzięczni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Crys Posted October 1, 2011 Share Posted October 1, 2011 Dzisiaj odebrałam Rokiego od byłych właścicieli, tak samo jak u Ciebie przywitało nas "obskakujące, hałaśliwe wielkie szczeniory". Roki jednak jest spokojniejszy niż jego brat. Z tego co widziałam tą panią nie obeszło, że ten drugi się zsikał w domu i jeszcze po tym chodziła. Młody ma coś na przedniej łapie, jutro zrobię zdjęcia i wstawię. Zaszczepiony też już powinien być jakiś czas temu, ostatnie szczepienie miał 05.07.11. Musi być na cito zaszczepiony co wiąże się z wydatkiem ponadto wskazana jest wizyta u weterynarza celem sprawdzenia jego stanu zdrowia, a przede wszystkim narośli znajdujących się na przednich łapach i uchu. Jak wiecie on jest u mnie na bezpłatnym DT i dlatego proszę o wsparcie finansowe celem dokonania szczepień. Młody jest bardzo żywiołowy, strasznie cieszył się na widok innych psów. Nie przejawia agresji i wymaga dużo pracy nad jego zachowaniem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Biedronka39 Posted October 1, 2011 Share Posted October 1, 2011 A jakie szczepienie miał robione 05.07.11 ? Z tego co pamiętam to szczenięta powinny być poddane w 8 tygod. szczepieniu przeciw nosówce i parwowirozie, póżniej w 11 tygodniu kolejne szczepienie na wirusówki (znacznie rozszerzone spektrum) no i w 14 tygod. wścieklizna. Z tego co wiem to ta Pani mówiła, że odrobaczyła psiaki, zaszczepiła na wirusówki tylko brakuje szczepienia przeciw wściekliżnie. Masz książeczkę to teraz zgodnie z prawdą możemy sprawdzić czego brakuje. P.S. Ona twierdziła, że to Roki jest nieznośny. Czyżby nieoczekiwana zamiana miejsc :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filomen Posted October 1, 2011 Share Posted October 1, 2011 cieszę się, ze sie udało, choć naprawdę miałam ochotę walnąć tym ludziom:angryy: potrzebujemy wsparcia finansowego, psy są naprawdę piekne i jeśli się nad nimi popracuje będą bardzo fajne. Nie wiem czy sunia nie powinna trafić do trenera. Uważam, że trzeba znaleźć jeszcze DT dla trzeciego psiaka i odebrac tym ludziom. Jeszcze jest czas zeby go ułozyć, jak go zepsują to zrobią z niego niebezpiecznego, nieobliczalnego psa . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Biedronka39 Posted October 1, 2011 Share Posted October 1, 2011 Boję się, że jak narazie ta kobita nie będzie chciała oddać tego psiaka. Niestety to jest typ człowieka który dostrzega problem dopiero w momencie gdy on ją przerośnie:shake:. Możę uświadomić jej męża, że ona wcale nie chce pozbyć się Jackiego :evil_lol: Wiem , że on chciał abyśmy zabrali wszystkie psy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Crys Posted October 1, 2011 Share Posted October 1, 2011 05.07.11r. Biocan DHPPI (Szczepionka dla psów przeciw nosówce, zakażnemu zapaleniu wątroby, zapaleniugardła i krtani parwowirozie, parainfluenzie) 18.06.11 [SIZE=2][B]Vetminth[/B] ([/SIZE][SIZE=2]Vetminth jest bardzo skutecznym lekiem przeznaczonym do zwalczania inwazji pasożytniczych przewodu pokarmowego u psów i kotów.) 19.06.11 [/SIZE][SIZE=2][B]Systamex[/B] ([/SIZE][SIZE=2]Substancją czynną preparatu jest oksfendazol - nowa generacja benzoimidazolu o dużej efektywności i szerokim spektrum działania przeciwpasożytniczego.) 12.07.11 [/SIZE][B]ANIPRAZOL[/B] (Animedica West Chemische Produkte GmbH) – płyn do wstrzykiwań dla psów i kotów, substancja czynna: PRAZIKWANTEL. Przez 3 kolejne dni. Można im wytłumaczyć, że ten pies może nie przyjąć dziecka i może być dla noworodka zagrożeniem. Ten pies jest strasznym agresorem o cecha dominatorem, a niestety wątpię żeby ta rodzina potrafiła ułożyć tego psa. Szczeniaki dzisiaj agresywnie "startowały do siebie" i warczały na siebie, a pani uważała że się bawią. Ja osobiście obawiałabym się zabrać tamtego psa na DT do mieszkania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Emiś Posted October 1, 2011 Share Posted October 1, 2011 Po tych paru godzinach mogę powiedzieć śmiało, że Sara to niezły wpierd.. musiała dostawać. Gdy weszłam do kojca to najpierw bała się w ogóle ruszyć, a potem zachęcana smaczkami pełzła do mnie. Jak nie dostała oczekiwanego łomotu, to zaczęła się przytulać, dawać buziaczki, ale co chwilę nieruchomiała nie wiedząc, czy nie zrobiła czegoś nie tak i czy nie oberwie :( ... Gdy wyprowadziłam ją na lince, to się nieźle rozkręciła. Latała jak zając na prochach. Ona ma straszną ilość energii, której raczej nie miała gdzie wyładowywać. Panicznie boi się mężczyzn (a przynajmniej mojego Chłopa). Nie było mowy, żeby zrobiła choć parę kroków w jego stronę (stał z 20m dalej). Nie lubi się z innymi psami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martika&Aischa Posted October 1, 2011 Share Posted October 1, 2011 [quote name='Emiś']Po tych paru godzinach mogę powiedzieć śmiało, że Sara to niezły wpierd.. musiała dostawać. Gdy weszłam do kojca to najpierw bała się w ogóle ruszyć, a potem zachęcana smaczkami pełzła do mnie. Jak nie dostała oczekiwanego łomotu, to zaczęła się przytulać, dawać buziaczki, ale co chwilę nieruchomiała nie wiedząc, czy nie zrobiła czegoś nie tak i czy nie oberwie :( ... Gdy wyprowadziłam ją na lince, to się nieźle rozkręciła. Latała jak zając na prochach. Ona ma straszną ilość energii, której raczej nie miała gdzie wyładowywać. Panicznie boi się mężczyzn (a przynajmniej mojego Chłopa). Nie było mowy, żeby zrobiła choć parę kroków w jego stronę (stał z 20m dalej). Nie lubi się z innymi psami.[/QUOTE] Nawet nie chce myśleć co ta biedna sunia musiała przechodzić w tym domu :( Najważniejsze że już zabrana i bezpieczna!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Crys Posted October 1, 2011 Share Posted October 1, 2011 A ja mam pytanie. Macie jakąś skuteczna metodę żeby nauczyć szczeniaka paro miesięcznego nie załatwiania swoich potrzeb w domu?? Połowę czasu u mnie spędził na dworze i się nie załatwił mimo że widział jak to robią moje psy. Za to wracał do domu i sikał. Wykąpaliśmy go bo śmierdział moczem, potem wyszedł z wanny i od razu szukał miejsca do zrobienia kupy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martika&Aischa Posted October 1, 2011 Share Posted October 1, 2011 [quote name='Crys']A ja mam pytanie. Macie jakąś skuteczna metodę żeby nauczyć szczeniaka paro miesięcznego nie załatwiania swoich potrzeb w domu?? Połowę czasu u mnie spędził na dworze i się nie załatwił mimo że widział jak to robią moje psy. Za to wracał do domu i sikał. Wykąpaliśmy go bo śmierdział moczem, potem wyszedł z wanny i od razu szukał miejsca do zrobienia kupy.[/QUOTE] Poczytaj ...może się przyda... [URL]http://szkoleniapsow.wordpress.com/2008/10/22/szkolenie-psa-jak-nauczyc-psa-zalatwiac-sie-na-dworze/[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Crys Posted October 1, 2011 Share Posted October 1, 2011 Dzięki wielkie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Crys Posted October 2, 2011 Share Posted October 2, 2011 [B]A tutaj sobie leżymy :)[/B] [IMG]http://img444.imageshack.us/img444/6003/4444bk.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filomen Posted October 2, 2011 Share Posted October 2, 2011 [quote name='Emiś']Po tych paru godzinach mogę powiedzieć śmiało, że Sara to niezły wpierd.. musiała dostawać. Gdy weszłam do kojca to najpierw bała się w ogóle ruszyć, a potem zachęcana smaczkami pełzła do mnie. Jak nie dostała oczekiwanego łomotu, to zaczęła się przytulać, dawać buziaczki, ale co chwilę nieruchomiała nie wiedząc, czy nie zrobiła czegoś nie tak i czy nie oberwie :( ... Gdy wyprowadziłam ją na lince, to się nieźle rozkręciła. Latała jak zając na prochach. Ona ma straszną ilość energii, której raczej nie miała gdzie wyładowywać. Panicznie boi się mężczyzn (a przynajmniej mojego Chłopa). Nie było mowy, żeby zrobiła choć parę kroków w jego stronę (stał z 20m dalej). Nie lubi się z innymi psami.[/QUOTE] nie wiem czy pamiętacie Sarę ze schroniska - tą z obustronną przepukliną. Dokladnie robi to samo - jak podniesie się rękę, czy weżmie mopa - sunia pełznie do czlowieka i czeka na karę. Serce pęka jak się to widzi. Sara jest u mojej koleżanki ma warunki jak w niebie a i tak nie potrafi zapomnieć, ze człowiek = bicie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Crys Posted October 2, 2011 Share Posted October 2, 2011 Pies niestety szybko tego nie zapomni :( Z małym też jest problem, ponieważ oni go nie wychowywali tylko chowali :/ Mały czuje się ogłupiały dlatego że cokolwiek by zrobił jest sprzeczne z właściwym zachowaniem psa. Mimo, że często bywa na dworze swoje potrzeby i tak załatwia w domu, w nocy chciał spać za wszelką cenę w łóżku rodziców, mama mu na to nie pozwoliła więc leżał obok łóżka i piszczał. Mama musiała go tulić i głaskać żeby się uspokoił i poszedł spać i tak w kółko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justyna Lipicka Posted October 2, 2011 Share Posted October 2, 2011 mimo że wątek jest od początku września ja dopiero dziś go dojrzałam... co do szczeniaka to jeszcze się nauczy zachowań, nie martwcie się, wierzę w niego:) bardziej martwię się o mamuśkę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosia2313 Posted October 2, 2011 Share Posted October 2, 2011 A ja się martwię co zrobią temu drugiemu, którego sobie zostawili -.- Te dwa są w dobrych rękach Emilki i Kingi, ale co będzie z drugim maluchem? :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justyna Lipicka Posted October 2, 2011 Share Posted October 2, 2011 może jeszcze uda się go odebrać im?? próbujcie dziewczyny!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jenny19 Posted October 3, 2011 Author Share Posted October 3, 2011 problem w tym co z nim po odebraniu zrobić... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Crys Posted October 3, 2011 Share Posted October 3, 2011 Trzeba znaleźć albo jakiś DT albo hotelik, a na to też jest kasa potrzebna. Bo odebranie to nie jest taki wielki problem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Crys Posted October 3, 2011 Share Posted October 3, 2011 Byłam z Rokim u weta. To na łapach jest u takich psów niby normalne, ponieważ tutaj mu tylko skóra twardnieje od opierania się o te łokcie. Został 2gi raz odrobaczony. Niestety nie został zaszczepiony, ponieważ ma wczesne stadium zapalenia ucha. W piątek lub poniedziałek ma iść na kontrolę. Koszt całej wizyty wraz z lekiem do domu kosztuje 40zł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted October 3, 2011 Share Posted October 3, 2011 A ja melduję że odebrałam od Crys worek fantów na bazarek. Jak tylko wyprodukuję wstawię link:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wampi Posted October 3, 2011 Share Posted October 3, 2011 Czesc Dziewczyny zamiast spać czytam te straszne historie i nie wiem jak pomóc! coś strasznego. Pogadam z moją znajomą która w tym roku uśpiła cieżko chorą suczke bardzo podobną do tych psiaków.. czy nie wziełą by suczki chodz do dt. Gdy tylko coś będe wiedziałą dam znać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.