Jump to content
Dogomania

SCHRONISKO MYSŁOWICE - mysłowiczanie zainteresujmy się naszym schroniskiem!!!


Recommended Posts

W mysłowickim schronisku są urocze i kochane psiaki, ale - zresztą tak jak w każdym innym schronie- smutne i proszące o odrobinę miłości zza krat.

Kierowniczka poinformowała mnie, że schronisko nie prowadzi żadnego wolontariatu. Wręcz miałam wrażenie, że jest sceptycznie nastawiona do tego pomysłu, tak samo jak i do internetowego "ogłaszania" zwierząt celem zwiększenia ich szans na adopcję czy założenia sobie konta na facebook'u.

Chciałabym bardzo poprosic o oddzew wszystkich mysłowiczan i nie tylko, wszystkich chętnych do pomocy w zorganizowaniu w mysłowickim schronisku wolontariatu:)
Pisałam już w tej sprawie do fundacji zajmującej się wolontariatami w innych śląskich miastach, niestety nie uzyskałam żadnej odpowiedzi.
Nie mam pojęcia, jak się do tego zabrac, gdzie pójśc, dlatego zaczynam tutaj.

Domyślam się, że potrzebna będzie petycja i decyzja władz miasta. Ale skoro innym schroniskom się udało, to dlaczego mysłowickie psinki nie mogłyby także zaznac troszkę ciepła od oddanych wolontariuszy - myślę, że tak jak każde inne zasługują na taką szansę.

Proszę bardzo wszystkich, mających jakiekolwiek pojęcie o procedurze organizowania wolontariatu, o oddzew.
Miło także będzie przeczytac posta od chętnych na wolontariat :)

Pozdrawiam i zapraszam:)

Link to comment
Share on other sites

Cześć, cieszę się, że poruszyłaś ten temat. Jakiś czas temu też chciałam zostać wolontariuszem w tym schronisku, zadzwoniłam tam i też usłyszałam niechętną odpowiedź:nie, u nas nie ma wolontariatu. Z tego względu jestem wolontariuszką w Sosnowcu. Myślę, że warto żebyś powalczyła o to żeby w tym schronisku powstał wolontariat, chociaż wiem, że nie będzie to łatwe...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='catherine31']Cześć, cieszę się, że poruszyłaś ten temat. Jakiś czas temu też chciałam zostać wolontariuszem w tym schronisku, zadzwoniłam tam i też usłyszałam niechętną odpowiedź:nie, u nas nie ma wolontariatu. Z tego względu jestem wolontariuszką w Sosnowcu. Myślę, że warto żebyś powalczyła o to żeby w tym schronisku powstał wolontariat, chociaż wiem, że nie będzie to łatwe...[/QUOTE]

Tylko od czego zacząc:) Może należałoby stworzyc petycję do odpowiedniego wydziału władz miasta?

Link to comment
Share on other sites

[B]Klaudia -[/B] wolontariat w schronisku prowadzi na pewno fundacja SOS dla zwierząt - pisałaś tam? (na dogo możesz napisać do amikat- prezes sos)
w katowickim schronisku walczono o niego u urzędzie miasta podobno 3 lata
może tam właśnie powinnaś zacząć?
obiło mi się o uszy że pracownicy myslowickiego schronu nie chcą wolontariuszy .... może dlatego że tam się (podobno) źle dzieje a wolontariusz= niewygodny świadek
ale walcz bo teraz cierpią tylko psy
gdzie ja czytałam ze w schronach gdzie ruszył wolontariat adopcje skoczyły o 80 %???
narazie tyle jak jeszcze się czegoś dowiem albo coś wymyślę to napiszę

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Irvette'][B]Klaudia -[/B] wolontariat w schronisku prowadzi na pewno fundacja SOS dla zwierząt - pisałaś tam? (na dogo możesz napisać do amikat- prezes sos)
w katowickim schronisku walczono o niego u urzędzie miasta podobno 3 lata
może tam właśnie powinnaś zacząć?
obiło mi się o uszy że pracownicy myslowickiego schronu nie chcą wolontariuszy .... może dlatego że tam się (podobno) źle dzieje a wolontariusz= niewygodny świadek
ale walcz bo teraz cierpią tylko psy
gdzie ja czytałam ze w schronach gdzie ruszył wolontariat adopcje skoczyły o 80 %???
narazie tyle jak jeszcze się czegoś dowiem albo coś wymyślę to napiszę[/QUOTE]

Pisałam już do tej fundacji, nie dostałam jeszcze żadnej odpowiedzi niestety. Będę próbowac ponownie, pisałam także w sprawie chęci wolontariatu w Sosnowcu- ale też bez odpowiedzi. W Sosnowcu, bezpośrednio w schronisku dowiedziałam się (we wtorek), że zmienia się organ prowadzący tam wolontariat więc nie mam pojęcia o co chodzi.

W Mysłowicach pytałam kierowniczki o możliwośc wolontariatu, a jeśli nie to przynajmniej robienia zwierzakom ogłoszeń w internecie celem zwiększenia szans na ich adopcję.
Kierowniczka wydaje się bardzo fajna, ale konkretna. Wolontariatu nie ma, mogę tylko złożyc podanie o pracę w schronisku i jak się zwolnią etaty to zadzwonią. Na domiar złego, usłyszałam, że właśnie przez erę ogłoszeń w internecie i nagłego "bum" na biedne, bezdomne psy, zwierzęta są brane pod wpływem impulsu ze schroniska, i z taką samą szybkością oddawane lub porzucane.
Także będzie trudno podejrzewam - spróbuję na pewno po weekendzie porozmawiac ponownie z Panią Kierownik, poinformowac że chciałabym powalczyc z miastem o wolontariat, stworzyc petycję.
Myślę, że wycieczka do UM celem zasięgnięcia innych informacji związanych z tematem to też niezły pomysł. Dziękuję i czekam nadal na oddzew :)

Link to comment
Share on other sites

Guest Vermine

świetnie, że ktoś się za to zabrał ! Ja także chętnie zostałabym wolontariuszką, gdyby była taka możliwość. Czekamy niecierpliwie na dalsze informacje ! ;)

Link to comment
Share on other sites

Korzystając z informacjii podanej mi przez [B]Irvette[/B], napisałam maila do użytkownika [B]amikat[/B], podobno prezesa Fundacji SOS :)
Trzymajcie kciuki, żeby nawiązali ze mną współpracę, bo sama bez "pleców" będę zbywana "od okienka do okienka".

Po weekendzie wybiorę się do Urzędu Miasta, a mieszkam obok, żeby wstępnie się zorientowac w ogóle, jak taka pojedyńcza persona "z nikąd" zostanie odebrana :P

Link to comment
Share on other sites

W każdym schronisku powinien być wolontariat!,to właśnie ułatwia adopcję zwierząt,które w schronie są często wyprowadzane na spacery,głaskane,przytulane ,wolontariusze mają po jakimś czasie wiedzę o charakterze zwierzęcia,schronisko,które nie chce wolontariuszy, ma chyba coś do ukrycia..WOLONTARIUSZ TO OGROMNA POMOC W OPIECE NAD ZWIERZACZKAMI,jeśli w schronisku kładzie się się nacisk na dobro czworonogów to NIC NIE STOI NA PRZESZKODZIE,ABY WOLONTARIAT POWSTAŁ!!!!Klaudio,życzę Ci jak najszybszego sukcesu w w/w sprawie.

Link to comment
Share on other sites

Ja tylko chciałam przypomniec, że to wątek mający na celu wprowadzenie wolontariatu w mysłowicki schronisku, a nie traktujący o potyczkach słownych :)

Co myślicie o stworzeniu już w tym momencie petycji do Urzędu Miasta? Macie może petycje pisane w tej samej sprawie z innych schronisk lub doświadczenie w pisaniu tego typu dokumentów :) ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klaudia Mamońska']
W Mysłowicach pytałam kierowniczki o możliwośc wolontariatu, a jeśli nie to przynajmniej robienia zwierzakom ogłoszeń w internecie celem zwiększenia szans na ich adopcję.
Kierowniczka wydaje się bardzo fajna, ale konkretna. Wolontariatu nie ma, mogę tylko złożyc podanie o pracę w schronisku i jak się zwolnią etaty to zadzwonią. Na domiar złego, usłyszałam, że właśnie przez erę ogłoszeń w internecie i nagłego "bum" na biedne, bezdomne psy, zwierzęta są brane pod wpływem impulsu ze schroniska, i z taką samą szybkością oddawane lub porzucane.
Także będzie trudno podejrzewam - spróbuję na pewno po weekendzie porozmawiac ponownie z Panią Kierownik, poinformowac że chciałabym powalczyc z miastem o wolontariat, stworzyc petycję.
Myślę, że wycieczka do UM celem zasięgnięcia innych informacji związanych z tematem to też niezły pomysł. Dziękuję i czekam nadal na oddzew :)[/QUOTE]

bywa też tak jak mówi kierowniczka że psy wracają ale nie chce mi się wierzyć że akurat z tego powodu, raczej uwierzę że z powodu niedopasowana charakterem do nowego domu, wolontariusze starają się temu zapobiegać
jeśli schron jest miejski to bez zgody władz miasta nic nie wyskórasz (tak mi się na logikę wydaje zresztą w katowicach też tak było)

[quote name='jofracy']Zapisuję i życzę powodzenia. Będę śledzić Wasze działania:) Ciekawa jestem co wskóracie. Mysłowice mają złą opinię na dogo. Może zechcą "ocieplić" swój wizerunek :)[/QUOTE]
i nie tylko na dogo, też trzymam kciuki

[quote name='Klaudia Mamońska']Korzystając z informacjii podanej mi przez [B]Irvette[/B], napisałam maila do użytkownika [B]amikat[/B], podobno prezesa Fundacji SOS :)
Trzymajcie kciuki, żeby nawiązali ze mną współpracę, bo sama bez "pleców" będę zbywana "od okienka do okienka".

Po weekendzie wybiorę się do Urzędu Miasta, a mieszkam obok, żeby wstępnie się zorientowac w ogóle, jak taka pojedyńcza persona "z nikąd" zostanie odebrana :P[/QUOTE]
może być ciężko ale walcz z um , racja bez fundacji "w odwodzie" nawet nie będą z tobą poważniej rozmawiać o konkretach

[quote name='róża35']W każdym schronisku powinien być wolontariat!,to właśnie ułatwia adopcję zwierząt,które w schronie są często wyprowadzane na spacery,głaskane,przytulane ,wolontariusze mają po jakimś czasie wiedzę o charakterze zwierzęcia,schronisko,które nie chce wolontariuszy, ma chyba coś do ukrycia..WOLONTARIUSZ TO OGROMNA POMOC W OPIECE NAD ZWIERZACZKAMI,jeśli w schronisku kładzie się się nacisk na dobro czworonogów to NIC NIE STOI NA PRZESZKODZIE,ABY WOLONTARIAT POWSTAŁ!!!!Klaudio,życzę Ci jak najszybszego sukcesu w w/w sprawie.[/QUOTE]
nic dodać nic ująć- 100% racji

[quote name='jofracy']Wolontariat to niestety też dodatkowa praca dla obsługi schroniska... Jeśli kierownictwo nie jest zwierzolubne, to może być ciężko ...[/QUOTE]
no tak - trochę szumu jest , wsadzanie, wyciąganie psów

[quote name='róża35']Kieronictwo powinno być zwierzolubne!A praca z wolontariatem nie jest taka straszna i absorbująca,nie przesadzajmy.[/QUOTE]
najwyraźniej w niektórych schroniskach da się wytrzymać... tzn pracownicy wytrzymują, tym bardziej że gdy zwierz jest adoptowany to mają mniej pracy i mniej przepełnienia
oczywiście to widać po jakimś czasie

[quote name='jofracy']Oj powinno. A właściciele nie powinni wyrzucać swoich psów...[/QUOTE]
ot co!

[quote name='Klaudia Mamońska']Uzyskałam mailową odpowiedź od Pani Anety odpowiedzialnej za Fundację SOS, za co jestem bardzo wdzięczna. Zgodnie z prośbą podałam swój numer telefonu - Pani ma do mnie zadzwonic i wyjaśnic, dlaczego jest problem z wprowadzeniem wolontariatu w Mysłowicach.[/QUOTE]
ja też czekam na wieści
ps czy pod schron - albo blisko niego- podjeżdza jakiś autobus/tranwaj?

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 4 months later...
  • 1 year later...

Dowiedzialam sie w Urzedzie miasta ze kierowniczka schroniska nie miala wyjscia i musiala zgodzic sie na wolontariat. Schronisko ma dzierzawe do konca roku i warunkiem dalszej wspolpracy byl wlasnie wolontariat. Teraz mam nadzieje ze dzieki wolontariuszom warunki zwierzat ulegna poprawie Niedaleko schroniska jest duzy park bedzie mozna wyprowadzac psy na spacery a wczesniej kierowniczka bardzo sie od tego wzbraniala Ja sama chetnie zostane domem tymczasowym dla kociakow od roku pomagam bezdomnym kotkom sterylizuje je i jak maja juz mlode to maluchom zawsze znajdywalam domy przez ogloszenia w necie

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...