Jump to content
Dogomania

Bytom- ul. Olimpijska dzika suczka uciekła, dopiero trafiła do nowego domu. POMOCY


vega17

Recommended Posts

nie gniewam hehe,papierosków już nie ma ble ble ble,poprasowałam i zmykam zaraz do taty do szpitala,w domu nie wysiedze,co do krótkiego oddechu to znam to aż za dobrze,mam płetwe krtaniową,podgłośniowe zwężenie krtani i coś z tchawicą,czyli częste zapalenie krtani i kilka razy w roku ląduje na intensywnej terapii z niewydolnością oddechową i ogólnie mam całoroczny stridor więc jak normalnie się oddycha to ja już nawet nie pamiętam bo mam tak od 5 lat :) mój organizm sie przystosował do działania na 30% tlenu :) dobra koniec użalania się nad sobą,zmykam :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 715
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie wiem jak pomóc, bo czasowo u mnie tragedia ;-( Ostatnio mieliśmy bardzo podobna sytuację, właścicielom od razu pod autem uciekła wystraszona suczka Tapi... Mała była z Zabrza, a zwiała w Tarnowskich Górach. Właściciele nie zrobili właściwie nic, żeby ja odnaleźć :shake: Bardzo pomogła cioteczka Charly z TG która rozwiesiła mnóstwo ogłoszeń - ludzie dzwonili, a nawet sami szukali! Tylko Tapi nie dawała się nikomu złapać :shake: Dopiero po 6 dniach od zaginięcia miałam wolne w pracy i mogłam pomóc w poszukiwaniach, całe szczęście Tapi ciagle krążyła na odcinku jakiś 3 km (co prawda w różnych miejscach, ale nie biegła prosto przed siebie tylko ciagle w tym rejonie) tam i z powrotem, sporo osób ją widywało i dwie wspaniałe Pani biegały za nią z kiełbaskami i smyczą w ręku... Panie wskazały nam gdzie Tapi biegła ostatnim razem, poszłam do takiego lasu przy obwodnicy TG i Tapinia zareagowała na moje wołanie, przybiegła sama :crazyeye: to był cud! ale Tapi mnie znała ze schroniska... Czy Mika nie ma nikogo takiego?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='vega17']na pewno ma tylko nikt od nas nie pojedzie na slask:( a co do lapania, w kazdym miescie sa inni ludzie, w jednym poamaga sie szukac i rozwieszac a w innym ludzie zrywaja glsozenia jak w bytomiu, czemu to robia, nie mam pojecia:( moze z braku zajecia[/QUOTE]

Nieee, poprostu młodzieży się nudzi i myślą, że zrywanie tych ogłoszeń to "fajna sprawa"...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='vega17']na pewno ma tylko nikt od nas nie pojedzie na slask:( a co do lapania, w kazdym miescie sa inni ludzie, w jednym poamaga sie szukac i rozwieszac a w innym ludzie zrywaja glsozenia jak w bytomiu, czemu to robia, nie mam pojecia:( moze z braku zajecia[/QUOTE]

czemu nikt nie pojedzie? To znowu nie jest tak daleko :roll: a ja juz drugi raz w życiu przekonałam sie jak wiele może głos znajomej osoby w obcym miejscu w przypadku mocno zlęknionego psa :roll:
Może się mądrze... Ja najdalej jechałam tylko 40 km, żeby szukać "naszego" zaginionego psiaka... Wy macie dalej, ale chyba warto? Spróbujcie zorganizować wolny weekend...
Zastanawiam się z tymi ogłoszeniami, to fakt wszędzie zrywają, dlatego trzeba doklejać na bieżąco... Potrzebna była by taka osoba na miejscu w Bytomiu :-(
Nie znam za bardzo Bytomia.. Ta sunia zaginęła gdzieś w Centrum? jest tam coś charakterystycznego?
Rozumiem, że w prasie ogłoszeń nie było?

Link to comment
Share on other sites

Bede w niedziele w schronisku u znajomej w Bytomiu przejrze boksy popytam ale na pewno jej tam nie ma bo zaraz bym byla poinformowana.Cos mi sie z ta Mika nie podoba ze zniknela i juz nikt jej nie widzi mysle ze sie przemiescila w inne miejsce kto wie moze zdesperowana wsiadla w autobus i jest w calkiem innym miejscu?Powysylalm namiary do pobliskich schronisk ktore posiadaja maila.ogloszenie mozna dac do faktu duzo osob czyta.Czy ktos byl w Miedarach w schronie tam tez jezdza psy z okolic warto zajrzec.Mam kontakt tel z wlascicielem ale podobnych psinek jest duzo dlatego musi na focie zobaczyc.Mam prosbe niech ktos mi przesle na maila na adres [email][email protected][/email] dwie zblizone fotki ja postaram sie do Miedar i w inne miejsca przeslac-bede wdzieczna.

Link to comment
Share on other sites

co do zrywania ogłoszeń to weźcie pod uwage że ktoś robi to dlatego że jak sucz latała i ludzie dzwonili to nikt nie odbierał ktoś się może zwyczajnie wkurzył i zrywa,no przecież to było robienie z ludzi idiotów,jak musi czuć się człowiek który widzi takie ogłoszenie pies mu siedzi przed nosem a ktoś przez 3 godziny telefonu nie odbiera,wiemy wszyscy że nie była to jednorazowa sytuacja,z całą pewnością trzeba rozszerzyć poszukiwania na inne tereny bo jej tam może już dawno nie być

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mysia_']czemu nikt nie pojedzie? To znowu nie jest tak daleko :roll: a ja juz drugi raz w życiu przekonałam sie jak wiele może głos znajomej osoby w obcym miejscu w przypadku mocno zlęknionego psa :roll:
Może się mądrze... Ja najdalej jechałam tylko 40 km, żeby szukać "naszego" zaginionego psiaka... Wy macie dalej, ale chyba warto? Spróbujcie zorganizować wolny weekend...
Zastanawiam się z tymi ogłoszeniami, to fakt wszędzie zrywają, dlatego trzeba doklejać na bieżąco... Potrzebna była by taka osoba na miejscu w Bytomiu :-(
Nie znam za bardzo Bytomia.. Ta sunia zaginęła gdzieś w Centrum? jest tam coś charakterystycznego?
Rozumiem, że w prasie ogłoszeń nie było?[/QUOTE]


niestety z dojazdem jest gorzej, psy worze ja z mezem, w tym on ma prawko, wolna mamy tylko niedziele, mnie sunia az tak bardzo nie zna wiec moja obecnosc jest zbedna, wlascicielka przytuliska jezdzi starym maluchem i ona na bank nie pojedzie, nie pytajcie czemu, po porostu jest dziwna, a poza tym mika moze znac 3 wolontariuszki od nas, tylko one maja 17 lat a 3 siedzi w schronisku w niedziele, niestety nie dysponujemy ludzmi aninawet transportem ,ciezko nam jak cholera. kazdy zwala na drugiego albo po prostu udaja ze ich to juz nie dotyczy bo ja sie zajmuje adopcjami i juz.

Link to comment
Share on other sites

Ogłoszenia,ogłoszenia a co to daje!!!!!!! NIC Było ich setki!! i wszystkie pozrywane ! tak suki nie znajdziemy nigdy ;( Trzeba właścicieli wziasc za fraki i niech mówią gdzie oddali psa ! Myslę ze tu jedynie może nam pomóc Fundacja S.O.S dla zwierząt trzeba do nich napisać zadzwonić przedstawić sprawę jasno ! Oni maja więcej doświadczenia w takich sprawach niż my


[url]http://www.fundacjasosdlazwierzat.org/1-ratuje-zycie,10.html[/url]


Vega 7 napisz do nich proszę

Link to comment
Share on other sites

Vega no cóż, rozumiem :-( rzeczywiście fatalna sytuacja....

Wracając do Tapi, o której pisałam to pierwsza porcja ogłoszeń poszła jeszcze z moim numerem telefonu (a telefon w zeszłym tygodniu został mi skradziony) i dopiero teraz po tygodniu udało mi się dostać duplikat karty i na nowo wrócił do życia mój numer, na poczcie głosowej miałam nagrania 5 różnych osób, które widziały Tapi i chciały pomóc... Na pewno i w sprawie tej suni ktoś by dzwonił, nie mogła przecież zapaść się pod ziemię :-(

Monalisa4 a kto je zbiera? U nas jest tak, że schronisko ma umowę z miastem i zbiera zwłoki, wtedy w schronisku można pytać o zwłoki zwierzaków po wypadku, itp. - niestety bywa, że w ten sposób właściciele odnajdą swoje zwierzaki :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mysia_']W Zabrzu na pewno jej nie ma.. A co do Miedar to się nawet nie wypowiadam, bo to "schronisko" to w ogóle jest jakaś pomyłka :roll:

Może trochę brutalne pytanie, ale kto w Bytomiu zbiera zwłoki zwierząt z ulic? Też schronisko?[/QUOTE]
Moja droga co do Miedar to tam bylo okropnie dopoki rok temu nie prxejela go Dorotka to sa ludzie ktorzy zrobia wszystko dla zwierzat,wczesniej tam rzady sprawowal ktos inny i byla masakra a teraz bez porownania.Z mojego terenu jezdzi tam inspektor TOZ i byla w szoku jak ci ludzie potrafili zmienic to schronisko na duzo lepsze-psiaki te male nie agresywne biegaja razem na duzym placu panuje tam taka harmonia ze az milo popatrzec a miedzy nimi duzy owczarek tez bezdomny ale wlasciciele schroniska tak go pokochali ze zostanie z nimi na zawsze.Psy jak sie popatrzy to rzadkosc zeby myrdaly ogonkami i sa szczesliwe a wiec nie ma mowy o tym co bylo wczesniej bo teraz jest super!!!Wczesniej zwierzaki nie dostawaly w weekendy tam jesc z tego co wiem to tam nikogo nie bylo na weekendy ale na szczescie zla passa sie skonczyla.Wlasciciele robia co w ich mocy ale pieniazkow nie za wiele bo tyle jest psiakow dlatego jak mamy jakies karmy to zawozimy sa zawsze bardzo wdzieczni za kazda pomoc i nie maja nic do ukrycia dlatego jestem dumna z Dorotki ze tak postawila je na nogi.Choc niektorzy co jada do schronow to nie wiedza ze to nigdy warunkami domu nie bedzie przypominac i mysla ze jest zle.Ale tak jak pisalam bylo zle ale tera slowa nie dam powiedziec zlego.Co do Bytomia to nie mam pojecia gdzie zwloki jada ale dzis bylam tam i rozmawialam z pania Ania i niestety nie ma suni oni ja znaja na pamiec po fotce jakby sie pojawila to zaraz bede wiedziec ale nawet sie nie ludze bo to juz dlugo ona albo ma juz dom albo...moze nie dokoncze chyba ze bidulka dalej sie blaka wyglodzona-oby nie:(

Link to comment
Share on other sites

Dorota K.? ;) tej Pani nigdy nie zaufam, mam swoje zdanie na ten temat i nie dotyczy ono bynajmniej tylko lat wcześniejszych. Nie mają pieniędzy? To dziwne mając umowy z tyloma gminami. Nie jedne schronisko o takiej kasie marzy, ale patrzy też realnie, że nie jest w stanie przyjąć tylu zwierząt z tylu różnych gmin. Jednak nie jest to wątek na ten temat.

Co do zwłok to chyba najlepiej zapytać w SM?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...