Jump to content
Dogomania

Jaki jest Ogar Polski - Napisczcie co robia caly dzien, czym sie bawia i co jedza


ELLI

Recommended Posts

Dlugo szukalam ogarowcow w internecie i tutaj mam wrazenie jest ich najwiecej, dlatego zwracam sie do was z prosba, napiszcie cos o zachowaniu ogarka, o tym jak spedza u was dzien ile i co je, czym sie bawi, ile wazy ile mierzy, chce wszystko o nich wiedziec, literatury niestety jest bardzo malo a w internecie tez tylko pobiezne wzorce rasy. Jestem poczatkujaca, ogarek to moj pierwszy pies i nie wiem czy to wszystko normalne co on porabia mam go od ponad 2 miesiecy i kocham nad zycie ale nie wiem czy on jest u mnie szczesliwy. Moje kochanie ma 7 miesiecy i chce zeby byl szczesliwym ogarkiem. Licze z niecierpliwoscia na wasze odpowiedzi!

Link to comment
Share on other sites

mógłbyś napisać coś więcej o tym psiaku? (z jakiej hodowli po jakich rodzicach) mój psiak w młodości lubiał porozrabiać,a suńka z kolei była strasznym leniuchem, psiaki te potrzebują dużo ruchu(pewnie już o tym wiesz), zdarzają się różne charakterki u ogarków, ale myśle że inni się wypowiedzą na ten temat więcej, Witamy wśród ogaromaniaków!!!

Link to comment
Share on other sites

Dzieki za szybka odpowiedz, w koncu dowiem sie czegos ocharakterze ogarkow! Moj ogarek jest z Poludniowej Kniei, matka Koda ojciec Tango, z domu go trudno wyciagnac, tylko na smakolyk, na spacerze spelnia pracowicie misje mysliwego, spedzamy z nim przecietnie 4 godziny na dzien na spacerach nie wiem czy to za duzo czy za malo, tak najlepiej by caly dzien lezal i jadl, nie przeszkadza mi to ale czy on jest szczesliwy? Bo mnie ciagle meczy to pytanie. No i dlaczego on taki wiecznie nie najedzony nie wiem ile powinien w tym wieku wazyc i jakimi zabawami go zajac, bo patyczki, pileczki, dyski - jakos go to nie bierze. Jak na spacerze spotkamy innego psa to najpierw sztywnieje ze strachu i go wogole ruszyc nie mozna a potem by sie z kazdym bawil. A w domu jest taki grzeczny, niczego mi jeszcze nie zniszczyl, wie co znaczy slowo nie no i jest taki kochany i piekny!

Link to comment
Share on other sites

Witaj!
Dla mnie to 100% ogar!!!
Myślę, że na pewno wiedziałabyś gdyby był nieszczęśliwy;-)
Ogar = tropienie na spacerach, spokój w domu (chociaż niektóre lubią czasem zbroić ;-) ), zawsze ochota na jedzenie ( chociaż znam też totalne niejadki, ale są w mniejszości ;-) )
JEżeli chodzi o zabawki to faktycznie nie znam ogara , który by coś z pasją aportował.Na przykładzie Barda mogę powiedzieć, że w domu najchętniej coś do gryzienia a na spacerze nic, bo przecież ma misję do wykonania ( z nosem przy ziemi).Uważam, że to sztywnienie na widok innych psów, to nie musi być reakcja lękowa. Mój nie boi się psów , wręcz przeciwnie dla niego każdy człowiek to potencjalny właściciel psa ;-) Ale zawsze na widok psa robi dokładnie to samo , nawet jak jest to jegop kumpel czy dobra koleżanka - zamiera na chwilę , potem kawałek podbiega i znowu staje, a w końcu rusza biegiem w kierunku psa, zwłaszcza gdy ten rusza w przeciwnym kierunku.Czasami wpada w nabliższe krzaki i tam się przyczaja. I podobną reakcję obserwowałam u wielu ogarów.
Jeżeli chodzi o wyciągnanie na spacery , to jak tylko będzie je kojarzył z przyjemnością np. spotkaniami z innymi psami i zabawą , będzie wychodził chętniej.
Co do wymiarów to raczej chyba nie można podać tabelki, w której taki pies powinien się zmieścić. To tak jak z dziećmi, jedne są większe inne mniejsze, ale jak wyglądają zdrowo i nie mają problemów związanych z jakąś chorobą to te kilka cm albo kg nien robi różnicy. Tylko przy dużym apetycie warto pamiętać, że nie wolno go zatuczyć , bo to wiąże się potem z problemem ze stawami i kręgosłupem.
Gdzie mieszkacie? Jak ma pies na imię ?

Link to comment
Share on other sites

Witaj ja mam dwa psiaki z Południowej Kniei i moja Hastula jest spokrewniona z twoim psiakiem bo jest po bracie matki twojego psa. To co opisujesz to całkowity przejaw ogara przezywałam to samo z obydowama moimi psami chociaz trafiaja sie psy ktore od poczatku sa odwazne i ciekawe swiata , postaram sie znaleźć czas zeby opisac Ci wiecej szczegółów na temat zachowania natomiast moge Cie pocieszyc i poradzic ze objawy bojaźliwosci i oornosci przed swiatem zewnetrznym mina tylko dzieki prawidłowej socjalizacji , jak najwiecej spedzaj z nim czas wsrod ruchliwych i hałasliwych miejsc, wsrod ludzi chodz znim wswzedzie, po drugie zrozum ze to szczeniak dla niego wszystko jest nowe i sie do tego przyzwyczai

podrowienia od Puzona i Hasty

Link to comment
Share on other sites

Witaj,

mam ogara po Tangu, więc zrobiło się rodzinnie :lol:
Rożek jest bardzo towarzyskim psem, większość psiaków spotykanych na spacerze to potencjalni towarzysze zabaw.
Podobnie jak Twój jest nienasycony jesli chodzi o jedzenie.
Co do zabawek to najbardziej lubi pluszowe, które fajnie się rozrywa. Rzeczywiście nie przepada za zabawkami do aportowania.
W domu dużo śpi i niestety czasami coś zniszczy. Nam trafił sie akurat taki rozrabiaka, ale wydaje mi się, że ogary są raczej grzeczne w domu.
Napisz koniecznie jak się nazywa i skąd jesteście.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Dzis to bardzo piekny dzien, bo dostalam wasze odpowiedzi ogarowcy jednak sa tacy mili jak ich psy, ponoc wlasciciele upodobniaja sie do ich pupilkow i to prawda. Fajnie ze nam sie tak rodzinka powiekszyla, witam was i dziekuje! Naszego ogarka nazwalismy "Ogar". Kiedy zdecydowalismy sie na jego kupno, nie bylo go jeszcze na swiecie a rozmawialismy o nim prawie dziennie, i jakos tak ciagle ogar, ogar, potem sie urodzil (27.04.2006) i tez troche potrwalo zanim dostal imie (jego prawdziwe imie Efekt) a odbieralismy go dopiero pod koniec sierpnia i ciagle miedzy soba nazywalismy go ogar a, ze mieszkamy w Niemczech, 100 km od Hamburga to pomyslalam sobie, ze moze tak zostac, lepiej bedzie Niemcom zapamietac rase, bo imie zawsze zapamietaja a to jednoczesnie rasa i moze przez to wiecej z nich zdecyduje sie w przyszlosci na ta rase. A tak naprawde nie ma czlowieka tutaj, ktory by sie nie obrocil za moim ogarkiem, zatrzymuja mnie na ulicy i pytaja co to za rasa, a od dzieci nie moge sie uwolnic, wszystkie chca glaskac, Ogarow tutaj ani weterynarze nie znaja, dlatego tak bardzo mi zalezy na kontakcie z Wami, nasza trenerka tez nic nie wie o tej rasie,dlatego nie zabardzo jestem przekonana czy mam sluchac jej rad np. jak ogar nie chce komendy "Lezec" wykonac mam go zmusic fizycznie to znaczy za futro i powalic, zrobilam to raz na treningu ale serce mi pekalo a on z takim smutnym zaskoczeniem na mnie patrzal, czy egzekwujecie tez swoje komendy w ten sposob? Ona stwierdzila, ze pies mnie ignoruje i musze byc byrdziej stanowcza do niego. A moze to tylko jego charakter i ona nie ma pojecia, bo jak mam smakolyk w reku to wykonuje kazda komende. Bez smakolyku tez ale tak mi sie wydaje, ze wtedy wiecej czasu potrzebuje na przemyslenie slusznosci mojej decyzji. Jak poznac, ze piesek jest nieszczesliwy? Uspokoily mnie Wasze posty, za wiecej szczegolow, bede wdzieczna, moj ogarek tez. Ania co robsz jak on tak sztywnieje, ciagniesz go? Czekasz? Co do socjalizacji, to, to samo powiedziala mi lekarka, ze za malo przezyl do 13 tygodnia zycia i dlatego taki bojazliwy. Bede musiala z nim wiecej po miescie chodzic, ale to musi byc przeciez nudne dla pieska, z psami wlasciwie ma duzo do czynienia, do 4-go miesiaca byl z rodzenstwem a my z nim 2 razy w tygodniu chodzimy do psiego przedszkola i tam nie ma tego zachowania, chociaz podpadlo mi, ze ostatnio czesto stawia grzebien na plecach, opiekunka ich zaraz rozdziela bo uwaza, ze moze to przejsc u ogarka w agresje. Co wy o tam sadzicie? Napiszcie ile czasu Wasze ogarki spedzaja na dzien na spacerach i czy tez zjadaja wszystko mozliwe wywachane po drodze. ale sie rozpisalam. Ryzykuje tym, ze tego nikt nie bedzie czytal, ale mam tyle do opowiedzenia i tyle pytan!! Cala nadzieja w Was. Przepraszam za nie calkiem poprawne sformulowania, jestem juz prawie 20 lat w Niemczech. Pozdrawiam pieski i Was goraco i czekam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ELLI'] jak ogar nie chce komendy "Lezec" wykonac mam go zmusic fizycznie to znaczy za futro i powalic, zrobilam to raz na treningu ale serce mi pekalo a on z takim smutnym zaskoczeniem na mnie patrzal, czy egzekwujecie tez swoje komendy w ten sposob? Ona stwierdzila, ze pies mnie ignoruje i musze byc byrdziej stanowcza do niego. [/quote]

Niezależnie od rasy żadnego psa nie powinno się siłowo zmuszać do wykonywania komend. Zazwyczaj uzyskuje się wtedy jeszcze wolniejsze wykonanie komendy ( bo pies po usłyszeniu hasła zaczyna wolno robić, zeby nas usp[okoić , bo przecież zaraz się na niego rzucimy ). U tak wrażliwych psów jak ogar możemy jeszcze gratisowo mieć długotrwałą utratę zaufania do własciciela.
Pewna szwedzka treserka powtarza - jeżeli pies czegoś nie robi, albo robi źle - popatrz w lusterko - to Ty gdzies popełniłeś/popełniasz błąd.

Link to comment
Share on other sites

Hello!

Wg mnie - im bardziej ciągniesz psa tym bardziej się zapiera i nie przejawia chęci współpracy, poczekać chwilę nie zaszkodzi, w końcu ogarek musi "sprawdzić" przeciwnika ;)

Co do zabawek - patyki nie są dobre do aportowania, ale są dobre do gryzienia, ew. zjadania kory, jednak to raczej nie w domu. Pluszaki są świetne (najlepiej najpierw pozbawić je twardych części - oczu i nosa, żeby psiak nie połknął, albo nie zepsuł sobie ząbków). Świtek jeszcze lubi skarpetki (robimy z nich wielką kulę i największą frajdę sprawia mu wydłubywanie każdej po kolei).

Pozdrawiamy,

Link to comment
Share on other sites

Co robię jak Bard zamiera? Czekam...Właściwie uważam , że ogar uczy cierpliwości. Na spacerach chodzi z nosem przy ziemi i zawsze ma coś do wywąchania (zwłaszcza pies), czasami wolniej wykonuje polecenia, no i jak "w las pójdzie" to też trzeba poczekać...
Jego lękowe zachowania faktycznie mogą być spowodowane późnym odłączeniem od matki i zmianą środowiska. Uważam , podobnie jak puz , że musicie dużo razem chodzić w różne miejsca. Zachowania lękowe musicie ignorować a pozytywne nagradzać...
A jeżeli chodzi o szkolenie , to mi też bardzo nie podoba się metoda rzucania na ziemię i tu Hania ma rację - brak zaufania do właściciela może być bolesnym skutkiem. Ogar nie jest psem, który będzie się za wszelką cenę chciał ustawić w pozycji dominanta, nie ma więc potrzeby siłowego opanowywania tego psa. On musi albo widzieć sens w tym co robi albo musi mu się to opłacać ( pochwała, nagroda). Mam przykład z życia - z Bardem, kiedy miał pół roku, chodziłam na szkolenie podstaw posłuszeństwa. Zajęcia odbywały się w grupie ogarów. W sumie były świetnie prowadzone ale...kilka razy prowadził je treser (b. znany z resztą), który niestety nie poznał się na ogarach. Pokazywał na przykładzie jednego z psów jak za pomocą siły nauczyć psa warowania i skończyło się tym , że pies ( brat Barda ),za każdym razem, gdy treser zbliżał się do niego rozkładał się ulegle na plecach. Może pani treserka ma doświadczenie ze szkoleniem owczarków niemieckich dla policji ,ale ogarom potrzebne jest zupełnie coś innego.

Link to comment
Share on other sites

Wlasnie o takie wiadomosci mi chodzilo, wszystko co piszecie to jakby na glos wypowiedziane moje mysli, moja intuicja jednak mnie nie mylila, jutro ida skarpetki w ruch a w poniedzialek na urodzinki dostanie jakas pluszowa zabawke, okazuje sie, ze moj ogarek jest calkiem normalny i rozwija sie zdrowo. Aniu, dziekuje za link, jest bardzo informatywny i przepiekny zbior zdjec, ja chcialabym ksiazke o ogarach napisac, taka z zycia wzieta. Co do szkolenia to w kazdym opisie rasy pisze, ze od samego poczatku trzeba konsekwentnie ogarow dyscypliny uczyc, dlatego zapisalam sie tez do tej szkoly, trenerka wogole stosuje do ogarka taryfe ulgowa, bo mielismy problemy z miesniami albo kosciami, ogarek kustykal na przednia lape przy wstawaniu, mialam trzy rozne diagnozy lekarskie, dopiero Kasia z Poludniowej Kniei przyslala tabletki i pomoglo. Lekarze twierdzili, ze zesmy go przeforsowali. Spedzamy z nim na spacerach od 3-4 godzin dziennie, moze to rzeczywiscie za duzo? Wszedzie pisze, ze ogary duzo ruchu nie potrzebuja, ale ja nie wiem co jest duzo a co malo. A co z tym grzebieniem na plecach? Naprawde jestem wdzieczna Wam wszystkim za odpowiedzi, wy mnie wogole nie znacie i odpisujecie. DZIEKUJE!!!Pozdrowienia od ogarka, wlasnie chrapie jakby chcial wszystkie drzewa az do Syberii poscinac

Link to comment
Share on other sites

To ja też cos dodam...jestem prawie właścicielka ogara Boże...co na to moja jamnica?;) , prawie bo tak naprawdę to pies mojej siostry . Nie miałam pojęcia ,że taki pies wogóle istnieje, Ogar to poprostu uosobienie mioch marzeń o psie!! "Nasz" kalifaksik " ma 7 m-cy i jest przekochany! Niczego nie niszczy, zostaje grzecznie sam w domu, robi wszystko razem z domownikami, spacer to spacer, spanie to spanie, zabawa to zabawa! jest uparciuszkiem, ale można wiele go nauczyć.Jedyne co chciałybysmy zmienic to jakoś nauczyc go posłuszeństwa na spacerach, nie zawsze wraca na przywołanie.Choc jest dosc leniwy, nawet więcej niż doś, to naprawde leniuch! Moja 15 letnia jamnisia ciagle go szkoli, smiesznie to wyglada jak ona wyjada mu z miski a on lezy obok i tak żałośnie płacze:lol: choć waży jakieś 3 razy tyle co ona!

Link to comment
Share on other sites

No wlasnie gayka, to co dotychczas slyszalam o psach, zaprzecza wszystkiemu co mam w domu, dlatego tak bardzo sie martwilam, ale okazuje sie, jak piszecie, ze to naprawde jego natura, nic mi nigdy nie zniszczyl, musi sam od 6-7godzin zostac w domu i grzecznie zostaje, dwa razy zdarzylo mu sie w domu nasikac, ale to byla nasza wina, na lince chodzi idealnie, uczy sie szybko i chetnie, jest leniwy, bardziej leniwy, najbardziej leniwy, po prostu na "kanapie lezy len nic nie robi caly dzien" i jego smutne oczka i mieciutka siersc i dostojnosc z jaka sie porusza to po prostu nie do uwierzenia, ze wogole takie psy istnieja, jakby kazdy mial ogara nie byloby zadnych psow w schroniskach,musze mu kropic oczka, to wyobrazcie sobie drugie oczko do zakraplania juz sam nastawia. Co do przychodzenia na komende u mnie za kazdym razem jak na razie klaplo, juz nawet byl w pogoni za zajacem, z ta swoja ogarowska zacietoscia ale na moj gwizdek w przeciagu paru sekund byl znow przy mnie jaka bylam dumna z niego, na slowna komende musze przyznac nie zawsze klapuje ale na gwizdek jak na razie 100%. Wchodzi na kanape i na lozko ale tylko na nasze zaproszenie i schodzi na moj znak reka, wieczorem jak my po 23ciej jeszcze siedzimy ogarek podejmuje decyzje, ze mu ten dzien juz za dlugi byl i samodzielnie idzie do swojego wyrka i wie tez ze w nocy nie ma nic do szukania w naszej sypialni, jak to opowiadam ludziom to widze po ich wyrazie twarzy, ze nie wszyscy mi wierza. Jakbys chciala wiedziec jak go wyszkolilam na przychodzenie na gwizdek, napisz, chetnie wytlumacze.
P.S.
Skarpetki do zabawy dostal i pierwszy raz cos go dluzej zajelo niz minutke, dziekuje za rade

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...