Jump to content
Dogomania

ELLI

Members
  • Posts

    11
  • Joined

  • Last visited

ELLI's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. jestesmy po 4-ro miesiecznym szkoleniu, cwicze z ogarkiem wlasciwie tyko na zewnatrz, mam 5cio i 10cio metrowa linke, na linkach treningowych przychodzi na komende, chociaz niekiedy-wydaje mi sie, ze jak mu za duzo tego- musze lekko pociagnac to wtedy calkiem powoli przychodzi, problem jest bez linki i to wlasciwie jak wyweszy olbo zobaczy inne psy a jak ja mam wiedziec kiedy i gdzie on cos wyweszy u nas lata duzo zajacow i wiewiorek, w wieku 6 mies. polecial za zajacem ale na gwizdek w jednym momencie byl przy mnie, wiem ze on dorasta i ma teraz ten buntowniczy wiek, oznacza to, ze znowu wszystko od poczatku cwiczyc? Duzo sie na tym forum naczytalam o ogarach i mam po prostu metlik w glowie, bardzo dobrze to okreslilas, jestem po prostu bezradna, w opisach waszych czytam, ze ogar nigdy nie bedzie calkiem posluszny i nie wiem czy to dobrze rozumiem ale musze sie pogodzic z faktem, ze on na zawolanie nie przyjdzie, no i inne komendy tez zaakceptuje jak bedzie w tym sens widzial, jak to ktos napisal, co zrobic jak mu powiem poloz sie a on tego nie wykonuje - sila nie, krzykiem nie bo straci do mnie zaufanie, a ogar pamieta jak piszecie, na kursie mielismy psa sami powalic do lezenia jak tego nie chcial zrobic, ja za wasza rada z tego zrezygnowalam, ale co mam robic zeby komende wyegzekwowac, boje sie bledow, dlatego narazie stoje w miejscu. Chcialabym go wychowac z sercem no i z gowa, serce mam, glowe niby tez ale narazie mam taki metlik w glowie bo wydaje mi sie, ze wszystko co dotychczas o ogarze tutaj czytalam jest zaprzeczeniem samym w sobie. Ktos napisal dobrze wychowany ogar nawet jak jest bardzo zajety wroci na komende a potem znowu rada - jak chcesz poslusznego psa to nie kupuj ogara. Ogar jest moim pierwszym psem nie mam zadnego doswiadczenia, moze biore to sobie wszystko za powaznie, ale nie chce go zmarnowac pomozcie mi po prostu to wszystko zrozumiec, czy bede go mogla wogole kiedys bez linki puscic bez obawy, ze zajac bedzie bardziej interesujacy niz ja? A co z tym jego sztywnieniem na widok innych psow? Chyby bede musiala do psiego psychologa, z innymi psami przebywa bardzo duzo, co niedziele w grupie - w szkole psow no i paru przyjaciol tez juz ma z ktorymi sie regularnie na spacerach bawi, to to chyba nie probem socjalizacji? Pozdrawiam wszystkich i przesylam zmarszczonego, ogarkowego buziaka
  2. moj ogarek ma juz 10 miesiecy i od dwoch tygodni dzwiga noge do sikania, juz raz dostalam od was drogocenne rady, problemy jednak nie zniknely, moj ogarek nadal zamiera na widok innych psow, kladzie sie i jest jak przyklejony nie pomaga smakolyk ani prosby, po prostu czekam. Dzis niestety zdarzylo sie ze polozyl sie na przejsciu kolejowym i musialam go ze lzami w oczach tak ciagnac ze myslalam ze mu glowe urwe, tak go kocham i musialam cos takiego zrobic. Jezeli sie zdarzy ze w oddali dwie osoby rozmawiaja i maja psa przy sobie to musze tak dlugo czekac az sie to male zebranie skonczy, a w pracy musze byc punktualnie, juz mam pare spoznien na koncie z tego powodu, co robic? Jak dlugo bedzie u niego ta faza trwala? Zmienil sie tez jezeli chodzi o dyscypline, juz mi dwa razy uciekl, bo naraz doslownie z dnia na dzien, przestal sluchc na przywolanie, mam tylko szczescie, ze kierowca nie jechal zbyt szybko i zdazyl wychamowac, wiem ze to moja wina, bo ja powinnam za psa myslec, ale do tej ucieczki suchal na zawolanie, zobaczyl dwa psy i do nich polecial i naraz zapomnial o tym, ze przeciez musi zesztywniec i przykleic sie do ziemi, zdarzylo sie tez w tamtym tygodniu, ze ruszyl po prostu w innym kierunku niz ja, tak po prostu w polowie drogi, powoli dostojnie, krecac tylkiem a wiatr powiewal jego pieknymi uszkami. Piszecie, ze na ogara nie powinno sie krzyczec, ani sily uzywac ani zmuszac, ze ogar musi we wszystkim sens widziec, ale gdzie sa te granice, jak wyegzekwowac ta najwazniejsza komende -przywolanie- przeciez to ja jestem od wydawania komend, jest teraz znowu skazany na linke. Napisaliscie, ze ogar szybko traci zaufanie, boje sie cokolwiek z nim robic, zeby calkowicie jego zaufania nie stracic. Jak jest czyms zajety, to jestem do niego powietrzem, tak naprawde spacery przynosza mi coraz mniej przyjemnosci, bardzo mnie to martwi, bo przeciez on cale zycie nie moze na lince chodzic. Stosuje pochwaly i smakoyki za dobre zachowanie a zle po prostu ignoruje albo mowie nie, w zaleznosci od sytuacji ale coraz czesciej juz nawet smakolyki nie pomagaja, chociaz za jedzenie by zycie oddal. Dziekuje kazdemu, kto przebrnal przez ten dlugi tekst i prosze pomozcie mi mojego ogarka zrozumiec.
  3. Tak, juz powoli zaczynam sie cieszyc, ze decyzja podjeta i bede miala nowego, starego pieseczka! Trzymajcie za nas kciuki!
  4. Dziekuje za tyle slow pocieszenia, jak dobrze, ze glowa na miejscu zostanie! :lol: Mamy termin w klinice okulistycznej i ponoc lekarz bardzo dobry, dobrze, ze was spotkalam w moim zyciu. Po otrzymaniu tej diagnozy wydawalo mi sie, ze jestem calkiem sama z tym ogromnym problemem, a tu tyle slow troski i pocieszenia, dzieki!
  5. dziekuje wam za szybkie odpowiedzi, czy blizny zostana czy nie, nie bedzie to mialo wplywu na moja decyzje, a tak wlasciwie decyzja juz podjeta, sa to rozterki o ktorych nie rozmawialam z lekarzem, postaram sie znalezc kontakt z majajaga, moj ogarek bedzie operowany w klinice specjalistycznej, ale lekarze to tylko ludzie a on to cala moja milosc.
  6. Witam na Forum, czy moglby mi ktos napisac czy rany po wycieciu skory sa juz na cale zycie widoczne, mamy termin OP na 15 grudnia, lekarz mowil ze bedzie tez go troche golic, wlosy mu napewno odrosna, ale jak to dlugo bedzie trwalo? Czy waszego psa tez golili do operacji entropium? Moj ogarek jest jeszcze mlody 7 mies. ale powieki tak mocno wwiniete, ze specjalista nie chce dluzej czekac, mam duze obawy czy dobrze robie ale on ponoc bardzo cierpi i tak bardzo chcialabym mu ulzyc! Napiszcie prosze!!!!
  7. No wlasnie gayka, to co dotychczas slyszalam o psach, zaprzecza wszystkiemu co mam w domu, dlatego tak bardzo sie martwilam, ale okazuje sie, jak piszecie, ze to naprawde jego natura, nic mi nigdy nie zniszczyl, musi sam od 6-7godzin zostac w domu i grzecznie zostaje, dwa razy zdarzylo mu sie w domu nasikac, ale to byla nasza wina, na lince chodzi idealnie, uczy sie szybko i chetnie, jest leniwy, bardziej leniwy, najbardziej leniwy, po prostu na "kanapie lezy len nic nie robi caly dzien" i jego smutne oczka i mieciutka siersc i dostojnosc z jaka sie porusza to po prostu nie do uwierzenia, ze wogole takie psy istnieja, jakby kazdy mial ogara nie byloby zadnych psow w schroniskach,musze mu kropic oczka, to wyobrazcie sobie drugie oczko do zakraplania juz sam nastawia. Co do przychodzenia na komende u mnie za kazdym razem jak na razie klaplo, juz nawet byl w pogoni za zajacem, z ta swoja ogarowska zacietoscia ale na moj gwizdek w przeciagu paru sekund byl znow przy mnie jaka bylam dumna z niego, na slowna komende musze przyznac nie zawsze klapuje ale na gwizdek jak na razie 100%. Wchodzi na kanape i na lozko ale tylko na nasze zaproszenie i schodzi na moj znak reka, wieczorem jak my po 23ciej jeszcze siedzimy ogarek podejmuje decyzje, ze mu ten dzien juz za dlugi byl i samodzielnie idzie do swojego wyrka i wie tez ze w nocy nie ma nic do szukania w naszej sypialni, jak to opowiadam ludziom to widze po ich wyrazie twarzy, ze nie wszyscy mi wierza. Jakbys chciala wiedziec jak go wyszkolilam na przychodzenie na gwizdek, napisz, chetnie wytlumacze. P.S. Skarpetki do zabawy dostal i pierwszy raz cos go dluzej zajelo niz minutke, dziekuje za rade
  8. moj ogarek w swoim 7-mio miesiecznym zyciu raz zaszczekal na motocykliste a raz na telewizor, lecial program z pieskami i to wszystko
  9. moj ogarek uwielbia, kosci prawdziwe, kosci ze skory wolowej bez nadzienia i z jest nadzieniem, jest bardzo dumny jak mu sie uda jakas kosc odemnie wyprosic!
  10. Wlasnie o takie wiadomosci mi chodzilo, wszystko co piszecie to jakby na glos wypowiedziane moje mysli, moja intuicja jednak mnie nie mylila, jutro ida skarpetki w ruch a w poniedzialek na urodzinki dostanie jakas pluszowa zabawke, okazuje sie, ze moj ogarek jest calkiem normalny i rozwija sie zdrowo. Aniu, dziekuje za link, jest bardzo informatywny i przepiekny zbior zdjec, ja chcialabym ksiazke o ogarach napisac, taka z zycia wzieta. Co do szkolenia to w kazdym opisie rasy pisze, ze od samego poczatku trzeba konsekwentnie ogarow dyscypliny uczyc, dlatego zapisalam sie tez do tej szkoly, trenerka wogole stosuje do ogarka taryfe ulgowa, bo mielismy problemy z miesniami albo kosciami, ogarek kustykal na przednia lape przy wstawaniu, mialam trzy rozne diagnozy lekarskie, dopiero Kasia z Poludniowej Kniei przyslala tabletki i pomoglo. Lekarze twierdzili, ze zesmy go przeforsowali. Spedzamy z nim na spacerach od 3-4 godzin dziennie, moze to rzeczywiscie za duzo? Wszedzie pisze, ze ogary duzo ruchu nie potrzebuja, ale ja nie wiem co jest duzo a co malo. A co z tym grzebieniem na plecach? Naprawde jestem wdzieczna Wam wszystkim za odpowiedzi, wy mnie wogole nie znacie i odpisujecie. DZIEKUJE!!!Pozdrowienia od ogarka, wlasnie chrapie jakby chcial wszystkie drzewa az do Syberii poscinac
  11. Dzis to bardzo piekny dzien, bo dostalam wasze odpowiedzi ogarowcy jednak sa tacy mili jak ich psy, ponoc wlasciciele upodobniaja sie do ich pupilkow i to prawda. Fajnie ze nam sie tak rodzinka powiekszyla, witam was i dziekuje! Naszego ogarka nazwalismy "Ogar". Kiedy zdecydowalismy sie na jego kupno, nie bylo go jeszcze na swiecie a rozmawialismy o nim prawie dziennie, i jakos tak ciagle ogar, ogar, potem sie urodzil (27.04.2006) i tez troche potrwalo zanim dostal imie (jego prawdziwe imie Efekt) a odbieralismy go dopiero pod koniec sierpnia i ciagle miedzy soba nazywalismy go ogar a, ze mieszkamy w Niemczech, 100 km od Hamburga to pomyslalam sobie, ze moze tak zostac, lepiej bedzie Niemcom zapamietac rase, bo imie zawsze zapamietaja a to jednoczesnie rasa i moze przez to wiecej z nich zdecyduje sie w przyszlosci na ta rase. A tak naprawde nie ma czlowieka tutaj, ktory by sie nie obrocil za moim ogarkiem, zatrzymuja mnie na ulicy i pytaja co to za rasa, a od dzieci nie moge sie uwolnic, wszystkie chca glaskac, Ogarow tutaj ani weterynarze nie znaja, dlatego tak bardzo mi zalezy na kontakcie z Wami, nasza trenerka tez nic nie wie o tej rasie,dlatego nie zabardzo jestem przekonana czy mam sluchac jej rad np. jak ogar nie chce komendy "Lezec" wykonac mam go zmusic fizycznie to znaczy za futro i powalic, zrobilam to raz na treningu ale serce mi pekalo a on z takim smutnym zaskoczeniem na mnie patrzal, czy egzekwujecie tez swoje komendy w ten sposob? Ona stwierdzila, ze pies mnie ignoruje i musze byc byrdziej stanowcza do niego. A moze to tylko jego charakter i ona nie ma pojecia, bo jak mam smakolyk w reku to wykonuje kazda komende. Bez smakolyku tez ale tak mi sie wydaje, ze wtedy wiecej czasu potrzebuje na przemyslenie slusznosci mojej decyzji. Jak poznac, ze piesek jest nieszczesliwy? Uspokoily mnie Wasze posty, za wiecej szczegolow, bede wdzieczna, moj ogarek tez. Ania co robsz jak on tak sztywnieje, ciagniesz go? Czekasz? Co do socjalizacji, to, to samo powiedziala mi lekarka, ze za malo przezyl do 13 tygodnia zycia i dlatego taki bojazliwy. Bede musiala z nim wiecej po miescie chodzic, ale to musi byc przeciez nudne dla pieska, z psami wlasciwie ma duzo do czynienia, do 4-go miesiaca byl z rodzenstwem a my z nim 2 razy w tygodniu chodzimy do psiego przedszkola i tam nie ma tego zachowania, chociaz podpadlo mi, ze ostatnio czesto stawia grzebien na plecach, opiekunka ich zaraz rozdziela bo uwaza, ze moze to przejsc u ogarka w agresje. Co wy o tam sadzicie? Napiszcie ile czasu Wasze ogarki spedzaja na dzien na spacerach i czy tez zjadaja wszystko mozliwe wywachane po drodze. ale sie rozpisalam. Ryzykuje tym, ze tego nikt nie bedzie czytal, ale mam tyle do opowiedzenia i tyle pytan!! Cala nadzieja w Was. Przepraszam za nie calkiem poprawne sformulowania, jestem juz prawie 20 lat w Niemczech. Pozdrawiam pieski i Was goraco i czekam.
  12. Dzieki za szybka odpowiedz, w koncu dowiem sie czegos ocharakterze ogarkow! Moj ogarek jest z Poludniowej Kniei, matka Koda ojciec Tango, z domu go trudno wyciagnac, tylko na smakolyk, na spacerze spelnia pracowicie misje mysliwego, spedzamy z nim przecietnie 4 godziny na dzien na spacerach nie wiem czy to za duzo czy za malo, tak najlepiej by caly dzien lezal i jadl, nie przeszkadza mi to ale czy on jest szczesliwy? Bo mnie ciagle meczy to pytanie. No i dlaczego on taki wiecznie nie najedzony nie wiem ile powinien w tym wieku wazyc i jakimi zabawami go zajac, bo patyczki, pileczki, dyski - jakos go to nie bierze. Jak na spacerze spotkamy innego psa to najpierw sztywnieje ze strachu i go wogole ruszyc nie mozna a potem by sie z kazdym bawil. A w domu jest taki grzeczny, niczego mi jeszcze nie zniszczyl, wie co znaczy slowo nie no i jest taki kochany i piekny!
  13. Dlugo szukalam ogarowcow w internecie i tutaj mam wrazenie jest ich najwiecej, dlatego zwracam sie do was z prosba, napiszcie cos o zachowaniu ogarka, o tym jak spedza u was dzien ile i co je, czym sie bawi, ile wazy ile mierzy, chce wszystko o nich wiedziec, literatury niestety jest bardzo malo a w internecie tez tylko pobiezne wzorce rasy. Jestem poczatkujaca, ogarek to moj pierwszy pies i nie wiem czy to wszystko normalne co on porabia mam go od ponad 2 miesiecy i kocham nad zycie ale nie wiem czy on jest u mnie szczesliwy. Moje kochanie ma 7 miesiecy i chce zeby byl szczesliwym ogarkiem. Licze z niecierpliwoscia na wasze odpowiedzi!
×
×
  • Create New...